Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ninka281

sierpien\wrzesien 2013

Polecane posty

Gość JoAsiaUK
dziewczyny, ja nie widze postow, wiem, ze cos bylo i mi znikaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoAsiaUK
nic nie widze, nie wiem, czy ktos cos pisze, wiec dobranoc, mam nadzieje,ze rano zobacze, o czym rozmawialyscie. Trzymajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki od kiedy miałyście mdłości ?? czy w trakcie ciąży przestały was boleć piersi ?? żle się czuję i mam pewne obawy :( pierwsze poronienie miałam przez krwotok bez żadnych bóli ; drugie poronienie - przestały mnie boleć piersi i zaczeło się plamienie najpierw rdzawe a później żywa krew. Od wczoraj kiepsko się czuję,co prawda nie mam plamienia ale piersi przestały mnie boleć,biorę luteinę i nie wiem co o tym wszystkim myśleć,tym bardziej że gdzieś wyczytałam że jak bierze si eluteine a zarodek przestaje się rozwijać (ciąża obumarła) to widać to dopiero na usg że brak bicia serduszka . Nie wiem co robić,właściwie tylko słabiutko się czuję i troche boli brzuch Przepraszam że tak o sobie ale martwię się tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszzzzokowanaaaaa
widze, że nikt nie chce mi pomóc. A szkoda pa! I dużo zdrowie dla Waszych bobasków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do zszokowanej - kreska na brzucha pojawia sie w kazdej ciazy. To jak wczesnie sie pojawi jest chyba sprawa idywidualna kazdego organizmu. To chyba dobrze ze sie pojawila. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackBlack20
Raz mnie bolą piersi a raz nie . A mdłości nie mam a byłam u lekarza i wszystko jest ok. A objawy niekoniecznie muszą być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiula74 - ja poroniłam 4 razy, z czego 3 razy od samego początku ciąży brałam luteinę i pomimo brania luteiny poronienia zaczynały się krwawieniem, także może u Ciebie wszystko jest ok, trzymaj się :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiula74 - a pijesz wystarczajaca ilosc plynow czy z braku czasu nie pilas ostatnio zbyt duzo? Piersi bola w ciazy bo zatrzymuja wode. Nadrob ilosc plynow - zupka, herbatka, woda i zobaczysz jak zareaguja piersi. Nie martw sie na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoAsiaUK
dziewczyny,bo juz i mi sie udziela-dzis mi sie w nocy chyba snilo,ze krwawie, bo sie obudzilam i od razu do lazienki. piersi mnie w ogole nie bola, a poprzednio, to dopiero jakos w ostatnim trymestrze, kiedy kreska mi sie pojawila, nie pamietam. za to od wczoraj ciagle czuje cos w brzuchu, wiem,ze to jeszcze nie ruchy, ale mam jakies wewnetrzne laskotanie, nawet trudno to opisac. mi sie czasem wydaje,ze ta moja ciaza jest miesiac starsza, bo ostatnia miesiaczka byla jakas dziwna, ktorka, bardziej plamienie przypominala, ale testu nie robilam, wiec kto wie, moze zalapie sie na koniec sierpnia a nie wrzesnia? a teraz czekam na pizze, wlasnie zamowilismy. chlopaki wrocili z sanek, ja pomagalam szwagrowi pare spraw urzedowych zalatwic, zrobilam rosol i juz mi sie odechcialo gotowania (choc to moja pasja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoAsiaUK
