Temat dla tych ktorzy sie poddali i nie tylko

Gonda- Masz racje:) Teraz to zwierze lepiej sie zachowuje:)

Rzodkiewka na bakterie,jestes cyganem????cygany robia dobre patelnie

Nie, nie jestem:D Podziwiam tych ludzi:D Ale jesli chodzi o urode...moge byc cyganka:P Hahaha:)

Tak,masz ciemna karnacje skóry,i nosisz duzo koronek???

To mamy dwie cyganki, bo ja też takowej urody :P

Pora konczyc pisanie;)Ide robic obiad, a potem po synka do szkoly:) Pozniej napisze i opisze moja diete bez nazwy:)Moze "Natura"?;)

rzodkiewka, a mnie interesuje Twoja historia i bardzo bym chciała, żebyś, napisała od początku, jak to było z tym Twoim "paskudem", jesli oczywiście masz chwilkę czasu żeby naskrobać coś nie coś.

Lubie wygladac kobieco:)Nie nosze spodni, od tego mam meza:P Kobieca, nie mylic z koorewska:D To masz dwie cyganki:)

Wiec jak będziesz miała chwilkę, to ja bardzo proszę :)

Pomocna dłoń :)oo pomocna dłoń tez masz sniadą karnacje skówy a ja lubie takie ciemniutkie fajniuchne:)

gonda-bardzo ciemn nie jestm :P ale do bialuchów też nie należe, ale ty się tak nie nakręcaj, bo to temat odnośnie całkiem innego problemu :D

Pomocna dłoń :),alez,to jest włąsnie ten temat dotyczacy natury,i jak natura korzystnie wpływa na organizm ludzki,wiec wszystko w ramach tematycznych się mieści:)

"Paskuda" siedziala we mnie od lat, troche zle mnie diagnozowano:D Leczona bylam przez wiele lat antybiotykami, innymi lekami, np. na wzmocnienie serca.Zamiast pomoc mojemu organizmowi w walce to przez lata szkodzilam mu dodatkowo.Podziwiam sama swoj organizm za sile i walke i ile potrafi zdzialac.Teraz mu pomagam, by zdrowo i prawidlowo funkcjonowal.Nie chce i nie bede opisywala moich badan, biopsji, biochemi, usg i wiele innych...to psuje mi humor, wszystkie badfania maz ma w aucie w schowkow:DSmieszne ale prawdziwe.:) Ide robic obiad:) pozniej sie odezwe:)

Sprytnie :] Zmykam :)

Pomocna dłoń :)oj to jak juz miło sie zrobiło,to zmykasz,ale teraz sie czarna zrobiłąś:)

Piszac "sprytne" to było do gondy. A ciebie rzodkiewka podziwam i szczrze Ci kibicuję. Póżniej zaglądnę, bo też mnie obowiązki wzywaja, a ciężko stąd wyjść :) Trzeba podtrzymywać temat, żeby nie padł.

Rzdkiewka na baterię- a gdzie masz tego raka ?

Wielka Farmacja nie ma zamiaru wyleczyć raka, bo ciągnie ogromne zyski z leczenia środkami wyniszczającymi, zabijajania truciznami typu chemioterapia. Nie chodzi nawet o pieniądze. Chcą, by ludzie cierpieli i umierali przedwcześnie metoda redukcji populacji. Wraz z agencjami rządowymi natychmiast stawiają na celowniku każdego spoza Wielkiej Farmacji, kto odkrywa skuteczny sposób na raka. Taki jest włoski lekarz, Tullio Simoncini; wspaniały i odważny, nie poddał się naciskom, kiedy odkrył, jak leczyć raka, grzyba wywołanego przez candida (organizm drożdżopodobny, żyjący w małych ilościach nawet w zdrowym organizmie). Kiedy candida przybiera formę dużego grzyba, mogą wystąpić poważne problemy, łącznie z rakiem. Mój przyjaciel, Mike Lambert: Grzyb, a zwłaszcza candida, żyje pożerając organizm żywiciela (ciebie), rozpuszczając go. Potrzebuje też twego organizmu do rozmnażania [] Chory odczuwa chroniczne zmęczenie, często przypisywane kolonizacji candidy. Czuje się źle fizycznie i psychologicznie. Wg Simoncini, rak to infekcja grzybowa candida, a nie dysfunkcja komórek, błędnie podawana jako przyczyna raka przez konwencjonalną medycynę. http://hipokrates2012.wordpress.com/2012/04/09/leczenie-raka-czyli-nowotwor-to-grzyb-uleczalny-ukrywane-fakty-na-temat-zdrowia/

i nie wychylajcie się że wiecie jak zwalczyć raka bo was znajdą i....:/ Tacy jak wy to zagrożenie :)

