Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Monaa2341

Mąż uzależniony od gier komputerowych

Polecane posty

Gość gośćJaja
ja zaglądam ale tylko z ciekawosci :) bo my z mężem oboje gramy duzo w gry. tyle ze traktujemy to jako hobby. nigdy nie zaniedbywalismy obowiazkow, jest czas grania, ale i jest czas pracy, obiadu, jakis spacer, rower, kino, czy film wieczorem z kakao :) takze nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora, bo ja tez duuuzo gram a maniakiem nie jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie tu weszlam. Mam taki sam problem z mężem. Gra od ponad pol roku. Na początku siedział do 3, 4 w nocy od razu po pracy. Swieta Bożego Narodzenia to po prostu koszmar. Jakby nas z córeczką nie było. W sylwestra przejrzałam rozmowy i okazało się, że jak tylko wychodzę z domu to dzwoni do innej kobiety z gry az do UK! Była awantura powiedziałam wszystkim rodzicom ze to już koniec. Przeprosił że przestanie że nie będzie i wtedy się zaczęło. Grał jak zawsze tyle ze na moje argumenty zaczął reagować agresją i gniewem. Były szturchnuecia siniaki. na Wielkanoc obiecal ze 3 dni grac nie będzie ale grał. Chodził do łazienki, albo ukradkiem odpalal w telefonie. Dziś znowu zagadnelam ze gra. Czy nie widzi co sie z nasza rodziną dzieje. Jestem sama z córeczka w tym wszystkim. Boje się go. Powiedzial ze jak mi się nie podoba to mam wyp...c. Płacze bo inaczej nie umiem pozbyć się strachu i żalu ze w takie coś sie wpakowalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego rodzina nie widzi problemu. Teściowa uważa ze cos zmyslam. Moja mama nie wie nawet o polowie tego co robi jak wpadnie w furie. Odejść nie mam gdzie. Proszę, błagam a w zamian otrzymuje agresję i pogardę że to żaden problem. Bo skoro zarabia, pracuje to czego sie czepiam. W głębi czuje że jestem bardzo sama z tym wszystkim. Zawsze byłam silna i radzilam odejdz ale jak ma sie dziecko i brak dachu nad głową, pracy, to dokąd pójdę. .. Tak bardzo jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdz sobie swoją pasję i zajmij się sobą,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci współczuje.Spróbuj znlaleźć forum dla uzależnionych od hazardu i popytaj jak postępować.W większych miastach są grupy wsparcia.Możesz również znależć terapeutę uzależnień. Każde uzależnienie to choroba i potrzebna Ci wiedza na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zerkam czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam was, pisalam tu rok temu, ja przegralam z uzaleznieniem meza, jestem w trakcie rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja staram się walczyć, ale jak zaczyna się agresja to odpyszczam. Też myślę nad rozwodem :-( przykre to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Powiedziałem gdzie to jest i tyle." fajne prowo złamasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Looser :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem uzalezniona od simsow,zerwalam z chlopakiem bo wolalam grac w simsy,jak wracam z pracy to odpalam simsy i gram przez caly dzien,nie moge sie doczekac nowych dlc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj gra w czołgi z ludzmi z calego swiata, ja leze obok i ogladam sobie tv, dla mnie to nie ma problemu:) jak lubi niech gra, czasem patrzy na mnie i zagaduje by zobaczyc czy jestem zla a ja daje mu do zrozumienia ze nie ma problemu, spróbujcie dac spokoj, sam sie zbliży do was:) pozdr wyluzujcie bo nerwy nic nie dadza, tylko dzialaja destrukcyjnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też gram
rozwód bo facet sobie gra? a co wy od niego chcecie? pracuje, utrzymuje rodzine, to czego jeszcze chcecie? durne baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć. widzę że nie jestem sama.. Mój mąż też się uzaleznil od gry. wchodzi na co rusz nowe serwery, czaTuje. W nocy czeka aż zasne i leci grać. Całymi dniami gra je i spi :( nie pracuje. ciągnie socjal. Jak mowie żeby przestał grać to każe mi Spier***ac. nie mam siły juz. Jest tak agresywny, nęka mnie psychicznie. ze boje się ze w końcu mi przywali. oczywiście jego mama powie to co ma powiedzieć i dziękuję nie widzi problemu.. :( co mam robić? chce odejść ale to nie takie proste bo mieszkamy w