Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Słoninka2

Jestem w ciąży, ale nie potrafię zaakceptować dziecka

Polecane posty

Malgozia- Aborcja to nagorsze co moze byc... Lepiej juz w ostatecznosci oddac dziecko, chociaz nie popieram tych 2ch rzeczy. I to ze dziecinstwo bylo twoim koszmarem(jak i moim) nie znaczy ze trzeba przez cały czas zyc przeszłościa i czyimis bledami... Trzeba sie cieszyc ze chociaz Cie nie oddała i miałas mozliwosc dowiedzenia sie jaka twoja matka czy ojciec jest i zeby twoje zycie nie potocvzyło sie tak samo gdy bedziesz miała mezza i dzieci ... Przeciez to twoje zycie i ty ułozysz je jak chcesz to ze miałas przeszlosc jaka mialas nie znaczy ze ma sie powtarzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoninka2
Malgozia - myślałam nad tym, ale to nie jest tylko moje dziecko, ale i mojego męża. A on na początku się nie zgadzał. Kiedy zmienił zdanie, to było już po 12 tygodniu. Teraz wydaje mi się, że to za późno, bo dziecko chyba czuje już ból etc. Raczej bym nie potrafiła. Owszem - mówiłam o tym, ale kończyło się na deklaracjach słownych, więc raczej chyba bym nie umiała w ten sposób. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcz
Miałam tak sam stosunek do dziecka który zmienił się naszczęście po porodzie, ale z racji takiego a nie innego dzieciństwa i ciazy pojawiły sie inne problemy. Stąd psychoterapia nadal jest dla mnie konieczna (ttakże podczas ciąży) nie obyło się Też bez antydepresantow. Podsumowując wszystko ułożyło się w miarę. Najważniejsze jest to że na tyle sobie pporadziłam z problem że pokochałem to dziecko i staram się być dla niego normalną mama. Zostala już tylko kwestia mnie samej. Trzymaj się ciepło. Jjeśli chciałabym pogadać daj znać podesle jakiś namiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malgozia
Życzę Ci powodzenia, Słoninko. Mam nadzieję, że się jakoś ogarniesz. Współczuję męża i teściowej, bo z tego co piszesz, to jakaś pojechana ekipa. Ja bym się na adopcje (w sensie oddania niemowlaka) nie zdecydowała, bo nigdy nie wiadomo na jaką rodzinę trafi dziecko, ale może faktycznie nie jest to zły pomysł. Pozostaje mieć nadzieje, że jednak to dziecko pokochasz, czego Tobie i jemu życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoninka2
Dziękuję Ci bardzo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość three three
a ja popieram gdasfsfsfs w 100% coś ci się ubzduralo robisz jakiś cyrk jesteś egoistka. biedactwo. bierz się do kupy a nie marudzisz i robisz z siebie ofiarę. dziecko przez ciebie jestbtu ofiarą. koszmarna z ciebie osoba. śmiem twierdzić że gorsza jesteś od swojej matki. oddaj masz rację niech ktoś mądry weźmie. a ty stracisz już wszystko bo mąż napewno cie zostawi a reszta rodziny się odwróci. zostaniesz sama że swoimi urojeniami zgoszkniala babo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoninka2
Ulżyłaś sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość three three
wogóle to co oczekiwalas że mąż cie za raczke do gabinetu zabierze? że cie jeszcze po ramieniu poklepie? jak taksówki nieszczęśliwa to było samej pójść na zabieg nikomu nie mówić i tyle. a ty zwalasz WSZYSTKO NA WSZYSTKICH. wszyscy winni tylko nie biedna ja. .. ola boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
three three- z tego co widac to najwiekszy problem masz Ty... Słoninka2- takich glupich komentarzy nie nalezy czytac, bo nie ma sensu ... Ludzie chca sie wyzyc, a ze nie maja na kim to przychodza na forum i tak ludzi jada... Nie bierz do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak pisałam wczesniej o nich świadczy ich zachowanie... A nie o nas ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość three three
ja? pytanie czy ty sobie ulgę sprawiasz winiac wszystkch wokolo. ogarnij dupe i nie uzalaj się tak nad sobą. mąż ma rację bedzie dobrze bo jesteście razem macie siebie rodzinę. jestem pewna że gdybyś pogadala z teściowa szczerze to by ci pomogła napewno nie jestvtak jak ty nastawiona negatywnie do całego świata. razem dacie rade. masz tak wiele a nic nie doceni asz. zresztą zobaczysz jak urodzisz jak ci hormony w mózgu sieczke zrobią. jeszcze wspomnisz moje słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość three three
mówię to co myślę. autorka chciała obiektywnej opinii to ją ma. jest kaprysna. niedojrzala. stwarza sobie problemy. wini wszystkich tylko nie siebie. a to chyba o czymś świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciała porady a nie opini czy oceny.. A to roznica... Ktos chyba polski opuszczał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość three three
mówiłam moja rada niech ogarnia dupsko zaufa mężowi i tesciowej przestanie stwarzać problemy i zacznie myśleć jak dorosła osoba a nie jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrąmragwa
Autorka jest bardzo dojrzała kretynko - jako jedna z niewielu tytaj potrafi się poprawnie wypowiadać bez "kurew" w co drugim zdaniu, poza tym nikt kto nie miał toksycznego dzieciństwa nie ma prawa jej oceniać, bo NIE MA POJĘCIA, jak to wpływa potem na psychikę. Autorko - nie przejmuj się i powodzenia, mam nadzieję, że pokochasz dziecko i wszystko dobrze się ułoży🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale cyrk
