Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DojrzałamJuż

Po czasie zrozumiałam,że nie cierpię teściowej

Polecane posty

Gość DojrzałamJuż

Wiecie co,zawsze tu czytam topiki o teściowych ale dopiero teraz po kilku latach bycia z mężem kiedy dojrzałam z 21-letniej dziewczyny w sporo starszą rozumiem jaką fałszywą zołzą jest moja teściowa.Dotrało do mnie,że kiedyś znosiłam jej wszystkie okropności bo bałam się,że stracę wtedy jeszcze mojego faceta,ona miała na niego ogromny wpływ,on nie był też na tyle dojrzały by ją odseperować,czy bronić mnie. Dziś to wszystko sie diametralnie zmieniło,mąż jest za mną bardzo,praktycznie olewa matkę a i ja widuję ją raz na ruski rok jak to się mówi.Ale chodzi o to,że chce wam powiedzieć jaki człowiek młody jest głupi,przecież teraz w tym wieku w życiu bym się nie dała tak trakować jak dawniej jak ona komentowała moje ubrania,rodzinę,obrażała moją matkę,obgadywała do ludzi,potrafiła mi wymądrzac się gotowaniem czy pieczeniem a robi same zakalce,a jej zupy to jakaś woda obrzydliwa!Dziś praktycznie nie chce jej znać ale zrozumiałam,ze w młodości człowiek pozwala po sobie jeździć jak po szmacie.Tylko tyle chciałam wam napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justek76
a ja zawsze wiedziałam ze swojej nie lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia jolasia
dobrze, że zrozumiałaś to.Ja nawet przed ślubeb nie lubiłam mojej teściowej, bo dyrygowała i ustawiała mojego męża. To było okropne, a teraz nawet kłocimy się o nią, bo wpindala się ze swoimi mądrościami!!!!!!!!!! dlaczego teściowe takie są, czy my też takie będziemy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DojrzałamJuż
Widzicie właśnie o to chodzi,ze ona przed ślubem rządziła praktycznie moim mężem,wielka szefowa,a on był jak chłopiec na posyłki,robił wszystko co chciala aż do momentu kiedy w tym całym swoim wariactwie kazała mu wybierać albo ja albo ona.Naprawde ja niczym sobie na to nie zasłużyłam ,ale ona chciała ślubu kościelnego przed ludzmi,a ja nie,ja chciałam skromny,cywilny,wiele rzeczy na siłe nam wmawiała,swoją wiarę narzucała choć to tylko na pokaz robi a tak naprawdę diabeł w niej siedzi.Dzis to rozumiem.Mąż też prawie z nią kontaktu nie ma,pisze do niego z zaproszeniami ale wcale tam nie jeżdzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he
Niestety ja też należe do tych, co trafiły się te teściowe co żyć nie dają. Wiecie najgorsze jest to,że one ciągle szukają dziury w całym, nieważne jak by się starało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za to zrozumiałam po kilku misiącach po ślubie że mój teść to krnąbrny złośliwy przykry samolubny chamski ordynarny niewychowany cham i prostak. Przed slubem byłam miła-bo gotów był nie przyjść na slub i wesele a zalezało na tym mężowi. Ale 3 misiące po slubie wygarnełam mu wszystko-gadanie na mnie moją rodzinę, moją pracę,pensję itp-REZULTAT? Wyprowadziliśmy się od nich po wielkiej awanturze na drugi dzien. Nie rozmawiam prawie z nim . Jeźdze raz na ruski rok. Najlepsze ostatnio-jest już ponad rok po ślubie a ja zaczynam sie przekonywać że tesciowa niby miła i fajna-to suka jakich mało-co nie zostawi na nikim suchaj nitki i tak cie obgada do własnego męza że ci uszy dęba stają. Moi tesciowie to kurwy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja to na szczescie
