Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Luano

Klub Zaniedbanych Mamusiek

Polecane posty

Miałam też się nie odnośić do wpisów pomarańczowej pani przekupy, ale rozśmieszyła mnie jedna rzecz, pisze ze nie jest frustratką a ma chęć siedzieć do północy i dzielić się tutaj swoimi niezwykle istotnymi przemyśleniami. Dziewczyny trochę zrozumienia dla niej, zarywa przecież noce biedaczka by nas tu oświecać, a my takie jakieś niewdzięczne jesteśmy. Zresztą mama ją tak wychowała by zawsze i wszędzie chlapać ozorem do bólu, bo jej zawsze musi być na wierzchu, a wiecie przecież doskonale co zawsze po wierzchu pływa :-D Reasumując, jeśli dziewczyna lepiej się dzięki nam poczuje, to dajmy jej sie trochę na nas polansować hahaha :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja Cię nie mogę, dwójka moich szkrabów juz na nogach, wychodzi na to, ze jak wczesniej wstaję to skubańce to jakoś wyczuwają. No to sobie interes zrobiłam. no cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaZaniedbana
Moja mała ma coś z brzuszkiem, steka i się pręży. Tylko nocą. Czasem, jak mam szczęście, to od 4, dziś nie miałam i stekała wcześniej. A ja śpię obok niej i siłą rzeczy się wybudzam. Poza tym ona się męczy, popiskuje, przytulić się chce. Dawałam dziś leki - byliśmy wczoraj u pediatry, ale oczywiście g... dały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No musisz przetrwać ten okres, u takich maluchów jest najgorzej, bo nawet nie powiedza co im dolega :-( a tak by się chciało pomóc i wyspać! trzymaj się dzielnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaZaniedbana
Dzięki, staram się. :) Idę ją wziąć do siebie do łóżka, może uda się przysnąć na godzinkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wole poswiecic czas na sie
bie niz na sprzatanie. Wiec dom moze nie lsni idealną czystością, ale ja mam zawsze aldne ciuchy i makijaz i paznokcie itp - nigdy nie mialam dresu na sobie. cos za cos - wole syf w domu niz sama byc zaniedbana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaZaniedbana
A ja mam na sobie dres, dresy też mogą być sexy. ;) Mój maż np bardzo lubi. Dresy nie zawsze są powyciagane i poplamione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wole poswiecic czas na sie bie niz na sprzatanie. Wiec dom moze nie lsni idealną czystością, ale ja mam zawsze aldne ciuchy i makijaz i paznokcie itp - nigdy nie mialam dresu na sobie. cos za cos - wole syf w domu niz sama byc zaniedbana. -na fitness w makijazu i szpilkach nie radze chodzic :classic_cool: Czesc dziewczyny jak postępy w dbaniu o siebie?:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wole poswiecic czas na sie
chodze w szpilkach na silownie, zmieniam je w szatni, nic trudnego. Makijaz tez tam mam, bo bez makijazu jestem tylko w nocy. Mimo ze spoce sie, to jakos wygladam - nic sie nie rozmazuje. Po prostu dziwi mnie, ze u Was wlasny wyglad jest tak dalekjo w hierarchii obowiazkow, ze tak poswiecacie sie rodzinie, domowi, ze zapominacie o sobie. Ja np. nie zrobie prania, nie poodkurzam, nie wyprasuje na czas, ale rano zawsze sie umaluje i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny u mnie ok co prawda wczoraj z dodatkowych czynności zrobiłam sobie peeling ale dzisiaj to nadrobię, a teraz lecę z synkiem na śniadanie i inne rzeczy pozdrawiam papa będę gdzieś ok południa a zapomniałam MamaZaniedbana kup małej taki preparat BioGaia na pewno pomoże jest drogi ale skuteczny buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, widzę że dyskusja wrze. Może tak dla odmiany dziś nie będziemy reagować na głupie docinki. Temat jest "klub zaniedbanych mamusiek" więc nie rozumiem czemu tu się wypowiadają te super extra zadbane. Jeśli czytając temat czują obrzydzenie to po co w ogóle czytają? takie sado maso czy jak? Ok, to tyle a dla pomarańczowych z wysoko podniesionym nosem - ignor! :P Ja dziś włoski zaplotłam w warkocz i ubrałam jakąś porządniejszą bluzkę a nie taką "roboczą po domu". Przede mną jeszcze makijaż, ale dziś mam łatwiej się zmobilizować bo jedziemy do mojej mamy więc i tak bym się umalowała. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wole poswiecic czas na sie chodze w szpilkach na silownie, zmieniam je w szatni, nic trudnego. Makijaz tez tam mam, bo bez makijazu jestem tylko w nocy. Mimo ze spoce sie, to jakos wygladam - nic sie nie rozmazuje. Po prostu dziwi mnie, ze u Was wlasny wyglad jest tak dalekjo w hierarchii obowiazkow, ze tak poswiecacie sie rodzinie, domowi, ze zapominacie o sobie. Ja np. nie zrobie prania, nie poodkurzam, nie wyprasuje na czas, ale rano zawsze sie umaluje i juz. - To ile tapety kładziesz że nie masz czasu na inne rzeczy?:) Ja mam dzieci, pracuje na dwóch etatach i rozdzielam obowiązki w domu. Bywam na fitnessie i uczęszczam na rózne ciekawe warsztaty. Planuje nawet zacząc chodzić na jazde konną ;) Mozna wszystko pogodzić kwestia organizacji i mobilizacji:) Wiem, że jak siedzi się w domu z dziecmi to czesto bywa tak, że nie robimy makijazu, bo po co? Nie kupuje ciucha bo po co?? Nie ide na fitness bo mąz zmęczony z pracy wie my tu z dziecmi. A to bład który potem trudno nadrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariola, sawa, v34 ściskam was z rana! Czuć w waszych wypowiedziach pozytywną energię i bardzo mnie to cieszy, mam nadzieję zaniedbana mamo, ze smacznie sobie śpisz ;) Ja już po śniadaniu, dzieci ubrane i na razie w dobrym humorze,z rana zawsze tryskają radością :-) gorzej przy wieczorze. ja wolę poświęcić czas na sie - dziękuję ci za szczerość, każdy ma inne priorytety i należy to szanować, nie mam zdania co jest lepsze, czy najpierw dbanie o dom a potem o siebie, czy odwrotnie, sądzę, ze tak i tak jest źle, należy się tak mobilizować by wyrobić ze wszystkim, czy da się? no niektóre piszą, ze podobno tak :-) w każdym razie chciałabym, żeby oprócz głupiej krytyki napisały jak wygląda ich dzień, po to bysmy mogły korzystać z cennych rad. Napisze wręcz, ze bardzo oczekiwałam takich konstruktywnych porad, prawda jest jednak taka, że mądralińskie, które się tu dowartościowują nie mają nic poza krytykowaniem do powiedzenia, stąd moje wnioski, że nie są żadnym wzorem i pojęcia nie mają o temacie. Ja wole poświęcić czas - może dołączysz do nas jako zadbana mama z troszkę zaniedbanym domem? :-) Myślę, ze wymiana doświadczeń może być budująca :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co do szpilek, to przyznam się, ze rzadko je nosiłam, nie wiem czego to kwestia, ale po godzinie, dwóch chodzenia w nich nogi mi odpadają. czy dla was dziewczyny jest to wygodne, czy po prostu również się męczycie? ja stawiam na wygodę, płaskie buty też są całkiem ładne, no a szpilka od święta typu sylwester, wesele, chociaż i tak zabieram reklamówkę z butami na przebranie, bo całej nocy nie dałabym rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu trochę lektury odnośnie zdrowych diet, polecam sobie poobliczać i przemyśleć. Jak już pisałam tutaj schudłam po poprzedniej ciąży 30 kg w 7 miesiecy, nie głodując wcale :-) 1. mnożymy wagę x 24 godziny = podstawowe zapotrzebowanie kaloryczne (BMR) 2. BMR x współczynnik aktywności = dzienne zapotrzebowanie kaloryczne K: 1. mnożymy wagę x 24 godziny = podstawowe zapotrzebowanie kaloryczne (BMR) 2. BMR x 0,9 = poprawny BMR dla kobiet 3. poprawiony BMR x współczynnik aktywności = dzienne zapotrzebowanie kaloryczne Współczynnik aktywności: Bardzo aktywny = 1.4 - 1.5 (Codzienne intensywne ćwiczenia + praca fizyczna przez większą cześć dnia) Aktywny = 1.3 1.4 (Codzienne intensywne ćwiczenia + praca 'na nogach') Średnio Aktywny = 1.1 - 1.2 (Ćwiczenia 3 razy/tydzień + praca siedząca) Nisko Aktywny = 1 (brak ćwiczeń + praca siedząca) Podany wynik jest ilością kcal