Zapraszam na narty

narciarz@yopmail.com

Kto jest zarozumiały? Z pewnością nie ja Narciarzu. Ja tylko prosto z mostu do ciebie piszę. A ty się wykręcasz jak ta lala. Nie lepiej się skręcić? Pewnie, że lepiej! I to po same jaja!

zapraszam ponownie

a dokąd na te narty ? jeżdzę , bardzo dobrze nawet. więc warunek spełniam.

Nie dowiesz się tutaj niczego. Podał maila, tam szczegóły i ustalenia. :/

Dzień dobry. Tak, tym razem Bó ma rację. Mimo, że mnie nie lubi, przyznaję jej rację. Jeśli jesteś zainteresowana napisz po prostu na: narciarz @ yopmail . com oczywiście bez spacji.... :-)

Witam ponownie

siema co z tymi nartami? gdzie mielibyśmy szusować?

arni, czy Ty aby na pewno jesteś kobietą? Szukam tylko kobiecego towarzystwa...

jaki masz sprzęt;)? bo ja to na nartach prawie zawodowo wiec żeby nie było lipy, ze ty jeździć w ogóle nie potrafisz?

niestety, nie jestem zawodowcem....

czyli, ze możesz mi zrobić na stoku trochę wstydu?

trochę? To za mało powiedziane....

o kurwa!:( to ja rezygnuje jednak, już sobie ciebie wyobrażam, pewnie jeszcze jeździsz w kasku na łbie?

nie w kasku, ale w nocniku

a no to już lepiej, obyś nie zatrzymywał się tylko co chwilę, nienawidzę tych narciarzy w pięknych ciuszkach-fatałaszkach, co to mi siadają na stoku i sprawiają, że muszę uprawiać przymusowego tetrisa jak w godzinach szczytu w wawie pomiędzy innymi autami...albo sie umawiamy na ostre zapierdalanie na nartach albo pitu-pitu przy grzańcu w szałasie?

po co ci nocnik na głowie? przenośna toaleta?

chyba nie umówimy się na nic. Wybacz ale ten Twój sposób konwersacji nie leży mi jakoś. Ale to kwestia gusu, jak zresztą wszystko w życiu. Zyczę miłej niedzieli

chyba nie umówimy się na nic. Wybacz ale ten Twój sposób konwersacji nie leży mi jakoś. Ale to kwestia gusu, jak zresztą wszystko w życiu. Zyczę miłej niedzieli

chyba nie umówimy się na nic. Wybacz ale ten Twój sposób konwersacji nie leży mi jakoś. Ale to kwestia gusu, jak zresztą wszystko w życiu. Zyczę miłej niedzieli

chyba masz racje:( w sumie jazda z nocnikiem na głowie też jakoś nie bardzo mi podchodzi ale jak sam słusznie zauważyłeś "wszytko jest kwestią gustu";) nawzajem miłej niedzieli

podnoszę

Cześć. :) Na poczcie pustki? Może jednak napisz cóś więcej o wyjeździe? Zachęć. Kobiety są łase na dobre słowo. Oczywiście ja w pierwszej parze. :)

Dlaczego mam cię nie lubić? I czy to, ze jesteś zamknięty na publiczne oznacza, że nie lubię? Serio to bardziej lubię niż nie. A tak poważniej to nie żywię do ciebie żadnych uczuć. Nie myślę o tobie, jedyne co to przywrócilłeś moje wspomnienia nartowe. Akurat to cudowne wspomnienia. Ot, taka historia.

Cześć Bó, traktuję sprawę jak najbardziej poważnie. Jeóli znajdzie się jakaś zainteresowana Pani, to możemy razem pogadać na ten temat. Mam zachęcać? Czym? Nie chcę robić weilkiej reklamy, ja się tylko grzecznie pytam.

To miło, że pomogłem "odświeżyć" Ci dawne wspomnienia. Cieszy mnie również fakt, że nie jestem Twoim wrogiem Nr. 1... :-)

pozdrawiam wszystkich a zwłaszcza miłego narciarza żałuję że jeżdzę tylko za przeproszeniem na dupolocie :)

Nikt nie mówi, żebyś popisywał się sponsoringiem czy obiecywał gruszki na wierzbie. Ja uważam, że gdybyś w urokliwy sposób opowiedział jak widzisz wyjazd, np. że razem w pociągu, za jeden uśmiech wyprawa, że obowiązkowo czapa i rękawice ze sobą, że wyśmienity humor, że zero stresu. I, że na stoku od świtu do nocy czarnej ;] z przerwami na grzane piwo i rozmowy beztroskie. I koniecznie o seksualnej stronie mocy. Wiesz, takie cuda wianki. ;]

Ej, kto powiedział że dawne? Nawet to co wczoraj to już wspomnienie Narciarzu drogi. :) Wrogów nie posiadam. No może jednego, samą siebie. Ale, ale nie o mnie temat. Trzymaj się wątku.

Bó. Chciałabyś zostać moją szefową od marketingu?