Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PavelGavel

Dziewczyna nie chce jechać na święta do moich rodziców

Polecane posty

Gość mkojio
Dzisiaj powiedziałem, że jednak wróce na tę jej imprezę, to się krzywi, że mogłem od razu się zdecydowac, bo teraz będzie sie głupio czuła idąc z całą "świtą" zamiast jak człowiek z jedna osoba towarzyszącą. I tak odwróciła kota ogonem jakbym to ja stwarzał problemy, a nie ona swoim olewaniem mnie. xxx o matko , powinna olać cię za fochy i niezdecydowanie! nie zabrałabym cię ! zachowujesz się jak urazona sfochowana dziwica pensjonarka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak w tym roku sami spędzamy święta. Chcieliśmy w ogole spakować sie i wyjechać, ale chcemy 1 i 2 dzien swiąt spedzić z rodzinami. On ma brata brat ma dziewczyne i oni spedzają święta z jego ojcem i jego kobieta po czym do jej rodziców jadą, jego siostra spedza z meżem i dzieckie i też wpadaja na chwile na wigilie do ojca. Ja nie mam rodzeństwa zawsze szliśmy do moich rodziców i potem do jego ojca, w tym roku chcemy spokojnie bez pośpiechu sami spędzić wiligie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tez tak jak ona
Ja tez nie cierpię świąt. Tzn. uwielbiam w Boże Narodzenie iść do kościoła, jest szopka, są kolędy uwielbiam ten nastrój i kocham Boga. Ze względu wiary święta są ważne, bo nie cierpie udawania w domu, mechanicznie skladanych życzeń "zdrowia, szczęscia, pomyślności". Nie lubie spedzac świąt z najbliższymi mi ludzmi, a co dopiero obcymi... Moze tak samo Twoja dziewczyna? Wydaje mi sie, że nie jest ani bardzo wierząca, ani rodzinna. Nie zmuszaj jej. Ja nigdy bym nie pojechałado chłopaka na Wigilię. Ba!nawet teraz bym nie pojechała do moich teściów. Nie zmuszaj jej i nie szantazuj. Spędź ten dzień z mamusią i z tatusiem jeśli chcesz, ale jej daj spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie 2 lata to nie jakas kupa czasu zeby poznawac rodziców w wiligie, co innego jakby sie wczesniej znali. ale to tylko moje zdanie. A że cię zrabała za niezdecydowania, racja. Zaprosiła koleżanke skoro ty nie idziesz, teraz słabo odmówić koleżanke i musicie isc wszyscy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w 1 i 2 dzien swiąt idziemy na obiady do naszych rodzin i pewnie każde szybko sie zwinie i pojedzie do swojej rodzinki. Jak bedziemy mieli dzieci itp to pewnie bedziemy jakoś wszyscy razem święta spędzać, ale tak nie odczuwamy takiej potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PavelGavel
Była okazja, żeby poznała moich rodziców latem jak byli w mieście, to wykręciła się nawałem zajęć[była umówiona z jakimiś "zajomymi" z netu na granie w jakiś idiotyzm] i powiedziała, że to za wczesnie i że rodziców, to mozna poznawać po zaręczynach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariko, tu nei chodiz o Ciebie, tylko o to że autor ma inne oczekiwania, a jego dziewczyna ma jego oczekiwania w dupie twojemu facetowi odpowiadaja takie święta, jemu nei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to masz odpowiedz. Ona nie ma ochoty poznawać. Coś w tym nawet jest, możecie sie rozstać za jakiś czas, miec kogoś innego i że tak powiem każda przybłęde bedziesz do domu prowadzac?;p Ja tez nie odczuwam potrzeby poznawania za szybko rodziny. Bo i po co mi to do szczescia potrzebne, szczególnie jak mieszkanie bez rodziców itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polijanna
nie zmuszaj jej do niczego, bo ci ucieknie... zaproś ją na weekend, a nie odrazu na ten cały cyrk świąteczny przy stole... ja to marze o świętach tylko z mężem. nierealne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To niech się rozstana skoro maja inne oczekiwania. Zawsze możecie iśc na kompromis ze pojedzie na święta Wielkanocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PavelGavel
Jest ateistką, jej ojciec niepraktykujący, matka pochodzi z innej kultury, ale co z tego przeciez i tak mozna swietować- to nie jest przeciez swieto wyłącznie religijne. Poganie tez swiętowali w tym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jak ja się ciesze ze bedziemy mieli święta w miare we dwoje. Bez tego cyrku. Zrobie kolacje, troche jedzenia wiadomo. Ale nawet choinki nie kupujemy. Kupiliśmy małego cyprysika w słodkiej fioletowej doniczce zamiast choinki jako ozdobe świąteczną i oboje jesteśmy zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzeba chwili
