Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inka081

Mamy dzieci urodzonych w październiku 2012 :)

Polecane posty

Gość miszkaa
Majka - mój też informatyk i swoich zdjęć w necie nie da... a siwiznę to ja mam straszną. Nie farbuję włosów już chyba z 8 lat. Wcześniej to miałam wszystkie kolory. A na siwiznę mam sposób - trzeba wygolić boki - bo tak siedzi ;-) a tak krótkich włosów - dobrze ściętych - to nie trzeba żadną szczotką układać. One same się układają. Pierwszy raz w życiu mogę to powiedzieć. Ja to lubię wiedzieć choć trochę z kim gadam - jak wygląda. Teraz jak się trochę znamy - to już mi się buzie od razu klarują a wtedy to duży chaos był. Takie pisanie z foto jest fajne. Wiem to po moim innym topiku, fajnie patrzeć jak dzieci rosną od " brzucha mamy".... a my na przyszłe wakacje planujemy zlot :-) choć już teraz jakieś pojedyńcze spotkania były. Można od takie forum nie oczekiwać wiele i tak sobie pisać... a mogą też się wielkie przyjaźnie nawiązać. Np.mi koleżanka właśnie, którą raz w życiu widziałam ( ale piszemy codziennie prawie od lat) bezinteresownie pomogła i kasy w to zainwestowała, czasu ( nie mieszka w Polsce) - także wszystko zależy od podejścia, chęci i ludzi na jakich się trafi. I to nie, że jestem jakaś internetowa. Nie. Nie mam konta na fb, nie lubię płytkich relacji. Czasami jednak i tak można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszkaa
dobra idę spać, bo już chyba tu się plączę... ( Pola chodzi spać ok 19:30) - wstaje przed 7:00. Gaba chodzi spać o 21 a wstaje też o 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, moja tez już o tej śpi, kiedyś ja przetrzymalam, poszła spać po 20 i wstala jak zwykle. Mam nadzieje ze kiedyś jej przejdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poznałam męża przez net :D no i przyjaciółkę na kafe poznałam :D, spotykamy się, teraz rzadko, bo przeprowadziła się do Radomia, no i urodziła kilka dni temu synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem internetowa, ale nie wszystko aprobuje ;), co tam ludzie robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam nocna, ale zanim się młody urodził :D, teraz nie jestem ani dzienna ani nocna :D, ni pies ni wydra :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Kobietki :-) ale tu dzisiaj cichutko.... miszka- ja Ciebie też kocham ;-P choć taka chudzieńka jesteś :-) Dobrze, że byłaś u lekarza, Kobietko :-( dbaj o siebie. Majki, to w zyciu bym nie poznała....się zmieniłaś :-) mąż ma ze mną ciężko, ma ale czy przez powodzenie???? raczej przez mój cięty jęzor :-P i pyskatą buźkę ;-P hehehehe a tak szczerze odkąd jestem mama to jakoś nie zauważyłam, żeby mężczyźnie się oknami i drzwiami pchali :-( trochę szkoda, no ale skoro mam już dwoje swoich mężczyzn to chyba nie mogę chcieć więcej :-) Inka, kurs trwa rok. częstotliwość 4 razy w tygodniu po 4 godziny. modlę się, żeby mi się udało go zrobić. Narazie z uporem maniaka ćwiczę na swoim Mittem- on Alban i niemiecki zna podstawowo, więc wkurza się jak wyuczę się czegoś więcej, bo mnie wtedy nie rozumie :-) no i gadam sama do siebie . i do Zuzki :-) Inka, uwierz mi, że muszę walczyć sama ze sobą, ażeby ta rutyna mnie nie zniszczyła :-( już nie mogę. duszę się. czuję się jak zamknięty w klatce ptak. Czasem myślę, ze może po prostu takie kobiety jak ja nie powinny mieć dzieci? wiem, glupie to myslenie, bo swoje dzieciaki kocham najbardziej na świecie. Może to kwestia tego, ze wpajano mi przez lata, że miejsce kobiety jest własnie w domu, przy garach a nie w pracy czy wogóle spełniającej się w każdy inny sposób. Jola :* hehehe ale fajnie :-) mam powodzenie u babek ;-D Jola, Ty to jak nastolatka wyglądasz. a ile masz tych wiosenek???? a moje dziecię nie spi.... mam wrażenie, ze prawie wogole nie śpi.......ciągle placze, marudzi. nie ma żadnej systematyczności. nie wiem gdzie zrobiłam błąd..... :-( wydawałoby się, że po pierwszym dziecku człowiek wie więcej i wogóle... a tu....... wiadomo, każde dziecię inne, ale dlaczego mala aż tak mocno różni się od starszaka???