Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezrbootna z Polskiprosi o rad

do kobiet: czy uwlaczalabym wam praca jak sprzataczka w uk jesli mialybyscie

Polecane posty

Gość ona_1984
ps; jak ktoś umiera na twoich oczach to owszem jest wielka tragedia, nieporównywalna do niczego innego. Ale jak ktoś cale życie klepie biedę mimo że się stara i czasem traci nadzieję, że kiedykolwiek z tego wyjdzie to też do przyjemności nie należy. U nas w Polsce jest bieda i w krajach trzeciego świata też. Czy da się to porównać? teoretycznie nikt nie ma watpliwości że w Afryce jest gorzej. Ale czy dla polską matkę, która nie ma za co nakarmić dzieci boli to mniej niż tą w Afryce? Nie sądzę. Sorry, zbaczam już z tematu, to tylko tak na marginesie:P Więc rada dla ciebie: nie deprecjonuj nigdy niczyjego cierpienia bo dla każdego co innego jest dramatem i tragedią i nie ma co się użalać nad nikim ale trochę zwyczajnego, ludzkiego zrozumienia by nie zawadziło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstydem jest kraść a nie ciężko pracować.wiem, ze się powtarzam, ale wy też non stop wałkujecie ten sam temat, a więc na kafe to same magistry się wypowiadają a w Polsce nie ma komu pracować,bo wszyscy aspirują na stołek prezesa i dyrektora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrbootna z Polskiprosi o rad
zakladajac temat nie myslalam, ze dojdzie do az takich klotni ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozna miec doktorat i byc bezrobotnym....jesli masz taka okazje to ja wykorzystajm jedz sprobuj , warunki na poczatek masz dobre, a potem sama zobaczysz , moze po kilku mieisacach m cos sie zmieni i znajdziesz inna prace....ja bym pojechala...a ambicje trzeba miec, jasne , ale on e na poczatek na chleb nie starcza....jedz i tyle...nie masz nic do stracenia....a jak dla mnie to wlasnie gdy masz ambicje to probujesz cos zmienic a nie jak wiekszosc, siedziec na tylku i marudzic ,ze po studiach pracy nie ma. Jedz !!!! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrbootna z Polskiprosi o rad
lepsze to niz siedzenie na tylku. Prawda jest taka, ze w Polsce jest bardzo ciezko o prace, chyba ze ktos ma znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
Autorko: to nie kłótnie tylko mniej lub bardziej konstruktywna dyskusja;) ale faktem jest że zboczyliśmy z tematu. Ja bym pojechała na twoim miejscu, podjęłam taką samą decyzję bo miałam dośc jak pewnie i ty siedzenia bez pracy i staram się coś zmienić. Wszystko jest lepsze od nicnierobienia, z czasem się jakoś rozwiniesz i na pewno sprawy zaczną iśc w lepszym kierunku. Trzeba tylko cierpliwości na początku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrbootna z Polskiprosi o rad
dzieki za wpisy :) ja kiedys sprzatalam w wakacje (dorabailam sobie), ale teraz zastanawiam sie czy dam rade, bo co niektorzy w domach maja mnostwo wymagan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3123123123
ja kończylam studia z bdb, i o dobra prace to juz nawet się nie staram bo 1000 osob na miejsce, od roku szukam sprzątania ,, ale tez nie mogę nic znalezc, na moje ogłoszenia nikt nie odpowiada, a jak ja odpowiadam to jest po 100-200 chętnych podobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
nie jest tak strasznie z tymi wymaganiami, nie boj sie co Ci szkodzi, przykro to mowic ale tam chyba masz lepsze persepktywy w przyszłości... w Polsce co najwyżej znajdziesz coś za 1000 zl a tam przynajmniej języka sie poduczysz. Najwazniejsze to nie osiasc na laurach, uczyc sie robic jakies kursy zeby miec swiadomosc ze ta praca ma charakter tymczasowy. jak dlugo jestes bez pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrbootna z Polskiprosi o rad
jestem rok bez pracy, wczesniej mialam staze i 2 lata w firmie, ktora sie rozpadla. a ty jakie masz plany na przyszlosc? zalezy tez z jakiego jestes miasta? ja z malego wiec zero szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3123123123
