Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asiis2223

ile godzin dziennie spacerujecie z niemowlakami?

Polecane posty

Gość fsafafsasa
dziunia zazdroszcze ci ze masz z kim dziecko zostawic. pewnie maż albo babcie. ja mam takie babcie, ze gdy wyjde z domu to jedna wpuszcza psa na łózko i pies liże mi dzieciaka po stopach, a druga babcia opatula go kołdrą gdy jest 26stopni w domu. generalnie "doradzaja", "pomagaja" tak, ze na drugi dzien dzieciak ma zatwardzenie, " bo był głodny", 'bo języczkiem wywalał herbatkę" a zdaniem babci jadzi"znecanie te leżenie na brzuszku". opieke zaczynam od tego ze maly ma dobry humor rano i brzuszek przez 30minut... potem dopajam herbatką az wypije przynajmniej 100ml mleko spacer herbata do obucha mleko i tak naprzemian czesto drugi spacer siedze na macierzynskim, poza tym chce tez do ludzi, dlatego chodze. chetnie bym ksiazkowo trzymala go w domu, ale wczoraj wyszlam z domu a oni mi do pokoju i wietrzyc, rozkrecac. dlaczego tak krytykujesz? inne matki inaczej trzymaja dzieci. moja sąsiadka, sezon zaczyna na Wielkanoc konczy 30wrzesien i po spacerach. ale z nimi bylo to samo-do jasnej cholery dzieci nie mogly sie sniegiem potaplac, bo... bo co? jak to najwieksza radosc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsafafsasa
z nimi to znaczy z sasiadami-pokoleniowe siedzenie w domu. nigdy, wcale i po trochu. na wigilie:( a potem w ferie. mam nadzieje ze widza to ile ja chodze i jak pozno nieraz. widza mnie jak łaze po sklepach i miescie az do Lidla-na samym koncu 45 minut drogi od domu.wczoraj bylam po .....makaron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj dwa spacery po 1.5h
Ale nigdy nie było to z zegarkiem w ręku. Dziunia-otóż nie każdy mieszka na wsi lub na skraju miasta. Ja mieszkam w centrum dużego miasta. Do parku mam 15-20minut drogi. Idąc mijam z kilka restauracji i 2 galerie i kilka banków. W razie potrzeby szłam tam gdzie bliżej i szybciej,nie patrząc czy to sklep czy bank. W torbie ZAWSZE WOZIŁAM podkłady do przewijania i mogłam spokojnie dziecko położyć czy to na przewijaku,czy na biurku kierownika placówki banku-bo kiedyś weszłam do banku w trakcie drogi powrotnej z parku (nie jestem ich kientką) i spytałam czy mogłabym skorzystać z toalety bo muszę przewinąć dziecko. Pracownica powiedziała,że mają tylko toaletę dla personelu i musi spytać kierownika. Pan powiedział,że tam jest mało miejsca i zaprasza do swojego gabinetu-tam będę miała odpowiedniejsze warunki. Otworzył mi drzwi,zsunął dokumenty z biurka,przełożył na szafkę i wyszedł. Trzeba umieć radzić sobie w niespodziewanych sytuacjach a takie się zdarzają-zwłaszcza jak się później pozbędziecie pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×