/ nie mam sił na nią normalnie. jeść nie, pić nie, na rękach nie, w łóżeczku nie, muzyka nie, śpiewanie nie............marudzi, marudzi, aż padnie.. po to, aby za chwilę znowu rozpocząć to samo. jesli jej nie przejdzie to podjadę z nią do lekarza, bo już naprawdę nie wiem co o tym myśleć. zazdroszczę, ze te Wasze śpią :-) .buziolki :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny gorącoooooooooooooooooooooooooooooooooooooo. Masakra. Wszyscy popadali mała się bawi a ja leże na narożniku dzięki Bogu jest klima, bo bym nie wyrobiła. Ja mam cudowną noc za sobą. Do 2 w nocy siedzieliśmy. Po 1 przypomniało mi się że kupiliśmy arbuza.l i w 4 zjedlismy całego arbuza. Od 5 latalam do łazienki tak działa na mnie arbuz, a później od 6 wymiotowalam. Spala parę godzin hehe. Kapijonka to Twój tak jak mój. Ja jestem uparta, szczera do bólu, zawsze muszę mieć ostatnie zdanie chociaż mąż może mieć ostatnie słowo ale musi być to ,,tak kochanie"hehe. A co do siedzenia w domu mam tak samo, niania wraca pod koniec sierpnia, a ja już mam dość siedzenia w domu. Języka owinnas szybko sięnauczyć . Ja dzisiaj stwierdziłam że jestem wygodna matka. Nie daleko nas na plaży leżała parą Polaków z synem wyglądał tak na 2 latka. My małą do wody, na plaży spala w lekkiej sukience, a ta matka Polka syna pod kocem polarowym chociaż 42 stopnie jest, a przynajmiej było jak szliśmy na plaże, ja w bikini się pocilam a co dopiero taki maluch pod kocem, ojciec dziecka chciał wsiąść go do wody matka na wrzeszczala że za mały jest, wiadomo gorąco dzieciom chce się pić tą matka zapomniała picia ojciec chciała kupić matka że to nie naturalny sok. Kurde nasza pije sok z Chorwackiego Lidla i nawet nie wiem jaki jest skład. Zachowałam się wsc*psko, ale nie sposób było nie usłyszeć tak głośno rozmawiali. Mnie coś dziś wyjątkowo mocno brzuch boli. Dzisiaj leciałam szafki w kuchni. Meble na wysoki połysk wszystkie paluchy młodej poodbijane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapijonka, nie jesteś zła matka, wydaje mi sie ze każda dusi sie siedząc w domu. Moja teściowa poleciała już do pl i od środy jestem sama z małą i normalnie nie wyrabiam, czekam tylko kiedy bedzie 19-sta, bo wtedy kąpiel i śpi. Dzisiaj pierwszy raz od bardzo dawna spałam popołudniu, zreszta wszyscy spalismy. Teraz mała śpi, ja leże a mąż myje podłogi :) Całe szczęście rozumie ze bycie z dzieckiem to żaden relaks. A latek skończyłam 29 w lutym, tak naprawdę to urodzin nie miałam bo jestem z 29 lutego i niby mam 7,5, więc może dlatego tak młodo wyglądam ;) W dzień Zuzka ma stałe godz posiłków i spania? Może jak jej wszystko uregulujesz to bedzie spokojniejsza i wtedy ty nie będziesz taka umeczona :) Zawsze warto spróbować, pewnie początki bedą trudne ale pózniej będziesz zadowolona. Majka, a ty nie zażywać nocy tylko spij, teraz musisz wypoczywac. A te bóle brzucha to są na początku normalne, większość kobiet ma na początku ciąży, więc sie nie przejmuj i myśl pozytywnie. A takie przewrazliwione mamuski to działają mi na nerwy... Z moją koleżanka nie rozmawiałam jakieś pól roku jak jej sie bliźniaki urodziły, bo nie mogłam patrzeć jak "zwariowala", pózniej jej przeszło i znowu sie spotykamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jola oj ja nocna jestem, jak pójdę spać przed 24 to i tak mecze się w łóżku i zasypiam dopiero po 2. Ciąża to nie choroba :-). Położyć się nie dam za twarda jestem hehe. Ale próbuje się oszczędzać. Z Olką to nic mi nie było na początku. A tu.... Chociaż moja kuzynka niby zgage miała w 6 tygodniu i żalił się że ta ją zgaga męczy szybko ją wyleczyłam jak powiedziałam że zgage się ma jak dziecku włosy rosną. Ciąża mojej kuzynki w ogóle była wyjatkowa mała wszystkie dolegliwości na początku. No i jeszcze brzuch ciąży urósł jej w 2 miesiącu, a prawda była taka, że (brzydko to nazwę) upasla się jak slonica ubierala bluzkę i spisała pod cyckami i jej wychodziło co nie co i