dobra kobita!tylko,ze miala mi podrzucic zakupy na obaid i ma taki dlugi ogonnnn kurde nie zdaze zzupA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tak na przekór - po czasie, przekonałam się że moja teściowa to madra, uczciwa i sensowna kobieta. Pomocna, nie wtrącają się, ma swoje wady jak każdy. Ale nikt nie jest doskonały, czasem mnie zdenerwuje, czasem coś powie nietaktownego, ale bardzo ją szanuję za to jak wychowała mojego męża, i za to jakim jest człowiekiem. Zrozumiałam też, że nie musze się przejmować gdy ktoś palnie jakąś głupotę, każdemu się zdarzy czaem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś o tym wiem że nigdy nie bedę zadowoleni. :) co bym nie zrobiła było źle. Zaczynając na sprzątaniu kończac na karmieniu lisów z hodowli. aaajjj. co ja przezyłam...tylko ja wiem.... To opis który kiedyś napisałam Teść niszczy mi małżeństwo. Otóż opiszę mój problem od podszewki: Mąż mieszkał przed ślubem z rodzicami, oni mają gospodarstwo(świnie-50szt i kury)dom 200m2 i ferme z lisami na skóry ok 300sztuk 50 starych i jak się urodzi to ok.250 młodych. Teść to typowy despota-jedyne określenie pasujące do niego. Nie szanuje nikogo oprócz siebie. Konkretnie nie szanuje nikogo kto nie ma pieniędzy więcej niż on.Teściowa to typowa kobieta zdominowana przez teścia który z jej życia zrobił piekło. Teść odzywa się do swoich dzieci jak np. nie to zboże dadzą kurom albo zle któryś coś zespawa lub poprostu zrobi coś nie po jego myśli-ty głupi ch*ju ty sk**wysynie, ty poj**ie , ty sk**wieńcu, ty śmieciu, ja na ciebie ch*j kłade itp.. mogłabym tak wymieniać długo. Przed ślubem mąż nie wytrzymał i wyniósł się do mieszkania wynajmowanego razem ze mną. Powiedział w domu, że jedzie w delegacje(jest inżynierem budowy) a oni uwierzyli. Przed ślubem z tydzień wrocił do domu i ja wrociłam do swojego-dla swietego spokoju gadania rodziców(wiem juz teraz że to był błąd)Rodzice męża namawiali nas na mieszkanie u nich i ja GŁUPIA sie zgodziłam. Jest 3 miesiące po ślubie i ,że tam przyszliśmy to największa pomyłka mojego życia. Z moim mężem widze się przez 5 minut jak wraca o 17 z pracy i je w pośpiechu obiad bo teść juz leci do nas po schodach i wchodzi do kuchni i dlaczego Ty jeszcze sie nie ubierasz i nie idziesz robić na podwórko jak ci sie robić nie chce to powiedz?? I wogóle teść myśli ze ja powinnam chodzić do świń i do lisów skoro ja krócej pracuje od męża i o 15.30-45 jestem w domu. Dodam że nic nie mamy z tego że tam robimy i jeszcze dokładamy się 150 zł co miesiąc do rachunków i mamy swój gaz za który płacimy sami i kupiliśmy meble dla siebie sami do pokoju i do kuchni sami(mamy odzielną kuchnie i łazienke i pokój 30m2). Teść raz jak chciałam się wyprowadzić razem z mężem to nie było partyzantką -wykrzyczał mi w twarz,że moge spieprzać z jego domu bo ja tam nie mam prawa głosu. I już mąż mnie może pakować. Dodam że mąż się za mną wstawił(ale powiedział tylko tato nie odzywaj sie tak do niej bo to moja żona i ona ma takie samo prawo tu być jak ja). Ja mam poprostu dość bycia tam życia tam i dość mieszania mojego męża i mnie z błotem. Jak można tak nieszanować swoich dzieci?? Przepraszam za taki długi post ale to jest i tak 1/10 tego co mogłabym opisać. Dodam że postawiłam mężowi warunek bo miarka mi sie przebrała jak teść chciał mnie wyrzucić z domu.Powiedziałam że do lutego(2msc) mamy się wyprowadzi domieszkania (czy wynajem a potem na kilka msc kupno to dałam jemu do wyboru) Jak on nie chce sie wyprowadzić to ja wracam do siebie do mamy i brata-on też moze ale ja za niego decydować nie zamierzam. Poprostu brzuch mnie boli ciągle i latam dołazienki 10razy dziennie. Łykam nerwosan i mam do krwi zgryzione paznokcie. Cała radość z małżeństwa poszła w świat. Powiedzcie mi jedynym ratunkiem dla małżeństwa jest wyprowadzka z tamtad?? Ja innej drogi nie widze. 