przeciez te prace tzw ambitne to sa często gorsze do zniesienia niz sprzątane, mobbing, uzeranie się z idiotami, nerwica, depresja, ja bym brała bez zastanowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrbootna z Polskiprosi o rad
sprzatanie jest meczace fizycznie, choc pewnie tez psychicznie.. moja znajoma mi opowiadala gdy sprzatala w bogatych domach w wawie, gdy ojciec powiedzial do dziecka pokazujac na nia.. jesli nie bedziesz sie uczyc bedziesz robic to co ta pani ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
rok to juz kawalek czasu, ja też byłam mniej wiecej tyle zanim wyjechalam, teraz juz jestem za granicą od pol roku. Chodzę na kursy językowe, chcę się zapisać na studia. Moje rodzinne miasto to wschód Polski, niezbyt wielkie ale też i nie wieś. Niemniej pracy tam za wiele nie ma. Na pewno masz wątpliwości bo nie oszukujmy się to nie jest najprzyjemniejsza praca na świecie ale musisz to po prostu traktować jako pewien etap na swojej drodze. Zebys sie nie przyzwyczaila i nie osiadla na laurach. Ja mam plan nauczyc sie perfekt jezyka albo chociaz bardzo dobrze , przyoszczedzic i moze zalozyc cos wlasnego. Wiem ze to cofanie sie w tyl z jednej strony, z drugiej strony pomysl sama - bo ja twojej sytacji nie znam tak dokladnie, czy masz szanse w Polsce ze swoim wyksztalceniem i kwalifikacjami znalezc dobra, niezle platna prace? jesli odpowiedz brzmi nie i jedyne co cie czeka to wyzysk za 1000 zl to ja bym sie nie zastanawiala. Za granica mozesz sie uczyc dalej, mozesz wiele rzeczy, trzeba tylko jakos sie zorganizowac i jakos sie ulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrbootna z Polskiprosi o rad
ona, a w jakim jestes kraju i wyjechalas do kogos czy sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
ja mialam ten komfort ze mialam tu kogos z rodziny, kto mi pomogl na poczatku, jakbym wyjezdzala nie majac nigdzie nikogo to z cala pewnoscia bylyby to rowniez wyspy. A tak jestem w Belgii.Na poczatku bylo ciezko, ta praca to byla dla mnie gorzka pigulka do przelkniecia ale codziennie tlumacze sobie ze to nie na zawsze i ktoregos dnia bedzie inaczej, i wiem ze bedzie. znam kogos kto zaczynal od sprzatania i teraz ma normalna prace, nauczyla sie dziewczyna jezyka perfect i juz dawno zapomniala o swoich poczatkach. A ty masz kogos w tym Londynie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrbootna z Polskiprosi o rad
do rodziny najlepiej, ja mam znajoma w ldn. Ile bralas kasy na poczatek? Mimo ze jechalas do rodziny cos musialas miec? Ja mam 1500f oszczednosci, myslisz ze tyle wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
jesli bedziesz z kolezanka mieszkac to te oszczednosci powinny ci spokojnie wystarczyc na 2,3 mce- mieszkanie plus jakies jedzenie, Londyn co prawda droższy jest to nie wiem jakie dokladnie tam ceny ale w przeciagu tego czasu powinnas juz cos znalezc mysle. a kolezanka na pewno ci cos pomoze. Ja bylam gola i wesola bo ciezko bylo cos zaoszczedzic nie pracujac, dopiero teraz splacam swoje zobowiazania:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrbootna z Polskiprosi o rad
rozumiem ze Twoja pierwsza praca tam to sprzatanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
zgadza sie. znam angielski dobrze i szukam czegos w tym jezyku ale ciezko poki co bo tutaj 2 jezyki urzedowe zamiast jednego to juz wogole:P ale coz grunt to sie nie poddawac, pracuje tak pare miesiecy poki co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrbootna z Polskiprosi o rad
a ile tyg h sprzatasz? znalazlas sama domy czy przez firme?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
caly tydzien, niestety ale zadna agencja ci raczej nie pomoze, musialabys znalezc jakos po znajomosciach, np znac kogos kto tak pracuje i zeby pytal bo z tego co wiem duzo jest chetnych i lekkie przepelnienie wiec nie ma co liczyc ze ci znajda w biurze bo kolejka jest, co prawda za wyspy sie nie wypowiadam ale mysle ze tam tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdraszczam...
