Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezrbootna z Polskiprosi o rad

do kobiet: czy uwlaczalabym wam praca jak sprzataczka w uk jesli mialybyscie

Polecane posty

nie zgodze sie z wypowiedzia powyzej - czym innym jest praca w trakcie studiow, a praca po studiach w charakterze niewykwalifikowanego pracownika jest marnowaniem wlasnie wyksztalcenia - tak uwazam. co do uwalczania - to uwazam, ze zadna nie uwlacza. ale sa subiektywnie mniej i bardziej pozadane i tyle;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bghvhgvhgvh
ROR,i znowu nie zażyłaś tabletek zapisanych przez psychiatrę dla ciebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi nie uwlacza ta praca
sprzatam tylko po to by miec kase, obecnie juz mniej, bo mam prace inna na pol etatu i studiuje. Mam juz magistra z polskiej panstwowej renomowanej uczelni, ale co z tego? W tym zawodzie za granica nie popracuje. A wiec zapisalam sie tu na studia, zdalam egzamin i jestem studentka:) Ale musze sie z czegos utrzymac wiec co mam zrobic? Na sprzataniu zarabiam wiecej niz niejeden pracownik w innej niby bardziej szanowanej pracy. Mnie dzieki sprzataniu na to by moc spokojnie studiowac, druga praca jest jedynie po to by miec cos legalnego wiadomo trzeba pracowac tez legalnie by sie latka do emerytury liczyly:) Oczywiscie z pracy legalnej duzo mniej niz ze sprzatania i szczerze wole sprzatanie gdzie sama sobie jestem szefem:D i sama organizuje sobie czas pracy. Oczywiscie ze sprzataniem nie wiaze przyszlosci. W polsce ludzie sa okropni jesli chodzi o ta prace, ja sie nie wstydze tego co robie wiec mowie o tym normalnym przez co nie raz patrzono na mnie z pogarda badz ze smiechem mowiono "sprzataczka jestes? wez nie zartuj". Nie przejmuje sie tym, bo dzieki tej pracy stac mnie na wiele a wiem tez, ze wiecznie w tej pracy nie bede. Za granica wszyscy znajomi z uczelni, z drugiej pacy wiedza co robie i nikt ani razu nie spojrzal nawet krzywo, a mysle ze mieliby podstawy wieksze by to zrobic, bo wielu pochodzi z bogatych rodzin (u jednej kolezanki rodzicow sprzatam), a nie piatuje stanowisko w polsce za 1500zl i udaje wielka pania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cjggg
Rzeczywiscie lekarstwa nie wzięte i mamy efekt ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] bghvhgvhgvh ROR,i znowu nie zażyłaś tabletek zapisanych przez psychiatrę dla ciebie...." xxxx a ty dalej do mnie piszesz - zawsze tak bedziesz zebrac o moja uwage?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] cjggg Rzeczywiscie lekarstwa nie wzięte i mamy efekt " xxxxx coz za wyrafinowane poczucie humoru ;-) az popuscilam ze smiechu - niesamowicie zabawny kometarz ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"(....)Ale musze sie z czegos utrzymac wiec co mam zrobic? Na sprzataniu zarabiam wiecej niz niejeden pracownik w innej niby bardziej szanowanej pracy" xxxx nie bede dyskutowac co oznacza "sznowana" praca;), ale opcji masz mnostwo (bo pytasz co masz zrobic) - skoro skonczylas jakas edukacje tzn. ze oprocz sprzatania nic innego nie potrafisz? sprzatanie zwykle jest najmniej platne - ale super ze u Ciebie jest