Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kushion

Październikówki 2013, termin na październik 2013.

Polecane posty

Knw - dzielna jesteś, ja bym do 5 napewno nie wytrzymała.... słuchaj jeśli ona się tak budzi z płaczem to może coś ją boli? sprawdzałaś dziąsła? może to jednak zęby, one sie dosyc długo przebijają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fasolka - też myślałam , że to może zęby ale jak na rękach i u nas w łóżku jest grzeczna nie płacze więc to chyba nie to. No trudno muszę ten okres przetrwać. Uciekam na działkę bo nawet spacerki są dla nas ciężkie. Ludzie patrzą się na mnie jak na złą matkę bo mała płacze w wózku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamusiaAli - moja córka je już flipsy kukurydziane te długie. Kupuję w sklepie ze zdrową żywnością. Wcina , uwielbia je. Oczywiście jestem przy niej bo może za duży kawałek ugryźć dziąsłami i wtedy może być problem. Także pilnuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śliczne wasze dzieciaczki! Będę miała chwile to wrzuce jakies foto. xxxxx Ja pokarmy zaczęłam wprowadzać miesiąc temu, ale dopiero teraz zaczęła ładnie jeść. Wcześniej to ledwie 2-3 łyżeczki zjadała - moje dziecko nie chce jeść słoiczków, bo większość jest dla niej za słodka. Nie lubi też owoców - muszę się nauczyć jakoś je przemycać. Teraz zaczęłam jej sama gotować i wcina, aż się trzęsie, takie duże porcje, że sama jestem w szoku - ale Kaja lubi takie mdłe papki. xxxxx Jest teraz troszkę bardziej marudna i wszystko gryzie - ale ząbków jeszcze nie widać. xxxxx Podziwiam wytrwałe mamusie - my różnie spimy - trochę śpi sama, trochę ze mną - nie przeszkadza mi to. A nie mam w sobie tyle zaparcia, żeby poświęcać noce na walkę z odkładaniem do łóżeczka. xxxxx Przyszła mama - duża dziewczynka z Twojej córeczki - moja też ma 72cm długości - ale waży 7600kg. A mi jest ciężko ją dźwigać. xxxxx Byliśmy na rehabiliatcji i mamy ćwiczyć obroty w drugą stronę - wsumie Kaja już sama zaczęła je robić, ale mam z nią ćwiczyć, żeby rączke prostowała w trakcie oborotu. Za tydzień kontrola. Fizjoterapeutka stwierdziła też, że ma sztwyne nóżki i że mam pilnować, żeby nie miała w co kopać. Jak ich słucham to mam wrażenie, że chcieliby, żeby moje dziecko tylko leżało na brzuchu, obracało się na boki i nie wykonywało żadnych innych ruchów. A jak u waszych dzieci z obracaniem się z brzucha na plecy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ana twoja córka jest za chuda...przeciez to 97 centyl wzrostu i chyba 25/50 wagi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawidłowo miedzy centylami wzrostu i wagi powinna by różnica jednej jednośtki centylowej. Przy czym więcej wzrostu niż wagi. Lub porówno tyle samo wagi co wzrostu czyli:waga/wzrost 75/90 90/90 15/15 25/50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu wzrostu faktycznie jest 97 centyl, a wagi jest między 50/75 więc nie ma aż tak dużej rozbieżności jak piszesz. Zdecyodwanie nie jest za chuda. Bardzo dobrze wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne te twoje centyle bo u mnie to jest 50 centyl. Zwłaszcza że twoja nie ma jeszcze 6m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla 6 pełnych miesięcy 50 centyl to 7600.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzrost jest sporo powyzej 97 centyla a waga poniużej 50. To chyba widac na siatce co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Sorry, że się wtrącę, czasem was podczytuję i strasznie wkurza mnie porównywanie wagi dzieci i pisanie o jakichś nieprawidłowościach. Bo wg tabel i schematów powinno być inaczej. I co z tego, że książkowo powinna być różnica jednej jednostki centylowej pomiędzy centylami wzrostu i wagi? Co z tego wynika? Dziecko trzeba jakoś na siłę tuczyć/odchudzać czy martwić się o to, że jest o 2-3 cm za długie i wychodzi poza prawidłową różnice miedzy centylami? Chyba gościu nigdy nie widziałeś szczupłego niemowlaka/dziecka. Moja córka urodziła się w 41 tc z wagą 3100 a na rok ważyła zaledwie 8300. Ze wzrostem w ciągu pierwszego roku wahała się miedzy 50 a 75 centylem, a waga ciągle była na 10/3 centylu. Poza lekką anemią, fizjologiczną zresztą, wszystkie wyniki miała w normie. Od zawsze była po prostu bardzo szczupła i drobnej budowy. Żaden z lekarzy (pediatra, neonatolog) nie widział powodu do niepokoju. Teraz ma 2 lata i waży prawie 11 kg. Nie ma rozumiem co ma komuś dać pisanie, że dziecko z wagą