minimalna na początek naszej drogi z odchudzaniem. Ja przyjmę rozważania dla 80kg mężczyzny , czyli nasz przykładowy osobnik musi spożyć minimum : 80x24 = 1920 kcal Nasz osobnik trenuje 3 razy w tygodniu stąd też : 1920x1.2 = 2304 kcal Po szybkiej matematyce wyszło nam że nasz „model" musi zjeść minimum 2300 kcal na dobry początek Po obliczeniu naszego zapotrzebowania kcal czas przejść do kolejnego etapu ****Etap II **** - wyliczanie makroskładników pokarmowych Rozkład naszych makroskładników zaczniemy od białka. Jest ono bardzo ważnym składnikiem każdej diety, ale redukcyjnej szczególnie, standardowo przyjmuje się od 1,5-2,2 g białka na kg. Jest to wzór ogólny, ale dla większości prawdziwy . Nasz „model" z racji jego aktywności i płci , będzie przyjmować 2g białka na kg wagi ciała czyli : 2x80 = 160g białka A jak wiemy 1g białka to 4 kcal na g, więc : 4x160 =640 kcal a więc to ilość kcal jaką musimy dostarczyć z białek Następnym makroskładnikiem są węglowodany ich ilość nasz „model" ustanowił na 120g co daje nam w kcal : 4x120 =480kcal tak otrzymujemy ilość kcal jaką spożywamy z węglowodanów A resztę naszego zapotrzebowania będą stanowić tłuszcze( 1g tłuszczy to 9kcal), czyli : 2300-640-480=1180kcal 1180/9 =131g i tak o to dostaliśmy ilość tłuszczu jaką będziemy spożywać w naszej diecie W ten o to sposób dobrnęliśmy do końca etapu II i możemy przejść do etapu III ****Etap III****- Ustalamy posiłki Co dzień powinniśmy spożywać od 5 do 8 posiłków co 2-3 h , zapewni nam to stały poziom cukru we krwi co przekłada się na brak wilczego apetytu i nie pohamowane spożywanie posiłków. Przykładowy rozkład posiłków naszego „modela" wygląda następująco : Posiłek 1 - 8:00 Posiłek 2 - 10:00 Posiłek 3 - 13:00 Posiłek 4 - 15:00 (przed treningowy) Posiłek 5 - 17:00 ( po treningowy) Posiłek 6 - 20:00 Posiłek 7 - 22:00 Sen - 22:30 Znając już godziny posiłków rozpisujemy makroskładniki pamiętając o ważnych zasadach: - węglowodany proste o wysokim I/G spożywamy przed i po treningu -w ciągu dnia spożywamy węglowodany głównie z warzyw i owoców -ostatni posiłek spożywamy czysto białkowy aby nie obciąża układu pokarmowego na noc -w każdym posiłku mamy pełne białko -w posiłkach przed i po treningowych unikamy tłuszczy Tak o to skończyliśmy etap III i przechodzimy do ostatniego etapu ****Etap IV**** - układanie jadłospisu W tym etapie podam tylko niezbędne wskazówki potrzebne do ułożenia zdrowej i dobrze zbilansowanej diety. - eliminujemy całkowicie z diety następujące produkty zawierające węglowodany proste oraz przetworzone węglowodany o wysokim I/G : słodycze, wypieki, słodzone napoje, batony , jogurty, pełno tłuste mleko - eliminujemy całkowicie z diety następujące produkty zawierające niezdrowe tłuszcze : sklepowe i domowe wypieki, ciasta, ciasteczka, chipsy, prażynki, hamburgery, frytki, majonezy, oleje rafinowane. Zawierają one głównie tłuszcze trans i ogromne ilości tłuszczy wielonienasyconych, które w dużych ilościach nie tylko niszczą naszą sylwetkę ale prowadzą do degradacji zdrowia. Dlatego nie tylko na diecie redukcyjnej radze eliminować wyżej wymienione produkty. Również osoby będące pozbawione enzymu laktazy powinny unika nabiału i mleka gdyż niemożność w trawienia tych produktów prowadzi do wielu nie przyjemnych problemów(biegunka, bule brzucha, wysypka) -warzywa bogate w błonnik pomagają walczyć z głodem, „zapychają" nas dając uczucie sytości na długo dzięki temu nie zmagamy się z głodem. -w każdym posiłku musimy mieć porcje białka, najlepszymi jego źródłami są: mięso drobiowe i wołowe, jaja, ryby(polecam głównie makrele, śledzia i łososia z racji zawartych w nich kwasów tłuszczowych omega-3, którego znaczenie pro zdrowotne jest olbrzymie). -unikamy jako źródła białka soi oraz sera( jeśli mamy problemy z trawieniem laktozy). -każdy posiłek oprócz około treningowego powinien składać się z nie