Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

Ja jak powiedziałam szefowej, że idę na zwolnienie na tyle czasu to ona sama zapytała czy jestem w ciąży, więc w zasadzie dobrze wyszło. Miałam w planach powiedzieć trochę później, ale zwolnienie spowodowało inny przebieg spraw. Ale widocznie tak miało być :-) Szefowa mnie wyściskała i gratulowała i kazała odpoczywać oczywiście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atamta brałam leki na podtrzymanie i duphaston i luteine ale lekarz stwierdził że mam zespół antyfosfolipidowy i dostałam zastrzyki na to i leki oraz luteine 2 razy dziennie po dwie za dwa tyg kolejne usg i będę już miała założoną kartę ciąży:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam na usg. Wszystko jest ok, widziałam serduszko, nóżki, rączki. Tylko rozczarowanie, bo byłam na NFZ a nie jak pierwszy raz prywatnie. Nie dostałam usg dla siebie, bo mi powiedziała, że miałam powiedzieć, że chcę przed badaniem i nie mogłam wejść z mężem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszzce nie mowilam szefowi, albo zrobie to za tydzien/dwa przed swietami ale wiem ze ciesyzl sie nie bedzie-coz taki czlowiek--wiec nie wiem czy chce SOBIE psuc humor przed swietami i chyba pwoiem po...zobacze,ale boje sie tej rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atamta jak przeczytalam Twoj post z tym wiadrem dla ksieznej to mało monitora nie oplułam :D Swoją drogą ten szpital przez mdłosci to rozbawił mnie jeszcze bardziej :D I kto teraz powie, że ciąza to nie choroba? hahahah :D Jednak życze tej całej Kate zeby tylko przez takie pierdoły trafiała do tego szpitala Margrit powiem Ci szczerze, ze na NFZ tak to własnie wyglada... Gdy leżałam w szpitalu i miałam te USG (w sumie 4) to nawet lekarz nic dla siebie nie drukował tylko opis robił. Z resztą nie oglądał tam dziecka tylko bardziej krwiaka. Jesli szło o dziecko to tylko na szybkacza zmierzył i na sekundkę dawał posłuchać serduszka. natomiast jak przygarnął mnie pod swoje skrzydla ordynator i sam z siebie uznał za swoja pacjentke to gdy wrociłam do szpitala w czwartek (miałam isć w pon ale zaczęłam plamić na szczeście na brązowo) to az zdziwiło mnie, że starał się "wykadrowac" ładnie malucha i dał nam najbardziej widoczne zdjecie :))) ręsztę z pomiarami sobie zabrał ;p I za kazdym razem USG miałam z mężem :))) Chyba dlatego, że ogólnie strasznie panikowałam :P bo reszta babek mówila, ze leząc na oddziale nie mogły wejsc na USG z mężami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama 2013
Ja idę jutro na usg. Miałam już ich kilka robionych ze względu na plamienia. Nawet izbę przyjęć w szpitalu już zaliczyłam. Ostatnie usg miałam tydzień temu i wszystko było dobrze. Nadal jednak plamię i nie wiadomo jaka jest przyczyna. Biorę leki i jestem dobrej myśli. Zobaczymy co lekarz jutro powie. Na razie leżę w domu i mam się oszczędzać. To już 10 tydzień i mam nadzieję, że już nic złego nie może się stać skoro do tej pory dzieciątko rozwija się prawidłowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja szefowi powiem dopiero po 1 trymestrze czyli ok. w połowie stycznia. Watpie ze bedzie zadwolony, u mnie w pracy to troche taki temat tabu...dlatego tez chce dopiero powiedziec jak juz bede miec wiecej pewnosci, ze z ciaza ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszła mamo, też tak uważam, ja mam USG w piątek i jak tylko będzie wszystko w porządku, to już powiem w pracy o ciąży. To też mój 10-ty tydzień, a w piątek będzie końcówka tego tygodnia :) Jestem już umówiona na badania prenatalne 27 grudnia, ale powiem Wam, że jakoś przez to, że nikomu nie mówię, że już wszystkie poradniki i gazetki w domu przeczytałam i pierwsza ekscytacja minęła, to zapominam o tej ciąży. Wiadomo - dają się we znaki problemy z zasypianiem, wielkie, wrażliwe piersi czy czasem mdłości (na szczęście już coraz słabsze), ale nie dociera do mnie wcale, że będzie u nas w domu za kilka miesięcy mały, wrzeszczący człowieczek, który nam wywróci życie do góry nogami :) A tak swoją drogą, a'propos objawów, wyostrzył mi się węch, i tak na przykład wczoraj po powrocie z pracy przez zamknięte drzwi naszego mieszkania