akurat inaczej. xxxx (...)i szczerze wole sprzatanie gdzie sama sobie jestem szefem i sama organizuje sobie czas pracy. " xxxxxx wiesz w consultingu tez mozna byc sobie samemu szefem;-) podkreslam te opcje bo niektorzy o niej zapominaja ;-))) xxxx Oczywiscie ze sprzataniem nie wiaze przyszlosci. W polsce ludzie sa okropni jesli chodzi o ta prace, ja sie nie wstydze tego co robie wiec mowie o tym normalnym przez co nie raz patrzono na mnie z pogarda badz ze smiechem mowiono "sprzataczka jestes? wez nie zartuj". xxxxxx bo w polsce ludzie sa leniwi - na studiach zwykle nie pracuja 9jesli sa na dziennych) - podczas gdy w europie zach. kazdy studenciak zaczyna od pracy fizycznej;-)za gotowke - w trakcie studiow wlasnie xxx Nie przejmuje sie tym, bo dzieki tej pracy stac mnie na wiele a wiem tez, ze wiecznie w tej pracy nie bede. xxxxx no ale ty studiuszjesz! wiec to sprztanie czy cokolwiek innego - to wiadomo ze przejsciowe przeciez. Sadze ze z takim podejsciem nie bedzie Ci w zyciu zle;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi nie uwlacza ta praca
ROR no nie mialam za bardzo wyjscia, bo jako kelnerka stawke mam nizsza niz sprzataczka, jako inna pracownica fizyczna tez, a jako nauczycielka polskiego ( bo tym oto jestem z wyksztalcenia) swiatowego rynku nie podbije:P Oczywiscie mialam prace w zawodzie w Polsce, ale szczerze? szkoda mi teraz tego roku co pracowalam w PL za grosze. Za sprzatanie mam wiecej platne, dodatkowo pracuje na pol etatu w szkole panstwowej gdzie to ucze polakow jezyka (nie polskiego oczywiscie), ale pensja z tego slaba, jednak legalna praca to legalna. Studia wybralam tym razem madrze, w swoim kraju niestety nie mialabym szans na ich skonczenie, bo z nauczycielskiej pensji sama bym sie nie utrzymala, a tu mieszkam juz nareszcie sama, pracuje na siebie, stac mnie na wiele i w dodatku studiuje dobry kierunek. Nie wstydze sie tego, ze sprzatam, bo praca jak praca, bawi mnie tylko, ze w Polsce to jakas straszna robota, ktorej czlowiek powinien sie wstydzic. Co najciekawsze moi rodzice sami mieli pania, ktora pomagala w porzadkach domowych i jakos nigdy nikt z nas nie traktowal jej jak czlowieka gorszej kategorii, wrecz przeciwnie i jakos nie uwazalismy tego, ze posiadamy taka pania za luksus. No, ale to juz zalezy od czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi nie uwlacza ta praca
sprzatanie nie jest najmniej platne, jesli pracuje sie dla siebie a nie dla firmy czy nie daj boze drugiej polki, ktora na czarno placi malo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cjggg
ROR....zwracalam się do ciebie? Rzeczywiście masz jakąś paranoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"(...) Nie wstydze sie tego, ze sprzatam, bo praca jak praca, bawi mnie tylko, ze w Polsce to jakas straszna robota(...)" xxxx bo wstydzic to sie mozna co najwyzej wlasnej glupoty a nie pracy;-) mi tam rybka kto co w zyciu robi i tyle, xxx "cjggg ROR....zwracalam się do ciebie? Rzeczywiście masz jakąś paranoje. " xxxx nie skadze ;-)) to ja zawsze zaczynam maile od twojego nicku;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za filozofie tworzycie!