14:32 [zgłoś do usunięcia] Dodam że jak mąż zrobi wszystko na podwórku to wraca ok 21 i idzie zjeść i spać. W niedziele też robi-do kościoła nie mamy czasu iść i odwiedzić moich rodziców czy kogokolwiek też nie nie mówiąć już o wyjsciu do kina czy na dyskoteke bo jest awantura ze nie macie na co pieniedzy wydawac i ze jestesmy lenie i nieroby. W sobote mąż pracuje to jest pretensja ze chodzi do pracy(ma za to płacone) a nie że robi na podwórku(bo sobota to dzien roboczy). Nie widze innego rozwiązania jak z tamtąd isc. Mąż ma 25 lat i siwych włosów na głowie wiecej niz 40latek. Czy dobrze zrobiłam stawiając ultimatum z wyprowadzka?? 14:37 [zgłoś do usunięcia Poprostu wykończe sie psychicznie. Powinniśmy mieć inne problemy, typu kto umyje talerze , że ja za dużo ogladam seriali , no nie wiem jakieś takie problemy co ludzie mają na początku jak sie docierają. A ja takich nie mam a chciałabym mieć-teraz mam piekło. Brzuch mnie boli najbardziej jak wjeżdzam na działke i do garażu, Jakiś taki lęk przed nimi. dobrze że mam swój samochód bo bym wogole była uniezależniona. TERAZ MIESZAMY W MIESZKANKU I NIKT MI SIE NIEWPIERDALA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wiecie co? To co przezyłam spowodowało: a) jestem silniejsza b)wzrosło poczucie własnej wartości c)zblizylismy sie do siebie zmężem :) Teraz kazdemu doradzam zeby po slubie szedł na swoje. Byłam głupia. Ale coś za coś. Teraz bym tak nie postapiła. Wyprowadziliśmy sie 1dzień po tym poście który napisalam. Przed samymi świętami. NIE wiem czemu na świecie są tacy ludzie jak oni:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DojrzałamJuż
mała czarna to dziw,ze w tym wieku właśnie ptrafiłaś sie postawić,ale mąż jest już twój więc pewnie to ci dodawało odwagi,ja znosiłam wszystko do momentu aż wiedziałam,że teraz nastają moje rządy!męża wzięłam ostro i zrozumiał wiele rzeczy,że matka nas niszczy a jego wykorzystuje do wszystkiego podczas gdy jego brat nic nie robi pod pretekstem byle jakim zawsze,tylko mój mąż we wszystkim pomagał naszym kosztem.Dziś wiem,że moja teściowa to sucz i kontakty mamy żadne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justek76
mam córki na szczęście więc nie będę tesciowa megierą bo te od synków są najgorsze najlepsza to taka teściowa comieszka na tyle daleko żeby w kapciach do domu wam nie weszła a moja i tak z drugiego końca miasta przyłazi bez zapowiedzi zjada obiad i wydziwia jeszcze że rosół bez cebulki kiedyś jej dodam jakiegoś środka przeczyszczającego do zupy będę miaa ją z głowy na kilka dni męża pewnie też bo będzie musiał się nią zajmowac zamiast nami najgorsze i tak sa takie co same wychowywały syna a męża miała albo alkoholika albo żadnego grunt to się nie przejmować teściowa to nie rodzina ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja to dziwna osoba
Moja teściowa to osoba bardzo skoncentrowana na sobie i strasznie zaborcza, do tego lubi rządzić,a jednocześnie w stosunku do swoich 2 sióstr jest bardzo uległa i wręcz im usługuje-np przez pół miasta wiezie żwirek dla papug,bo jej młodsza (50letnia,bezrobotna,mająca męża rencistę i syna) siostra się nie ruszy... Na początku miałam z teściową ostre wojny,były łzy,kłótnie z chłopakiem. Po ślubie zaczęłam stosować inną "taktykę". Unikałam konfrontacji,rozmowy sprowadzałam na tematy o pogodzie itp. Mój mąż powoli dostrzegał jak matka nim manipulował-np. mieliśmy iść do kina,a ona dostawała migreny i odwoływał spotkanie. Najmniejsza choroba urastała do rangi śmiertelnej. Tyle że zdaniem lekarzy wszystko