co jest z ta kafeteria?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ma byc? Dziewczyny, blagam. Myslcie pozytywnie. Nie siejcie czarnowidztwa. Ja rozumiem, ze prawda jest brutalna - czesc z nas z tego blogu sie wykruszy bo tak zdecyduje natura. I nie nasza rola z tym walczyc. Jak mi powiedzial madry lekarz - kazda z nas pragnie zdrowego dziecka. Jesli ma sie urodzic dziecko z ciezkim uposledzeniem bo zarodek nieprawidlowo sie zrozwijal to moze lepiej ze natura zdecyduje o jego dalszym losie na tak wczesnym etapie. Ale nie zakladajcie ze Was to spotka i nie doszukujcie u siebie objawow poronienia. Wkurza mnie bo tym mysleniem prosicie sie o klopoty. Mdli Was? - to normnalne Nie mdli? - to tez normalne Plamicie - to normalne Nie plamicie - to tez normalne Piersi bola - to normalne Nie bola - to tez normalne Wszystkie objawy jak i ich brak sa sprawa idywidualna. Bedziecie sie czuly niepewnie przez 9 miesiecy. To normalne. A jedyny100% dowod zdrowej ciazy bedziecie juz niedlugo tulily w ramionach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co slychac u Aguli? Skoro nie odpisuje to chyba jednak pojechala na izbe przyjec. Odezwij sie co i jak? Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoAsiaUK
Basiu, jak zwykle masz racje. Tylko, ja akurat nie naleze do panikar, poprzednia ciaze mialam zagrozona po malym wypadku, ale,ze dobrze sie czulam, wcale nie lezalam. Tez jestem za tym, by natura sama decydowala, tylko jak sie naczytam, to potem mozne zglupiec. Mam problem z kafe, bo nie widze wlasnych postow i musze napisac kolejnego,zeby ten poprzedni popchnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po prostu unikam zlego myslenia w tej ciazy. W poprzedniej ciagle wchodzilam na forum o poronieniach we wczesnej ciazy. I w 10tyg dowiedzialam sie na usg ze dziecko jest a serce nie bije. Wiec mam nauczke. Teraz wiem ze bedzie wszystko dobrze. Chodze usmiechnieta. I nawet nie zakladam ze moze byc cos zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoAsiaUK
A ja zyje w sumie tak jak zanim test zrobilam, jedynie piwa nie ruszam ;) No i kwas foliowy zaczelam łykac, ale nie uwazam na siebie jakos szczegolnie, nie cackam sie z soba. Juz poprzednim razem sobie powiedzialam,ze jak bede lezec, to mi sie miesnie zastoja i potem bede miala problem urodzic i w ogole na nowo sie przyzwyczaic do normalnego funkcjonowania. I dobrze zrobilam, nie przytylam, mlody zdrowy sie urodzil, porod mialam masakryczny, dwa razy oksytocyna, 22 godziny, ale za to pozniej-a sami z malym bylismy, bez pomocy babci itd-moglam normalnie wychodzic, sprzatac, zajmowac sie dzieckiem. Kiedys kobiety w polu rodzily i tez dawaly rade ;) Z malym wczoraj mialam przeprawe, w Pl zostal nasz kot i ten kot juz nie zyje-zakazenie i skret jelit. Od kilku miesiecy, ale nie chcielismy mu mowic, a on dzien w dzien o kocie, rysunki dla niego robi, teskni za kotem, kupuje jedzenie i kaze mi wysylac. I wczoraj znow cos tam i ze chce do dziadka zadzwonic,zeby kota w sluchawce uslyszec, wiec powiedzialam,ze kotka (bo to dziewczynka)poznala narzeczonego i sie wyprowadzila z domu, ze czasem tylko ich odwiedza. A ten wpadl w taka histerie, ze ciesze sie,ze mu nie powiedzialam prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!! No w końcu piszę do Was z domu, wyszłam już ze szpitala :) Strachu najadłam się co niemiara, ale niepotrzebnie - wszystko jest już w porządku, w szpitalu zatrzymali mnie tylko na obserwację, przy okazji zrobili mi komplet badań i jest