Sa tu jakies nastoletnie mamy lub ktore mlodo urodzily dziecko ?

dziwna masz rodzinę która nie potrafi pomóc własnemu dziecku. Ile ty masz lat?

Rodzinę mam normalną, jakich większość w tym kraju. Takie same macie wy, ale na potrzeby forumowych ściem piszecie, że wszystkie ociekają złotem i sprawują pieczę finansową nad 4 pokoleniami z rzędu za jednym zamachem, bo przecież nie może być ich nie stać. Niedługo skończę dwie dychy, czyli lat nie mam za dużo. Jeszcze naście w każdym razie.

to dlaczego nie mieszkasz z rodzicami?

Jak to dlaczego? A do ilu lat mam z nimi mieszkać? To normalne, że jak ludzie wyjeżdżają na studia to się wyprowadzają z domu i usamodzielniają. Przecież nie będą na mnie łożyć do trzydziestki.

wolałbym mieszkać z dzieckiem u rodziców niż być "samodzielna" i mieszkać w obleśnej kawalerce.

Każdy popełnia błędy. Ty też, nie inaczej.

Johanna Doud nie myslalaś na d aborcją? bo ja tak, i pewnie się zdecyduje

Wg mnie Johanna probuje tu zrobic tania prowokacje

joannato jedyna normalna,trzezwo myslaca laska na tym topiku

To prowokacja, a ja jestem projektem :)

Moi rodzice mieszkają prawie 300 km ode mnie, so go figure. Na pewno nie będę dojrzała z tak daleka na zajęcia, a i w domu nie ma miejsca na dziecko, bo mam dwie dorastające siostry i po prostu jest za ciasno, a one muszą mieć spokój, bo jedna ma maturę za 2 lata, a druga egzaminy do szkoły średniej. Na aborcję już raz że za późno, a dwa - myślę, że sobie jakoś tam może poradzę. Jeszcze nie mam planu w każdym bądź razie. Póki co muszę myśleć o bieżących potrzebach (sesja, remont itd).

Gdyby Johanna trzezwo myslala to nie dalaby sobie zrobic dziecka jakiemus palantowi. Zanim sie wchodzi komus z dupa do lozka to sie przeprowadza z facetem rozmowe co bedzie jakbym byla w ciazy. Johanna widac tego nie zrobila i oto mskutki swojej nieodpowiedzialnosci ...

a który to tydzień ciąży?

O już się nawet podszywa dorobiłam. Widocznie kogoś rażą polskie realia i tego, że mu temat rozwalam pisząc prawdę o bezmyślnym macierzyństwie. Sorry dude. :o Jak cię mierzi polska rzeczywistość to jedź do Jukej, tam dostaniesz social i będziesz mogła kontynuować temat o różowym nastoletnim rodzicielstwie i bezgranicznych możliwościach jakie oferuje ono młodocianym.

Nie masz kasy na rzeczy do dziecka a stac cie na studia i sesje ??? Chyba dziecko jest wazniejsze !

nie, ważniejsza jest edukacja przyszłej matki. ja bym studiów dla bachora nie rzucała, zwłaszcza że ona jest jeszcze w ciąży, a dziecka nie ma.

Mona, no tak, bo ty swoje poczęłaś humanitarnych warunkach ze światłym cnotliwym młodzieńcem z dziewiczym wąsem. Zapomniałam, że na tym forum wszyscy są młodzi, piękni i bogaci, a do tego cnotliwi i nad wyraz ułożeni ...że już o inteligencji nie wspomnę i nienagannej postawie społecznej, morałach i w ogóle ach! :o Fyi: miałam normalnego chłopaka, jakich pełno. Nie mieszkam na wsi, a jak zapewne nie wiesz w miastach młodzi chłopcy nie popełniają honorowych małżeństw i nie sprawują honorowego ojcostwa na rzecz tego co ludzie powiedzą. Nie mieści ci się to w głowie? Tak myślałam.

