Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przełamać siebie

31 lat i ciągle sam

Polecane posty

Gość przełamać siebie

Nigdy nie byłem w związku. Pomimo tego ktoś mnie kiedyś bardzo skrzywdził. Mam zaburzenia nerwicowe. Jestem bardzo nadwrażliwy. Nie jestem jednak taki zły. Chciałbym czasami zmienić ten stan rzeczy. Obawiam się jednak kobiet.. Boję się, że znów będę cierpiał, że nie zostanę zrozumiany. Jestem słaby psychicznie. Tylko ktoś wyjątkowy mógłby zmienić ten stan rzeczy, ale dziś trudno o kogoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełamać siebie
dlatego generalnie ich unikam... ale nadejdzie dzień gdy zostanę całkiem sam... boje się tego dnia... zdaję sobie sprawę ze swoich słabości i generalnie zapewne nie nadaje się na męża, ojca, głowę rodziny, ale mimo wszystko miewam takie same pragnienia i potrzeby jak inni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 lat i nie zdążyłeś do tego czasu wyleczyć nerwicy? :o najpierw zrób porządek ze sobą, a potem zawracaj głowę kobietom. chociaż szans raczej nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nei ma się czego bać - tak naprawdę każdy z nas , zostaje sam ze sobą , przy pewnych problemach i musi SAM je rozwiązać - a pragnienia naturalne musisz mieć z tym , że nie dasz sobie z nimi rady i lepiej by było , żebyś nie unikał kobiet, ale też nie naciskał na nie , bo ze swoimi słabościami - przegrasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję Ci chłopie....
wiem, co to znaczy być zgnojonym, a potem takie kafeterianki mówią "zrób porządek ze sobą". nie wiedzą, o czym mowa, ale nie łam się - musisz spojrzeć na świat radośnie, ale na pewno nie patrz na te baby tutaj, bop one mało wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełamać siebie
ludzie chorują na nerwicę całe życie i wątpię czy kiedykolwiek uda mi się zażegnać ten problem... czy zatem czeka mnie wieczna, samotna tułaczka...? tak na marginesie chcę coś wyjaśnić - proszę czytać uważniej, wszak nie biorę się za kobiety... tylko staram się analizować moją sytuację... nawet ostatnio jedną przestrzegłem sam przed sobą, pokazałem jaki jestem i zerwałem z nią kontakt tylko dlatego, że Ją szanuję i nie chce zniszczyć Jej życia... ale czy to jest rozwiązanie? czy zawsze będę robił z siebie ofiarę losu i głupca? do czego mnie to doprowadzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełamać siebie
czasami mam w sobie siłę, ale sporadycznie... może gdybym trafił na właściwą kobietę potrafił bym przełamać sam siebie i stanąć na wysokości zadania... a może to byłby tylko gwóźdź do mojej trumny...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za dużo w Tobie sprzeczności - nawet jak spotkasz odpowiednią kobietę, to co z tym zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ważne abys próbował...wycofywanie sie..uciekanie nie pomoże...jak poczujesz, ze kobieta jest dla Ciebie wartościowa...to nie zwlekaj i powiedz jej prawdę jak jest z Tobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełamać siebie
no właśnie... co wówczas? zapewne to co było poprzednim razem czyli nie będę potrafił zawalczyć o nią... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełamać siebie
strumień...życia Kłopot w tym, że bywam czasami zbyt wylewny i nie potrafię w sposób przejrzysty naświetlić mojej sytuacji. Prawda w moim wypadku bywa jak zimny prysznic. Pomijam już sam fakt, że stronię od ludzi i mam z nimi sporadyczny kontakt. Zwyczajnej osobie trudno jest znaleźć kogoś wartościowego, a co dopiero takiemu dziwakowi jak ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najważniejszy pierwszy krok