myślała że to brzuch ciążowy. Zaszła w ciążę nie ślubią i jak dziecko miało rok to brali ślub chciała sukienkę rybkę ale do tego trzeba być szczupłym i wylądowała w bezie, a jaki płacz. Mnie takie ciężarne wkurzaja. Klekajcie narody bo on zaszła w ciążę. Unikałam jej, bo po prostu nie mogłam z nią przebywać. Praktycznie to nie kuzynka, a żona kuzyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki ja tylko na chwile. Wrocilam z wysciogow, dobrze, że Tymka nie wzielam, bo by sie chyba usmazyl. Rozstanie zniósł dobrze, wiec sie ciesze. Maja zmienilaś sie nie do poznania, a Kapijonka taką Cię zapamietałam. Ja mam 31 lat, milo, ze wygladam młodziej, a że mi tu czy tam strzyka to sie wytnie. Kapijonka ja ciebie tez rozumiem, ja tez nie jestem z tych mamusiek ktore realizuja sie tylko w macierzynstwie chyba bym oc*piala, tak ci sie akurat losy potoczyły, ze dla dobra rodziny poswieciłas cos i wyjechałas. Ale przeciez taka sytuacja nie bedzie trwała wiecznie, wiec glowa do góry. Co do przewrazliwoionych mamusiek- nie cierpie, uwazam tez, tro, że dystans do swoich dzieci i bycia matka to podstawa. Teraz wyjezdzajac tez uslyszalam zartzuty, że zostawiam dziecko - dla mnie takie podejscie to absurd. Jutro wyjazd, jedziemy w okolice Łeby, do wioski uciekajac od tłuimow. Ja sie odcinam od neta wiec do zobaczenia za 10 dni. Buziaki i usciski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolipop, udanego wypoczynku :) Majka, ja już sie przyzwyczaiłam, bo u nas od zawsze podział obowiązków :) Tak, ciąża nie choroba ale jak z pierwsza musiałas uważać to może lepiej jak teraz, chociaż na początku, będziesz sie oszczędzać. Ja pracowałam do 37 tyg włącznie, do samego końca byłam aktywna, dlatego wiem ze to nie choroba ale czasami trzeba przychamowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolipop udanego urlopu. Jola no my też mamy podział obowiązków. My robimy tak że jedno sprząta dół, drugie górę. Chociaż jak ostatnio siedzę w domu, mąż pracuje do 19 i jeszcze zdarza się że po nocach siedzi to ja sobie wszystko robię oprócz koszenia trawy bo tego lubię robić, ale za to w niedzielę mam luz nie gotuje, nie zmywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu ja bym chciała pracować jak najdłużej współ właścicielka już sama się śmieje że jak zawsze byłam anty urlopa to teraz więcej mnie nie ma w firmie niż jestem ale za to robię papiery wszystkie więc nie ma tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest jeden problem na kurde nie umiem na d***e usiedziec. Cały czas bym coś robiła. Te kilka miesięcy lezenia mnie bardziej męczyło niż normalne funkcjonowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszkaa
lolipop - udanego urlopu ja tylko powiedzieć, że moja Pola już się dziś zbuntowała i nie wzięła leku. Dziś miał być ostatni dzień, ale za chiny nie dało jej się dać. I od razu zaczęła lepiej jeść :-) Mam nadzieję, że te 9 dni zamiast 10 wystarczy i będzie już ok. Zobaczymy jak z butlą będzie - bo na mleko się obraziła i nic już nie piła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć baby ! :) ---- lolipop, miłego wyjazdu :) ---- kapijonka, u ciebie to pewnie jeszcze ta nowa sytuacja dodatkowo nakręca. podejrzewam że też jesteś indywidualistką i po prostu musisz mieć też swój świat, choć wielu ludzi uważa, że to jakaś fanaberia...bo taka fajna rodzina i czego ty babo chcesz... jak ja cię rozumiem..., a mam tylko jedno dziecko, więc niby łatwiej, no i nie jestem w obcym kraju...ale daje mi po psyche, oj daje ostatnio, zauważyłam że coraz częściej jakieś fochy odstawiam, bo ta monotonia, za mało mam odskoczni, jakieś pierdoły mi przeszkadzają, a z natury drobiazgowa nie jestem. także już powoli planuje co po wakacjach zacznę robić tylko dla siebie, no po prostu muszę, taką ma osobowość. A długo tak ma Zuzia, bo może jednak ząbki? ---- jola, ano duża pomoc, jak nawet ktoś popatrzy co robi dziecko, bo tak to cały czas jest psychiczne napięcie, żeby patrzeć, biec za dzieckiem, niby