Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PavelGavel

Dziewczyna nie chce jechać na święta do moich rodziców

Polecane posty

Gość paczus871
Ona nie chce jechac bo nie jestes jej mezem, a twoja rodzina nie jest jej rodzina. Jak ci da wszystko czego chcesz to po co mialbyc ja posliubic? Twoja prosba jest nielogioczna. Jak mozesz oczekiwac, ze ona spedzi swieta z TWOJA rodzina? Co, wlasnej nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
nieskładnie piszesz, najpierw, że się kochacie, później, że ma Cię centralnie w d... z tego co czytam to jest luźny związek. Fajnie, że oboje macie swoją przestrzeń, dajecie sobie przyzwolenie na spędzanie czasu po swojemu. Gorzej, gdyby prosiła Cię o pozostanie z nią, nalegała, żebyś nie jechał... mogłaby przecież po pracy zaprosić Cię na kolację tylko we dwoje... Ona nie ogranicza Cię - chcesz jechać i pojedziesz, życzy Ci, żebyś dobrze się bawił... Ja ją w pełni rozumiem. Tym bardziej, że jest niewierząca, może nigdy nie spędzała tradycyjnie świąt, nie zna Twojej rodziny... to wiele tłumaczy. Jeżeli dalej będziecie razem to na pewno warto zapoznać się z rodzicami, ale może bardziej na luzie, nie przy wigilii. Rozumiem Cię, że chciałbyś się "pochwalić", tylko jak piszesz o docinkach brata, to pewnie przy niej też byłyby docinki innego typu i wiele innych kwestii na które ona może zwyczajnie nie jest jeszcze gotowa. Mój szwagier zanim się ożenił przywiózł do nas 2 dziewczyny. Kiedy rozstał się z 2 powiedziałam, że ma więcej nikogo do mnie nie ściągać, chyba, że z zaproszeniem na wesele ;-) dziewczyna to tylko dziewczyna, nie rodzina, nie musi być a może nawet nie powinna towarzyszyć w rodzinnych spotkaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe czytałam całego wątku ale takie słowa: Stwierdziła, że pracuje w Wigilię i nie chce jej się jechać 200 km, żeby jeść żarcie, którego nie lubi i wysłuchiwać nagabywań o to kiedy "będziemy mieć piątkę dzieci" i że chce odpocząć. z ust mojego partnera dałyby mi dużo do myślenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PavelGavel
Ja jestem elastyczny- ja tam będę siedział 2 dni, ale zaproponowałem, że może przyjechac tylko na obiad w BN albo tylko na Wigilię[chociaż trochę nie wygodnie jechać tyle godzin z powrotem], ale ona nie chce ani na wigilię, ani na obiad w BN, bo ma tę imprezę i chce sie wyspac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PavelGavel
"nieskładnie piszesz, najpierw, że się kochacie, później, że ma Cię centralnie w d..." to nie jest niespójne ani sprzeczne, po prostu jak z nią jestem, to czuję, ze jestem kochany, ale czasami jak z czymś wyskoczy, to mam wtedy wrażenie, że cos jest bardzo nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyna ceni sobie swoją przestrzeń. Ja też bym sie nie tłumaczyła ze chce wyskoczyć tu czy tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Impreza imprezą, wiesz po części staram się ją zrozumieć, chociaż ja np uwielbiam święta, kocham świąteczną atmosferę, myślę o nich już od października bo to mój ulubiony czas w roku. Za dzieleniem się opłatkiem nie przepadam, ale to już inna sprawa:) Mój chłopak był u mnie pierwszy raz na święta po niespełna pół roku znajomości, ja u niego również, w drugi dzień.....i tak dalej. MOże nie lubić tego wszystkiego co jest związane ze świętami, ma do tego prawo. Ale w życiu trzeba umieć iść na kompromis, mogłaby się "poświęcić" i przyjechać chociaż na drugi dzień. A ten tekst, że nie chce się nażreć i wysłuchiwać o piątce dzieci to już jest żenada moim zdaniem. Jak można powiedzieć tak do bliskiej osoby? Przecież to może sprawić komuś przykrość. Nikt nie będzie jej kazał się nażreć, ja też nie lubię jeść dużo, zwłaszcza słodkiego, nikt by mnie na świecie nie zmusił. I o dzieci najprawdopodobniej nikt by jej się nie pytał.....laska jest trochę egoistką takie moje zdanie. Nie jest w tym nic złego pod warunkiem że nei jest się w związku z drugą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona cie fascynuje i na teraz
to jest ok, czemu nie - ale perspektywicznie? rozmawialiscie w wspolnej przyszlosci? czy jestescie w stanie byc wtedy razem? Chyba ciut rozne charaktery. Wiec chyba luzny zwiazek, dokad sie da, ale w takim ukladzie odpusc rodzinne wizyty, bo to nie ta bajka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PavelGavel
"Dlaczego jej sie nie oswiadczysz skoro jest taka cudowna, tak ja kochasz i chyba jestes tradycjonalista>?" Zwyczajnie boję się, że powie "nie". Zwłaszcza, że juz kiedyś zerwała zaręczyny. Twierdzi, ze byli za młodzi, niedojrzali i po prostu, to sie skończyło, ale słyszałem inne plotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwyczajnie boję się, że powie "nie". Zwłaszcza, że juz kiedyś zerwała zaręczyny. Twierdzi, ze byli za młodzi, niedojrzali i po prostu, to sie skończyło, ale słyszałem inne plotki. coś mi się wydaje, że niespecjalnie jesteście z jednej bajki. Może odpuść sobie autorze, tego kwiatu pół światu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakos to sie tak wszystko rozlazi. No ja rozumiem margines dla siebie itd., ale jednak jak jest sie z kims, to trzeba tez sie liczyc z ta osoba. I niemowienie o swoich planach, jakis miesiecznych wyjazdach zagranice lub mowienie na ostatnia chwile, nie kojarzy mi sie z powaznym traktowaniem drugiej osoby. Choc sama bardzo cenie sobie wolnosc, ale to moim zdaniem troche przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polijanna