jak jej pokażesz, że Ci zależy, to może ona rozumiejąc problem będzie potrafiła zawalczyć o Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kobietę nie trzeba walczyć czasami aż tak , jak Ci się wydaje - można po prostu ją zdobyć zupełnie spokojnie - ona się zakochać może z powodów , o których nawet nie będziesz myślał - one nie są logiczne czasami , dlatego bądź z nimi szczery , nikogo nie udawaj i zachowuj sie naturalnie.... mając swoje problemy nigdy z nimi nie zaczynaj grać w gry między wami , bo nie dasz rady - gierki musisz pozostawić silnym ludziom ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkazpoludnia
Zadna osoba nie sprawi, ze wyleczysz sie z tych kompleksow, nerwic itd. Nie łudz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najwazniejsze abys był szczery...kobieta dla której mężczyzna staje się ważny istotny...nie ucieka..gdy pojawiają sie problemy..moze doceni w Tobie szczerość...o która bardzo tudno w tych czasach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybazeironia
szczerosc szczeroscia, ale kto chce sobie na wstepie znajomosci, gdy ma byc milo itd, ladowac problemy>? jakby takie biezace zycie malo ich nioslo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełamać siebie
Istnieje też inny problem. Od ponad 3 lat myślę o kimś kogo kiedyś spotkałem. To jednak już przeszłość... która odcisnęła na mnie spore piętno. Najważniejszy pierwszy krok Dziś ludzie raczej są obojętni, zwłaszcza kobiety... w tym znaczeniu, że facet powinien być mężczyzną i stanąć na wysokości zadania. Swoją drogą jak pokazać, że jest się mimo wszystko dobrym człowiekiem gdy wady są tak widoczne. Niby ludzie postrzegają mnie pozytywnie, ale zawsze wydaje mi się, że to przez fakt iż mnie nie znają, a ja zachowuje pozory normalności. To jednak pikuś w porównaniu z tym jak w tym gąszczu płytkich ludzi odnaleźć osobę wyjątkową, która nosi w sobie solidny pakiet wartości norm i zasad? revolver Gdy chodzi o coś więcej zawsze jestem sobą i nie udaję nikogo. Grać nie potrafię. Ponadto źle się bym z tym czuł. Bywam czasami zbyt szczery, zbyt samokrytyczny, a to odstrasza. brunetkazpoludnia Masz rację. Chodzi mi o mobilizacje samego siebie... o to, że pewne rzeczy skłaniają do działania, do wysiłku. strumień...życia W moim wypadku to bardzo trudne. Malo mam do czynienia z ludźmi. A tak na marginesie to ja zazwyczaj uciekam, ale widać nie trafiłem jeszcze na kogoś odpowiedniego. W pewnym sensie wmawiam sobie, że jeśli np. ktoś postępuje tak, a nie inaczej to muszą być tego jakieś powody i sam je wynajduje... zazwyczaj skłania mnie to do ustąpienia z pola walki. Podam przykład. Pewna osoba powiedziała mi tak - na każdego można znaleźć sposób. Zinterpretowałem to bardzo negatywnie i uznałem, że to osoba, która lubi wyzwania, czyli zdobywać i być zdobywana. Zraziłem się tym jednym zdaniem, ale nie tylko tym. To tylko przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełamać siebie
chybazeironia No więc właśnie. Po co komu jeszcze na dodatek taki problem jak ja. To logiczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełamać siebie
Bardzo możliwe, że w mojej okolicy, tuz pod moim nosem jest sporo wartościowych kobiet, które były by w stanie zaakceptować to jaki jestem, ale to jest tak, że każdego dnia mijamy się w ciszy. Każdy żyje własnym życiem i nie mamy niejednokrotnie okazji zatrzymać się i poznać. Tak czy inaczej czy mam prawo... kobietę którą niegdyś pokochałem w gruncie rzeczy odtrąciłem. Ona wybrała inna drogę, a ja nie potrafiłem tego znieść. Tak bardzo mnie to bolało, że stałem się okropny dla Niej i na siłę, po złości uciekłem. Dziś cieszę się, że obrała inna drogę i liczę na to, że będzie szczęśliwa u boku męża. Zapewne będzie lepszym wsparciem niż ja. To jednak nie zmienia faktu, że tak naprawdę wewnętrznie cierpię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najważniejszy pierwszy krok