Niemczech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gry rozwaliły moje malżeństwo po 13 latach... nie pomagały prośby, ani grożby no i rozwiedliśmy się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj weszłam zobaczyć ta grę. żałuję że nie zrobiłam screenów :( pisze z jakąś su** cza. :( OSTANIE pieniądze co były na opłaty wjeb***al w grę :( czuje się oszukiwania i zdradzana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem z kimś prawie 6 lat. Na początku naszej znajomości było cudownie, randki, czułe słówka, kwiaty, spacery itd... Zaczęło się psuć miedzy nami jakieś 2 lata temu. Zaczeliśmy spędzać ze sobą coraz więcej czasu i wtedy też zauważyłam, że długo przesiaduje na komputerze. Potrafił grać do 3 w nocy.... , a później odsypiać. Pojawiły sie pierwsze pretensje o gry, nie ukrywał niezadowolenia. Często jeździłam do przyjaciłóki na weekend, wtedy też grał. W domu było brudno, stały zaschnięte talerzyki koło komputera a w historii było widać, że komputer był prawie nie wyłączany. Wtedy zaczął robić sie dziwny, najpierw się obrażał, szukał powodów żebyśmy od siebie "odpoczywali", nie raagował na moje łzy. Dosżło do tego, że się rozstalismy. Powiedział, że nie da rady. Po jakimś czasie prosił żebym wróciła, i wróciłam. Kupił mieszkanie, wziął kredyt. Z początku był spokój. Ale któregoś dnia poszedł pograć z dzieckiem chwilę i wróciło. Logowanie codziennie na armored bo coś tam sie zdobywa. Budzik był nastawiany żeby wtać i zagrać, albo 6 godzinny maraton z przerwami na toaletę, kiedy ja siedziałam w pokoju sama jak palec z żalem. Zaczęły sie awantury, zaczęło mi to przeszkadzać. Zepsułam mu więc kartę graficzną, był płacz, awantura, wyzwiska. Odesłał, naprawili. Ostatnia sytuacja. W sobotę- szykuję się na uczelnię, on miał iść po pieczywo. Mówię, że zaraz wychodzę. Nie ma go, poszłam za nim. I widzę - siedzi na murku i gra na telefonie! To było silniejsze ode mnie, wparowałam do domu, zniszczyłam mu komputer. Tak w złości po nim skakałam, że cały jest pogięty. Zamówił używkę z dopiskiem"zależy mi na jak najszybszej wysyłce" ! Mówi, że nikt mu nie zabroni, że nie mam prawa. Nie wiem co robić, co prawda nie gra całymi dniami i nocami, ale boję się co będzie później. Zastanawiam się czy nie zostawić go póki jeszcze czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współczująca
TO są chorzy ludzie i nic absolutnie nic oprócz terapii im nie pomoże. Ale ich zdaniem oczywiście wszystko gra. Dobrze wiem dziewczyny jak się czujecie. Wy walczycie o wasze rodziny o dzieci i dobre związki a te durnie przegrywają życie. Może to i dobrze . Niech przegrają Ale wy nie musicie przegrać własnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moj gra w czołgi z ludzmi z calego swiata, ja leze obok i ogladam sobie tv, dla mnie to nie ma problemuusmiech.gif jak lubi niech gra, czasem patrzy na mnie i zagaduje by zobaczyc czy jestem zla a ja daje mu do zrozumienia ze nie ma problemu, spróbujcie dac spokoj, sam sie zbliży do was :) pozdr wyluzujcie bo nerwy nic nie dadza, tylko dzialaja destrukcyjnie." UCIEKAJ!!!! Mówię serio! Wiej!!! Też tak do tego podchodziłam. Wychodziliśmy razem do kina, teatru, na koncerty. Wszystko ok. Każdy potrzebuje własnej przestrzeni. On grał, a ja oglądałam TV, malowałam paznokcie itp. On zagadywał w przerwach... (dokładnie tak jak piszesz). Teraz mamy 4-letnie dziecko. I nic się nie zmieniło... I z każdym dniem jest gorzej. Choć za nim się zdecydowaliśmy na dziecko, rozmawialiśmy. Miał przestać grać. Do tego doszła opisywana już wcześniej agresja. Omawianie problemów z dzieckiem w przerwach gry? Nie da rady... Jest nieobecny, nie angażuje się w nic, zapomina, słyszy, ale nie słucha. Jak wychodzi z domu, wraca zawsze ze 2 razy - a ma zabrać jedynie kluczyki, klucze, portfel, telefon... Standardowo on nie ma problemu. Ja jestem wariatką, furiatką i "złą kobietą"... Dziecko olewa! Teraz gra w telefonie więc jak dzieciak do niego podchodzi to potrafi wstać, krzyknąć jakieś przekleństwo odepchnąć dziecko i zamknąć się w sypialni, żeby dalej grać ("w tym domu nie można mieć chwili spokoju"). Raz poskarżyłam się jego ojcu (nauczyciel, dyrektor szkoły) to mi powiedział "widziały gały, co brały - on zawsze taki był....". Nie