do kobiet: czy uwlaczalabym wam praca jak sprzataczka w uk jesli mialybyscie

jedna rada na poczatek wazne sa referencje, wiec jak przyjedziesz nie wazne jaka praca, bylebys referencje zdobyla od razu po przyjezdzie zapisz sie na jakis kurs, najlepiej jakis ksiegowy, pracy w tym jest mnostwo jesli bedziesz miala problem ze znalezieniem pracy biurowej w angielskim srodfowisku uderzaj do polskich firm, zdobedziesz doswiadczenie potem beda sie odzywac ci z angielskich i nigdy sobie nie daj wmowic ze studia z polski nic ci nie dadza tutaj, mi tez tak mowiono, ja tez jestem poadministracji i tez spotkalam w pierwszej pracy (na produkcji) dziewczyne po administracji, ktora pracowalam tam juz 5 rok i tylko pokiwala glowa na mnie ja tez pokiwalam... z tym ze ja juz tam nie pracuje (mam prace w biurze) a ona nadal tak pozdrawiam

rzadna praca nie hanbi, ja zaczelam sprzatac i udalo mi sie skonczyc studia, zrobic kilka praktyk. moja mama w wieku 50 lat musiala przez 2lata sprzatac biura, bo stracila prace (zarabiala i tak wiecej niz sekretarki). pracowala w tym samym biurze, w ktorym sama byla w administracji. teraz na szczescie stworzyli nowe etaty i jest ksiegowa (pracuje w zawodzie). hanbi kradziez, albo praca, ktora szkodzi innym poza tym wybacz, ale z administracja, to nie masz szans na jakas wielka kariere. to jest slaby kierunek, po ktorym ciezko znalesc prace

dzieki za wpisy!

jak analfabetko udalo ci sie skonczyc studia jak poprawnie pisac po polsku nie potrafisz, pracujesz jako ksiegowa to raporty tez z bledami piszesz? I liczysz tez tak jak piszesz?

sprzatac gowna, jak jakis pracownik nasra na sciane to ona musi to posprztac i nie ma gadania, jak jakis klient narzyga na dywan to ona jest od tego zeby to posprzatac, podoba wam sie taka praca?

to moja odpowiedz - nie, nie zdecydowalabym sie na prace sprzataczki po wielu latach solidnej edikacji - to pokazuje, ze ktos jest totalnie niepozbierany i nie ma na siebie pomyslu. poza tym - to tak samo jak ternowac plywanie przez 10 lat, po to zeby potem wystartowac w maratonie. bez sensu;/ poza tym prace niewykwalifikowane (sprzatanie/kelenrowanie/sprzedaz miesa itp.) w istocie cofaja - sa moim zdaniem dopouszczalne jedynie jako zdrodlo gotowki np. w czasie studiow. nie warto marnowac czasu w zyciu , tak sadze

co do uwlaczania/nieuwlaczania - nie oceniam. wiekszosc prac - nawet tych fizycznie "czystych" - bywa uwlaczajacych;-) tak mysle;-)) natomiast prace niewykwalifikowane maja to do siebie ze zle wygladaja w CV i na zawsze (o ile nie jestesmy bardzo mlodymi ludzmi) szufladkuja nas, tak sadze

przeciez ja nie chce sprzatac po hotelach (bo tam moze znalezc si egowno na scianie) tylko po domach..

no co kto lubi - ja nie moge ogarnac wlasnego balaganu wiec tez te czynnosc "outsourcuje" ;-) i obydwie strony szczesliwe - ja mam czysto, a tacy jak ty/w twojej sytuacji zarabiaja;-)

bo ty myslisz,ze sprzatanie w hotelu jest brudne,a po domach-czyste ?!?

"outsurcuje" jest wyrazeniem "out"!

w hotelach czesciej znajdzie sie gowno na scianie, rozne swiry sie trafiaja, nie ich to nie szanuja. W domu jednak nikt normalny nie smaruje sciany gownem, chyba ze Ty tak robisz to wspolczuje.

malo wiesz kochanenska o sprzataniu i o tym co ludzie robia w swoich domach... idz popracuja, a po tym mam takie skrzywienie ze nikomu reki nie podaje, bo na 90 % ludzi nie myje ich po wyjsciu z toalety...