sprzatanie to praca na najnizszym szczeblu!Pewnie,ze potrzebna i praca,ale po co tworzyc jakies sztuczne...iluzje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonoboooo
Ja jestem kelnerka i jakoś nie muszę sprzątać (odkurzanie itp), od tego mamy innych ludzi, sprzątaczki właśnie. Do mojego obowiązku należy podawanie dań, ladny wygląd i bycie miłym dla gościa. Nie porownujcie kelnerek do sprzataczek, bo żeby być kelnerka trzeba umieć angielski, jakoś się prezentować i mieć głowę na karku. A do sprzątania? 2 ręce. To jest praca na najniższym szczeblu i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
nikt tego nie zrozumie póki sam nie znajdzie się w takiej sytuacji. Ja mam studia wyzsze w Polsce i podyplomowe ale nie mogłam znależć pracy bo są one kompletnie nieadekwatne do obecnego rynku pracy. Jak zdawałam egzaminy wstępne to było 9,10 osób na miejsce i bylam przeszczęśliwa że się dostałam. Do wyjazdu zostałam zmuszona przez całkowity brak środków do życia z powodu bezrobocia. Owszem moja wina bo kilka lat temu nie wiedziałam że źle wybieram studia, że będą kompletnie nieprzydatne. Oczywiście uważam , że jeśli człowiek jest bardzo zaradny to jakoś sobie poradzi ale czasem są takiej sytuacje w życiu że nie ma innego wyjścia. I co, i mam studia i sprzątam. Znam angielski i co z tego, skoro tutaj to niewiele daje jeśli nie jesteś naprawdę fachowcem w danej branży. Oczywiście szukam innnej pracy, nie zamierzam tego robić do końca życia, łatwo nie jest, uczę się języka a to trochę trwa. Więc jak ktoś nie znalazł się w takiej sytuacji niech niech się nie wypowiada bo ja też nie sądziłam że moje życie się tak potoczy. I nikt raczej tego nie chce, ale jeśli znajdujesz się w sytuacji gdzie nie masz 2 zł na bilet autobusowy to jedziesz i pracujesz mimo, że nie jest to niczyja wymarzona praca. Tym , którym się udało, gratuluję ale nie każdy ma takiego farta. Sukces w życiu to pochodna wielu czynników, nie tylko własnej motywacji ale też rodziny z jakiej się pochodzi, miejsca urodzenia, statusu społecznego rodziców. Wszystko jest ze sobą powiązane. Ja poszłam na studia, choć moich rodziców nie bylo na to stać. Więc kredyt musze z czegoś spłacac bo nikt by mi na niego nie dał. A w Polsce nie mogłam znalezc pracy i za 1000 zl bo teraz na jedno ogłoszenie przychodzi 100 cv. Więc ludzie którzy piszą że wystarczy chcieć nie rozśmieszajcie mnie, ja chcę ale pstryknięcie palcami nie sprawi że nauczę się języka w 5 sekund. A opłacac kurs i coś jeść muszę. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
nikt tego nie zrozumie póki sam nie znajdzie się w takiej sytuacji. Ja mam studia wyzsze w Polsce i podyplomowe ale nie mogłam znależć pracy bo są one kompletnie nieadekwatne do obecnego rynku pracy. Jak zdawałam egzaminy wstępne to było 9,10 osób na miejsce i bylam przeszczęśliwa że się dostałam. Do wyjazdu zostałam zmuszona przez całkowity brak środków do życia z powodu bezrobocia. Owszem moja wina bo kilka lat temu nie wiedziałam że źle wybieram studia, że będą kompletnie nieprzydatne. Oczywiście uważam , że jeśli człowiek jest bardzo zaradny to jakoś sobie poradzi ale czasem są takiej sytuacje w życiu że nie ma innego wyjścia. I co, i mam studia i sprzątam. Znam angielski i co z tego, skoro tutaj to niewiele daje jeśli nie jesteś naprawdę fachowcem w danej branży. Oczywiście szukam innnej pracy, nie zamierzam tego robić do końca życia, łatwo nie jest, uczę się języka a to trochę trwa. Więc jak ktoś nie znalazł się w takiej sytuacji niech niech się nie wypowiada bo ja też nie