było ok a ona ciągle wymyślała coraz to nowe dolegliwości. A syna zawsze traktowała jak kogoś gorszego. Jej sióstr dzieci to był ktoś,a on zawsze ten gorszy. I tak samo było w stosunku do zupełnie obcych dzieci-były od niego lepsze. Niby go motywowała w ten sposób. Dziś to ja z nią rozmawiam,on nie chce jej znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee nie jest prawdą to co piszesz! Nie każdy młody człowiek daje sobie pluć na głowę! Ja nigdy nie pozwalałam nikomu sobą pomiatać ani tak traktować jak np. Ciebie teściowa. Zawsze taka byłam, taki charakterek mam. Wiele od tego zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja nie cierpię swojej teściowej po prostu wręcz nienawidzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym czytała o sobie..... po 13 latach też zrozumiałam,że moja teściowa jest jednak głupia! Zakochana w mężu pijaku-psychopacie i niestety, ale również w moim mężu, który odziedziczył kilka najgorszych cech po ojcu :O Jej nie boli to, że jej per "synek" podnosi rękę na kobietę (!) i że awanturuje się bez sensu jak idiota. Przy małym dziecku zwłaszcza :( Ona nie próbuje nawet dociec prawdy. Jej wystarczy, że synek powiedział, że "to nie jego wina" :O Na szczęście ona jest daleko, a moja rodzina i znajomi widzieli za dużo, żeby nie być po mojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakim wieku sa wasze tesciowe te dobre i te wredne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też swoja poznałam po latach. Tylko że ona robi to wszystko co wymieniłaś do tej pory, oprócz obrażania mojej matki- bo bym jej oczy wydrapała. Ale reszte tak, komentuje ubranie, gotowanie, wystrój mieszkania, tyle że ja jej dogaduje bo sama ma rudere, wygląda jak pół d**y za krzaka, a gotuje tak że nawet psy tego nie jedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa to porażka jako człowiek. Czasami się zastanawiam, czy ona jest poniżej przeciętnej jak chodzi o inteligencje, czy to już upośledzenie umysłowe. Głupia wieśniaczka, dosłownie. Szkoda, kiedyś dużo fajniejszą miałam, była jak druga mama. Ale za to facet okropny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po latach dawania upadlać się w każdy możliwy sposób odpuściłam swoją teściową całkowicie mam dość tej kobiety TAK SAMO JAK ONA MA MNIE DOŚĆ OD SAMEGO POCZĄTKU z jednym wyjątkiem ja 16 lat dawałam jej szanse a ona mnie na progu skreśliła heheh i też miałam 21 lat jak ją poznałam dziś nie to nie to nie ta ja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja chcialam opisac szwagierke. nie zauwazylam aby mi robila jakies zlosliwosci odkad mam dziecko ale gdy 5 lat temu weszlam do nich do domu, to nie podala mi reki na przywitanie i nie mowila czesc. cieszylam sie ze bede miala kolezanke. to sie zdziwilam:P nie reaguje na mnie wcale. uwaga nei zdążyłam jej zrobic przykrosci a juz mnie nie lubila. czemu? miala chlopaka i tez byla dalej niemila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że temat stary ,ale zawsze na czasie:) ja dorzuce kilka słów na temat moich teściów,mieszkamy z nimi,teściowa to typowa wiejska plotkara,uszy ma dookoła głowy,ja coś zaczynam mówić z mężem ona musi się wciąć,i to nie ważne że jej to nie dotyczy,męża traktuje jakby miał 4 lata,idiotka,niedługo by mu siusiaka trzymała w wc,teść to najgorszy cham jakiego znałam ,przeklina i przezywa wszystkich,ciągle mu zle,siedzi tylko na swoim wypierdzianym fotelu w kuchni i obserwuje,ile razy się idzie do lodówki,sam taki skąpy że najchętniej by nic nie jadł ,chociaż ma niezłą emeryturę,ale jak co ja kupię dzieciom wyżera z ich szafki,w nocy jak idzie do kibla to światła nie świeci bo mu szkoda na prąd,a rano cały kibel osikany aż cieknie bo sobie staruch nie trafi,męża z polem zasranym ożenili,chłopak nigdzie do roboty nie może iść bo cielisie piepszone mają,ale się wygadałam .masakra także widzicie zawsze może być gorzej tak jak u mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara23
