Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co robieecc

co robic? separacja z męzem i małe dziecko!!!!!!!!

Polecane posty

Gość noamoa
niestety, ale to twoja matka ma racje dwoje debili ktorym przytrafilo sie dziecko szkoda dziecka, ciebie mi nie zal bo jestes chodzacym pustakiem podobnie jak twoj fagas:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajksdhckxa
Zrobiłaś autorko najgłupszą rzecz na świecie. Trzeba było iść na terapie małżeńską a nie się wyprowadzać. Ja wiem- myślałaś, ze Cię zatrzyma, ze pogna za Tobą a on tego nie zrobił. I nie zrobi, tym bardziej, ze czas mu dałaś do stycznia- ten czas wykorzysta na (za przproszeniem) ruchanie i ma na to Twoje zezwolenie w dodatku (separacja to separacja). Wybacz, ale rozpieprzyłaś to małżeństwo jak tylko mogłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W głowie się nie mieści. Ja po pierwsze wyprowadzając się nie odzywałabym się do niego jak gdyby nigdy nic... Owszem mógłby zobaczyć dziecko,ale nie tak często jakby mu się chciało... Chciałaś by zatęsknił?? ,ale jak on ma zatęsknić skoro,kiedy chce przyjdzie,jak mu się za chcę ?? ..albo separacja,albo jakieś dziecinne igraszki... My też się czasem pokłócimy...czasem bardziej poważnie...Jednak ja się nie wyprowadzam ,jak już to poproszę by poszedł do swoich rodziców..(kochani teście... idą za synową zazwyczaj) ... ;) On ma czas na przemyślenie... ja również... Nie odbieram telefonów,nie odpisuje na sms-y... albo zrozumie i pójdzie po rozum do głowy,albo nie... Jednak zawsze przemyśli,wróci porozmawia ,przeprosi... Nigdy nie zabieramy od siebie sprzętów itp... I nasza mała separacja trwa zazwyczaj kilka dni,no raz zdarzyło się półtora tyg.. Jednak coraz częsciej jak mamy "ciche " dni..to po prostu staramy się nie rozmawiać przez dwa dni,emocje opadna..i wtedy siadamy i o wszystkim rozmawiamy.. Oprócz tego,że się wyprowadziłaś ... nic nie zmieniłaś... nie pokazałaś mu nic co by dało mu za dużo do myślenia,wręcz przeciwnie... dałaś mu wolną rękę..a Ty jak "nikt" czekasz na jego skinienie ,czy będziesz mogła wrócić... Wiecej szacunku do siebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robieecc
dobrze wiuęc co radzicie w takiej sytuacji!?!?? skoro on np. pisze smsa ze chce raz w tygodniu przyjsc do dziecka/po dziecko lub chce mnie i dziecko zobaczyc!>>??? to mam mu zabronic i nie odpisywac!? to dzwoni do skutku! a nie wynioslam sie bo chcialam tylko bo on mi kazał sie wyniesc... więc mam skrocic ta separacje?!?!? nie rozumiem co mam robic:( doradzcie prosze!powiedziec ze skracam czas czy co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robieecc
wyprowadzilam sie na całego wynioslam wszystkie sprzety i wszystko bo on mi kazał! bo powiedzial ze jak jestesmy razem lub jak robimy sobie za krotkie przerwy np. tygodniowe one nic nam nie dają! ze on chce dluzej dluzsza przerwe i moze wtedy zrozumie ze brak mu dziecka i mnie ze siedzi sam w domu itp... myslalam ze jak zobaczy ze wynosze wszystko otoo mnie zatrzyma a on ppowiedzial ze nie zatrzyma mnie bo mu potrzeba wiecej czasu! a jeszcze jak ci faceci z przeprowadzek mi wnosili rzeczy potem on zadzwonil i zapytal czy sie dobrze spisali bo jesli tak to zebym ich zamowila na powrot...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robieecc
http://forum.gazeta.pl/forum/w,898,140149939,140149939,PROSZE_o_wypowiedz_ekspert_Pania_Agnieszke_.html to link do mojego tematu an innym portalu tam dokladnie jest opisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw od niego odeszłaś...teraz Cie wywalił...niezłe P R O W O ! nawet się dziewczyny złapały na to- gratuluje umiejętności pisarskich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 dni MASAKRA :(
Po pierwsze jak moglas sie wyprowadic ? Co to znaczy ze on ci KAZAL ??? T jestes matka masz dziecko to ty powinnas go wywalic na zbity pysk a nie z dzieckiem z wlasnego domu uciekac bo pan i wladca tak chce. To smieszne ale ty chyba woule nie myslisz. Teraz to juz po kabaczkach. Trzeba bylo go spakowac i powiedziec ze jak potrzebuje czasu to droga wolna a nie ze on ci karze sie wynosic a ty jak te ciele idziesz do psychicznej matki. Teraz to juz niestety zapuzno na co kolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno... obudź się wreszcie... Nie odbieraj lub wył. telefon,jak przyjdzie nie wychodź do niego... Chciał przerwy to ją będzie miał,ale na Twoich zasadach nie na jego..! Co to wogóle ma być,bo on chce odpocząć,i on kazał