ok ;) Jak wspominałam - muszę brać luteinę i raczej się oszczędzać, leżeć, nie dźwigać, nie schylać się i nie przeciążać, najlepiej do końca I trymestru. Co jest na szczęście wykonalne, bo pracuję w domu i mogę to robić na leżąco :) Mam nadzieję, że Wy oszczędzicie sobie takich atrakcji :) Ale miałam za to świetną opiekę, fantastycznych lekarzy, jestem więc już spokojna :) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joasiu :)- swietna hisoria z ta kotka. Biedny synus. Ale wymyslilas super wytlumaczenie. Moj syn tez ma kota na punkcie kota - bardzo chcialby kotka. Zapytam lekarza czy moge my kupic pod koniec ciazy; wiem ze teraz to ryzykowne. A czy posiadanie kota i noworodka jest 'zdrowe'? Wiecie cos na ten temat? Wrzoska - ciesze sie ze wszystko w porzadka. Dobrze ze sprawdzilas. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoAsiaUK
Wrzoska, to teraz juz musi byc dobrze! Agula-gdzie jestes? Co do kotka, czy pieska-im dziecko wczasniej ma kontakt, tym mniejsza szansa na uczulenie, a poza tym glaskanie pomaga rozladowac dziecku napiecie nerwowe. Kotki tez pomagaja leczyc rozne choroby. Jesli to kot domowy, czyli nie wychodzi, po co czekac do konca ciazy? Masa moich znajomych ma futrzaki i rodza zdrowe dzieci. Ja ze wzruszeniem przypominam sobie, jak lezalam z brzuchem odkrytym, a w nim mlody wystawial swoje konczyny, kicia siedziala na tym brzuchu i probowala zlapac ten wystajacy punkt. Mlody uciekal i pokazywal sie w innym miejscu. To byla naprawde bardzo zabawne. Kiedy dzidzius sie urodzil, jego tata zabral ze szpitala pieluszke, zeby kotka powachala, poznala ten zapach. Jak tylko kruszyna pojawila sie w domu, postawilismy go w nosidelku na podlodze i kot od razu mogl podejsc, poznac sie. I wiecie, ona nigdy mu nic zlego nie zrobila. max na co sie zdobyla, to bylo prychniecie, wolala uciec. Nawet jak kladla sie w lozeczku, to nigdy nie na dziecku, zawsze gdzies w rogu, w stopach. I byla takim moim straznikiem. Maly od samego poczatku spal sam, kot w moim pokoju. Kiedy w nocy uslyszalam dziecko, a kot dalej spal, znaczy, ze ja tez nie mam po co wstawac, ze to taki placz przez sen, ale kiedy futro zaczelo biec, wiedzialam,ze ja tez musze. Nigdy sie nie pomylilam. Aha i jeszcze w ciazy, zapraszalam do siebie kolezanki z bobasami, zeby kocurka sie przyzwyczaila do placzu, to mini ludzikow. Nie moglismy naszej kotki tutaj zabrac, we flacie mamy zakaz trzymania zwierzat, chociaz coraz czesciej temat kota sie pojawia, poki co, dokarmiamy takiego czarnuszka, ktory co rano siedzi pod nasza klatka i czeka az wyjdziemy do szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoAsiaUK
jeszcze mi sie historia z kotem przypomniala-moj dzidzior na poczatku nie lubil kapieli, strasznie sie darl. Kapal go tata. Asystowal kot. Na krok ich nie opuszczla i ciagle patrzyla na rece tatusia. Kiedys malemu poleciala woda do oczu i ryk byl wiekszy i tatus oberwal-futro ugryzlo go w lydke. Niestety, moj syn, kiedy zaczal chodzic nie byl zbyt laskawy dla swojej futrzanej siostry, tzn on mial specyficzny sposob okazywania jej uczuc. Im dluzej on byl na nogach, tym mniej widywalam kotka. Ale naprawde, jesli nikt nie ma alergii, a zwierzatko jest zdrowe, nie ma sie czego bac. Trzeba tylko ustalic granice. Moja kotka od malenkosci nie mogla wchodzic na stol, nie mogla wejsc do lozka, jesli jej nie pozwolilam, nie mogla tknac jedzenia, ktore nie bylo w jej misce. I udalo mi sie ja tak nauczyc bez stosowanai kar. Po prostu jak wskoczyla-konsekwetnie ja usuwalam, a pozniej udawalam,ze jej nie widze. I szybko zrozumiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wika-ma
