Z rodziną potrzebujemy pomocy (jestem w ciąży).

Witam, ze względu na bardzo trudną sytuację w jakiej się znaleźliśmy potrzebujemy pomocy ale nie śmiemy prosić o pieniądze. Do tej pory utrzymywaliśmy się z pracy dorywczej męża (chociaż często brakowało pieniędzy), niestety teraz mąż na zimę nie ma żadnej pracy. Ciągle szuka pracy na stałe ale po zawodówce mechanika bez prawa jazdy jest bardzo ciężko. Nie możemy liczyć na pomoc rodziny, mój tata nie żyje, rodziców męża jeszcze nie widziałam, mieszkają na drugim końcu polski. Ja jestem w ciąży (termin porodu na marzec). Jeżeli ktoś mógłby podarować nam ubranka dla 3 letniego synka, zabawki, flamastry itp. oraz jedzenie np. kasza, mąka, cukier, makaron, dżem, olej, płatki kukurydziane itp. Akcesoria i np. pieluszki dla jeszcze nie narodzonej dzidzi to bardzo prosimy. Będziemy bardzo wdzięczni za taką pomoc. Adres podam po kontakcie na e-mail: sylwialukasz@o2.pl Mogę też przesłać zdjęcia dokumentów potwierdzających naszą sytuację. Proszę nie myśleć, że prosimy o pomoc i siedzimy z założonymi rękami, mąż robi wszystko aby utrzymać naszą rodzinę, niestety ze wszystkim jesteśmy sami, mieszkamy w domku (nie naszym) bez łazienki (jeden pokój i kuchnia). Jeżeli ktoś może nam pomóc i chce to bardzo prosimy o kontakt.

po cholerę bachora sobie zrobiliście drugiego jak was nie stać??nie rozumiem takich ludzi!!!!!!!!!!!!!!

nie rozumiem osób które decydują się na dzieci, w tym wypadku kolejne dziecko, skoro ich na to nie stać...

i Ty jeszcze się zdecydowałaś na drugie dziecko ???? w takiej sytuacji???? pogratulować odpowiedzialności:D

Ludzie byście sobie darowali takie komentarze.

Ludzie byście sobie darowali takie komentarze.

A cemu twój mąż nie ma prawa jazdy?

z jakiego jesteś województwa ,

anyżeq1111 PEWNIE JEŹDZIŁ PO PIJAKU

to nie tak, do jeżdżenia na pipie prawo jazdy nie są potrzebne

Oby jednak nie. A nie ma w waszej miejscowości instytucji które mogłyby Wam pomóc?

Komentarze są adekwatne do sytuacji...bo serio trzeba mózgu nie mieć żeby klepać biedę z jednym dzieckiem i zrobić sobie kolejne. Przecież to skrajna nieodpowiedzialność!

Darujcie sobie takie durne komentarze..ja pierdole. Zamiast komus pomoc i to przed swietami wyzywacie, wezcie sie pulnijcie w te puste lby.

Skrobanka - zastanów się co z Ciebie za człowiek który miałby sumienie zrobić coś takiego! Synek chodzi do przedszkola gdzie ma obiadki z dwóch dań i żadna krzywda mu się nie dzieje a zrobię wszystko aby nie ucierpiał na tym że mąż stracił pracę poza tym każdemu może się to przytrafić co nam. Prosiłam o pomoc a niczego nie rządałam jak było by nam kolorowo to bym nie prosiła...

"Zamiast komus pomoc i to przed swietami wyzywacie, wezcie sie pulnijcie w te puste lby.' jak na razie wyzwiska padły tylko z twojej strony,jak chcesz to wyślij pieluchy, ale się nie mądrz

Bardzo Cię autorko przepraszam, ale powiedz gdzie mieliście głowę kiedy zaciążyłaś?! Jak bardzo nieodpowiedzialnym i lekkomyślnym trzeba być aby pozwolić sobie w takiej sytuacji na WPADKE (bo planowana ta ciąża pewnie nie była). Sex= możliwość ciąży! Zaraz pewnie napiszesz że to były dni niepłodne, mąż miał gumkę i na dodatek nie skończył w Tobie- niepokalane poczęcie!

Ja tam życzę Wszystkiego co najlepsze i nie przejmuj się opiniami innych. Mam nadzieję, że twój mąż znajdzie pracę. Pozdrawiam

jak dostaniesz becikowe-to fundnij se spirale -prywatnie -bo gin w publicznej przychodni -zjeeb reliigjny raczej tego nie zrobi

Eh ludzie... dziękuję za słowa otuchy... Na szczęście mam cudownego męża który nie pije i nie pali i wiem że i sami damy sobie radę. Prawo jazdy robi -dla dociekliwych, niestety ze względu na tą sytuację jaka nas spotkała odłożone będą do wiosny aż się zacznie praca (chyba że znajdzie coś wcześniej).

współczuje ci głupoty, jak urodzisz ti zrób sobie jeszcze za 2, będzie dzieciom weselej.

Jak można pisać takie komentarze?Jak nie chcecie pomoc-to nie,wasza sprawa.Ale nie oceniajcie,bo nikt was o ocenę nie prosi i sami jeszcze nie wiecie jak życie się wam potoczy.Zawsze wszystko robicie ok i wszystko wam wychodzi jak zaplanowaliście?

Ile macie lat??? Sama wiem jak w ciągu chwili , życie może obrócić się o 180 stopni. Jedyna rada-nie załamać się i walczyć. I nie przejmuj się docinkami ideałów z "kafe" bo tu prawie każdy patrzy by tylko wbić szpile by wyżyć się za niepowodzenia w prawdziwym zyciu.

Z jakiego jesteście wojewodztwa?

ludziska co w was wlazło ! mamy przed świąteczny czas i obrzucacie błotem ! nie wstyd wam ! autorko pomogę ci , więcej jeżeli jesteście z opolskiego w styczniu mogę zatrudnić męża , zaraz odpiszę ma meila

ja bym Ci pomogla, ale sama nie mam pracy i nie wiem za co bede zyc. wiem, ze takie "bym pomogla" nic CI nie daje, ale przynajmniej wiesz, ze sa ludzie, ktorzy nie krytykuja..

nie wszyscy krytykują trzeba uważnie czytać - mimo, że nie mam możliwości pomocy bo nie mieszkam w PL.

proszę napisz jaki rozmiar ubranek nosi 3-letni synek.

mamy po 29 i 27 lat (ktoś pytał...) synek nosi głównie 98 ale od wiosny już nawet coś większego pewnie będzie potrzebował, dziękuję.

Trzeba mieć wiele odwagi żeby poprosić o pomoc. Autorko są instytucje które mogą wam pomóc i powinnas się tam udać. Tu na forum widzisz jak jest,jedni chcą pomóc mając w sobie wiele empatii i zrozumienia dla sytuacji w której się znalazła twoja rodzina a są też tacy którzy bez skrupułów zmieszają z błotem. Ja niestety nie mogę pomóc(skromne finanse) ale życzę ci żebyś takową pomoc znalazła i w oczekiwaniu na święta nie martwiła sie o finanse i żywność,oraz żeby następny rok przyniósł poprawę bytu twojej rodzinie. Przesyłam dużo serdeczności i wiary w dobroć innych

bo niektorzy nie rozumieja ze sytuacja w kazdej chwili moze sie zmienic. moze jak Autorka robila drugie dziecko to oboje mieli prace i stabilna syt finansowa? i nagle prace stracili. roznie w zyciu bywa. szkoda ze niektorzy sa w stanie to zrozumiec dopiero jak sie znajda w takiej sytuacji.