przetworzonego pożywienia i nie powinien by spożywany pod postacią odżywek, gdyż nie sycą one tak bardzo jak robi to naturalne pożywienie. -głównym źródłem tłuszczu powinny być : oliwa z oliwek, olej lniany, tłuste ryby, orzechy i nasiona, mięsa, avocado. -monitoruj postępy przez pomiary poziomu tkanki tłuszczowej co 2-3 tyg. , tu zamieszam dobry link do pomiarów www.mybodycomp.com Na koniec pragnę przestrzec was przed różnymi dietami cud, gdyż one nie istnieją Nie spodziewajcie się również ubytku wagi na poziomie 3-4 kg na tydzień bo nie jest to realne ani zdrowe, powinniśmy maksymalnie tracić 0,75-1kg/ tyg. a najlepiej było by gdyby waga nie zmieniała się a następował wzrost suchej masy ciała a ubytek tkanki tłuszczowej(ale o to ciężko w późniejszej fazie redukcji).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może odpowiem
Luano każda kobieta cierpi w szpilkach ale nie każda się do tego przyznaje :-) poza tym jak się je nosi często to jakoś nie odczuwa się tego dyskomfortu, nie wiem od czego to zależy, może przyzwyczajamy się do bólu a może zaczynamy inaczej rozkładać ciężar ciała. Ja nosiłam szpilki dawniej często, niemal codziennie i było OK, a po ciąży jak wyszłam na spacer w szpilkach to myślałam że wrócę na boso. Zresztą czy szpilki muszą być wyznacznikiem dbania o siebie, piękne czułenka na lekkim obcasie mogą być równie kobiece, chociaż mój mąż uwielbia mnie w wysokich obcasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaZaniedbana
No niestety - mam dziecko na reku... Co do jedzenia, ja waze 55 kg, mam 170 cm wzrostu, a jem tak - np. wczoraj, moze ktos cos zaczerpnie (chyba w miare dobrze skoro schudlam po ciazy): sniadanie: 2 kromki ciemnego chleba z wedlina, salata i pomidorem, kawa zbozowa 2 sniadanie: kasza manna na mleku ryzowym obiad: zupa pomidorowa z kasza jeglana, 2 udka gotowane z marchewka podwieczorek: musli na mleku sojowym kolacja: salatka cezara z indykiem Nie pojde dzis juz spac, musze sprzatac jak cora zasnie.. no i sie ogarnac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O dziwo mój mąż nie przepada za obcasami, powiedział mi kiedyś, że wygląda to dla niego idiotycznie, gdyż jest to nienaturalne dla człowieka. Ja też traktuję to trochę jako masochizm, ale są kobiety, które w szpilkach czują się jak w adidasach, oglądałam też kiedyś program, w którym lekarz ortopeda wypowiadał się, ze koboietom, które często chodzą w szpilkach deformuje się staw i dlatego po jakims czasie chodzenie w szpilkach nie sprawia im dyskomfortu, za to znacznie im niewygodniej w płaskim obuwiu, może coś w tym jest. ja w każdym razie nie lubię, choć wiem,ze noga ładnie sie prezentuje, ale to ponad moje siły :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamozaniedbana, jeśli nie ćwiczysz to jesz ok wg mnie, ślicznie ważysz, naprawdę pozazdrościć, nawet troszkę za mało chyba, ale to też zależy od budowy :-) moje dzieci własnie robią borutę za moimi plecami, wiec zaraz bede musiała uciekać, o spacerze chyba mogę zapomnieć, bo niebo czarne, zaraz coś spadnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaZaniedbana
No i ja dziś zostaje w domu. Moja mała właśnie zasnęła, chyba jednak się zdrzemnę godzinkę. Miłego dnia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś mam taki posiłek: śniadanie 9:00 - wędzone udko kurczaka, pieczywo pełnoziarniste z masełkiem, sałatka z pomidora i śmietany 12% śniadanie 12:00 - kanapka z pieczywa pełnoziarnistego z łososiem wędzonym na zimno, jabłko obiad 15:00 - morszczuk smażony na oliwie z ziemniakami i surówką z jabłka i marchwi. TRENING - rozgrzewka na piłce 30 min, orbitrek 30 min podwieczorek 18:00 - makrela wędzona, garść migdałów kolacja: ser twarogowy tłusty PODSUMOWANIE: 1879 KCAL, w tym: białka 120 g, tłuszcze 89 g, węglowodany 144 g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamozaniedbana mądra decyzja, sen