Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OFFA

JAK RADZIĆ SOBIE Z NERWICĄ ?

Polecane posty

Gość choruje juz 13 lat
no wiec sam widzisz jak to jest z tymi terapeutami, nikt mi nie gwarantuje że psychoterapeuta do którego trafię mnie cudownie wyleczy Poza tym skoro biorę leki, to muszę udać się do specjalisty, który ma również pojęcie o farmakoterapii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruje juz 13 lat
ja po tranxene leżałam na biurku niezdolna ruszyć nawet palcem;) O ile nie mylę leku takie kolorowe kapsułki to chyba były...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccjhvhvh
choruje juz 13 lat,nie musisz udawac sie do specjalisty ,który ma pojecie o farmakologi,to jest zupełnie co innego,psychoterapeuta pracuje na duszy nie na ciele,:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccjhvhvh
choruje juz 13 lat,tej chemii to jak najmniej,i tylko doraznie,bo chemia tylko tłumi emocje,to tak jak tabletki przeciwbólowe,łagodza ból,ale nie rozwiazuja problemy,a psychotropami mozna sie jeszcze uzaleznic i wtedy mamy kolejny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka 48
tak, tak różowo -niebieskie chyba Juz dobrze nie pamiętam b to było dawno Teraz trzymam się jednego lekarza i jestem pod jego opieka Gdybym brala lei byloby dobrze ale sama zdecydowalam ze chce odstawic wiec zmniejzyl mi dawki a ja zamiast brac tak jak zalecil to biore co drugi dzien, co trzeci dzien Wycisze sie lekiemi a potem znowu walka ale powiedzialam ze musze ja wygrac Musze zejsc z leku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruje juz 13 lat
Problem w tym że ja na tej chemii jestem już długi czas i niestety nie da się pstryknąć palcami i "od jutra" przestać je brać... Zwłaszcza że dzięki lekowi który biorę, żyję całkiem normalnie jeśli chodzi o ataki lęku... Stany depresyjne to dla mnie nowość, dlatego też zamierzam skorzystać z pomocy lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccjhvhvh
choruje juz 13 lat,bo u Ciebie stało sie to co wczesniej napisałem,tabletka nie leczy tylko tłumi,ale ile mozna cos tłumic na siłe,organizm i tak w koncu da znac o sobie i spoteguje objawy,stad teraz masz powazniejsze objawy,wiech choroba ma sie dobrze i postepuje tylko o tym nie wiesz,a moze włąsnie juz wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka 48
choruje juz 13 lat ja od 10 lat jestem na lekach ale ciągle mam inne Ostatnio przez dłuższy czas jestem na pramolanie i doraźnie propranololu Propranolol to tak w listopadzie bralam ze 2 razy w grudniu jeszcze nie bralam A pramoloan to tak jak piszę brałam codziennie, a od 2 miesiecy biore co drugi co trzeci dzień. Teraz mam tak że gdy mam wziąć to się boje że mi zaszkodzi a jeśli nie wezme to mam lęki przed atakami lęku, strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruje juz 13 lat
Gdyby psychoterapia była takim cudownym lekiem na całe zło, nie byłoby w ogóle stosowania leków w psychiatrii Ten link, który podałam jest ze strony przychodni mojego dobrego znajomego, z którym zdarza mi się, niestety ze względu na odległość tylko mailowo, rozmawiać (jest jednym ze specjalistów tej kliniki) Od niego wiem, że nie należy bać się leków o ile nie bierze się ich na własną rękę... Są po to, żeby pomóc i to nie jest tak jak w moim przypadku, że bierze się je latami... Ja poszłam na łatwiznę, no cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccjhvhvh
Propranolol,to tylko lek chemiczny na arytmie serca,nie wiekszego znaczenie dla nerwicy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruje juz 13 lat
Ja biorę concor cor, na zaburzenia rytmu Lek dostałam od kardiologa ze względu na to, ze dużo trenuje i miałam czasem "jazdy" z kołataniem serca i zbyt wysokim pulsem To tez beta bloker, jak propranolol Akurat concor pewnie będę brać do końca życia, ale jakoś mnie to nie przeraża, ważne żeby serducho równo biło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccjhvhvh
choruje juz 13 lat,no bo tylko psychoterapia leczy naprawde,a leki sa tylko chwilowo pomagajacym zniesc objawy,łagodza je,bac sie leków raczej trzeba bo sa one szkodliwe i szybko potrafia uzalezniac,na własna reke to sobie nie kupisz,bo na recepte sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka 48
gdzieś wyczytałam taką wypowiedz " wolę przeżyć pieknie 5 lat na lekach niż 10 na mękach"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccjhvhvh
choruje juz 13 lat,a to czy serducho bedzie równo biło,to zalezy wyłacznie od Ciebie,lek chemiczny Ci tego nie wyleczy,nerwica i depresja to choroba duszy,nie ciała,a na dusze nie ma lekarstwa chemicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruje juz 13 lat
Ja powinnam szukać pomocy może i w psychoterapii, w każdym razie u innego specjalisty niż moja Pani doktor... Ale zadowoliłam się że mam cudowny środek, bo xanax rzeczywiście spowodował ze ataków nie mam i na tym poprzestałam... Gdyby nie ten stan obniżonego nastoju, to pewnie nawet bym nie pomyślała o jakimkolwiek psychiatrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccjhvhvh
minutka 48 gdzieś wyczytałam taką wypowiedz " wolę przeżyć pieknie 5 lat na lekach niż 10 na mękach" He he,ale to droga na skróty,mozna przezyc i 15l w szczesciu i radości i o to przeciez tu chodzi:)oj leniuszku:) nie chce sie pracowac nad własna osobowoscia to jest wymówka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccjhvhvh
choruje juz 13 lat,bo jak zrozumiesz ze nerwica czy depresja to choroba duszy,to bedziesz inaczej robiła,oczywiscie ze zmienianie specjalistów jest potrzebne,az sie natrafi na to co nam pomoze bez chemii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruje juz 13 lat
ja nie jestem przeciwniczką psychoterapii, ale wydaje mi się że grubo ją przeceniasz... Bywam na różnych "nerwicowych" forach i szczerze, to na palcach jednej ręki mogę policzyć przypadki pozbycia się nerwic, a tym bardziej depresji bez farmakologii No i nie możemy przecież zakładać że KAŻDY trafia do nieodpowiedniego terapeuty... Gdyby leczenie tego typu chorób było takie proste ludzie nie chorowaliby na nie przez pól życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka 48
Słuchajcie..gdy ja poszłam do lekarza tego ostatniego, którego już się trzymam powiedziałam mu tak panie doktorze ale ja chce bez leków żyć Powiedziała mi że w moim przypadku na razie nie jest to możliwe bo mam silną nerwicę lękową i naczyniową. Dostałam leki i ciągle mi je zmieniał. Myślicie, że nie chciałam odstawiać wczesniej ? Nie dałam rady.... nie chciałam aby dziecci wracajac ze szkoly widzialy matke roztrzesiona, rozdygotana Chcialam wychodzic z nimi wszedzie, cieszyc sie zyciem, pojkazac jak ich kocham i tak było ale caly czas na lekach. Maz mogł mmnie widzec roztrzesiona bo rzumial, przytulal wspieral i tak jest do dzis, ale dzieci nie musza wiedziec ze cierpie, ze sie mecze. Sa szczesliwi radosni, umieja analeźć sie w towarzystwie, sa pewni siebie -wspierani przez nas -rodziców. Czy nie biorąc leków dałabym rade wychwac ich na tak szczesliwych. Obawiam się ze nie/ Ja jestem w takim wieku ze tylko komfort psychiczny jest dla mnie wazny a ten komfort daje mi lek. Dlaczego wec walcze? Otoz chce sobie udowodnic ze się da zyc bez lekow. czy dam radę , nie wiem..ale nie bede maal do siebie zau ze nie probowalam. Glupio mysle, prawda ? Myslenia juz nie zmienie choc bede probowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccjhvhvh
choruje juz 13 lat,no ale jak ludzie nie maja chorowac przez pól zycia skoro mysla tak jak Ty ze psychoterapia jest mierna pomoca w leczeniu duszy,farmakologia ma sens ale tylko tymczasowo,dorywczo,Tylko trzeba znalezc odpowiednich fachowców,dzis jest to trudne,ale mozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka 48
*pozjadałam literki, sorry .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccjhvhvh
minutka 48,jak to myslenia nie zmienisz,wszystko mozna zmienic,pani doktor tez idzie na łatwizne,lepiej miec pacjenta jak go nie miec,dlaczego nie wysle Cie na psychoterapie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka 48
Pan doktor, którego sie trzymam jest najlepszym przyjacielem mojego szwagra (chodzili razem do szkoly) Nie sadze aby chcial mi zaszkodzic ćzesto spotykamy sie na rodzinnych przyjeciach. Nie poszłam do niego od razu bo myślałam ze wzyscy beda wiedzieli o mojej nerwicy, ale przeciez obowiazuje tajemnica lekarska - o tym wtedy nie myslalam. dziś jestem bardzo z niego zadowoalona i myslę ze pomoze mi wybrnac z problemu nerwicy. Powiedzial -powoli bez posiechu, bo posiech jest zlym doradca Wierze,ze sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccjhvhvh
minutka 48,a to nie dobrze ze sa takie koligacje miedzy pacjentem a lekarzem,on poprostu nie umie leczyc inaczej dlatego pcha Ci ta chemie,Nie mówie,ze swiadomie chce Ci zaszkodzic,ale podswiadomie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka 48
a jesli ktoś ma syna czy córkę lekarza to bedzie biegal do "obcych" Ja bym poszła do syna czy corki:) Mysle ze nie zaszkodził/a by mi, ale pomogła/pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccjhvhvh
minutka 48,ale masz na mysli lekarzy fizycznych,co do tak delikatnych spraw jaka jest psychika rodzina nie jest odpowiednia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka 48
to dobry specjalista rozmawialam kiedys z pacjentami czekajac w kolejcedo niego. ludzie prywatnie jezdzą do niedo po 100km. i chwalą go bardzo. nie sadze ze nie pomaga a ludzie przyjezdzaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka 48
no widzisz on dla mnie nie jest rodzina, jest obcy,a ze przyjaciel szwagra to co..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccjhvhvh
minutka 48,ale to lekarz wiec nie zajmuje sie swera uczuciowa,a choroba duszy wymaga czegos innego nie chemii,ludzie jezdza bo mysla tak samo jak Ty mała swiadomosc społeczna ,jak i pojscie na łatwizne,na dzis na teraz ale jutro???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×