wyczułam zapach kukurydzy, którą mąż wrzucił do sałatki. Albo rano wydawało mi się, że kot nie trafił do kuwety, a tu bach - czysto. Więc druga myśl - pewnie ma przepełnioną kuwetę. Otwieram - znowu bach - jedna mała kupka ;) I oczywiście (bo zapach nie był dla mnie do zniesienia, a byłam już sama w domu, więc zabrałam się za sprzątanie) jak się nachyliłam nad kuwetą żeby tę kupkę sprzątnąć, zaczęło mną tak rwać na wymioty, że musiałam to robić z ręcznikiem papierowym przytkniętym do nosa i ust ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też muszę zrobić prenatalne - w przyszłym tygodniu mi doradziła iść, właśnie szukam ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama 2013
virada 123 - ja też chciałam powiedzieć po pierwszym trymestrze. Niestety przez plamienia mam ciążę zagrożoną i musiałam iść na zwolnienie, czego bardzo nie chciałam. W tym momencie jednak zdrowie maluszka ważniejsze. Musiałam zatem poinformować pracodawcę skąd to zwolnienie, zresztą i tak by się domyślił, no bo jest literka B, czyli płatne 100%. Pracodawca złożył gratulacje i kazał się oszczędzać. Nie było tak źle jak się obawiałam :) Teraz się cieszę, że mam to już z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margrit, np. tam gdzie idę robią to za 200 zł, ale moja ginekolog powiedziała coś, że będę miała skierowanie, nie wiem jeszcze, na jakiej podstawie, bo się nie kwalifikuję do skierowania, no ale może ona ma taką moc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeste bo jest________
ja szanuję mojego pracodawcę i nie chcę zaskoczyć go z dnia na dzień kiedy zacznę plamić i wyląduję w szpitalu...Zapewniłam go także że nie pójde na zwolnienie z powodu własnego widzi mi się...Jeżeli wszystko będzie ok, będę pracować gdzieć do połowy 8 mca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelka333
hej :) Byłam wczoraj u lekarza i wszystko w porządku :) mam kolejne zdjęcie i naprawdę widać różnice że maleństwo jest większe :) a myślałyście już nad imionami? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak oczywiście
shrek i fiona. Cudne, nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja stwierdziłam, że nie będę mówić wcześniej, bo jeśli by się jeszcze coś stało to później będę musiała odkręcać. Mam zamiar pracować jak najdłużej jak tylko będę mogła, chociaż od tego jak zgłoszę ciażę to tylko 4 ha, bo moja praca jest przy kompie... ewelka: gratuluję! ja już mam wybrane dla dziewczyny i chłopczyka, ale może to się jeszcze zmienić:) Mi się poki co podobają Natalia i Mateusz, a jakie wam?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama 2013
jeste bo jest________ - co za głupie gadanie, że wolałaś powiedzieć od razu zanim zaczniesz plamić... Tego nie da się przewidzieć a nie każdy chce od razu stresować pracodawce ciążą jak wiadomo ile statystycznie jest poronień w pierwszych tygodniach. Jeżeli o mnie chodzi to zaczęłam plamić jeszcze zanim dowiedziałam się o ciąży, co początkowo uznałam za zbliżającą się miesiączkę. Każda z nas jest inna, ma inny organizm i inne relacje z przełożonymi. Nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka. I wiesz co... ja zawsze mówiłam, że jak kiedykolwiek zajdę w ciąże to prosto z pracy będą mnie wieźli na porodówkę. Straszna ze mnie pracoholiczka i jak dostałam nakaz leżenia to cały dzień przepłakałam, że nie mogę iść do pracy!! Teraz pracuję z domu z czego jest zadowolony mój pracodawca i ja sama, gdyż bez pracy chyba bym zwariowała. virada123 - mój typ dla chłopca to też Mateusz :) Dla dziewczynki jeszcze nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy na razie Anię i Mikołaja, Mikołaj nam obojgu się bardzo podoba, ale przy imionach dla dziewczynek mamy kompletny rozjazd i Ania jest kompromisem. Bo np. mnie się strasznie podobają imiona takie jak Ola, Agata, Ula, Krysia, Małgosia, a z kolei mąż jest zwolennikiem tych "modnych" imion, czyli Weronika, Oliwia, Julia itp. Uważam, że te imiona są piękne, ale jak sobie pomyślę, że miałabym urodzić jedną z 5 Julek na porodówce, to mi się dźwiga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelka333