też jej zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro piszesz, że jej rodzicie jeżdżą w święta na narty, zamiast spędzić je z córką, to pewnie twoja dziewczyna została wychowana w atmosferze takiej, że święta to nic ważnego i nie trzeba ich spędzać z rodziną. Ona jest taka, jak ją rodzice wychowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polijanna
widzę, że żadne argumeny do ciebie nie trafiają... będziesz truć aż postawisz na swoim.... uszanuj cudze zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PavelGavel
Ja niestety podejrzewam, że to nie chodzi o jej poglądy tylko, że po prostu ma mnie centralnie w d.. i liczy sie tylko, to czego ona chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, że jest ateistką to nijak ma sie do faktu że stroni od jego rodziny i licza się tylko jej potrzeby, a jak facet odmówi (np. firmowe spotkanie) to wielki foch, bo liczy się tylko ONA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariko, komentarz nei na miejscu, neikótrym odpowiadaja uklady fuck friend, inni uparcie szukają swego szczęscia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie kwestia akurat
tylko tych swiat> bo wiekszosci ludzi nie chcialoby sie jechac do kogos nieznanego 200km na swieta - ciut krepujace, a moizna miec w tym czasie pelen luz. Ale przeciez powinna sie liczyć z tym,ze chcesz byc z rodzina, liczyc sie z toba i twoimi uczuciami, zwyczajnie chic zrobic ci przyjemnisc, jako kochanej osobie. To,ze jest ateistka , nie ma nic do rzeczy, tez jestem, a spotkania rodzinne sa dla mnie wazne. Chyba bedzisz musial odpuscic tę dziewczyne i poszukac innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grtegytrhhtyjty
Gdyby to była Twoja NARZECZONA, to powinna pojechać. Ale to dziewczyna... Daj jej spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co czytam sadze, ze tobie zalezy na tym zwiazku bardziej niz jej. \Moze dlatego, ze jestes ulegly zbyt, np. zmieniles zdanie i osttaecznie chcesz isc z nia na te popijawe. Ja mysle tak... ze to, ze ona tam nie chce jechac nie ma zwiazku z wiara czy jej brakie, dlatego ze akurat klimat tych swiat na tyle jest juz skomercjalizowany, ze moi znajomi ateisci tez maja choinke jakas i sobie swietuja :D Skoro okazja do zapoznania byla w wakacje, czyli nazwijmy to w mniej zobowiazujacej atmosferze i tez sie wywinela, to ... patrz moje pierwsze zdanie. Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grtegytrhhtyjty
najpierw zaproś ją na zwykły obiad, a potem na święta... Najpierw się oświadcz, a potem spędzajcie razem dni świąteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PavelGavel
Nie wyobrazam sobie, że miałbym "odpuścić". Jest niesamowicie piękna, inteligentna, zabawna, seks jest niesamowity- miałem sporo kobiet, ale w porównaniu z nią, to nawet nie można tego nazwać seksem, co było z innymi. Jak z nia jestem, to jestem po prostu szczęśliwy i nie wyobrażam sobie, życia z kimś innym. Problem polega na tym, ze czasami jest taka- nie wiem jak to nazwać- "niezalezna" w złym słowa znaczeniu. Np taka sytuacja: leżymy w łóżku i rozmawiamy, ja ją pytam czy chce iść w sobotę na koncert mojego kolegi, a ona, że chciałaby, ale w sobotę jedzie do Londynu na m-c. To było dwa dni przed tym wyjazdem i pierwszy raz kiedy w ogóle o tym usłyszałem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PavelGavel
ona 27, ja 29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popytaj ją jak wyobraża sobie kolejne święta, powiedzmy za 10 lat, gdy już nie będziecie na etapie chodzenia ze sobą, tylko na etapie bycia rodziną. W wigilię zasiądziecie wspólnie do uroczystej kolacji, czy do telewizora, żeby obejrzeć kolejną powtórkę "Kevin sam w domu" ? Jak są zbyt wielkie różnice w patrzeniu na świat, to znaczy, że po prostu do siebie nie pasujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PavelGavel
Wigilia i Boże Narodzenie tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×