nic takiego, ale kurczę męczy! Biedna jesteś z tymi urodzinami, a jako dziecko pewnie 28 lutego obchodziłaś? :) ---- majka, ja też nie trawię mamusiek przewrażliwionych, które uważają, że do 5 lat to dziecko bez mamy zginie :O bałam się że mi odwali po urodzeniu małego, bo to nigdy nie wiadomo, ale na szczęście nie...zauważyłam że często odwala mamuśkom, które wcześniej też tak się w czymś zatracały np. tylko praca i daleko nic, jak się pojawia dziecko, to właśnie tylko dziecko i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miszka, weź ty się kobito zaczernij :) no 9, czy 10 dni, to chyba nie ma aż takiej różnicy, będzie dobrze! :) pisałaś, że się boisz przedszkola, cholera wie, a może akurat będzie na odwrót i nie będzie chorować :). pewnie na początek tylko na trochę ją będziesz posyłać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :) kapijonka, o widzę nowe zdjęcie. jaka ta twoja Zuzia jest duża :), dla mnie wygląda na co najmniej rok. --- Jak się macie w poniedziałek? U mnie jakoś leniwie, nic mi się nie chce...na 18.40 jedziemy do ortopedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszkaa
Kapijonka - ja tam do bólu będę - Piękne jesteście :-D zaczernię się, ale noszę żałobę po swoim starym nicku. Na czerwono ja tu cała w nerwach, bo nasza koleżanka z forum co piszemy kilka lat właśnie rodzi. Pola dziś zjadła mega śniadanie. W szoku byłam. Chyba nadrabia. Jak mi ulżyło, że zaczęła jeść. Już strzępek nerwów mi został tylko, Inka -a dlaczego do ortopedy? Gaba na początku będzie chodzić na 4-5h. Dłużej nie, bo na 100% nic tam nie będzie jadła przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszkaa
Gabie włączyłam płytkę, której słuchała na okrągło jak ja byłam na początku ciąży. I mdłości mnie dopadły...behawioryzm działa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miszka, żebyś się nie zdziwiła z tym jedzeniem Gaby :P ciekawe jak to jest rodzić latem ;) No co jakiś czas jeździmy na USG stawów biodrowych do ortopedy, miałam jakieś przykurcze, już jest lepiej, ale polecił jeszcze przyjechać, jak będzie dobrze siedział. Na moje oko, to nie ma potrzeby, no ale lekarzem nie jestem... Pamiętam jak wychodziliśmy z Albertem 13 października ze szpitala, było takie piękne słońcu i ok. 20 stopni, cieplina, jeszcze z tydzień tak ciepławo było, a później zaczęło się ochładzać. Moja przyjaciółka tydzień temu urodziła, jechała z Radomia do Warszawy na poród, spokojnie zdążyła, tylko żałuje, że sn się nie udało, ale nie postępowało rozwarcie, w końcu cięcie, no ale czy to ważne, najważniejsze że z dzieckiem i z nią dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuśki:-P. Inka hmm ja przed ciążą dużo pracowałam, ale jakoś mi nie odbiło. Wiedziałam, że nie chce być typową mamusią którą tylko z dzieckiem siedzi i robiłam wszystko żeby mieć czas dla siebie, wyjść z koleżankami na jakiegoś drinka, iść na zumbe czy areobig. Mówisz że ciepło było jak ze szpitala wychodziłaś to u nas było zimno, lało musiałam płaszcz ubrać sobie, bo w swetrze było ni zimno. Miszka nadrobić musi. Może ten antybiotyk powodował że nie miała ochoty jeść. A swoją drogą to ciekawe czy takie słuchanie muzyki działa na dzieci. Ja jestem w ogóle bardzo muzykalna więc muzyka leci na okrągło. Z Olą jeszcze grałam jak byłam w ciąży, a teraz to mi się nie chce. My wczoraj wyrwalismy się do klubu Chorwackiego, wybawilismy się. Tak dzisiaj się zastanawiałam jak my sobie damy radę z dwójka małych dzieciaczkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawracanie głowy z tym ortopedą, wszystko ok, wcześniej w marcu też było ok ;). No ale jak każą to pojechaliśmy. --- majka, tylko wiesz jakiś fitness, wyjścia na spotkania, to taka rozrywka, miłe oderwanie się, a już jak się dłużej w domu z dzieckiem/dziećmi siedzi, to ma się ochotę na jakieś konkretne działanie, które często jest możliwe tylko w pracy zawodowej. co ma cie nie dać rady, będziecie musieli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×