sądziłam że moje życie się tak potoczy. I nikt raczej tego nie chce, ale jeśli znajdujesz się w sytuacji gdzie nie masz 2 zł na bilet autobusowy to jedziesz i pracujesz mimo, że nie jest to niczyja wymarzona praca. Tym , którym się udało, gratuluję ale nie każdy ma takiego farta. Sukces w życiu to pochodna wielu czynników, nie tylko własnej motywacji ale też rodziny z jakiej się pochodzi, miejsca urodzenia, statusu społecznego rodziców. Wszystko jest ze sobą powiązane. Ja poszłam na studia, choć moich rodziców nie bylo na to stać. Więc kredyt musze z czegoś spłacac bo nikt by mi na niego nie dał. A w Polsce nie mogłam znalezc pracy i za 1000 zl bo teraz na jedno ogłoszenie przychodzi 100 cv. Więc ludzie którzy piszą że wystarczy chcieć nie rozśmieszajcie mnie, ja chcę ale pstryknięcie palcami nie sprawi że nauczę się języka w 5 sekund. A opłacac kurs i coś jeść muszę. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
nikt tego nie zrozumie póki sam nie znajdzie się w takiej sytuacji. Ja mam studia wyzsze w Polsce i podyplomowe ale nie mogłam znależć pracy bo są one kompletnie nieadekwatne do obecnego rynku pracy. Jak zdawałam egzaminy wstępne to było 9,10 osób na miejsce i bylam przeszczęśliwa że się dostałam. Do wyjazdu zostałam zmuszona przez całkowity brak środków do życia z powodu bezrobocia. Owszem moja wina bo kilka lat temu nie wiedziałam że źle wybieram studia, że będą kompletnie nieprzydatne. Oczywiście uważam , że jeśli człowiek jest bardzo zaradny to jakoś sobie poradzi ale czasem są takiej sytuacje w życiu że nie ma innego wyjścia. I co, i mam studia i sprzątam. Znam angielski i co z tego, skoro tutaj to niewiele daje jeśli nie jesteś naprawdę fachowcem w danej branży. Oczywiście szukam innnej pracy, nie zamierzam tego robić do końca życia, łatwo nie jest, uczę się języka a to trochę trwa. Więc jak ktoś nie znalazł się w takiej sytuacji niech niech się nie wypowiada bo ja też nie sądziłam że moje życie się tak potoczy. I nikt raczej tego nie chce, ale jeśli znajdujesz się w sytuacji gdzie nie masz 2 zł na bilet autobusowy to jedziesz i pracujesz mimo, że nie jest to niczyja wymarzona praca. Tym , którym się udało, gratuluję ale nie każdy ma takiego farta. Sukces w życiu to pochodna wielu czynników, nie tylko własnej motywacji ale też rodziny z jakiej się pochodzi, miejsca urodzenia, statusu społecznego rodziców. Wszystko jest ze sobą powiązane. Ja poszłam na studia, choć moich rodziców nie bylo na to stać. Więc kredyt musze z czegoś spłacac bo nikt by mi na niego nie dał. A w Polsce nie mogłam znalezc pracy i za 1000 zl bo teraz na jedno ogłoszenie przychodzi 100 cv. Więc ludzie którzy piszą że wystarczy chcieć nie rozśmieszajcie mnie, ja chcę ale pstryknięcie palcami nie sprawi że nauczę się języka w 5 sekund. A opłacac kurs i coś jeść muszę. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cjggg
Ja rozumiem dziewczyny które np sprzątają ale mierzą wyżej. Mam jednak znajomą która świeżo po studiach zaczęła sprzątać mloda dziewczyna. Dalej to robi, a ze mnie się śmieje bo mało zarabiam. Tylko problem jest taki że owszem, ma dziewczyna pieniądze...ale co jeszcze? Jak długo można sprzątać i cieszyć się z 2 tyś na miesiąc? W tej branży nie ma szansy na awans, jest się pomiatanym i pracuje się w brudzie. Pozatym każdy chyba słyszał o "doświadczonych" sprzataczkach które uformowaly swego rodzaju gangi i wyzyskuja świeże koleżanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] ona_1984 nikt tego nie zrozumie póki sam nie znajdzie się w takiej sytuacji. Ja