Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tylko ja To wiem

Czy są mamy zainteresowane założeniem wątku dla Nowych??

Polecane posty

konopielka91 Ja swojego synia urodziłam w sierpniu i wydaję mi się że najlepszą porą na rodzenie dzieci jest wiosna/lato ale różnie bywa niekiedy sie tego nie przewidzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczynki, no nie wiem jaka pora na rodzenie jest lepsza, każda ma swoje plusy i minusy,..ja np. koniecznie chcialam dziecko z początku roku żeby bylo starsze i nie miało potem "tyłow", wiec ze to sie wyrownuje, ale takie mam przekonania, no i sie udalo, od raz ujak zaplanowalismy to sie udalo za 1razem takze super; plusy sa takie ze na wiosne juz bylo wieksze odrobine i moglam na fdlugie spacery chodzic, no i jak bylam juz duuza to byla zima, wiec nie meczyly mnie upaly czy cos no i nie bylo tak ciagle widac brzuszka, bo mialam zimowe ubrania, a ja nie przepadam za eksponowaniem brzucha tak ciągle, jakoś tak mam po prostu :-) A miłość...no cóż, ja jestem z mężem juz 5 lat po ślubie a przed chodziliśmy 4 lata, także xnamy sie naprawde dobrze, i mysle ze nasza milosc i zwiazek ejst coraz bardziej dojrzały i mądry po prostu. chcialabym, zebysmy sie zawsze kochali tak jak teraz, czas pokaże prawda? Bubasko ale mialas przezycia, dobrze ze los Cie uratowal no a wlasciwie sama Ty mądrze postąpilas!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bubaska no to daje popalić mały, a nasz syne kto raczej taki śpioch, jeszcze jak lato to wstawał o 7 rano, ale teraz od luższego czasu wstaje tak po ósmej dopiero, no i o 11 juz mi sie spac chce ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka 2013 Jak ja bym chciała żeby mój chociaż o 8 wstał a to taki ranny ptaszek godzina 6 i juz nie śpi a teraz 4.30-5.30 to już całkowita porażka:( Kładę go spać o 21 bo już mi marudzi więc kąpiel kaszka i śpi, no i pobudka o 24 na mleko do 1-2 nie śpi bo zanim zaśnie to mu 50 razy smoczek wypada i później znów pobudka 3.30-4.00 zanim zaśnie mija jakieś 30min i pośpi drugie tyle lub godzinę i wstaje a ja już od tych dwóch dni padam na twarz:( A co do tego chłopaka to miałam po prostu duże szczęście że tak sie stało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bubaska jeszcze trochę i też będzie spał jak suseł, zobaczysz :-) dzieci jak już zaczną biegać na całego, bawić się z innymi, to już tak tracą energię, ze muszą dlużej pospać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale on tak ma do dwóch dni wcześniej jak wstał o 24 na jedzonko tak spał do 6 i zaraz o 9 znów chciał spać pospał godzinę półtora i tak do 13 nie spał wychodziliśmy na spacer i spał sobie na spacerku. Nie wiem co mu się poprzestawiało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze to wina tej pogody bo u mnie tez wszystko sie poprzestawialo z tym spaniem. Nie dosc ze jestem chora to corcia tak mi daje popalic ze ledwo chodze. Nie mam jak zjesc ani spac:( w dzien spi dwa razy po 10minut a w nocy z 8 razy budzi mnie bo chce piersi. A i jeszcze od pewnego czasu lozeczko parzy ja w plecy i jest w stanie spac jedynie ze mna w lozku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ;) x Mamabubasa to rzeczywiście mialaś szczęście, jak raz uderzył to już by byłó tak zawsze, x U nas noc była super a już myślałam że będzie kiepska, ale niemogłam sama zasnąć to wziełam go do siebie i spał całą noc i obudził się dopiero o 9 ;) x Pogoda nawet fajna więc poszliśmy na spacer a teraz maluch mój ma właśnie 20-minutową . x Mama bubasa a ile Twój synek ma? może to przez ząbki mój tak miał jak mu wychodziły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka2007_0 Ma 5 miesięcy też wyszłam z Nim dziś na spacer myślałam że się trochę uspokoi ale po 10 minutach musieliśmy wracać bo darł się w niebogłosy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wiecie może od kiedy można podawać dziecku flipsy kukurydziane??? Bo z tego co czytam na necie to dziewczyny zaczeły podawać jak ich dzieci miały 5 miesięcy ale ja się