Mi się właśnie dużo podoba .. ale ja mam wybrać do chłopca a mój chłopak dla dziewczyny i ja jeszcze nie mam a jemu podobają się Ola albo Tosia :) mi do dziewczynki podobają się Hania i Łucja ale te które on wybrał też mogą być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelka333
Mikołaj jest faktycznie ładne mi się jeszcze Antoś podoba ale ich też teraz pełno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeste bo jest_______
Pisanie,że czyjeś wypowiedzi są glupie świadczą o Twoim braku kulury i merytorycznych argumentów. Nie wiem co Cię tak oburza, nikogo nie wkładam do jednego worka. Zdaję sobie sprawę,że w ciąży z dnia na dzień mozna dostać nakaz leżenia czy skierowanie do szpitala i nie chcę stawiać mojego pracodawcy przed faktem dokonanym. Uzgonilismy,że JEŻELI BĘDĘ MOGŁA to będę pracować tak długo jak się da, ja nie mówię,że na pewno nie pójde na zwolnienie, bo dziecko jest dla mnie najwazniejsze. Nie wiem co tu do rzeczy ma odmienność kobiecych organizmów :D Mój szef wie, więc ma zaplanowaną strategię na "w razie w". A co do straszenia pracodawcy...Nie sądzę że pracodawców przestraszają ciąże, a tym bardziej poronienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antoś i Tosia też śliczne :) Ale niestety nie podobają się mojemu mężowi ... No i Hania - też gdyby nie rosła mu taka popularność to pewnie byśmy je wybrali jednogłośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do pracy sie nie wypowiem, bo nie pracuje, a jak pracowałam, to nie bylam w ciaży :D Ale co do imion sie za to wypowiem ;P My wybralismy dla dziewczynki Alicja a dla chłopca mamy dylemat między Piotruś i Artur :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelka333
Alicja też ślicznie Piotruś też jednak mam wujka o tym imieniu i rozrabiaka z niego :P kurcze jaki dylemat tyle pięknych imion ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze czas powiedzenia pracodawcy to jest sprawa indywidualna i smieszy mnie, ze tak szanujesz pracodawce, ze przedkladasz jego interes nad wlasny. Ja znam przypadki, ze kolezanka powiedziala, potem poronila i ja zwolnili. U mnie w pracy az tak dramatycznie by nie bylo, ale na pewno pracodwaca inaczej by na mnie patrzyl, juz by nie bylo podwyzek, szkolen, ani ambitnych zadan, bo i tak predzej czy pozniej zajde w ciaze. I ja to rozumiem i dlatego u mnie w pracy nikt o planowaniu dzieci nie gada. I chociaz szanuje pracodawce i lubie szefa, to powiem dopiero w dogodnym mi momencie. Nigdy tez nie widzialam, zeby firma cos zrobila bezinteresowanie dla pracownika, takie sa prawa rynku i niestety kobieta w ciazy nie jest dobrym materialem na inwestycje dla pracodawcow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki, a u mnie Natalia lub Kinga, a chłopiec Dawid lub Kubuś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama 2013
virada123 - właśnie o takie sytuacje mi chodziło. Powiesz za wcześnie, pracodawca już się przygotuje na wszelkie sytuacje w razie "W" (czytaj: może mieć na oku już jakąś osobę na Twoje zastępstwo), Ty poronisz i zostaniesz zwolniona. Ja swoje lata już mam i pracowałam w kilku firmach. To prawda, że pracodawca patrzy na swój interes a nie interes pracownika. Mimo, że pracuję na wysokim stanowisku i jestem doceniana to wiem, ze w razie jakiś problemów nie ma zmiłuj. I tak cały czas pracuje z domu, mimo że mogłabym nic nie robić bo w końcu mam zwolnienie. Każdy z nas dba o własne interesy i każda z nas sama wyczuje kiedy będzie odpowiedni moment na poinformowanie pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem ubezpieczona w krusie i nie wiem jak to z tym pracodawcą, ale kilka znajomych miało przewalone jak pracodawca się dowiedział, że są w ciąży.... Jeśli chodzi o imiona to mój mąż chce Lenkę albo Mateusza a ja Amelkę albo Adasia... Coś czuję, że będzie ciężko dojść w tej sprawie do porozumienia:-( A jak tam u was samopoczucie? Mnie coś brzuch pobolewa:-( A jeśli chodzi o witaminki to mi gin kazała brać femibion natal1 (nie wiem jak to się piszę),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
córeczka Ela a synuś Mieszko lub Tymoteusz ale raczej Mieszko bo mamy już Miłosza to będzie fajnie Miłosz i Mieszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×