Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ekler22

-7 kg do 15 marca

Polecane posty

Gość Wielki_Łakomczuch
A ja próbuję być na I SB 1) 1066 kcal, dietkowo dośc odbrze 2) 1500, ale jedzenie nie z pierwszej fazy i były cukierki 3)1067 dzień idealny wg diety SB Ekler, mam takie samo zdanie odnośnie dietetyków jak ty. Dietetyka potrzebują ludzie chorzy. Dietetyk jest dla wielu kobiet kolejnym motywatorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako motzwator to owszem moze byc ale jest bardzo drogim motywatorem ;] ja tam wole sobie kupic fajny ciuszek albo fajna bielizne i to jest dla mnie motywatorem :P ja juz po sniadanku zupa pomiodorwa z ryzem 200 kcal. ja na SB bym nie wytrzymala bo lubie wszystko jesc tylko w niewielkich ilosciach ;] chociaz kiedys np bylam na diecie kopenhaskiej i wytrzytmalam 2 tygodnie schudlam przez ten zcas 7 kg asle po tygodniu wszystko wrocvilo bo zaczelam normalnie jesc ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola1212
Widzę, że forum nie pada tak jak inne na których próbowałam... więc może i ja się przyłączę :) Jestem na diecie 3 dzień. Dwa pierwsze dni to była próba z dietą "kapuścianą". Ale to chyba już koniec tego sposobu na chudnięcie. Po pierwsze, sam zapach gotowanej kapusty już dziś wywołuje u mnie odruch wymiotny. Po drugie - podobnie jak u Lavender - było mi koszmarnie słabo, z zawrotami i bólem głowy, ogólnie - trudno normalnie funkcjonować, więc na dłuższą metę tak się nie da. Tak więc od dziś - jem już różnorodnie, ale mniej, chudziej, bez białego pieczywa, masła, cukru, tłuszczu.... może tak właśnie do 1200-1300 kalorii. Lavender - ja wczoraj wieczorem byłam taka słaba, że skusiłam się na szklankę ciepłej wody z małą łyżeczką miodu - i pomogło. Może to jakieś zaburzenia w wydzielaniu insuliny? Bo przecież samo ograniczenie kalorii, nawet bardzo drastyczne nie powinno tak szybko dawać takich mocnych nieprzyjemnych efektów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielki_Łakomczuch
Niestety na razie zawieszam SB z powodu kasy. Mieszkam z rodzicami i wiadomo je się wspólnie i teraz nie mam kasy, żeby osobno wszystko kupować. Zatem na razie jej 1000kcal, unikam chleba i ziemniaków. Chciałabym w dwa tygodnie schudnąć do 65 kg, czyli dokładnie tyle ważyłam przed świętami. Też pisałam na kilku forach, bo one szybko padają. Niestety my kobiety mamy słabą wolę. Odnośnie motywatora... wczoraj oglądałam zdjęcia na fb dziewczyny, której nie lubię. Zawsze była tęższa ode mnie i grubsza, a po urodzeniu dziecka jest bardzo szczupła. To mnie strasznie motywuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaagata
DOBRYM MOTYWATOREM SĄ TEZ NP. NASZE STARE ZDJĘCIA NA KTÓRYCH BYLIŚMY SZCZUPLEJSI :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielki_Łakomczuch
To prawda, mam takie jedno zdjęcie sprzed 3,5 roku. Wyglądałam rewelacyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ! Można się dołączyć? Od wakacji tamtego roku, do listopada, udało mi się schudnąć 10 kg na zdrowej diecie i niewielkim ruchu, mam nadzieję, że teraz też mi się uda. -7 kg do marca brzmi super, ja mam nadzieję na -10 do wakacji, -15 kg to moje marzenie :D Od wczoraj zaczęłam, wiem, że dam radę, tylko potrzebuję się spowiadać :) Waga z dziś rano to 76,3 kg wzrost to 170 cm wiek 23 (w tym roku) Największa waga to 90 kg Mam nadzieję, że temat nie umrze i będziemy mogły się tutaj wspierać wzajemnie :D Moim największym wrogiem są słodycze i wieczorne podjadanie. Mam nadzieję, że poradzę sobie, choć planuję raz na jakiś czas małe odstępstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaagata
HEJ Maziahuana :) WIDZĘ DUŻE PODOBIEŃSTWO U NAS ... WIEK :23 SKOŃCZONE WZROST : 170 WAGA : 78 OD CZERWCA DO PAŹDZIERNIKA UDAŁO MI SIĘ SCHUDNĄĆ 10KG. ALE PRZYBYŁO MI 2-3KG. TAKŻE MAŁY RUCH - ZDROWE ODŻYWIANIE,MAŁE PORCJE I NIE JEDZENIE PO 18:00. DO MARCA TEŻ CHCIAŁABYM JAKIEŚ 10 ZRZUCIĆ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agata, to super :D Ja dziś wypilam kawe z mlekiem 0,5% A na obiad zjem pierś z kurczaka pieczoną i 200 g fasolki szparagowej. Ostatnim razem właśnie tak jadłam i nawet mi to odpowiadało. Będę jadła co 3 godzinki, na kolację dwa jaja na twardo, po jajkach bardzo długo nie jestem głodna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaagata
TO PRAWDA JAJKA SĄ SUPER.... MOJE DZISIEJSZE MENU TO : 1 ŚNIADANIE: -DWIE KANAPKI Z PIECZYWEM CHRUPKIM WASA -KAWA BEZ CUKRU 2 ŚNIADANIE -GORĄCY KUBEK OBIAD: -NALEŚNIK A ZARAZ LECĘ DO PRACY , JAK BEDZIE CZAS TO WYPIJE JOGURT NATURALNY I JAKIŚ OWOC .... NO A PO PRACY MAMY IMPREZKE WIĘC NIE OBEJDZIE SIĘ BEZ ALKOHOLU ALE ODPUSZCZE SOBIE WSZYSTKIE PRZEKĄSKI I BĘDĘ TAAAAAŃCZYĆ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyzia
Hej dziewczyny! Ten tydzień to jest dla mnie jakaś masakra pod względem jedzenia, a raczej niejedzenia. Zaczęło się już dzień przed Sylwestrem, kiedy to cały dzień na zakupach szukałam jakiejś fajnej sukienki i nie miałam czasu na jedzenie, więc wypiłam 2 małe jogurciki i zjadłam 2 małe bułeczki pełnoziarniste w locie. Później w Sylwka nie chciałam bardzo jeść żeby dobrze wyglądać i żeby czasem brzuch tak nie odstawał więc zjadłam tylko serek wiejski, a później wieczorem to wiadomo alkohol wziął górę :> Więc w Nowy Rok leżałam i zdychałam, żebym się nie przekręciła to zjadłam malutką jogobellę żeby żołądek trochę popracował. Tak samo przedwczoraj trochę piłam z koleżanką i wczoraj już nic nie mogłam jeść przez cały dzień.. Tak mi się żołądek zacisnął. Mam nadzieję, że będę trochę więcej jadła jak moje życie trochę spowolni. A jak tam u Was dziewczyny? Cieszę się, że się trzymacie! :) Damy radę, tylko trzeba się tutaj meldować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny widze ze sie rozpisalyscie ;] nie mam czasu dzisiaj czytac. u mnie z dieta wporzadku ale wybieram sie dzis na disco wiec pewnie jakies 2 drinki beda ;] :P ale mam nadzieje ze je wytancze. milego wieczoru i do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem dziewczyny! Jako matka Polka mam czas dopiero teraz. Trzymam się.Wczoraj na spinningu byłam tak słaba że aż wstyd. Pobolewa mnie głowa. Spróbuję tej wody z miodem. Śniadanko to kromka żytniego z łososiem wędzonym, II śniadanie Danio. Obiad: wątróbka z papryką i ogórkiem. Jest super strona: skutecznie.tv lub na you tube. Proste przepisy, szybkie. Podwieczorek banan i mandarynka a na kolację serek wiejski, kilka suszonych moreli i śliwek.Chcąc nie chcąc poszłam w teren z kijkami ok 7km. Szybkim krokiem, zgrzałam się jak mysz. Dziś jeszcze 15 minut ćwiczeń na brzuch. Nie ważę się, ale brzuch mam mniejszy. Picie 2 l wody sprawia że nie mam zaparć, które kiedyś były powszechne. Moje drogie poczytuję tu, że któraś "je" gorący kubek. Nie pochwalam, bo to nic pożywnego i żołądek wysiada, trawienie kiepskie. Pyszne są te kubki, ale wywalcie je. Na jutro robię kurczaka w sosie jogurtowym z podanej stronki. Ciut odłożę, żeby do roboty w poniedziałek zabrać. Mąż się przyłączył do mnie z dietą. Łatwiej będzie ułożyć posiłki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lavender334 - zgadzam się co do tych kubków, ale uważam, że raz na jakiś czas można, o ile nie stanie się to naszym codziennym daniem. Ja dziś: -kawa -pierś z kurczaka pieczona, 200 g fasolki szparagowej -100 ml activii do picia -jabłko, mandarynka jeszcze przede mną kolacja, czyli dwa jajka na twardo :D tak mi się dziś nic nie chce, a wpadałoby się troszkę poruszać... Ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lavender334 - zgadzam się co do tych kubków, ale uważam, że raz na jakiś czas można, o ile nie stanie się to naszym codziennym daniem. Ja dziś: -kawa -pierś z kurczaka pieczona, 200 g fasolki szparagowej -100 ml activii do picia -jabłko, mandarynka jeszcze przede mną kolacja, czyli dwa jajka na twardo :D tak mi się dziś nic nie chce, a wpadałoby się troszkę poruszać... Ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja waga 63 kg