i tak by się o ciebie upomniał, jak mawia moja znajoma położna, trzeba korzystać z każdego snu dziecka i kłasć się spać, bo nie ma nic gorszego jak nie wypoczęta i nie wyspana mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mężuś też krzywo się patrzy na obcasy; jak kiedyś chciałam założyć je jak szliśmy do znajomych to się popukał w czoło i powiedział żebym założyła coś na płaskim :D Zresztą ze mną to był zawsze problem z butami bo mam małą stopę, przed ciążą 35-36, a teraz 36. Ale mam wysokie podbicie i dosyć szeroką stopę, więc miałam w życiu tylko dwie pary butów na obcasie w których było mi w miarę wygodnie. Jedne to moje buty ze ślubu (ale kremowo-złote, więc nie za bardzo na co dzień) a drugie to takie jesienno-wiosenne trzewiki, ale już się ich pozbyłam bo po ciąży nie mogłam nogi włożyć :-/ Za to latem jak chciałam sobie kupić jakieś ładne pantofelki to mąż mi podtykał trampki więc w sumie kupiłam 3 pary :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GGGGGGGGGGi
Zacznijcie w koncu dbac o higiene chociaz :P Czyste wlosy, cialo i ciuchy do podstawa. Nie nosze szpilek. Czasem zakladam na niewysokim obcasie-takie, zeby bylo mi wygodnie. A atrakcyjna i seksowna mozna byc nie noszac szpilek. Makijazu nie robie, nie musze i nie lubie-maluje tylko rzesy i jakis blyszczyk na usta i wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GGGGGGGGGGi
Sawa-kocham trampki, do tego obcisle dzinsy i jakas fajna koszulka i tez faceci sie patrza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja chcialam was zapytac: jak to jest, ze opisujecie takie czynnosci jaj peeling, manicure czy balsamowanie po kapieli jako czynnosci czasochlonne? ja mam niemowlaka w domu i znajduje czas na takie rzeczy mimo licznych karmien, przewijania, spacerow i niewyspania. mnie manicure zajmuje 15 minut 2x w tygodniu, balsamowanie 2 minuty codziennie po kapieli a peeling stop 5 minut 1-2 x w tygodniu... mam nawet czas na masaz ujedrniajacy brzuch po porodzie 2x dziennie... poza tym 30 minut gimnastyki dziennie. nie rozumiem, jak mozna miec doczyszczony na blysk dom, a nie miec czasu opilowac paznokci? albo gdzie sa wasi mezowie, ze nie macie dla siebie ani 1h dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sawo cieszy mnie, ze masz podobnie, wychodzi na to, ze nie jestem jakąs straszną dziwaczką. Mój tata też na przykład nie lubi kobiet w szpilkach, za to mój teściu aż się rozpływa jak opowiada o tym jak wygląda łydeczka w takim buciku hehe, także jest tak i tak. mam koleżankę, która autentycznie chodzi po domy w obcasach, nie są to może szpilki, bo podlogi szkoda, ale takie kapcie na obcasie hehe, czuje się w tym najwygodniej, nawet na wspólnej wycieczce w Alpach szczęka opadała co poniektórym jak ona niczym kozica wspinała się w szpilach i to jeszcze takich bez pięt. dla mnie totalny respect! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To u mnie wstyd się przyznać co jadłam na "śniadanie"... jedną parówkę z cielęciną i jogurt 400ml brzoskwiniowy.Wiem, wiem nie jest to dieta odpowiednia dla ciężarnej, ale się poprawię. Ale to dziś tak wyszło, bo wczoraj miałam bułeczkę z makiem, jedną część z serkiem ziołowym a drugą z pasztetem z kaczki (bo mama przywiozła na spróbowanie) a do tego bawarka :) Kusi mnie jeszcze jagodzianka bo mama wczoraj mi zostawiła i tak leży to ciacho na stole i się "patrzy", ale będę silna i nie zjem, zostawię dla męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dziunia - ależ odpowiedź jest w poprzednich wypowiedziach, jest to kochana nasze lenistwo i brak zorganizowania, w przypadku niektórych z nas, w innych przypadkach przekreślenie siebie samej jako kobiety, moze delikatna depresja, ze jestem gruba i brzydka i nic tego nie zmieni. To kwestia psychiki, nikt nie napisał, ze te czynności są nie do zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×