Johanna Doud to prowokatorka :D

Johanna nie kazdy jest w Twojej sytuacji- wybacz. Ojciec mojego dziecka np poczuwał i poczuwa sie do odpiewiedzialnosci. Kochamy się i jestesmy małżeństwem od 6 lat. i nie kazda młoda matka musi mieszkac w obślizgłej kawalerce. Mysmy naprawdę poświecili kupe czasu na obmyslenie planu. Realizowalismy go bardzo sztywno i trzymalismy sie go jak pijany płotu- udalo sie w dosyc szybkim czasie ustatkować. Zajęło nam to niespełna 3 lata- ale sie udało. W tym czasie skupialiśmy sie na potrzebach dziecka- zeby niczego małej nie zabrakło i na kształceniu się oraz na pracy. Współczuję Ci, ze zostałas z tym sama. Ja sobie nie za bardzo wyobrazam bycie samotną matka, ale dobrze ktoś tu napisał o typie bad boy'a- ja np. nigdy nie gustowałam w tym typie a z moim obecnym meżem byliśmy bardzo w sobie zakochani. Był odpowiedzialny jak na swój wiek i wychowany był w szacunku dla kobiet. Takze... mow za siebie nie za innych. Są ludzie, którzy potrafia sie podniesc- ale fakt- wspólnymi silami. samemu jest ciezko

A co mają wspólnego rzeczy dla dziecka ze studiami i sesją? Dlaczego ma nie niby być stać na sesję? I na studia? A od kiedy to muszę płacić za takie rzeczy?

Mamo 6 latki. Gratuluję udanego życia, ale twoja sytuacja jest w 100% zależna od osób trzecich. Pomyślałaś kiedyś jakby wyglądała, gdyby nikt nie miał ci niczego do zaoferowania? Co byś wtedy zrobiła? A moja kawalerka nie jest obślizgła, bo nic w niej śliskiego nie ma, tylko nieco wybrakowana i nieestetyczna, ale zamierzam nad nią popracować.

jak ci tak źle to usuń ciążę, i tak zostałas sama ze wszystkim i nie masz na nic kasy, a co? po porodzie chcesz na studia dojeżdżać z domu samotnej matki? :O

I nie, mój były chłopak nie był żadnym bad boyem, tylko normalnym chłopakiem z miasta (różnicę podkreśliłam w poście wyżej; dziewczyny ze wsi i małych miasteczek pewnie tego nie rozumieją i nie bardzo potrafią sobie wyobrazić), z normalnej przeciętnej polskiej rodziny (żadna patologia), student (żaden łobuz; nawet ta sama uczelnia tylko inny wydział). Wiejskie i małomiasteczkowe chłopaki mają inną wizję życia (a raczej ich rodziny) i jak zaliczą wpadkę to się zmuszają do przykładnego życia w rodzinie, żeby ludzie nie gadali. Ludzie żyjący od pokoleń w dużych miastach są bardziej skupieni na swoich potrzebach a nie tym co myślą o nich inni i tylko nie liczni rezygnują z niezależności i planów na rzecz niechcianych dzieci.

Za późno na usuwanie, a dom samotnej matki mi prędko nie grozi, bo jakoś sobie jeszcze radzę. Mam mieszkanie i pracę póki co też. Śmiać mi się tylko chce z takich tematów o różowym rodzicielstwie pisanych przez niesamodzielnych ludzi zależnych od rodziców, mężów, konkubentów, dziadków, teściów, czy kogo tam jeszcze i piszących o życiu w samych superlatywach i jeszcze propagujących wśród innych swoje super położenie jako ekstra sposób na siebie, plus optymalną samorealizację i pełnię samozadowolenia gratis. :) Ech. Szkoda gadać.

jak jestes taka samodzielna to po ci alimenty od ojca dziecka?becikowe? zasiłek rodzinny?

skoro rodzisz za 7 miesięcy to na aborcję nie jest za późno, wydało się - P R O W O K A C J A

A pracujesz? Wiesz jakie są wynagrodzenia w Polsce za pracę w niepełnym wymiarze godzin i jakie są koszty utrzymania w mieście? Jeśli tak, to co się głupio pytasz? Ty dałabyś radę za to utrzymać siebie i dziecko? Pewnie nawet nie pracujesz, tylko siedzisz na garnku u rodziców, bo inaczej nie zadawałabyś takich pytań.

to chyba rzeczywiście prowo bo te odpowiedzi sa naprawdę głupie..

Według mnie na aborcję JEST za późno. Chirurgicznej nigdy nie brałam pod uwagę (ze względu na koszty, dostępność i ryzyko komplikacji jakie ze sobą niesie), a jedynie farmakologiczną, a na nią jest zdecydowanie za późno (9 tydz. już dawno za pasem). Sama jesteś prowokacją - w dodatku niedouczoną.

Johanna jak urodzisz to dostaniesz 77zl rodzinnego + dodatek 170zl jako samotna matka no i becikowe o ile od stycznia nie ulegnie zmianie. O alimenty mozesz wystapic juz teraz bedac w ciazy wiec nie wiem czemu jeszcze tego nie robisz