Witam, Ja też od krótkiego czasu interesuję się tematem zdrowego żywienia i martwi mnie fakt na jaką skalę jesteśmy oszukiwani. Przymusowe szczepienia (nie szczepię dziecka na nic ponad to co jest obowiązkowe), kolorowe reklamy w telewizji, 'cudowne' leki na wszystko i superjogurty które mają nam pomóc wzmocnić odporność czy pozbyć się problemów żołądkowych... A wszystko pełne cukru, soli i chemii... Marzy mi się mieć kiedyś swój własny domek na wsi, mała uprawa warzyw i owoców, ze dwie kurki które będą jeść to co znajdą na podwórku i z jedna kózka na mleko (na razie sfera marzeń ;) ). A póki co staram się wybierać to co zdrowe (chociaż nie umiem w 100%), nie słodzę i nie przesalam. Rzodkiewko na bakterie- napisz mi gdzie kupujesz zdrowe produkty. Czy kupując w sklepie eko mam pewność, ze wybieram zdrowie, czy jest to kolejna propaganda w celu zarabiania większych pieniędzy przez firmy? Co jesz a przed czym bronisz się rękami i nogami? Czy jesz pieczywo? Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę.

Przyjaciele! A wiecie cokolwiek o pracach i sukcesach w leczeniu Royal'a Rife'a? Terapie falowe?

Tak teraz normalne zycie ,taki domek z dala od cywilizacji wszystko swoje pyszne zdrowe,pachnace,bedzie w sferze marzeń

Mam swoj sprawdzony sklep.Wychowalam sie na wsi, moi rodzice maja wlasna uprawe warzyw i troche owocow, znam doskonale smaki warzyw uprawianych bez sztucznych nawozow, nawet zwykly ogorek bardzo latwo rozpoznac, chociazby kiszac ogorki, te na sztucznych nawozach zle sie kisza, maja tez gorszy smak.Kazde warzywo latwo rozpoznac, te na sztucznych nawozach maja gorszy smak, nawet ziemniaka latwo rozpoznac.Ziemniak uprawiany na sztucznych nawozach jest bardzo mokry, trudno z nich zrobic kopytka, kluski slaskie bo sa bardzo wodniste, ziemniak bez nawozu po ugotowaniu jest suchy, nie zawiera tyle wody i ma intensywny smak i zapach. Mielismy tez kiedys mala hodowlne swinek, kurki, gesi, nawet dwie krowki:)Znam smak swojskiej szynki i wszystkich mies, to bardzo latwo rozpoznac, wszystko co zawiera chemie jest duzo gorsze w smaku. Np.Kupuje w sklepie eko marchewke, cebule, ziemniaki...dla porownania smaku i zapachu kupcie w sklepie nawet warzywnym i w sklepie eko.Podam przyklad cebuli i rzodkiewki, w sklepie eko, rzodkiewka bardzo intensywnie pachnie, jest ostra i piecze, w zwyklym sklepie warzywny rzodkiewka nie piecze i praktycznie jest bez zapachu.To samo z cebula i wszystkimi warzywami. Doskonale znam smaki wszystkich warzyw uprawianych przez moich rodzicow bez sztucznych nawozow i latwo rozpoznaje co zawiera chemie. Jesli chodzi o jogurt polecam firme Klimeko.Sprawdzona przeze mnie. Jogurt bez dodatkow sztucznych szybko sie popsuje, to samo z mlekiem. Tak jak pisalam sama w domu sieje nasionka na kielki, nie czekam az wyrosnie warzywo, bo kielki zawieraja najwiecej wartosci odzywczych. Pieczywo jem tylko ciemne, mam swoja sprawdzona piekarnie.Soli uzywam wysoko jodowanej morskiej, cukier -fruktoza, ale ograniczylam sie, slodycze jem, a mianowicie batoniki z suszonych owocow i platkow(musli)mozna kupic w sklepach eko.

Herbaty pije tylko lisciaste, szczegolnie biala herbate, jest bardzo zdrowa.Jem duzo platkow i roznych kasz, np orkiszowa kasza, jest zdrowa i tez moze sluzyc do zageszczania zup. Na poczatku wszystko wydawalo sie bardzo drogie, ale jak obliczylam ile wydawalam pieniedzy w supermarkietach na syf, plus co miesiac leki,wychodzilo duzo wiecej.od czasu kiedy przestalam brac wszystkie przepisane mi leki, przestalam chorowac dodatkowo, a wczesniej miesiac w miesiac bylam chora, organizm byl wykonczony, czesto ciezko bylo mi wstac z lozka.To juz polowa trzeciego miesiaca a ja czuje sie fantastycznie, moje wszystkie wyniki badan bardzo sie poprawily, operacja zostala przelozona na styczen, zapisalam sie dla swietego spokoju(rodzina bardzo sie o mnie martwi)lekarzowi powiedzialam z usmiechem na twarzy i ogromna radoscia ze do tego czasu, po moim zlosliwcu nie bedzie nawet sladu, oczywiscie smial sie, ale tez byl pelen podziwu.