się wyprowadzić??Jak by kazał Ci skoczyć z okna też byś skoczyła bo on tak chce.. Są dwa wyjścia(ja bym tak zrobiła.... (może źle,jednak wyszłoby wszystko)... a) Powiedziała mu,że przemyślałam wszystko... i jednak ta Wasza rozłąka... nie prowadzi niczego dobrego,bo okres do stycznia,...miał coś wnieść pozytywnego do Waszego małżeństwa... jednak,on nie robi nic w kierunku byście poczuły sie kochane(pieniadze,prezenty,czy wizyty-tego nie daj) ,a nie masz ochoty czekać,aż wielmożny pan i władca,stwierdzi..a co tam mogą wrócić,bo wyprowadziłaś się,bo sie kłociliście..co się zmieniło..wprowadzisz się w styczniu... i bedzie to samo.....Pamiętaj musisz być stanowcza...zero spotkań,smsów czy rozmów przez tel... b) Wziełabym córke,spakowała,najpotrzebniejsze rzeczy..pojechała do Waszego mieszkania... i bym powiedziała ,że wprowadzam się z powrotem,albo się dogadają,albo on niech się wyprowadzi...Ty z dzieckiem nie musisz mieszkać od mamy,jak mu tak źle niech się sam wyprowadzi,,, Ktoś popiera??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robieecc
niestety to ja musialam sie wyprowadzic bo w mieszkaniu w ktorym mieszka mąz tylko on jest zameldowany a ja nie! bo mieszkanie nalezy do tescia ktory w mieszkaniu nie mieszka ale wlascicielem jest i zameldowal tylko męza bo jak wlasnie powiedzial nie zamelduje mnie bo jak sie rozstaniemy czy cos bedzioe lipa. no tak ja juz nie wiem sama co robic co o tym sądzic... te jego dziwne zachowania ze niby dzwoni pyta co u nas co robimy chce sie umowic na spotkanie ze nib y z dzieckiem albo cos... a powiedzial ze sie w 3-4tyg zastanowi co dalej... bo on nie wie cczy bedzie umial sie zmienic... wiec juz do sytycznia nie bedziemy czekac... poprosytu sie zastanawiam dlaczego razm mowi wlasnie ze bedzie dziecko odwiedzal ze bedzie je do siebie zabieral że dowiadywal sie ile kosztuje rozwod itp itp a potem np. jak sie zapytal jak przewozka poszla tych rzeczy jak sie spisali ci faceci z tej ekipy przeprowadzkowej, a ja powiedzialam że dobrze ze super szybko sprawnie itd to on to ytrzeba bylo im powiedziec ze beda potrzebni na powrot i sie cieszyl przez telefon..a potem np. nastepnego dnia mowil ze musi to przemyslec...nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno każdy normalny mąż i ojciec walczyłby o rodzinę a nie spytał raz na jakiś czas co robicie ( pewnie z nudów) Wydaje mi się, że nie zależy mu na was a jak piszesz że kupuje drugą mikrofalówke i konia to nie bierze pod uwagę powrotu. Wydaje mi się, że musisz sie z tym pogodzić, zacząć żyć bez niego, nie rozmawiać z nim o dupie maryni bo po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robieecc
ok, ale jeszcze nie kupil mikrofalowki czy drugiego konia dla dziecka by u siebie wstawic... poprostu tak gadal... nie rozumiem tych jego chwiejnych decyzji że wlasnie: raz mowi ze moze sie wszystko jeszcze wyprostuje i wogole ze jemu potrzebny jest max miesiac co dalej... a potem np. pyta jak z przewózka rzeczy bylo i sie smieje ze trzeba bylo im zapowiedziec ze sie przydadza na powrot... a potem za pare godzin lub nastepnego dnia ze nas odwiedzi ze sie umowimy ze do nas wpadnie najlepiej gdy mojej matki nie bedzie... a oiotem dzwoni pyta co porabiam i co mala robi jak leci... dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robieecc
nie wiem juz sama co o tym myslec... z jednej strony chcialabym zebysmy byli razem rodziną, zebym nie musiala mieszkac osobno, a z drugiej strony chce ppokazac ze sie nie narzucam ze mi az tak nie zalezy,.,. powiedzialam mu tylko ze chcialabym abysm y byli rodziną, ale nie bede sie prosic i zrobi co uwaza , ze u matki nie jest źle tak mun powiedzialam... a jak on dzwoni grzecznie mu odpowiadam np.co robimy itp i tyle bez zadnych textow o naszym zwiazku powiedzialam tyljko ze do miesiaca czasu musze miec jasną sytuacje bo musze wiedziec na jaka dzielnice dziecko do przedszkola zapisac i gdzie ma byc zameldowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robieecc
nie no bez przesadym, jak mu powiem określ sie teraz wyjde na desperatke niecierpliwą co nie moze bez niego wytrzymac!! mi sie wydaje ze powinnam sie do niego nie odzywac poprostu nie dzwonic nie pisac sms, a jak on zadzwoni grzecznie odebrac pogadac, jesli chce odwiedzic dziecko to prosze bardzo, jak przyjdzie do nas czy cos to sie ladnie ubiore umaluje perfumy itp, nie bede nic go popedzała mowila np. ze chce wiedziec co dalej z nami, czy jestesmy razem czy nie, czy chcemy rozwodu czy co robimy, bo zobaczy ze jestem jakby to powiedziec "nahalna i napalona niecierpliwa" prawda>?>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale macie dziecko, jesteście małżeństwem...nie wiem, dla mnie to jak zachowanie 17 latków...a nie dojrzałych ludzi. Albo się kochacie i chcecie być razem, tworzyć rodzinę albo nie, czy aż tyle miesiecy potrzeba by się nad tym zastanawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robieecc