Witam :) chciałam się podzielić moim doswiadczeniem z teściową której że tak powiem nie trawie :) jestesmy z mężem szcześliwym małżenstwem ale coraz cześciej się przez jego rodziców kłócimy nie mamy swojego zdanie ciągle nas traktują jak dzieci nasze dziecko też by chcieli po swojemu wychowywać. Dla nich wzorem jest pierwszy syn i jego żona jak ich widzą to jakby aniołów zobaczyli a mojego męża od małego mają za nic . Niestety póki co musimy życ z nimi pod jednym dachem ale mam nadzieję że wkrótce się to zmieni bo boję się o naszą przyszłość i boje się że przez nich rozpadnie się nasze małżenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 57 , mam takich samych teściów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa mi pieklo zgotowala, ale nie dalam jej sie zawsze gdy zaczynala cos mowic odpowiedziałam jej tak ze ja zatkalo..wyprowadzilam się od męża z dzueckiem bo to czysty mami synek był. Teraz odrzylam i jestem szczęśliwa bo wiem ze dobrego piekła już nie wroce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo młody człowiek to taki niedoświadczone, ufne cielę wierzący w dobro ludzi, po iluś kopach zaczyna się zastanawiać nad sobą i relacjami, zbiera doświadczenia by potem świadomie dobierać wartościowych znajomych i partnerów a czy zawsze się to udaje to inna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ważne że po tych doświadczeniach jesteście odważniejsze, pewne swoje siebie, znacie swoją wartość, wiecie czego chcecie a czego nie, umiecie stawiać granice i ich bronić a tego niestety może nauczyć tylko samo życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mała czarna dokłada się do rachunków 150 zeta, buhahahaha ja bym sie wstydziła nawet o tym mówić... toż to tygodniowo zeżrecie w dwie osoby więcej, niż się dołożycie w miesiącu, WSTYD!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mojej też nie lubię. I mam ja w d***e.Dzis dzień babci i w ogóle jej życzeń nie złożyłam w imieniu naszych malutkich dzieci. Żadnej kartki też ode mnie nie dostanie. Nie chce jej oglądać. Na szczęście mieszkamy 2000 km od niej,a mój mąż mnie popiera. Wiesniaczka takie teksty do nas walił ze ręce opadaly. Całokształt o niej dobrze nie świadczy. Szkoda.Ale każdy ma to na co zasługuje. Dodam że jak ja poznałam to mąż mieszkał w moim domu (byliśmy już parą. On przyszedł do mnie na gotowe) to i tak mnie zlewala cały pobyt ,że szok. Nie podobałam jej sie. Mąż mi powiedział. Ze jego byłej długoletniej partnerki też nie akceptowala. Na szczęście kochamy się bardzo i dobrze nam bez niej. Jak sobie człowiek nie pozwoli sobą pomiarach to inni też nie będą. Wiec nie dawajcie się nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co te gospodarstwa to jakieś przekleństwo. Moi teście tez maja, i najlepiej by chcieli byśmy mieszkali u nich, robili na etacie gdzieś a popołudniami, weekendami i urlopami zapieprzyli u nich. Dodam, ze jeszcze by chcieli by z naszych pensji etatowych im do gospodarstwa dokładać. Wnuka przez pierwsze lata życia całkowicie olewali teraz dorasta to sie zaczynaja nim interesować bo przeciec do roboty może sie wkrótce nadać. O awanturach nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×