Zapewne jest wokół Ciebie wiele wartościowych kobiet. Problem w tym, że tych z zasadami na ogół nie widać, nie rzucają się w oczy. Ale jeśli nie będziesz próbował nawiązać kontaktu, to sama dziewczyna do Ciebie nie przyjdzie. Może warto zacząć się bardziej rozglądać? Spróbować nawiązać kontakt z osobami, które widujesz na co dzień? Nawet jeśli nie wyjdzie z tego związek, to chociaż miła znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najważniejszy pierwszy krok
Co do obojętności ludzi i uciekania przed problemami, to chyba nie do końca tak jest. Owszem: egoizm, zamknięcie się na potrzeby innych to poważna choroba naszych czasów, jednak nie każdy jest taki. Pomyśl inaczej: jeżeli kobieta odwraca się na początku znajomości, bo jest jakiś problem, to i tak na dłuższą metę nie miałbyś z niej pociechy. Zatem w tym przypadku ta nadwrażliwość, niestabilność emocjonalna, o której piszesz, staje się sitem, przez które odsiewasz plewy od ziarna. Wiem, że tych ziaren może być malutko, ale chyba warto szukać? Nic nie tracisz - bo każde niepowodzenie to tylko usunięcie z życia niewartościowej osoby. A jak pokazać, że jest się dobrym człowiekiem? Być sobą, starać się żyć dla innych. Wiadomo: "zjesz beczkę soli, nim poznasz do woli", w związku nawet po latach potrafią wyleźć jakieś niespodzianki, grunt to potrafić rozwiązać problem, wypracować jakiś kompromis, pracować nad sobą. I nie poddawać się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybazeironia
Latwiej zaakceptowac wady kiedy poznalismy juz zalety osoby. A kiedy na dzien dobry dostajemy wadami po pysku, to nie mamy ochoty zglebiac zalet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybazeironia
jak na razie to nadwrazliwosc autorowi uniemozliwia wszystko, a nie tylko eliminacje potencjalnie szkodliwych osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że masz szanse, ale u kogoś podobnego do siebie. teraz takie czasy, że wielu takich ludzi. znajdź kogoś, kto nie chce mieć dzieci i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najważniejszy pierwszy krok
@ chybazeironia Ależ ja nie mówię, żeby z tym wyznaniem wyjeżdżać na samym początku. Wszelkie rozmowy tego typu powinno się chyba przeprowadzać gdy znajomość zacieśni się, będzie zaufanie i chęć stworzenia związku. Ale w przypadku Autora to chyba jest to cecha, którą da się wychwycić szybko, bez większych rozmów. Później ewentualnie jest czas na omówienie szczegółów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu z punktu widzenia kobiet jesteś kiepski autorze i tyle. Zajmij się czymś innym bo w kobietach wsparcia nie znajdziesz jak widać po tym co napisały z początku tematu. Nawet jakbyś u 10 terapeutów był przez ten czas to myślisz, że dla jakiejkolwiek coś to będzie oznaczać? Kobiet nie interesuje to, że masz problemy, trudności, że zmagasz się z czymś. Absolutny egoizm w połączeniu z brakiem zrozumienia i empatii. Sam ostatnio zrobiłem rachunek sumienia i wyszło mi, że nie mam nic aby zainteresować i przyciągnąć dziewczynę do siebie a ma człowiek już te 28 lat więc chciałby czasem z kimś pogadać kto nie ma go za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybazeironia
watpie, by autor chcial sie poddac terapii skoro dotad tego nie zrobil? poza tym sami psych, mowia , ze terapia behawioralna np. w takim wieku daje marne rezultaty mimo, ze zabiera mnostwo czasu. Ciekawe na ile te cechy utrudniaja autorowi np. nawiazywanie relacji kolezenskich z kobietami w pracy? Jestes zamnkniety, niesmialy, nie znajdujesz tematow do rozmowy, zartowania? jak to jest? Bo jesli takie problemy masz, to faktycznie ciezka sprawa. Moze zaloguj sie w necie na jakis randkach? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×