mam studia wyzsze w Polsce i podyplomowe ale nie mogłam znależć pracy bo są one kompletnie nieadekwatne do obecnego rynku pracy" xxxxx nie - nie kazdy znajduje sie w takiej sytuacji - studia pewnie trwaja ok 4-5 lat i mozna sie zorienmtowac ze tendencje sie zmieniaja itd., a liczba osob na miejsce o niczym nie swiadczy;-) na aktorstwo przyjmuja ze 30 osob - i pewnie jest 10 osob/miejsce - czy to oznacza ze po aktorstwie znajdzie sie prace?:-) xxxxx (....)Więc jak ktoś nie znalazł się w takiej sytuacji niech niech się nie wypowiada bo ja też nie sądziłam że moje życie się tak potoczy. xxxxx to nie ejst loteria ze ktos jest w beznadziejnej sytuiacji a ktos nie ejst - to sa konsekwencje wyborow i tyle. a ci kt wyebieraja kiepsko - z reguly nie chca sluchac tych kt wybieraja lepiej, taka prawda;/ xxxx (....) Sukces w życiu to pochodna wielu czynników, nie tylko własnej motywacji ale też rodziny z jakiej się pochodzi, miejsca urodzenia, statusu społecznego rodziców. Wszystko jest ze sobą powiązane. " xxxxx pelna racja - sukces moze nie miec nic wspolnego z sytuacja zawodowa - to bardzo subiektywne pojecie . xxx Więc ludzie którzy piszą że wystarczy chcieć nie rozśmieszajcie mnie, ja chcę ale pstryknięcie palcami nie sprawi że nauczę się języka w 5 sekund. A opłacac kurs i coś jeść muszę. I tyle w temacie." xxxxx no ale ty jak sama przeznalas - nie umiesz wybrac kierunku studiow badz nie umialas..., jak sie chce to sie wybierze dobrze;-) i mysle ze od chcenia sie wszystko zacyzna - coz mamy inne doswiadczenia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Tylko problem jest taki że owszem, ma dziewczyna pieniądze...ale co jeszcze? Jak długo można sprzątać i cieszyć się z 2 tyś na miesiąc? W tej branży nie ma szansy na awans, jest się pomiatanym i pracuje się w brudzie" xxxxx nie kazdemu chodzi o awans - warto o tym pamietac, jesli jej 2 tys wystarcza do szczescia to znaczy ze odniosla sukces =ma to co chciala. Osobiscue znam laske kt sprzedaje kwiaty + spechalizuje sie w ukladankach z kwiatow - jest super szczesliwa i zaden brak awansu jej tego nie odbierze. nie ma co mierzyc jedna miarka wszystkich.. a ja o gangach sprataczek;-) nie slyszalam - ale moze dlatego ze mam malo znajomych w tym fachu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palllalamaaa
Pracowalam jako kelerka i wiem jaka to jest "trudna" praca ;) Nie oceniam nikogo, kazdy zawod jest potrzebny i zycie stawia nas w roznych sytuacjach. Moim zdaniem, jesli ktos sie nie boi zadnej pracy to dobrze o nim swiadczy, nie ma zadnego wstydu w tym, ze pracuje sie przez pewien czas ponizej kwalifikacji, wiekszym wstydem byloby nic nie robienie. Nie kazdy po studiach pracuje w zawodzie, trzeba byc elastycznym, zwlaszcza gdy sie chce osiagnac sukces. Wiele osob, ktore osiagnely majatek, imaly sie roznych prac w swoim zyciu, tylko ten nie ma porazek na swoim koncie, kto niczego w zyciu nie probuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
palalama - i tak i nie. pominalabym pojecie wstydu bo jest jakies takie....wstydliwe;-) Imanie sie ronych zajec to jedno, ale zawracanie w pol drogi + praca ponizej kwalifikacji to dwa - i moim zdaniem pokazuje ze ktos albo niepotzrebnie ma ten tytul (skoro i tak nie korzysta) albo sam nie wie czego chce;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wyzej--
to jest prawda,ale wyjezdzanie z kraju pt" jade sprzatac,chociaz mam studia"-inaczej widze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