jednak trochę boje że się mały zadławi czy coś:/ Ale z drugiej strony myślę sobie że może jak bym mu dawała te flipsy to by sobie nimi trochę te dziąsełka drapał? Jak było u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) moja córeczka jest z czerwca, i raczej później nie chciałabym rodzic... Może wcześniej... Chciałam poznać jakie jest Wasze zdanie Z moim mężem jest około 5 i pół roku, po ślubie jesteśmy ok 21 miesięcy. U nas też była to miłość od pierwszego wejrzenia. Co do flipsów kukurydzianych to zaczęłam dawać jak mała miała ok 7miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama bubasa- ja dawałam jak synek miał 4 miesiące ;), tylko trzeba patrzeć, one się rozpuszczają więc są raczej bezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka2007_0 O widzisz to i ja mu może dzisiaj kupię jak pogoda dopiszę żeby wyjść:) Może nie będzie tak tych raczek gryzł jak będzie zajęty chrupkami:) Bo jak czasami się ściśnie dziąsłami za tego małego paluszka to płacz jest okropny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas niestety pogoda nie zabardzo na wyjście, jest tyle śniegu i mróż, do tego moja Nikolcia jeszcze kaszle ale juz nieco mniej, oby do czwartku jej przeszło bo w czwartek jest bal przebierańców w przedszkolu ;) x Kurde Wiktor wszystko wkłada do bzui, Nikola tak nie robiła, jadła wczoraj mandarynkę i skórka jej spadła a ten odrazu chabs do buzi dobrze że zauważyłam, łobuz jeden...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. widzę że dużo nowych mamusiek się dołączyło do tematu:) Aneczka2007_0 mój synek też wkłada do buzi wszystko co znajdzie. ostatnio przyniósł mi w rączce migdała i powiedział ,,am?,, i siup go do buzi:) musiałam mu na siłę wyjmować. a jeszcze wcześniej dorwał się do obierek po ziemniakach i wpakował jedną do buzi zanim zdążyłam mu zabrać. przy dzieciach to trzeba mieć kilka par oczu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga2307
Powiedzcie mi prosze czy brat objawow typu "mdłosci, wymioty, zmiany humoru, itp" sa normalne? jestem w 6 tyg i nic nie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga mi się wydaję że wszystko z tobą ok. ja co prawda już od 5 tygodnia ciągle wymiotowałam ale np. moja ciocia dowiedziała się o ciąży w 16 tygodniu bo nie miała żadnych objawów( o brak miesiączki się nie martwiła bo nie miała jeszcze regularnej po poprzednim porodzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga, w drugiej ciąży nie miałam wogóle mdłości, pozatym one i tak pojawiają sie około 10-12 tygodnia, tak bynajmiej miałam w 1 ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga2307
boje sie poniewaz wiele kobiet pisze, ze w 5 tyg widzialo na USG pecherzyk... ja bylam tez w 5 tyg u gina i nic nie widzial. krew potwierdzila ciaze ale ja sie martwie... zeby zarodek byl w macicy, zeby wszystko dobrze sie rozwijalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka2007_0 Ciesz się że to tylko skórka od mandarynki mojej koleżanki synek będąc u swojej babci na wsi zjadł kurzą kupę:D Zanim ta zdążyła dobiec już było po sprawie:D Nic mu nie dolegało po tym:D Takie już są te Nasze kochane dzieciaczki co do raczki to do buzi My na pewno lepsze nie byłyśmy wystarczy spytać rodziców:D:D:D Daga Ciesz się że jeszcze nie masz tych kobiecych ciążowych przypadłości ja to wymiotowałam non stop a chumorki miałam takie że sama ze soba czasami wytrzymać nie mogłam:D Śmiałam się a za chwilę płakałam bez powodu Mój mąż mówił że osiwieje zanim ja urodzę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga2307 Pęcherzyk najpóźniej pojawia się w 6-7 tygodniu więc jak byłaś w 5 a teraz jesteś już w 6 to może być już widać tą kochaną mała fasolkę nie stresuj się kochana i nie martw na zapas w Twoim stanie to nie wskazane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u Nas pogodna cudowna słonko świeci 0 stopni tylko na dwór iść:) Zaraz maluszek wstanie zje i idziemy po chrupki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny hej dziewczyny x Tak się zaczytałam teraz