Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tylko ja To wiem

Czy są mamy zainteresowane założeniem wątku dla Nowych??

Polecane posty

to ja się też dołączam:) jestem mamą 6-cio miesięcznej Paulinki. Fajnie czasm z kimś pogadać, a na inne wątki rzeczywiście cięzko się wplątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój w środę kończy 5 miesięcy:) ach ten czas leci a nie dawno jeszcze w brzuchu siedział mi to tak zleciało że nawet nie wiem kiedy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAMA BUBASA:) miałam zanik akcji porodowej i położna mi mówiła że główka się nie mieściła w ujściu miednicy czy coś takiego a mojemu Filipkowi pierwszy ząbek wyszedł jak miał 3,5 miesiąca, a teraz ma już wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariola89k A ile mineło czasu od tych spuchniętych dziąseł do wyjścia pierwszego ząbka? Oj to się pewnie na cierpiałaś nie dość że musiałaś przeżywać te okropne bóle porodowe to jeszcze później ta rana po c c:/ Ja tam cesarki nie miałam naturalnie rodziłam ale miałam kiedyś wyrostek wycinany i wiem jak to jest ani kichnąć ani dobrze się załatwić masakra:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja ma już 2 pierwsze ząbki na dole. Wyszły jej dokładnie w Wigilię. Spuchnięte dziąsła miała już od miesiąca. W sumie nawet nie dała nam w kość za bardzo z tym ząbkowaniem. Jedynie pare dni przed była bardziej marudna, ale w nocy było oki. Tak więc ja za bardzo nie odczułam. A ile radości było jak je ujrzałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co na pierwszego ząbka nie miał spuchniętych dziąseł , troszkę tylko się ślinił... dopiero jak na górze mu wychodziły i później reszta to mu puchły ale nie pamiętam już ile czasu to trwało, mogę Ci tylko powiedzieć że najgorsze są zęby trzonowe tzn. najbardziej bolą i dziecko dokucza a co do porodu to trochę bólu było ale jak się widzi te słodkie oczka patrzące na Ciebie to wszystko człowiek od razu zapomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze tak teraz patrze, moglam inaczej jakos fajniej nazwać wątek :-)) Np Super Extra Fajne Mamuśki Rulezz :-D Ale już trudno. U nas jako tako, w nocy średnio, a ja już się odzwyczaiłam od nocnego wstawania w sumie, bo nasze dziecie to zawsze bardzo ladnie w nocy spalo, a od dlugieg oczasu przesypia cale nocki, wiec dzisiaj moge powiedzieć ze zaliczylam zarwaną noc". Gorączkuje, ale mniej, jest niższa temperatura, podaję ibufem, na tęchwilę nie lecimy do lekarza, bo wiem że przy takiej temperaturze każe mi robić to co wlasnie robię sama, więc lepiej unikać tlumów chorych ba korytarzu, jak mu się pogorszy to od razu lecimy. Ale szybko macie te ząbki! Mój miał pierwszego na 6 miesięcy, drugiego na 7, teraz nie ma jeszcze piątek, ale lekarz sprawdzał jakiś czss temu i powiedzial że wszystko w porząsiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wam opowiem taka historie z traku porodowego jak leżałam. Było gdzieś ok 12 ja już pod kroplówką na wywołanie leże i cierpie ale twardo nie krzyczę i przywieźli dziewczynę pewnie do porodu zabrali ja na taka mała salkę nagle krzyk i myśl ,,co już tak szybko rodzić zaczeła?'' Co sie później okazało położna jej tylko palce włożyła żeby sprawdzić czy się rozwarcie zrobiło:D Okazało się że nawet skurczy nie ma prowokowała wymioty bo jej obiadu dać nie chcieli aż dziewczyny które jadły o mało nie wymiotowały darła się wołała mamę a nic jej nie było dziewczyna 18 lat A położna już taka zła była i mówi do Niej a mamę też wołałaś jak dziecko robiłaś tu dziewczyna juz rodząca leży i się nie wydziera! Miała już termin więc lekarze się zdecydowali na c c u Niej bo co mówić jak by prawdziwych bóli dostała jak już przy włożeniu dwóch palców się darła:D Jak juz zrobili jej ta c c musieli ja przez 3 dni wozić na wózku bo wstać nie chciała dzieckiem też się nie zajmowała bo mówiła że wstać nie może matka się dzieckiem zajmować nie chciała a jak matki nie było to położne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze mną też leżała dziewczyna 18 lat w ciąży z drugim dzieckiem, pierwsze urodziła w wieku 15 czy 16 lat a co najlepsze twierdziła że obie ciąże były planowane....