oj dziewczyny, zazdraszczam;) tych perspektyw. ja juz jestem po 40 ,nie do kazdej pracy fizycznej sie nadaje,maz zachorowal, tzreba bylo placic za prywatne wizyty i leki, popadlismy w dlugi, ja stracilam prace a tu jeden syn na studiach, drugi dopiero zaczyna szkole srednia... tez mysle o wyjezdzie, jestem kumata:P, kontaktowa, lubię pracę z ludzmi,znam podstawy angielskiego ale boje sie wyjechac chocby na 3 miechy w nieznane. tym bardziej,że ojciec chory i nie wiadomo czy nie wroce na pogrzeb tfu tfu ... wiecie o jakiej pracy na miesiac? nawet na zastepstwo?;) czy mozna taka znalezc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrbootna z Polskiprosi o rad
rozumiem, teraz si etak zastanawiam czy nie szukalas czasem pracy np. w sklepie przy wykladaniu towarow? cos zeby powoli od tego sprzatania odchodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
szukam caly czas czegokolwiek, tylko wiesz ja tutejszego jezyka nie znam wcale a jakikolwiek kontakt z ludzmi nawet przy wykladaniu towarow tego wymaga wiec ucze sie i sie rozgladam, bardziej jednak sie nastawiam na znalezienie pracy w jezyku angielskim i wtedy dalsza nauke jezykow, sama myslalam o londynie no ale gwarancji nie mam zadnych tam.Niemniej byloby mi latwiej i szybciej bym cos znalazla. Zazdraszczam: pamietaj ze jak wyjedziesz to nie na miesiac czy dwa, znam kogos kto wyjechal na pol roku zarobic i siedzi tu juz 7 lat, jak sporo ludzi zreszta. zawsze bedzie jakas nastepna potrzeba na ktora bedzie trzeba zarobic. na zastepstwo latwiej w okresie wakacyjnym, teraz to chyba slabiej z tym. Przykro mowic ale niechetnie kobietki chcą to zastepstwo nawet jak wyjezdzaja na wakcje, bo nawet takiej pracy boja sie tu stracic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrbootna z Polskiprosi o rad
ona a na jakie kursy teraz chodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
skupiam sie na jezykowych, ale chce tez sie zapisac na jakies kolejne studia, tylko musze pomyslec nad czym sensownym bo jedne juz kiedys wymylilam i widac jak sie skonczylo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrbootna z Polskiprosi o rad
super, a o jakich studiach myslisz? co studiowalas w pl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
zastanawiam sie bo tak naprawdę teraz cięzko się wstrzelić w coś super a jak już na starośc zaczynac to lepiej cos dobrego:D tutaj popularny jest managment ale ja tam jakos zarzadzac ludzmi sie nie pale:P ogolnie nie jestem czlowiekiem ktory lubi siedziec 8 godz w papierach wiec studiowanie czegoś co mi taka prace zapewni jest bezsensowne. Mysle bardziej o jezykach, tlumaczeniach, tego typu rzeczy. A studiowalam jeden z cudownych humanistycznych kierunkow:) a ty jak wspominasz swoje studia?bo z tego co piszesz to nie mialas chyba jakiejs bardzo konkretnej pracy przez dluzszy okres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×