jakich miesiecy??? mamy czas 3-4tygodnie , to miesiąc jeden! no ja wiem czego chce chcialam z nim byc razem , nie chcialam sie wyprowadzac, zmusil mnie swoim zachowaniem postepowaniemn i brakiem zdecydowania, wiec sie wynioslam, powiedzialam jemu ze wlasnie daje mu czas do namyslu czy potrafi sie zmienic i byc takim jak dawniej czy chce sie rozstac czy co robimy dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robieecc
ja wiem czego chce, umiem sie zachowac powaznie i wiem o co mi chodzi, ale on twierdzi ze potrzebuje 3-4tygodnie by odpocząc nabrac dystansu i sie namyslec czy z nami chce mieszkac czy co... i że i tak bedzie raz w tyogdniu nas odwiedzał gdy mojej mamy nie bedzie w domu.... nie rozumiem tych jego zachwianych decyzji tych tekstow jego poprzez ktore nie mozna odkryc o co chodzi co opisywalam wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robieecc
tak mialobyc do stycznia,ale on dzis dzwonil niedawno i mowil ze wystarcza 3 tyg po co tyle miec niejasnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robieecc
czyli wg was juz nie ma szans bysmy byli razem????????? ja naprawde chciaalam zebysmy byli razem dalej bysmy sie dogadali... a jakbyscie sie zachowywaly jak on przyjdzie w tygodniu niby ze do dziecka z paczką to co? udawac miłą i nic nie mowic o tej sytuacji co robimy daleh, bo nie chce wyjsc na taka co naciska ktora zdesperowana itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robieecc
nie rozumiem wszystkiego.......... odpowiedzcie na te pytania ponizej: 1) dlaczego jak zadalam mu pytanie smsem czy jest szansa ze moze jeszcze bedziemyu razem? napisał: tak. 2) dlaczego mi powiedzial np. z zartem i usmiechem przez telefon cos takiego: gdy przewiozlam te rzeczy z przeprowadzki on powiedzial trzeba bylo ich juz na powrot umowic... potem dzwonil pytal co u nas... 3) potem sie zapowiedzial ze przyjdzie do dziecka z paczka w tygodniu i do mnie zebym ja wcale nie uciekala,... 4) a potem np. mowil do dziecka przez telefon texty tato cie bedzie odwiedzal i so siebie zabierał i ci konika kupi zebys sie u taty bujac mogła a i z ta mikrofalowką wyskoczyl ze skoro ja zabrala bedzie musial nowa sobie kupic... a potem jak zapytalam to skoro twierdzisz ze bedzie moze opcja ze wroce to po co nam 2 mikrofalowki i 2 koniki on sie zmieszal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robieecc
????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa rumaki
To ten mąż narkoman?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle, ze to znowu
zona ochroniarza :( ja uwazam, ze ten facet nie beirze autorki na powaznie, mysli sobie , ze troche u matki pomieszka i bedzie ok bo i tak wroci bo niby co bedzie robila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle, ze to znowu
nic jej nie radzcie bo ona i tak nic z wlasnym zyciem nie robi tylko durne tematy na forum pisze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cała ta sytuacja jest chora:-P
Dla mnie cała ta sytuacja jest chora. Nie wiem czy to prowo,czy autorka jest niezrównoważona:) W kółko o tym samym pisze,a i tak ze swoim życiem nic nie robi pomimo tych rad. Ciekawa jestem ile ma lat,ale wiek nie ma nic tak na prawdę do rzeczy. Bo znam sporo młodych rodziców i raczej są bardziej odpowiedzialni niż autorka i jej pseudo,,mąż''. Autorko każdy już Ci doradził,że powinnaś odejść. A jak jesteś głupia to Twój problem. Nie zakładaj tylu tematów na ten sam temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno jestem w podobnej sytuacji mam z głąbem 2 letnie dziecko zaczęło sie jak zamieszkalismy na swoim w ogole jestem z nim 9 lat ale juz od roku moze i wiecej kompletnie sie miedzy nami rozpadlo zaczął wspominac o rowodzie kazal mi s*******ac ... nazwal mnie darmozjadem raprem jak przytylam 5 kg zaczala mu przeszkadzac moja :: stodoła:: myslalam ze to jakies przejsciowe ale wiesz co sie okazało ... ze ma lafiryndę ... od ponad poł roku wiec u ciecie pewnie jest podobna sytuacja ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×