Autorko na jedna rzecz uwazaj, nawet jak dostaniesz prace, ktora przynajmniej w Niemczech nie jest najgorzej platna i niekoniecznie musi byc u brudasow. Czy bedziesz w stanie tak to zorganizowac jako tylko okres przejsciowy? I nie zawisnac na lata w takiej pracy? Uwazam, ze zadna praca nie hanbi ale wiem z autopsji jak podchodza ludzie do sprzataczek, czym wiekszy prostak tym bardziej probuje toba pomiatac-trzeba miec gruba skore! Lepsze to niz zyc natura koszt innych, ale dobrze najpierw popatrz czy nie ma innych mozliwosci! Pozdrawiam i powodzenia:-)

"Pracować u brudasów"??? A kto to są ci "brudasi"? :o

mozesz trafic Do roznych ludzi, u jednych "odswiezasz" u brudasow na widok tego co zastaniesz myslisz zeby jak najszybciej wyjsc i nie zalezy ci natura pieniadzach

To ludzie tak syfią? Nie wierzę... Nigdy nie pracowałam jako sprzątaczka i nigdy bym nie pracowała, ale ktoś wczesnej pisał, że ludzie strasznie syfią. Aż sie wierzyć nie chce. Takie rzeczy to chyba tylko w Anglii, co? :P

w jakim ty hotelu bylas gdzie ludzie g.....smaruja po scianac?!? glupie to jak but z lewej nogi i brudow znawczyni

kolezanka sprzatala w hotelu i prysznic byl gownem wymazany...wiec zdarza sie. ludzie sa rozni.

Nie, ale na tym się nie dorobisz, to dobre na początek, nic więcej

ja mam wyższe i wiele lat pracy w biurach w pl a od kilku miesięcy (przez kryzys i brak pracy) opiekuję się dziećmi w uk, poza tym sprzątam domy i w hotelu, na początku było mi trudno ambicjonalnie ale wiem, że to przejściowy etap, głowa do góry, czasem trzeba cofnąć się o krok, powodzenia

nie czytalam wszystkich wypowiedzi ale moj dziadek mawial ze wstyd to krasc i z dopy spasc moze to da ci do myslenia

mialo byc z doopy zeby nie pisac doslownie

A ja przez cały okres studiów jeździłam w wakacje do Niemiec sprzątać i później miałam kasę na cały rok. Nie sądzę żeby umiejętność utrzymania się za cięzko zarobione pieniądze była czymś uwłaczającym.

Dodam, że sprzątałam w Klinice, na różnych oddziałach i różne przypadki się zdarzały. Chyba najlżej było na salach operacyjnych - trzeba było tylko zebrać te wszystkie walające się tkanki i wytrzeć krew, to szło szybko.

ja tez jestem po administracji skonczonej w polsce. pracuje juz 3 rok w kawiarniw uk.najgorsza rzecza w tej pracy nie jest sama praca a to co dzieje sie z toba i z twoimi ambicjami. tracisz je. kiedy jesres na studiach otaczasz sie ludzmi ambitnymi.inteligentnymi.w tej mojej kawiarni pracuje z prawie samymi brytolami bez zadnych ambicji. ludzie ktorzy skonczyli edukacje w wieki 16 lat i to ledwo pociagna cie w dol. tak stalo sie ze mna.

Gdzies musisz zaczac, inaczej nie przezyjesz. Wzielabym prace jako sprzataczka, ale nie przestawalabym szukac pracy w UK w zawodzie na Twoim miejscu do skutku.

No cos Ty, znajdz sobie spondora i siedz kurwa na dupie i czekaj, az ktos kiedys przyjfzie i zaproponuje Ci prac.

No przepraszam bardzo, ale taki świeżak przyjeżdżający do obcego kraju nie znajdzidzie nic innego niż sprzątanie/kelnerowanie/budownictwo...więc nie debatujcie tutaj. Dla tych co są za granicą kilka lat to oczywiste ze chcą iść w górę, a nie się cofać.

żyć jak szczur w biednym śmierdzącym szeregowcu i sprzątać żygowiny po angolach takie coś cię czeka poniżenie,hańba.