witam u mnie z rana byla malutka bulka peloziarnista pozniej nie mialam czasu nic zjesc bo byłam długo na zakupach takze po powrocie zjadłam plaster wolowiny troche fasolki szparagowej i kromke pelnoziarnistego ze slonecznikiem w tmy czasie kiedy gotowął sie moj obiad kolacja 2 jajka a jeszcze zapomnialam o jogurcie miedzy obiadem a kolacja. wypiłam jeden drink tzn kieliszek wodki z sokiem jabłkowym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ! HEHE nie umierajcie dziewczynki :-) U mnie od rana humor extra, bo waga pokazała 75,1 kg, mam świadomość, że teraz może spadać szybciej, bo dopiero co wróciłam do diety, ale w połowie listopada moja waga wynosiła 73,5 kg i do tego dążę w pierwszej kolejności, później 69 kg, później 65 a ostatecznie 59-60 kg :) Zależy to oczywiście od mojego wyglądu, bo jak będę dobrze wyglądała z wagą 65 kg, to trochę zwolnie tempo :D W tym momencie popijam kawusię, na obiad zupka, krupnik. Może nie jest najbardziej dietetyczna, ale kasza raz na jakiś czas też się przyda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ! HEHE nie umierajcie dziewczynki :-) U mnie od rana humor extra, bo waga pokazała 75,1 kg, mam świadomość, że teraz może spadać szybciej, bo dopiero co wróciłam do diety, ale w połowie listopada moja waga wynosiła 73,5 kg i do tego dążę w pierwszej kolejności, później 69 kg, później 65 a ostatecznie 59-60 kg :) Zależy to oczywiście od mojego wyglądu, bo jak będę dobrze wyglądała z wagą 65 kg, to trochę zwolnie tempo :D W tym momencie popijam kawusię, na obiad zupka, krupnik. Może nie jest najbardziej dietetyczna, ale kasza raz na jakiś czas też się przyda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja waga 63 kg
witam u mnie 5 dzien waga pokazała dzis rano równy kilogram mniej takze spoko. sniadanie ciemna bułka obiad pieczone udko z surówka z kapusty kiszonej i jedno jajko sadzone smazone bez tłuszczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkoncu koniec dnia i dobrze !! WIEC TAK zwazylam sie i waze dokladnie 77,5 kg nie jestem z tego zadowolona ale coż. myslalam ze mam o przynajmniej kilogram mniej a tu taki klops ;[ pierwsze wazenie przekladam na 11 lutego bo do 3 nie zdaze zgubic tyle kg ;[ wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyzia
Ekler nie przejmuj się! Ja zważyłam się ostatni raz 1-go stycznia i teraz też strasznie korci mnie żeby znów się zważyć ale sama wiem, że to bez sensu, można się tylko zdołować takim nawet co tygodniowym ważeniem. Po prostu trzymaj się diety i nie myśl o wadze (chociaż wiem jak bardzo to jest trudne) a później zobaczysz jak miło będzie wejść na wagę po powiedzmy miesiącu i zobaczyć np -5 kg :) Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny : ( Kurcze, muszę się Wam trochę pożalić bo jestem w jakiejś małej depresji dzisiejszego wieczoru... Cholera, jakoś brak mi motywacji do tego wszystkiego. Po prostu brak siły już. Odwiedziłam dzisiaj swoją przyjaciółkę, która waży 62 k przy wzroście ok 170.. Wygląda naprawdę super.. A ja muszę zrzucić 10 kg i mam wrażenie, że efekty dopiero osiągnę za rok.. Wiem, że może to chwilowe, zaraz idę ćwiczyć i mam nadzieję, że humor mi się poprawi. Znowu włączyła mi się monotonność diety. Wkurza mnie to, że nie mogę zjeść tego na co mam ochotę i o której godzinie chcę. Czemu to wszystko kosztuje nas tyle wyrzeczeń...? Obiecałam sobie, że zdrowy tryb życia będę już zawsze prowadziła, zrobię wszystko żeby mieć tą szczupłą sylwetkę, której nigdy tak naprawdę nie miałam. Od czasów gimnazjum plącze się zawsze za mną te kilka niechcianych kilogramów... Czy już zawsze będę się musiała temu tak poświęcać? Tak sobie odmawiać do końca życia? :( Help!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dziś niedziela więc sprawiłam sobie trochę przyjemności. Wypiłam 2 szklanki kakao i zjadłam kilka takich zawijańców z ciasta francuskiego z parówką. Sama piekłam, malutkie ale nie mogłam się oprzeć:-)Na obiad pierś i warzywa. do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×