dokładnie, niedojda aż się ciśnie na usta. Mi też jej styl pisania pasuje do takiej księżniczki która by chciała ale nie mogła. Widać po niej jakieś wynaturzenie może przez tę zachwianą rodzinę w której się wychowywała. Ale nie ma to jak powtarzać błędy mamy przez które miało się przepłakane dzieciństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość three three
jej wszystko obojetne obojetne. to walnij się patelnia w łeb i daj spokój mężowi. zostaw z nim dziecko a sama odejdź nie unieszczesliwiaj męża ani dziecka swoją bezmyslnoscia i glupota. daj im szansę na normalne życie. a sama się jebnij i uzalaj nad sobą do usranej śmierci jak sprawia ci to przyjemnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaaaa
autorko ja jeszcze mam pytanie co do twojej antykoncepcji? prezerwatywa wam pekla czy jak to w ogole sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość three three
Lubię wbijać sobie gumowym młotkiem zardzewiałe gwoździe w głowę. To moja pasja od dzieciństwa i nic mnie tak nie relaksuje, nawet laotańskie masaże odbytu które robi mi sam Brad Pitt :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdefghjmmhgfdrse
wiele jest takich sytuacji ze kobiety nawet zdecydowane na oddanie dziecka do adopcji lub surogatki po urodzeniu diametralnie zmieniają zdanie i nie chcą oddac dziecka, albo ile jest wpadek młodych dziewczyn które w ogole nie czują się gotowe a mimo to spełniają się w macierzyństwie mimo wpadki i młodego wieku - jest bardzo prawdopodobne że ci sie odmieni - ale lepiej idź do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no cyrk jakiś
tabsow nie brała że względu na wiarę, a aborcję rozwazala; dla kościoła katolickiego prezerwatywa to taki sam grzech jak tabsy; żeby wobec boga być ok i na 100 procent nie mieć dzieci to powinnas żyć w białym małżeństwie faryzeuszko jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale cyrk
dzieciństwo dzieciństwem zostało za nami, przestańcie pierdolić. Jak znam osoby z trudnym dzieciństwem to wszystkie swoje niepowodzenia i lenistwo tłumaczą tym że tata ich bił, albo pił... Nie tędy droga, jak jest się dorosłym człowiekiem to czas zacząć żyć wg dobrych norm i wartości, tym bardziej kiedy pamięta się do czego prowadzi ich brak. Znam też innych też z trudnych środowisk mają największego kopa do działania żeby dzieciom stworzyć taki dom jakiego sami nie mieli. Ludzie z dobrych kochających rodzin staczają się na dno a ludzie z rozbitych patologicznych rodzin odnoszą sukcesy i są dobrymi rodzicami takie są fakty także skończcie te wywody bo to idiotyczne. Chodzi o to że ona jest za wygodna, ma tłumaczenie. Dziecku nie zazdroszczę już ma przesrane na starcie, nawet jeśli księżniczka mamusia pozwoli mu łaskawie zostać przy rodzinie to na zasadzie bezpańskiego kota w piwnicy "jak już jesteś to siedź". Do autorki: Bardzo kwieciście opisujesz te swoje odczucia i obawy, da się w tym wyczuć że nie masz co robić ze sobą, tylko siejesz zamęt żeby przykuwać uwagę otoczenia do swojej jakże ciekawej osoby, ponadto masz filozoficzne podejście do życia ale ograniczony rozum nie pozwala ci na to, żeby te przemyślenia miały jakiś sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no cyrk jakiś
przyznaj lepiej że wygodnie ci nie mieć dziecka, a te bzdety to wygodna wymowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale cyrk
nieeeeeeee teraz doczytałam o tych pigułkach ze względów religijnych, po co ja się udzielam na prowokacjach. Kurna, przecież w domu mi się samo nie posprząta :-////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość three three
strasznie mi zalecialo wasniewska. .. tak z psychologicznego punktu widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość three three
już uciekła bo widownia nie adoruje tylko słowa krytyki padaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała miiiii 65
zgadzam się z three three i cyrkiem. śmiech na sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoninka2
Nie uciekłam, bo nie boję się swoich poglądów. Co nie znaczy, że siedzę przed kompem 24/7 i nie mam do zrobienia prócz monitorowania wątku. Prosiłam o poradę właśnie dla tego, że cała sytuacja nie jest dla mnie obojętna i zależy mi na tym, aby zmieniła się na lepsze - być może będzie tak, jak pisały dziewczyny, że uda mi się nawiązać jakąś więź z dzieckiem. I dziękuję tym wszystkim, którzy nawet jeśli nie rozumieją mojej sytuacji - potrafili wysłuchać i wesprzeć dobrym słowem, a nie opluć, bo tak jest najłatwiej. Co do osoby, która doradza mi zostawienie męża i dziecka i nieunieszczęśliwianie swoją osobą - proponuję poczytać trochę to, co już pisałam. Proponowałam mężowi, że jeśli sobie z tą sytuacją nie poradzę, to urodzę dziecko, zostawię z mężem, będę wspierać finansowo, zrzeknę się mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoninka2
A swoją drogą, zastanawiam się, ile dzieci, jakie rodziny i mężów mają te "zaradne" użytkowniczki, które potrafią jedynie pluć jadem na kilometr... Jeśli macie i jesteście szczęśliwe, to super, wszystkiego dobrego. Mam nadzieję, że u mnie też się wszystko ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×