Basia, koty bardzo uczulają a właściwie ich sierść, jeśli do tej pory nie miałaś to lepiej teraz się wstrzymaj bo przy noworodku to niewskazane, już lepiej pies, chociaż teraz dzieci ponoć leiej się chowaja ze zwierzętami i są zdrowsze gdy mają z nimi kontakt od początku. Ja tak pisze o kotach trochę z własnego doświaczenia, jestem alergikiem i wiem że sierść kota to silny alergen, za to psa mogę całować i przytulać do woli i nic mi nie jest, zresztą wolę psy, choć koty też, nawet dokarmiam kilka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoAsiaUK
Wika-ma, a wiesz,ze najbardziej i najczesciej uczulaja... swinki morskie? Ale obwinia sie najczesciej psy i koty, bo po prostu czesciej je mamy w domach. I jest naukowo udowodnione, ze jesli nikt z czlonkow rodziny nie ma uczulenia, a dziecko juz w brzuchu ma kontakt ze zwierzeciem, to jest wieksza szANSa,ze uodporni sie na dany alergen niz jesli sie z nim spotka pozniej. Co do psow i kotow-czesto tez okazuje sie, ze nie tyle jestesmy uczuleni na ich skore czy sierc, ale na roztocza w tym futerku, wiec wystarczy po prostu dbac o higiene zwierzaka. Moja przyjaciolka jest uczulona na koty, a u mnie bywala czesto i nigdy nie miala objawow. Ma dwojke dzieci i ani jedno z nich nie ma alergii. Po prostu trzeba przemyslec sprawe ze zwierzatkiem i przygotowac sobie wyjscie awaryjne. ja tez nie mialam pewnosci, czy moje dziecko bedzie tolerowalo sierciucha i szukalam rozwiazania,zeby jak najmniej kot to odczul w razie czego, znalazlam mu dom-u rodziny, blisko nas, gdzie czesto bywala, kiedy ja wyjezdzalam. na szczescie mogla zostac z nami. Uwielbiam tez psy, ale z nimi wiecej obowiazkowi niestety-wymagaja bardziej ustystematyzowanego trybu zycia. A ja wracalam z pracy o roznych porach, czasem wcale, czesto wyjezdzalam, potem z dzieckiem i psem, na spacer nie bardzo. Kot do 3 dni moze zostac sam w domu, psa nie zostawie. Teraz myslimy o kocie, ale jesli wynajmiemy dom, gdzie nie mozna bedzie trzymac zwierza, kupimy malemu swinke morska, coz tego, ze uczula-nie kazda i nie wszystkich. A nasz synek uczy sie odpowiedzialnosc. Kiedy mial np. 2 lata, wiedzial,ze do kuwety nie moze podchodzic, ale przychodzil mi powiedziec, ze tam jest brudno, wiedzial,ze jak miska kota jest pusta, trzeba dac jesc. Uczyl sie szacunku (z trudem),ze zwierze tez ma swoje potrzeby. Teraz czasem znajomi zostawiaja nam swoje zwierzatka, kiedy jada do Polski i glownym odpowiedzialnym jest mlody. I niezle mu to idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki Mieliśmy dziś gości i tak nam miło czas minął,przestałam myśleć że może być coś nie tak.Gościliśmy dziś moją chrześnicę z mężem :) i wiecie co?! w marcu zostanę babką chrzestną :D a sama mam termin na wrzesień :D :D :D ale jeszcze nie chwaliliśmy się.