Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Annaa1984

starania czas zacząc listopad 2012

Polecane posty

Przemadrzała i jak po badaniu? U nas Jaś ok. Waży już około 2100g. Jak na koniec 33 tygodnia waga i wymiary prawidłowe. Kaniko, u mnie ból krocza związany ze skracaniem szyjki. Masakra. Jej wymiar jest w dolnej granicy normy. Zamówiłam już pessar. W czwartek będą mi zakładać w szpitalu. Najmniej na miesiąc. Teraz już tylko myslę o tym, żeby mieć spakowaną torbę. Większość rzeczy mam już, muszę je powkładać do walizku. Ubranka uprać, wyprasować i też do torby powrzucać. Zaczynam się stresować. A no i Jaś nie obrócił się głową w dół, więc coś czuję, że i cesarka mi pisana. Lipa na maxa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maluch *****iwy , raczej jest dziewczynkowata ( juz 2 lekarz to mowił). Wszystko jest ok , wymiary , narządy , serduszko , pepowina na swoim miejscu i wydolne. Łozysko wysoko na przedniej scianie. Według usg jest starszne o 5 dni ( co jest niemozliwe :P ). Zespoł downa i te inne są mniej wiecej na poziomie 1do 3,5 tyś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemadrzala, u nas tez Jaś większy od samego początku o jakieś 5 dni do tygodnia. A też jest to niemożliwe. Cieszymy się, że wszystko ok. Teraz to już możecie zastanawiać się nad imieniem dla córci :). Są już jakieś propozycje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda - ładne imię :) My teraz z Jasiem więcej odpoczywamy, chociaż w takie upały to nawet odpocząć się nie da. Krążek założony więc ciut spokojniejsza jestem, ale nie czekam już z torbą. W poniedziałek siadam do prasowania ciuszków małego. Dobrze, że meble już przyszły i wózek jest. Zostało jedynie łóżeczko ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanika
przemadrzala fajnie dziewczynka czyli bedzie corusia tatusia my w te cieple dni to na dworzu duzo bylysmy a teraz Amelia ma skok rozwojowy (chyba) bo slabo spi i w dzien i w nocy dlatego rzadko tu zagladam ciesze sie ze u Was i u bobaskow w porzadku aby tak dalej ;) a jak te upaly ostatnie znosilyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanika
dziewczyny czemu nic nie piszecie? co tam u Was? jak bobaski sie maja? my z Amelia przechodzimy ciezkie dni bo bardzo slabo spi w nocy ja nie spie nawet 1 godz w calosci tylko 3-4 razy wstaje bo ona jeczy moze na zeby w dzien jest ok ale nocki sa marne tylko ze ja przyzwyczailam corcie na raczkach i teraz mam caly dzien hopa hopa a wazy juz ponad 7 kg wiec jest co nosic, nie popelniajcie tego bledu a Wasze stawy beda zdrowsze :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplagoryczy
U nas jakoś się kręci. Wczoraj zdjęto mi krążek więc czekamy kiedy się coś zacznie. Jasiek nadal w położeniu pośladkowym, więc jakby się coś dziać zaczęło to jedziemy na cesarkę ;). Pech taki, że mój gin ma akurat urlop i nie będzie go na oddziale jakby się coś zaczęło. Ale w sumie czego się mogłam spodziewać skoro całą ciążę same niespodzianki ;). Z jednej strony chciałabym, żeby już się zaczęło, a z drugiej paraliżuje mnie strach jak to będzie i co się będzie działo. Jakiś kosmos w głowie :). Kaniko, ja sobie założyłam, że nie będę małego przyzwyczajać do noszenia, ale jak znam życie to pewnie też przyzwyczaję go do lulania ;). Ale kiedy mamy nosić te dzieciaczki, jak nie teraz ;)? Ale masz rację, 7kg to już jest co nosić. Mam nadzieję, że Wasze nocki szybko wrócą do normy. 3mam za to kciuki, bo zęby to straszna dolegliwość i w dzieciństwie i w okresie dorosłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanika
kropelko wszystko bedzie dobrze wiem ze sie denerwujesz ale pozytywne nastawienie to polowa sukcesu. chwila moment i synus bedzie razem z Toba:) co do tych zalozen to juz wiem ze ciezko jest je realizowac przyklad tego noszenia mojej cory na raczkach :) wiem ze pewnie popelnilam nie 1 blad i popelnie ale uwarzam ze gdy czlowiek kocha i sie stara dla dzidziusia to trudno nikt idealny nie jest :) przy drugim pojdzie lepiej ;) ze wszystkim :) trzymaj sie i pamietaj wazny jest spokoj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplagoryczy
Kaniko z tym spokojem to u mnie ciężko. Aktualnie robimy pokoik dla malucha, mąż wziął wolne w pracy żeby wymalować go, meble poskręcać, łóżeczko. A mnie nosi i nerwy mam takie, że szok. Warczę cały czas do niego, potem zła jestem na siebie, bo nic mi nie zrobił a ja go z góry traktuję. Z drugiej strony pyta mnie po 10 razy o to samo i tak w kólko. ;) W nocy bardzo źle sypiam, budze się już o 6 rano i nie mogę spać. Czuję niepokój i cały czas zastanawiam się kiedy się zacznie. Wiadomo, że wychowanie pierwszego dziecka jest trudniejsze, ale przy drugim pójdzie już na pewno gładko. :) Człowiek więcej już wie, umie i rozumie. A tak to wszystko nieznane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanika
kropelko i jak? dzidzius juz jest? opowiadaj przemadrzala co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplagoryczy
Dziewczyny 3 lipca o 7:31 urodził się nam śliczny synek Jaś :)! Tak jak było mówione odbyło się to drogą cesarskiego cięcia. Dzień przed terminem jaki wyznaczył mi gin z wielkości dziecka. Wszystko zaczęło się w nocy jak spałam i nawet przez myśl mi nie przeszło, że to właśnie najpierw odejdą mi wody. I nie myślałam, że jest ich aż tyle. :) Na 4 dobę wypuścili nas ze szpitala. I Bogu dziekuję za to, bo psychicznie bardzo źle znosiłam pobyt tam. Ciągle miałam ochotę płakać - czułam się samotna. Teraz gdy jestesmy w domu doszedł problem z karmieniem piersią, bo chyba pokarmu mam za mało i mimo walki położna zaproponowała dokarmianie. Nie przeszliśmy całkiem na butelkę. Wczoraj w nocy dostał butlę bo ewidentnie nie mógł się najeść i usnąć i dziś w dzień bo był bardzo niespokojny mimo 3 sesji przy cycu. Czuję, jakbym trochę zawiodła w tej kwestii, ale zdaję sobie sprawę ze to hormony jeszcze buzują i nie raczej staram się nie nakręcać. Przemądrzała daj znać co u Ciebie, jak się czujesz. Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanika
kropelko gratuluje :) bardzo sie ciesze, napisz w wolnej chwili jaki synus byl duzy i jaki jest:). tym dokarmianiem nie stresuj sie ja walczylam miesiac i poleglam, wazne aby Jas byl najedzony nie wazne czy twoim czy modyfikowanym mlekiem. problemow z kupka nie ma? pepuszek zagoil sie? opowiadaj:) buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplagoryczy
Kaniko Jasio jak się urodził miał 3750g i 51 cm. :) Przy wypisie ze szpitala wazył 3400 chyba. Pepuszek poki co jeszcze nie odpadł. Czekamy na to :). Z kupką już problemu nie ma, jest elegancka zółta. Czekalismy na nią do wczoraj, bo cały czas była ciemna, ale już się wszystko unormowało. Jasio ogólnie jest rozkoszny :). Robi świetne minki, uśmiecha sie, rozgląda, tylko przewijanie to katorga bo wije się i krzyczy okropnie. Nie ważne czy w dzień czy w nocy. Pręży się i wszystko przez to trwa dwa razy dłużej. Tak samo jest jeśli o jedzenie chodzi, butla powinna być już gotowa, nie ma mowy o jakiejkolwiek cierpliwości. Moje emocje jeszcze nie wróciły do normy. Wczoraj jakbym mogła zostawiłabym Jasia mamie i siedziała i płakała w kółko. Przejmuję się i tym mlekiem i tym, że używamy smoczka, chociaż tak bardzo go nie chciałam. A czasem tak poprostu łzy mi napływaja do oczu. Nie pomyślałabym, że dopadnie mnie taki smutek po porodzie. Chyba to i hormony i zderzenie z rzeczywistością. Niby człowiek wie, że dziecko to obowiązek, wyrzeczenia, ustepstwa, kompromisy ale gdy stajesz już z tym twarzą w twarz to jest gorzej. Mam nadzieje, że mi to minie szybko, bo zamiast sie cieszyć ja rozpaczam i ryczę z byle głupoty. Piszcie dziewczyny co tam u Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanika
kropelko rozumiem Cie, macierzynstwo to prawdziwe rozni sie od naszych wyobrazen. po pewnym czasie sytuacja sie unormuje tylko ten poczatek jest ciezki potem czlowiek sie przyzwyczaja choc cierpliwosc jest non stop potrzebna w koncu to tylko dzieci ktore ucza sie dopiero swiata. moja cora do dzis ma ze jedzenie ma byc teraz natychmiast ale w tym momencie tak tego nie przezywam wiekszy luz jest poprostu musi poczekac, nauczysz sie tego :) a jak Ty sie czujes po cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po cc czuje sie w sumie dobrze. Szew mam już zdjęty. Czuję czasem ta rane, cialo dookola jest dretwe, ale takie skutki ciecia sa :). Ogolnie myslalam, ze bedzie gorzej, ale ze czlowiek nie mial czasu sie uzalac nad soba i wylegiwac w lozku to szybko doszlam do siebie. W szpitalu nikt nie patrzy ze jestes po cc i moze potrzebujesz pomocy. Jestes na salo pooperacyjnej to masz opieke ale po 6h przechodzisz na normalny oddzial i tam juz jestes kolejna matka z cyckami i dzieckiem, wiec masz sie nim zajac i karmic naturalnie :). Powiedz mi Kaniko czy Ty zostawialas swoja corcie sama w lozeczku, zeby usnela? Czy nosilaś ją na rękach, lulalas czy coś z tych rzeczy? Bo mały zasypia mi na rękach i takiego śpiącego odkładam go do łózeczka. Czasem jest tak zdenerwowany, że muszę go wylulać, poprzytulać i dopiero na rękach zasypia. W sumie staram się nie zrywać i nie podnosić go za każdym razem jak tylko zaczyna jęczeć, ale to jego zasypianie mnie nurtuje. Nie chciałabym za jakiś czas być uwiązana do łóżeczka. Chciałabym, żeby umiał sam zasypiać. Wiem, że póki co jest mały, ale zastanawiam się jak to u Was wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym przypadku u nas jest tak ze Amelia zasypia nam na naszym lozku, poprostu klade sie z nia, nie przytulam tylko leze obok (teraz juz tak nie robie bo sama sie uklada ale jak byla noworodkiem to ja kladlam na boczek) i tak po chwili zasypiala (teraz troche dluzej to trwa glownie w dzien bo musi sie pogimnastykowac i pogaworzyc :) ) a wtedy odkladam ja do lozeczka. aktualnie przyzwyczajam ja ze klade ja w lozeczku i siadam obok na razie tylko na noc ta metoda dziala w dzien jeszcze walczymy ;). tylko nie rob podstawowego bledu (bo nie wiem jak Ci maly w nocy spi) ale gdyby czesto musialabys wstawac do Niego to nie bierz Go do lozku, mam siostre ktora tak robila dzis maz spi w 2 pokoju na kanapie :) mi mala spala extra do 4 m-ca teraz czasem wstaje po 3-4 razy na godzine ale nie biore jej do siebie. musze dodac ze mala lubi swoje lozeczko bo jak czasem jest marudna a poloze Ja to wygibasy robi :) takze chyba czuje ze to jest Jej miejsce. a pepuszek przemywasz czyms? bo mi w szpitalu mowili ze woda wystarczy i osuszenie ale polozna ktora byla u mnie zalecila octanisept i pepek ekspresowo sie zagoil. Jakbys miala jakies pytania problemy to pisz jak bede umiala to pomoge, rozumiem jak sie teraz czujesz przy noworodku jest duzo zajec tymbardziej jak to jest 1 dziecko i chce sie aby bylo wszystko idealnie :) (choc pewnie tak sie nie da ze wszystkim :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam dodac ze ta metode w zasypianiu Amelia tak jakby sama wskazala, my z poczatku usypialismy Ja na rekach opornie szlo az ktoregos wieczoru poszlam sie kapac a maz mial uspac mala przychodze a Oni spia oboje na kanapie pytam sie meza czemu Jej nie odlozyl do lozeczka a On ze juz mu cierpliwosci brakowalo w lulaniu wiec sie z mala polozyl a Ona chwila moment i spala to i On sie zdrzemnol :) nastepnego wieczoru sprobowalam tej metody no i tak juz zostalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanika
hej dziewczyny co tam u Was? kropelko jak Jasiu? przemadrzala a jak Ty sie czujesz? my z corka bylismy na krotki urlopie na mazurach podroz i caly pobyt wytrzymala super takze mozna i z polrocznymi szkrabami wczasowac :) polecam i piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplagoryczy
Kaniko, u nas bywa różnie. Jasio ma kolki i próbujemy już wszystkiego. Zaczeliśmy od Delicolu, potem Espumisan, BioGaia, Sab Simplex i Bebilon Pepti, a teraz juz został jedynie Debridat. Niby Po tym syropie i po SabSimplex jakby było ciut lepiej, ale jeszcze nie jest do końca ok. Kolki ma takie, że zaczynają się juz rano i kończą wieczorem. Ja chodzę jak zombie. W nocy mało snu przez wstawanie na karmienia, a w dzień nie ma kiedy i jak się zregenerować. Poza tym trochę z mężem zaczęło zgrzytać. Za dużo się dzieje, pewne sprawy się nawarstwiają, kumulują i potem wybucha dyskusja... Fajnie, że udało Wam się wypocząć z malutką usmiech.gif . Ja przez te przeklęte kolki nie chodzę nawet na spacery z Jasiem. Nigdy nie wiesz kiedy i gdzie go złapie i zacznie krzyczeć. Trzymamy się blisko domu. Mamy duży ogród więc tam się wietrzymy całymi dniami. A jak mi go mama popilnuje to nawet coś porobić w domu mogę oczko.gif . ALe mam nadzieję, że kolki szybko znikną i będziemy się mogli cieszyć życiem usmiech.gif . Kaniko, skąd jesteście? Przemądrzała, napisz jak u Was!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemadrzala_rzepinianka
U mnie niby fajnie , powoli kompletuje wyprawkę..ale troszke problemów wyskoczyło..z dnia na dzien z dobrze sytuowanej osoby można powiedziec stałam się biedakiem :( ZUS mnie tak załatwił...zostaliwili mnie bez srodków do zycia. Toczy sie sprawa i bede sie odwoływać..a rodzina nawet nie zapytała czy mogą nam jakoś pomoc. Druga sprawa..lezeć zle , stać zle , siedziec zle..ciagle mnie coś boli , miednica , więzadła , biodro...nie wiem jak ja te 3 miesiące ostatnie najgorsze przezyje..chyba sie na głowie naucze stać..takze generalnie smutek , złośc , zal i ból u mnie póki co...mam nadzieje ze sytuacja we wrzesniu się wyjaśni i zaczne optymistycznie patrzec na wszystko...narazie musze sie zastanawiac co mam do garnka wsadzić..i pomyslec ze zarabialam bardzo dobrze i mogłam szaleć eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanika
Hej dziewczynu fajnie ze napisalyscie myslalam ze forum umarlo. Kropelko jestem z gdyni. Wspolczuje Ci tych kolek Amelka tez je miala ale chyba nie tak silne jak Jasiu nam pomogly sab simplex a potem espumisan, jakby co to jest jeszcze bobotic forte podobno lepszy od espumisanu mam kupiony ale akurat Amelii nie jest juz potrzebny. Sprobuj tez suszarke na brzuszek w momencie ataku kolki Amci to pomagalo. I duzo na brzuszku powinien lezec. Pociesze Cie ze jesli chodzi o zgrzyty z mezem tez to przerabialam, az ktoregos dnia wylalismy swoje zale i wyjasnilismy je. Jest to chyba kwestia nowej sytuacji i zmeczenia. Warto szczerze pogadac. Wierze ze jestes zmeczona ale bedzie lepiej :) a Ty skad jestes? Jak karmienie piersia idzie? Przemadrzala przykro mi ze masz teraz trudno sytuacje z glupim zusem zawsze sa problemy ja tez ostatnio z nim walczylam. Trzymam kciuki