ROR: żadne okdrycie, nie umiałam wybrać, przyznaję. Do dziś sobie pluję w brodę z tego powodu. A zmieniające się tendencje owszem można było zauważyć, tylko szkoda było porzucać coś, na co poświęciło się już jakiś czas i włożyło wysiłek. Ja się w jednym z tobą absolutnie zgodzę - wszystko jest konsekwencją twoich własnych wyborów. Nic dodać, nic ująć. Dlatego ja pretensji do losu nie mam, bo mogłam zacząć jakiś inny kierunek w połowie tych studiów i jakoś lepiej się zorganizować. Nie mam żalu do świata, że inni mają lepiej. mam tylko do siebie. Zmierzałam tylko do tego że człowiek dokonując wyborów nie zawsze wie jakie ich konsekwencje będą w przyszłości. Jakby każdy wiedział, nie byłoby żadnych problemów i tego forum. Chodziło mi jedynie o zrozumienie ludzi, którzy czasem znaleźli się w trudnej sytuacji nie tylko ze względu na własną ignorancję ale też z powodu szeregu innych czynników. Latwo jest oceniać i obyś nigdy nie musiała wstawać rano do pracy, której nienawidzisz. Posłuchaj wiadomości i zobacz jaki procent bezrobocia jest w Polsce. Mam znajomych po technicznych studiach, którzy siedzą w Polsce bez pracy bo zwyczajnie nie ma tylu wolnych wakatów ilu chętnych do pracy. I nie są loserami, po prostu taki kraj, taka ekonomia i gospodarka. To jakby mieć 200 książek i 2 małe półki żeby je pomieścić. No ale z tego co przeczytałam, ty byś je i tak pewnie upchnęła:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ona_1984 ROR: żadne okdrycie, nie umiałam wybrać, przyznaję.(.....) Dlatego ja pretensji do losu nie mam, bo mogłam zacząć jakiś inny kierunek w połowie tych studiów i jakoś lepiej się zorganizować. Nie mam żalu do świata, że inni mają lepiej. mam tylko do siebie" xxxxx a to musze Ci powiedziec, ze to bardzo rzadka postwa na tym forum - tutaj ludzie wyzywaja swoje frustracja a panicznie boja sie samooceny na ogol;/ a zawzse sa ci co maja , subiektywnie, lepiej czy gorzej - dlatego nie ma sie co na innych ogladac , chyba ze na pozytywne przyklady do nasladowania;-) xxxx (....) Chodziło mi jedynie o zrozumienie ludzi, którzy czasem znaleźli się w trudnej sytuacji nie tylko ze względu na własną ignorancję ale też z powodu szeregu innych czynników. Latwo jest oceniać i obyś nigdy nie musiała wstawać rano do pracy, której nienawidzisz" xxxxx oki, oki 0- tyle, ze ja nikogo nie strofuje "co powinien byl zrobic" w danej sytuacji, to jets forum i dzielimy sie ocenami, wnisokami. nie bede komus wspolczuc ze kiepsko wybral - kazdy widzi to co chce wybrac - moze ma ustwiczny brak kasy ale z ato np. zdrowe dzieci itd. Wspolczucie zachowuje dla powaznych spraw - wiem jakie to uczucie gdy ktos umiera na Twoich oczach - i to jets tragedia, a nie to ze ktos nie stwrzelil sie w rynek pracy, tak mysle. czy latwo oceniac? latwo - bo uwazam, ze kazdy ma to na co zasluguje - najwazniejszy to jets wew stopien akceptacji wlansej sytuacji, ja np. mam ok 1,70 cm (a chcialabym 175cm ) ale akceptuje siebie i nie zmierzam sobie kosci przedluzac;-) a sa i takie przypadki, ale to juz offtopiki xxxxxx Posłuchaj wiadomości i zobacz jaki procent bezrobocia jest w Polsce. Mam znajomych po technicznych studiach, którzy siedzą w Polsce bez pracy bo zwyczajnie nie ma tylu wolnych wakatów ilu chętnych do pracy." xxxxxx a ja w PL woidze mnostwo mozliwosci ekonomicznych - no to nadal rynek nienasycony, i nie wiedze bezrobocia wokol. Poza tym teraz jest niz demograficzny wiec bedzie latwiej. W Pl nie ma wakatow?oki, ktos im zabrania szukac sobie pracy w nozej zelandii (akurat tam tez pracy z aduzo nie ma) - ale sa miejsca gzdie jest praca, a jak nie to tzreba sie