na tym forum o dzieciach z autyzmem i tak się cieszę że te nasze dzieciaki tak dobrze się rozwijają, niewiem jak bym dała sobie radę z takim chorym dzieckiem współczuję tym rodzicom ;( x Nie u wszystkich widać zarodek w 6tyg u mnie np było widać dopiero w 10, i tak jak pisałam nie miałam mdłości i ogólnie żadnych objawów ciąży no ale póxniej to też miałam chumorki i maż nie mógł zemną wytrzymać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już mały wcina chrupasy:) Tylko coś mi się ostatni zbuntował i pić nie chce woda herbatka be to kupiłam mu soczek też źle ach te dzieciaczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) my właśnie wróciliśmy ze spacerku. u nas dziś straszny mróz ale słonko świeci więc poszliśmy nakarmić konika:). dziewczyny napiszcie jak wygląda u was kwestia zasypiania waszych pociech. ja niestety przyzwyczaiłam mojego do bujania i inaczej nie zaśnie. starałam się go tego oduczyć ale żadne metody nie działają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama małego łobuza:) Ja na szczęście nie mam takiego problemu kładę małego daję smoczek i śpi coś tam sobie czasem pokwęka chwilę ale nawet wtedy nie podchodzę no chyba że zacznie porządnie płakać to go wezmę na chwilę po przytulam i odkładam:) Od urodzenia go nie bujałam nie spał z Nami po wiedziałam że później będzie piekło mąż nie raz w nocy mówił weźmy go do łóżka ale ja byłam uparta nie i koniec ma się nauczyć sam spać no i mój upór się opłacił kilka nocy na początku było ciężkich ale teraz za to mam spokój:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u nas niestety Wiktor był przezwyczajony głównie przez moejgo męża do lulania i tak właśnie zasypiał, ostatnio doszło nawet do tego że ja go lulałam godzine poczym jak go odkładałam to on już wstawał... powiedziałam sobie dość i właśnie jesteśmy na etapie oduczenia tego nie jest lekko ale jakoś daje rade i zasypia w 10min, ale nie w łóżeczku bo tam odrazu wstaje. Więc kładę go do nas na łóżko i siedzę obok śpiewając jego ulubioną piosenkę "aaa kotki dwa" poczym po 10-15minutach mały zasypia i wkładam go do łóżeczka. Później spróbuje go nauczyć do samodzielnego zasypiania w swoim łóżeczku ale puki co narazie tak jest dobrze. Potrzeba wytrwałości i konsekwencji. na poczatku troche protestował ale byłam nie ugięta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuu... Pusto coś:( u nas ze spaniem jest niezbyt ciekawie... Jak Kalinka była mała nie chciało mi się tyle w nocy wstawać i kładłam przy sobie... Teraz to się nauczyła spania u nas w łóżku. Odkąd mój mąż wyjechał to nawet bardzo mi to nie przeszkadza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki, rzeczywiście pustawo, ja też przez weekend nie zaglądałam zbytnio. U nas ze spaniem jest elegancko tzn. synek spał prawie od urodzenia w łóżeczku, z nami w pokoju, potem na 10 miesiecy przenieślismy go do jego pokoju, wiecie, mama to uslyszy dziecko nawet jak spi daleko, a my spimy akurat za ścianą:-) Było tak, że go lulałam trochę na rękach i coś mówiłam, a zazwyczaj śpiewalam kołysankę i jak byl już baaardzo śpiący, ale jeszcze "kumał" to hop do łóżeczka i zasypiał. Potem zaczynalam odrobine wychodzic z pokoju, powoli, malutkimi kroczkami bo nic na siłę. A teraz wpada do łóżeczka mówi pa mama pa pa no i sobie wychodzę. Także z tego jestem bardzo zadowolona i dumna, że tak wyszlo fajnie :-) Zresztą powiem Wam, że ja jestem zwolennikiem, żeby wszystko tak powoli i samo dziecko o wielu rzeczach może zdecydować w sensie jak go lulałam to jak miał tak z 13- 14 miesięcy to już po chwili zaczął się wyginać i machać nogami żebym go wsadziłą do łóżeczka bo mu niewygodnie już było u mnie :-) No i dalo radę jakoś, także nie jest tak że nie, nie dotykaj, nie lulaj, bo sie dziecko przyzwyczai. No bo, kiedy przytulać i całować i kolysać dziecko jak nie wtedy jak jest maleńkie i takie slodkie, prawda? Potem już okazji będzie niewiele, wiadomo. Starsze, to już będzie uciekać od całusków :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×