Jestem pod stala kontrola lekarzy, co dwa tygodnie musze powtarzac badania, oczywiscie tak robie, mam ogromna radosc po kazdych badaniach bo wyniki sa coraz lepsze.Jesli chodzi o cuda, to nie tak, ja wiem i zaczelam byc swiadoma jak bardzo szkodzilam sama sobie.Kazda choroba ma jakas przyczyne, nawet u malutki dzieci.Jesli dziecko urodzi sie chore, czy to genetyka czy tez nie, zawsze musiala byc jakas przyczyna, jesli to gen to czegos mu brakowalo bo zdrowo funkcjonowal, to samo z innymi chorobami. W obecnych czas bardzo duzo rodzi sie dzieci chorych, w szpitalach az miejsc brak, w obecnych czasach ludzie spozywaja bardzo duzo chemii, bardzo duzo i nawet sobie z tego sprawy nie zdaja.Sama tez tak sie odzywialam, teraz zamiast sztucznych przypraw, sosow...w mojej szufladzie znajduja sie ziola, przerozne, jedzenie ktore robie jest o wiele smaczniejsze i bardzo zdrowe:)

Liczba dzieci rodzacych sie z alergia tez masakrycznie wzrosla.Przykro mi jest ze bylam tak glupia i tak szkodzilam sobie ale tez mojemu dziecku, dobrze, ze w pore sie obudzilam, bo moglam stracic zycie, a synek matke, maz zone.Szkoda ze ludzi tak latwo przekonac do chemii, ale do natury nie:(To bardzo przykre, nawet moja rodzine trudno przekonac, oni mowia ze to moja wiara sprawila ze jestem zdrowsza. Dobrze, ze tutaj sa ludzie, ktorzy mnie popieraja i tak jak ja sa swiadomi tego co jedza.:)

Rzodkiewka- Fajnie, że napisałaś coś więcej o swojej chorobie. To fakt, że teraz bardzo dużo dzieci choruje na róźnego rodzaju alergie, cukrzyce inne choróbska, rodzicie biegają po lekarzach i faszerują swoje pociechy, chemią na potęgę :(( JA też się bardzo cieszę, że trafiłam na dobrą drogę, ale serce się sciska jak patrzę na co się dzieje na około, a najgorsze jest to kiedy chcesz doradzić, a w odpowiedzi słyszysz, że " przcież lekarze wiedzą co robią" :/// Jak możesz to napisz mi ile płacisz za te swoje nasionka ? pieprzniczka solniczka- Taki własny domek na wsi, kawałek ziemi, wszystko naturlane, to też moje marzenie, tyle mi potrzeba do szczęścia i nic więcej nie chcę. Poranny śpiew ptaszków, schrupać jabłuszko, marchewkę bez chemii, ehhh pięknie by było.

Też sadziłam kiedyś kiełki, ale cholerne mi pleśniały :// nie wiem co robiłam nie tak jak trzeba.

A gdzie można kupić sprawdzone nasiona na kiełki (jeśli już podawałyście w tym temacie to przepraszam, ale nie chce mi się znów od poczatku czytać ;) ). Najlepiej w internecie- wczoraj pojechałam do sklepu eko, bodajże jedynego w moim mieście (ech te małe miasta :( ) i z nasion było jedno ostatnie małe opakowanie nasion na kiełki brokuła :( Ja bym chciała rzodkiewkę, słonecznik (ponoć dobry) i... no właśnie co jeszcze polecacie? ;)

Ja mieszkam za Warszawa, wczesniej mieszkalismy w Warszawie, ale mialam dosc miasta, pochodze z pomorza, tam sie wychowalam:) Ja mam u siebie sklep eko i jak nie ma jakis nasionek to mi pani zamawia.Sieje kielki brokul, rzodkiewki, lnu, dyni, lucerny, soczewicy, rzezuchy, fasoli mung...duzo wiecej.Sieje w kielkownicy, tez mozna kupic w sklepie eko, jest instrukcja obslugi i opis jak dbac o kielki zeby nie plesnialy.Dzis scinalam kielki fasoli mung, czekam na dynie, zaczela kielkowac i na kielki lnu i rzodkiewki.Pozniej bede siala kielki pszenicy, jedne z najlepszych kielkow. Jesli chodzi o plesn, moze za duzo wody mialy??Sama nie wiem dokladnie jak jest z ta plesnia mi jeszcze ani razu nie zplesnialy.trzeba moze w necie poczytac.Chcialam dodac ze kielki czesto maja taki bialy puszek podobny do plesni, plesn ponoc bardzo brzydko pasnie jesli kielki plesnieja to jest straszny zapach, tak czytalam.