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale na młode mamusie nie ma reguły, powiem wam, ze z moją siostrą leżała 17 letnia dziewczyna i była super odpowiedzialna i mądraą kobietą także różnie bywa..A obok mnie 40-letnia kobieta, która z kolei cały czas wymuszała na położnych wby wzięły dziecko bo ona jest zmęczona porodem. OK, ale kto nie jest ;-/ położne się krzywiły bardzo, no ale brały..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka 2013 I masz rację niema co iśc jak nic złego się nie dzieje bo mógł by coś gorszego złapać od innego dzieciaczka Mnie w środę czeka szczepienie bo wcześniej był Święta kazali mi po Nowym Roku przyjść a po Nowym Roku mały dostał kataru i dopiero teraz się wybieramy aż się boje co to się bedzie działo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka 2013 Ta dziewczyna to był taki margines społeczny darła się że ona chce iść zapalić papierosa położna jakiego papierosa dziewczyno Ty w ciązy jesteś a ta i co z tego j*bie mnie to! Jej chłopak zresztą nie był lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda tylko dzieci potem ;-/ bo to jakas patologia ewidentnie, nie? A szczepień się nie bój....u nas po żadnym nie było żadnych powikłań, obrzęków, po prostu nic, a trochę tego bylo, szczepiłam skojarzonymi, i z dodatkowych pneumokoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariola89k A to dobre haha planowane w wieku 15 lat jasne:D Ze mną leżała dziewczyna wiek 28 lat i rodziła 8 dziecko!!!!!!! W październiku urodziła w listopadzie już zaszła!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wooow ale gromadka...co do tych planowanych taaa, jasne, to jak w tym filmie bejbi blues, ze 17 lat miala i zaszla bo chciala ;-/ tylko szkoda, ze potem nie podołała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co myślicie o tych szczepieniach odpłatnych? Bo ja chciałam ale doktorka powiedziała do mnie tak ,,wie pani co to się nie opłaca dziecko i tak kuć trzeba i tak płaczę i tak płaczę a 2 szczepionki czy 3 nie robi żadnej różnicy po 15 minutach i tak dziecko już się uspokoi a za te 100zl które chce Pani wydać na szczepienie może Pani już coś fajnego dziecku kupić''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie:-) a co do szczepień to my mamy jutro ostatnią dawkę na pneumokoki i też szczepimy skojarzonymi i nic się jak na razie nie działo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
je szczepię bezpłatnymi. Jak lekarka i pielęgniarka to usłyszały, to zrobiły mi taki wykład, że czułam się jak jakaś wyrodna matka, która krzywdzi swoje dziecko. Z przychodni wyszłam ze łzami w oczach przez te babska. Każdy ma swoje powody dla których wybiera taką a nie inna szczepionkę. A powikłania mogą być po każdej, bo przecież każdy organizm jest inny. Małej nic się nie dzieje po tych szczepionkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wybrałam płatne, ale absolutnie nie mówię że ktoś kto wybiera bezpłatne jest jakiś inny, zły, itd. W ogole nie rozumiem takiego myślenia, każda z nas chce dla dziecka wszystkiego co najlepsze a nie zawsze jest tak, że oznacza to że mamy wydawać kasę i wszystko co droższe, to lepsze. Szczepienia mają swoich zwolenników i przeciwników i tak samo szczepienia płatne i bezpłatne, ja jestem zwolennoikiem szczepień i dlatego kwestia do obgadania to była tylko taka czy szczepić na NFZ czy płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serisa Na pewno wyskoczyły do Ciebie bo na pewno doktorka ma jakiś odsyp z tych szczepionek płatnych każde szczepienie jest dobre ważne aby zaszczepić ja po ostatnich dwóch szczepieniach dostałam od Pani doktor taka małą białą kuleczkę do rozpuszczenia w wodzie niestety nazwy nie pamiętam. Miałam ją podać zaraz po powrocie do domu i tak robiłam mały nie miał żadnych komplikacji po szczepieniu typu gorączka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to zaraz muszę spadać po zakupy trochę zimno na dworze u mnie - 5 i śnieg trochę pada ale niestety siła wyższa iść trzeba małego zapatulam że będzie mu tylko oczy widać i damy radę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×