to się oświadcz. jak powie nie'' to nie. rozstaniecie się teraz a nie za 2lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha ha nie doczytałam ze to miesięczny wyjazd! No to to mocna przesada, racja laska jest z innej bajki niż ty, ja nie interesują chyba poważne związki na serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PavelGavel
Tylko, ze jak powie "nie", to bedzie dla mnie "koniec świata" . Mam na koncie jednorazowy skok w bok po imprezie i jedyne o czym mogłem mysleć przez cały stosunek, to co będzie jak ona sie dowie. Mam powodzenie, jestem przystojny, ale po prostu nikt inny mnie nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam na koncie jednorazowy skok w bok po imprezie i jedyne o czym mogłem mysleć przez cały stosunek, to co będzie jak ona sie dowie. Kuźwa jesteście siebie warci tyle powiem ....miałam inne wrażenie na początku tego tematu ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PavelGavel
No oczywiście- mogłem się domyślić, że jak napiszę, ze zdradziłem, to zostanę zlinczowany. Cóż nikt nie jest idealny. Byłem wtedy sfrustrowany i rozżalony i sam bo ona miała swoje plany z przyjaciólkami. Czułem sie olany i skacząca koło mnie ładna panienka mnie dowartościowała. No i pijany. Ale to przeszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No sorry, ale czego oczekujesz? Zrozumienia? Pogłaskania po głowie? :) A teraz najlepiej poudawać super gościa lubiącego rodzinną atmosferę żeby mamusia z tatusiem wiedzieli nie :) Ona jak taka cwana to też tam pewnie w Londynie nie była Ci dłużna. Więc tak jak napisałam, uważam jednak że świetnie do siebie pasujecie :) I o to chodzi chyba nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widac, ze zyjecie w luznym zwiazku, po co dorabiac do niego jakas idealogie wsparta rodzinnymi swietami? mysle, ze Twoja panna ma w sobie mniej hipokryzji niz Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choinka swiateczna
nie jestes jej narzeczonym ani mezem , tylko chlopakiem nie masz prawa jej ciagnac ze soba do rodzicow tym bardziej ze nie lubi byc przez nich maglowana o dzieci i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alecooztego
Fiku miku juz nie moge Cie czytać.... i to Twoje 'nei" , ja pierdole... Autorze Twoja dziewczyna ma prawo nie chciec spedzać swiat z Twoja rodziną. Jestem z moim chlopakiem 2 lata i nie wyobrazam sobie jesc z jego rodziną wigili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie interesuje co w tym jest takiego "niewyobrażalnego".....ale to tak na marginesie, bo temat autora i tak zszedł trochę na inne tory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do alecoztego -
a myslalas o tym i jesli chcesz ze swoeim chlopakiem byc dlugo) o wigiliach z dziecmi ? co z dziadkami wtedy? I co, ty chodzisz do swoich rodziow, on do swoich? A jesli rodzice beda starzy i sami swiat nie urzadza? zostawisz ich samych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PavelGavel
To nie jest zaden wolny związek- jesteśmy tylko ze sobą i nie mamy jakiegos otwartego układu. Bardzo wcześnie ustaliliśmy, że jestesmy tylko ze sobą i ona zapowiedziała, że zdrady nie toleruje i ze to będzie koniec. Popełniłem błąd- zgadza się. Ale chyba macie małe pojęcia o tym jak zachowują się faceci, bo ja z moim jednorazowym "wyskokiem", to jestem "wierny jak pies" w porównaniu do moich kolegów, często nawet zonatych i z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To niewyobrazanie sobie to chyba po czesci kwestia dojrzalosci relacji, stopnia zalozylosci itd (tego nie mierzy sie jedynie dlugoscia zwiazku wlasnie) oraz dojrzalosci psychicznej ludzi. Np ja kilka lat temu mowilam dokladnie to samo. Nie wyobrazalam sobie, poniewaz mnie to przerazalo, siedziec z jakimis ludzmi przy stole, robic dobra mine do zlej gry, prowadzic sztuczne rozmowy itd. Teraz patrze na to wszystko zupelnie inaczej. Ale potrzebny byl czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale chyba macie małe pojęcia o tym jak zachowują się faceci, bo ja z moim jednorazowym "wyskokiem", to jestem "wierny jak pies" w porównaniu do moich kolegów, często nawet zonatych i z dziećmi. są też tacy bez "jednorazowego" wyskoku, zapewniam Cię, nie usprawiedliwiaj się już :) Było, minęło, stało się....nie jesteś fair....ona pewnie też (tak uważam, skoro piszesz jakie ma do Ciebie podejście).....ale teraz uważam, że byłaby głupia gdyby miała teraz udawać rodzinną atmosferę z Tobą, skoro ona tego nie uznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos nie tak - bo jesli
cie kocha, to przeciez wie,ze jestes czescia swojej rodziny, ta rodzina to nie sa dla niej obojetni ludzie z ktorych przebywanie to strata czasu . Skoro, jak piszesz, jest inteligentna, powinna to rozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×