Żeby tego było mało byliśmy u mojej "teściowej" żeby jej umalować włosy i tam jest moja mała szwagiereczka-4 lata.Mała się zorientowała że jestem w ciąży i głośno to powiedziała a teściowa nie :P ,też jeszcze nie mówimy bo chcemy poczekać do bezpiecznego terminu.Narzeczony ja i jego mama razem pracujemy w jednej firmie i od tyg. jestem już na zwolnieniu i już się dopytuje dlaczego jej nie odwiedzam to narzeczony mówi że inna zmiana i że mało czasu ;) gorzej jak się w pracy dowie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) ja na razie po pierwszym dniu mega mdłości i z jednej strony było strasznie, a z drugiej cieszę się, że są, nie jest to żadnym wyznacznikiem, ale jakoś tak czułam, że "bardziej czuję" tę ciążę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien Dobry Mamusie :) Ja wlasnie czekam na sniadanie do lozka (ktore poda mi syn) i na kawke z mlekiem (bezkofeinowa - ktora robi mi maz). No wlasnie - pozwolcie najblizszym Was rozpieszczac :) Milego dnia. Piszcie co w Was i waszych fasolek. Mnie sie strasznie dluzy. Wczoraj spotkalam sie z kolezanka, ktora jest juz w 5 m-cu. Dla mnie to takie odlegle. Tylko ze ona byla po kilku poronieniach na poczatku ciazy, leczeniu no a teraz wyglada na mega szczesliwa. Bedzie miala synka. Fajnie ze jej sie udalo. Ja juz bym chciala zalozyc jakas fajna tunike ciazowa :) A tak w ogole to juz ogladam katalogi z wozkami i lozeczkami :) Fajny to czas - cieszmy sie kazdym dniem i kazdym tygodniem. Macie juz cos na oku? :) Dzieki dziewczyny za podpowiedzi dot kota. Moze sie zdecyduje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wika-ma
JoAsiaUK, ja niekogo nie zniechęcam do posiadania zwierząt, psa czy kota, wręcz przeciwnie, sama uwielbiam zwierzęta i lituję się nad każdym bezdomnym, dlatego jeśli ktoś chce brać do domu, najlepiej ze schroniska a nie rasowca z rodowodem to jestem jak najbardziej za. Co do uczuleń to mówiłam z własnego doświadczenia, ja z całą pewnością mam uczulenie na sierść kota i to od 3 roku życia więc już dłuuuugo, znam wiele osób - alergików którzy tak jak ja mają alergię na sierść kota a na psa nie bo po prostu psy tak nie uczulają, koty są znacznie gorsze pod tym względem a jeśli chodzi o świnki morskie to w życiu nie miałam z nimi do czynienia i nie mam pojęcia czy one by mnie uczuliły czy nie. Jeśli ktoś ma w domu alergika lub rodzinnie ma predyspozycje do alergii to lepiej się wstrzymać z kotem, po co potem ma być dla kogoś problemem jak się okaże że dziecko nie może mieć takiego współlokatora. Dziecko alergika ma 50% szans na odziedziczenie od rodzica alergii, moje starsze nie odziedziczyło po mnie na szczęście, miało już różne badania pod tym kątem ale koleżanki syn ma silną alergię na kota podczas gdy oboje rodziców ma całkowicie zdrowych, dodam że mają psa i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wika-ma
a ja byłam wczoraj u koleżanki w odwiediznach która bardzo chce zostać mamą ale póki co jej się to nie udaje, nic jej nie mówiłam o mojej ciąży bo liczę ze za jakieś 2 m-ce i jej się uda a wtedy jak sie o mnie dowie to będziemy się razem cieszyć i żadnej nie będzie przykro. Póki co poradziłam jej kupno testów owulacyjnych bo ja zaszłam za pierwszym podejściem używając właśnie testów więc wygląda na to że działają, trzymam za nią kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoAsiaUK
Hej, witam niedzielnie z łóżka! Moi panowie poszli w gosci na kawe, a ja zwykle niedziele do oporu w pizamie spedzam. Wstalam,zeby galaretke na sernik na zimno rozpuscic i dalej leze. Zla jestem, bo moj partner zaprosil swojego brata, wiec dlugo nie poparaduję w tej pizamie. A poza tym poklocilismy sie o temperature w kuchni i z blahego powodu awantura sie zrobila. Nic, skoro i tak wujek przyjdzie i nie poleze, to wyjde z mlodym na sanki, ladnie sniezek pada. I wiecie, mam nadzieje,ze jutro szkola jednak bedzie nieczynna i spedze fajny zimnowy dzien z synkiem. Z tymi swinkami morskimi, to takie sa dane, moja siostra miala w dziecinstwie i nie bylysmy uczulone, moj syn tez nie jest, ale skoro tak madrzy ludzie pisza, to pewnie tak jest. Z kotem, to wyczytalam, ze problem polega na tym, ze kocia siersc lata po calym domu, wiec trudniej ten alergen wyrzucic, ze nie tylko go dotykamy, ale tez wdychamy. Mam pytanie, tylko sie nie smiejcie. Poprzednia ciaze mialam bez tego, wiec sie nie znam, a Wy piszecie o mdlosciach, wiec powiedzcie-kiedy one powinny wystapic? Czy juz moge odetchnac, ze mnie to nie dotyczy? Czy jeszcze mam szanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoAsiaUK
aha-akcesoriow dla dzieci jeszcze nie ogladam. Poprzednio kupowalismy rzeczy w uniwersalnych kolorach-zolty, zielony, wozek mielismy czerwony i teraz tez pewnie tak zrobimy, ale jeszcze mam na to mase czasu. Basiu, szczegolnie w tym kraju, dzis kupie cos fajnego, a jutro sie okaze, ze to cos bedzie w sklepie obok o polowe tansze. Mam czas, moge polowac na okazje. Wiem tylko,ze kupie taki schodek do wozka, bo mamy kawal drogi do szkoly, jezdzimy autem, a tak, bede mogla pieszo, spacer dzidzi zrobic, a synek sobie postoi i tez sie nie zmeczy. Ja mam jeszcze mase rzeczy w Polsce, musze przemyslec, czy mi sie oplaca to przesylac, bo tu taniocha takie rzeczy. Myslalam o lozeczku, bo synek spal w takim po mnie, tylko materac mial nowy. Moi rodzice bardzo zadbali o ten mebelek i nadal wyglada jak nowy. I fajnie by bylo, gdyby drugi bobas tez mogl w nim spac, ja jestem taka tradycjonalistka. Tak samo, mamy ubranka po tatusiu, ktore jego babcia sama robila i tez bym je chciala sciagnac.Ale wiekszosci pewnie sie nie bedzie oplacalo, lepiej kupic nowe, a te zostawe, jak bedziemy w Polsce. Mam tam tyle gratow, w stanie idealnym, bo to co sie zdezelowalo juz albo powydalam, albo wyrzucilam. Gdybym byla w kraju, moglabym wlasciwie kupic tylko kosmetyki,pieluchy. Cala reszte mamy. Nie mowilam jeszcze nikomu o ciazy, ale mam kolezanki, ktore teraz maja kilkumiesieczne dzidziusie i takie, ktore sa np. w 5 miesiacy ciazy, wiec moze od nich cos odkupie-np. fotelik do samochodu, ten pierwszy. Nie sluzy dziecku dlugo, wiec im juz nie beda potrzebne. No, ale ja mysle, ze tak w czerwcu, lipcu sie pomartwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wika-ma
ja mam mnóstwo rzeczy po synku - łóżeczko, wózek, nosidełko, ubranka (co prawda chłopięce więc w razie co trzeba będzie się obkupić w dziewczęce) ale od zawsze marzyła mi się kołyska. Przy synku nie mieliśmy nic dla dziecka więc wydaliśmy dużo kasy żeby wyposażyć pokój i szkoda mi było kupić jeszcze kołyskę która posłuży tylko do około 4 m-ca ale tym razem sobie nie odmówię - kołyska to mój zakup nr.1:) poza tym jeszcze taki bujaczek, mam huśtawkę a bujaczka nie więc tym razem dokupię ale ze wszystkim się wstrzymuję aż dobijemy do conajmniej końcówki II trymestru, może uda się poznać płeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×