aby wszystko poszlo po Twojej mysli. Staraj sie jednak byc spokojna dla dzidziusia, nadal to dziewczynka? Czy cos sie zmienilo? Termin teraz na kiedy wypada? Pamietam koncowke ciazy, ciezko jest i do porodu nie bedzie lepiej przykro mi ale dzidzius rosnie (i dobrze :) ) i musi miec miejsce, dasz rade. Pozdrawiam Was dziewczyny i trzymajcie sie. My z Amelka tez walczymy codziennie z zaklejaniem oczek bo ma niby troche wieksza nadwzrocznosc niz inne niemowlaki wiec wzmacniamy oczka. Zal mi jest Jej bo taka smutna jest jak ma zaklejone oczko ale co zrobic. Ogolnie jest bardzo zywa, usmiechnieta i grzeczna. Skonczyla juz 7 m-cy, czas leci :) kamelia jesli nas czytasz jak tam Twoja cora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanika
A to juz pewne ze bedziesz miala cc? Czy tak tylko bys chciala? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemadrzala_rzepinianka
Pewne :) lekarz nie chce ryzykowac sn po ivf , powiedział ze on sie nie podejmuje co mi mega na reke :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplagoryczy
Czesc dziewczyny! Zaglądacie jeszcze? Przemadrzala, jak u ciebie? Nosisz córe jeszcze czy może już rozpakowana? Kaniko co u Ciebie i Amelki? Mój Jasio skończył właśnie 4 miesiące. Kolki już dawno za nami. Ale teraz problem w postaci zębów i ulewania. Ulewa tak bardzo, że pediatra mówi już o chlustających wymiotach. Mamy zrobione USG brzuszka i wszystko jest w normie. Jeszcze tylko badanie moczu. Nie mam pojęcia czemu tak sie dzieje. Ulewa nawet po 2h od posiłku i to zaraz po drzemce jak tylko w sumie sie obudzi. Nawet jesli lezy i go nie podnosze. Brak mi juz siły do ciągłego przebierania, zmieniania śliniaków i prania pieluch tetrowych. Ale poza tym jest super ;). Piszcie co u Was. Może inne dziewczyny też zaglądają tu jeszcze? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemadrzala_rzepinianka
Ja jeszcze 2 tygodnie się toczę :) CC mam wyznaczoną na 24 listopad ( w niemczech) wiec odliczam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplagoryczy
A czemu nie w PL jesli wolno pytac? :-) Wszystko juz gotowe? Jak samopoczucie na koncowce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemadrzala_rzepinianka
kropla goryczy jeśli mam wybór to czemu nie :) Tam sie co prawda dluzej lezy ale jest ogrom przywilejów :) m.in mąz ze mną cały pobyt na sali rodzinnej , warunki hotelowe , zapas pieluch i laktator do domu :) a polscy lekarze wiec korzystam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanika
Hej. Zagladalam ale nikt nic nie pisal i muslalam ze forum umarlo. Kropelko fajnie ze pomimo klopotow z ulewaniem Jasia jestes zadowolona, kiedys to wszystko w koncu minie. Zabkowania niestety nie da sie ominac u mnie Amelia jak wychodzily jej 2 gorne zabki to 3 dni dawalam Jej czopki paracetamol i noce byly duzo spokojniejsze + masc na dziaselka. Amelka ma na razie 4 zabki wiec pewnie kolejne hurtem wyjda bo teoretycznie majac rok dziecko powinno miec 8 zebow. Po za tym jest juz o niebo lepiej Amelka ma 10 m-cy raczkuje chodzi przy czym tylko moze, w koncu nie trzrba jej nosic. A i zabawkami sie pobawi sama chwile czasu. Komputer jest Jej najlepszym zainteresowaniem bo maz czesto Jej puszcza piosenki dla dzieci na necie, uwielbia je. Moj powrot do pracy niestety zbliza sie nieuchronnie ale nie mam z kim Amcie zostawic wiec raczej wychowawczy wezme bo nie wyobrazam sobie oddac Ja do zlobka, bardzo jestesmy zwiazane ze soba. Przemadrzala zyczr Ci bezpiecznego rozwiazania i zdrowka dla Ciebie i malutkiej. Napisz jak juz bedziesz miala corke u swego boku :-D. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×