przekwalifikowac. chocby z inzyniera na ciesle - ale naparwde niech kazdy rozwoazuje problemy we wlasnym zkaresie - jedsen przejdzie z inz na ciesle i sie bedzie cieszyl, a drugi powie ze nie po to studiowal i bedzie narzekal - mi tam rynbka ktora opcje ludzie wybieraja, nie moj cyrk, nie moje malpy xxxxx I nie są loserami, po prostu taki kraj, taka ekonomia i gospodarka. To jakby mieć 200 książek i 2 małe półki żeby je pomieścić. No ale z tego co przeczytałam, ty byś je i tak pewnie upchnęła " xxxx loserami? hm - a co to znaczy? dl ajedengo byc looserem =nie miec pieniedzy, a dla innego miec problemy ze wzwodem itd. chodzi mi ze pojecie jest subekitywne. Jelsi w miejscu A nie ma dla mnie pracy - ale zaciskam zeby i oczekuje ze "ktos" mi ja da/zorganizuje - a do tego czasu siedze i sie zloszcze - to coz.....kazdy ma wolna wole. as easy as it is, ja plakac nad takimi nie bede - bo mnie takie podejscie jedynie bawi;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BDKSBJSH
ROR- nie looser tylko loser :D nie pierwszy raz cię poprawiam a ty i tak swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" BDKSBJSH ROR- nie looser tylko loser nie pierwszy raz cię poprawiam a ty i tak swoje. " xxxxx bo twoje ziantersowanie moja pisownia to strata twojego czasu - nie stanowisz wartosci w tym zakresie;-) ale mozesz - z braku laku/innych zajec - tropic moje posty pod tym katem;-) pozwalam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszędzie ROR
ROR,ciebie nie trzeba tropic,wystarczy jak sie raz na jakis czas wejdzie na kafe i twoje wypwiedzis ą widoczne jak na dłoni. Zarzucasz komusz "braku laku/innych zajec -" a sma postępujesz jakbyś w ogóle zycia realnego nei miała. Polecam wizytę u dobrego specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wszędzie ROR ROR,ciebie nie trzeba tropic,wystarczy jak sie raz na jakis czas wejdzie na kafe i twoje wypwiedzis ą widoczne jak na dłoni." Zarzucasz komusz "braku laku/innych zajec -" a sma postępujesz jakbyś w ogóle zycia realnego nei miała. Polecam wizytę u dobrego specjalisty." xxxxx wprzeciwniestwie do ciebie nikomu niczego nie zarzucam - nie intersyuja mn ie poszczegolne osoby - pewnie i tak nie zalapiesz tego bo to za trudne dla ciebie;-) ciebie intersuje ja i czestotliwosc moich wpisow - as easy as it is;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BDKSBJSH
Nie śledzę twoich wpisów, tak mi się przypomniało. Niby wtrącasz to angielskie powiedzonko a nie znasz podstaw. Jeszcze dziewczynę "poprawiłas". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
ROR: ja ci bez złośliwości teraz gratuluję normalnie miejsca zamieszkania:P nie wiem w jakim regionie mieszkasz ale w wiadomościach w kółko mówią o stale wzrastającym bezrobociu, teraz osiągnelo skalę prawie 16%, ekonomiści o tym mówią non stop i miliony ludzi jest bez pracy. Może to nie Polska a jakiś inny kraj?:P chociaż pewnie tako sieją panikę żeby ludzie się bali a tak naprawdę to mlekiem i miodem płynące Eldorado. Co do tego co piszesz to owszem w każdym kraju jest zapewne jakaś nisza, coś na co nic nie wpadł. Pamiętaj tylko że na każdy towar musi być popyt. A jeśli ludzie ledwo wiązą koniec z końcem i na nic ich nie stać to o czym mu mówimy. Swoją drogą weź mi zdradź bo normalnie umieram z ciekawości w jakiej branży ty pracujesz, i jak osiągnąć taki sukces. Nie piszę złośliwie ale naprawdę jestem ciekawa i chciałabym wiedzieć:P wogole zazdroszczę Ci podejścia do życia bo zdaje się wszystko jest w nim super easy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×