mam dokąd pójść z dzieckiem. Zrezygnowałam z pracy, bo dziecko wymaga dodatkowych zajęć (integracja sensoryczna, logopeda, rehabilitacja itd.). Jestem na skraju załamania nerwowego. Zbieram w sobie siły i myślę dzień i noc, jak finansowo sobie poradzić. Muszę to zakończyć dla dobra dziecka, bo taki ojciec jest gorszy niż brak ojca. Zdaję sobie z tego sprawę, ale tak bardzo się boję! Czytałam dużo o uzależnieniach i wniosek jest jeden - jeśli uzależniony sam nie chce z tym skończyć - nie skończy. Czasem jedynie nieodwracalna strata może być dla takiej osoby bodźcem do podjęcia leczenia i być może kiedyś z kimś nowym stworzenia zdrowej relacji. Trzymajcie za mnie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"też gram 2015.09.29 rozwód bo facet sobie gra? a co wy od niego chcecie? pracuje, utrzymuje rodzine, to czego jeszcze chcecie? durne baby" To co robisz na tym forum skoro nie ma problemu? Dlaczego wyszukałeś hasło i wszedłeś? A rodzina to nie tylko rachunki. Jaki wzorzec rodziny ma dziecko? Ojciec nie obecny duchem, do którego nie można się odezwać. A jak już (znaj łaskę Pana) bawi się z dzieckiem to jest rozdrażniony i myślami w grze (planuje kolejne działania, jak już obwali zabawę z dzieckiem). I to jest ok? Chciałbyś byś swoim dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Furiosa
On jest uzależniony od gier, a Ty od niego. On przynajmniej ma frajdę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena 90
Hej, jestescie tam jeszcze? :) Dziewczyny mam bardzo podobny problem...wyobrazcie sobie, że zeszlismy sie z mezem 3 raz...głównie rozstawalismy sie przez komputer i jego niedojrzałość życiowa ( najwazniejsza mamusia, zadne obowiazki go nie dotyczą itp). Nie chce Was zanudzac długim rozpisywaniem. Powiem Wam ze obiecywał mi ze nie gra (jak odeszlam chcial pokazac wszystkim ze wcale nie gra to zaczal cwiczyc na siłowni, rower itp.) i zaufałam mu....zeszlismy się w czerwcu nawet obiecywal ze jakby co pojdzie na terapie jakby zaczął...Wyobrazcie sobie ze zaszłam w ciaze we wrzesniu....dziewczyny wszystko sie zmieniło:( poczuł się pewnie, zacząl cały czas grac nawet teraz to robi od momentu przyjscia z pracy (godz.13) do ok 4 rano codziennie...stał sie agresywny, nie poznaje go , mówi do mnie "wkopalem sie z tym dzieckiem" "czeka mnie dziadostwo przez kolejne 20 lat", w ogole miał kryzys jak zaczal mi brzuch rosnąć. Jestem pełna obaw co to edzie jak sie urodzi dzieciątko...chodze od 2 lat do psychologa bo mam nerwice przez niego...psycholog pow mi zebym starala sie teraz nim nie przejmowac bo tak nic nie zrobie a musze byc spokojna w ciazy ale łatwo się mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Weszalm po roku tu do was. Niestety nie udalo sie nam. Jestesmy w trakcie rozwodu. Maz kazda agresje wyladowywal na mnie. Nie mlglam tak zyc. Gry byly najwazniejsze .. Wybral sam. A ja jestem szczesliwa ze sie uwolnilan od tego tokaycznego zwiazku .pozdrawiam i zycze duzo sily wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, Jestem studentką drugiego roku studiów magisterskich pedagogicznych na Uniwersytecie Wrocławskim. Na potrzeby mojej pracy magisterskiej, której tematem jest „Funkcjonalność środowiska rodzinnego uzależnionego gracza komputerowego”, chciałabym przeprowadzić wywiad/y dotyczące wyżej wymienionej tematyki. Jeśli jest Pan/Pani zainteresowany podzieleniem się swoimi doświadczeniami, zapraszam do udziału w badaniu, które jest anonimowe. W celu udzielenia pisemnego wywiadu proszę o kontakt poprzez wiadomość prywatną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinkaaaaaaa
Śmiać mi się chcę jak to czytam. Najpierw bierzecie sobie takie pierdoły za mężów, a potem wypłakujecie się na forach. Rozumiem, że desperacja potrafi pchnąć daleko, ale żeby do ślubu? I do tego decydować się na dziecko z takim maniakiem? Jesteście współwinne tragedii waszych dzieci!! Widziały gały co brały. Na pewno zachowywali sie tak samo przed ślubem tylko przymykałyście na to oko. Bierzecie byle kogo byle by kasę miał to macie. Dobrze wam tak. Mój facet też czasem lubi pograć, ale pożycie jest więcej niż świetne. W weekend to nie wypuszcza mnie w ogóle z łóżka ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×