na 50 centylu jest za chude? Waży tyle, ile powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że temat wagi jest bardzo interesujący wszystkich :-) Ja nie wiem ile Błażej waży. Zobaczymy w maju na szczepieniu, ale niedożywiony na pewnonie jest :-D Przed wczoraj przebił się pierwszy ząbek. Mam pytanie do mam karmiących piersią- czy Wasze dzieci drapią ząbkami sutki? Bo mam teraz stracha jak to będzie z karmieniem. Z butelki nie pije wcale. Zupki zjada, ale góra 100ml a potem i tak chce piersi. Zwłaszcza jak jest zmęczony to najlepiej do mamusi się przyssać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moją córkę przewiało. Wróciliśmy z działki i ma oczko zaropiałe. Tylko jedno ale dość mocno. Brak apetytu nie zjadła zupki ani nie wypiła mleczka tylko soczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Knw wcale byc moze ze nie przewiało...wiesz teraz jest mnóstwo pylków i mogło coś ją ala zapalenia spojówek wziąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wodna2 ja karmie piersią, jak mojemu synkowi wyżynały się zęby to czasami (chyba ze złości, swędziały go pewnie) zacisnął kilka razy, ból niesamowity (czasami aż krzyczałam z bólu :) ) ale nauczył się że nie może tak robić bo odrazu zabieram cycka więc później był spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak może to być problem ze spojówkami. Przemywam rumiankiem zobaczymy czy będzie poprawa za kilka dni. -------------------------------------------- Wiki śpi , tata poszedł do kumpla a ja sama. Zmęczona po całym dniu. Wiki daje popalić. Dzieciaczki tak się zmieniają do 4 miesiąca moja była grzeczna , ładnie spała , umiała się sama zabawić a teraz .... zmiana o 360 stopni. Do pewnych rzeczy da się przyzwyczaić ale czasami ma się dość. Mój maż zapomniał , że ma dziecko w domku. Za dużo mu pozwalam. Poniedziałki , środa i piątek nie ma go cały dzień w domu , przychodzi z pracy zje obiad i idzie na siłownię wraca przed 20 jak Wiki zasypia. Masakra jakaś. Myślicie , że to normalne bo on mi mówi , że ja przesadzam ? Może faktycznie coś ze mną jest nie tak ! -------------------------------------------- Kiedyś pisałyście o jogurtach po 6 miesiącu. Ja dałam dzisiaj małej o smaku gruszki. Nie smakowało jej , pluła --------------------------------------------- Martwi mnie jedna rzecz moja za niedługo będzie miała 7 miesięcy a dalej pije 120 ml albo i mniej. Czy ktoś też tak ma ? Jak czytam to Wasze dzieciątka dużo zjedzą. Ostatnio małej na noc zrobiłam 150 ml i nie wypiła ledwo 110 ml i poszła spać. ------------------------------------------ Ulewanie u nas dalej jest ale już mniej. Ktoś też miał taki problem ( nie pamiętam już kto ) u Was się uspokoiło czy jeszcze ten problem jest ??? -------------------------------------------- Uciekam , dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina204
Hej moja córeczka jest z września i dalej mam problem z ulewaniem. Wydaje mi się ze to jest na tle alergicznym. Warto o tym pomyśleć zwłaszcza że ropieja oczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Knw moja Kaja od urodzenia starsznie ulewała, a od 4 miesiąca coraz mniej, teraz zdarza się to sporadycznie. Co do męża to każdy robi jak uważa. Mój ma teraz dużo zleceń i jak wychdzi o 8 to wraca ok.19-20, zje i odrazu idzie kąpać dziecko. Nie ma u nas sytuacji, że jest zbyt zmęczony lub zajęty, żeby tego nie zrobić. I codziennie się z Kają bawi. Wiadomo, jak ma ciężki dzień to staram się go nie przeciążać, ale nie wyobrażam sobie, żeby nie widział dziecka przez cały dzień. xxxxx Ja od tego tygodnia zmniejszam ilość karmień - teraz karmię w dzień 2 razy i w nocy. Nocne karmienie zostawie na koniec - później wogóle spróbuje oduczyć ją jedzenia w nocy. Mam nadzieję, że w ciągu miesiąca uda mi się zatrzymać laktację całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Listopadowamama2014rok
Witam was kochane serdecznie! Też oczekuję na maleństwo. Co prawda w listopadzie, ale 1 listopad to tak jakby październik, prawda? Jak się mamusie czujecie na tym etapie? Ja wyśmienicie. Tylko do pracy nie chodzę i strasznie mi się nudzi. Któraś mamusia chętna na rozmowę na gg? Wyszperałam dzisiaj taką stronkę, na której można zamieścić zdjęcie swojego brzuszka - faaajna sprawa :) Mój już czeka na akceptację http://dumnamama.pl/nasze-pociechy/ Jak się ukażę to wkleję Wam link :) Aaaaa jeszcze takie pytanko drogie mamy. Jak sobie radzicie z rozstępami na tym etapie? Możecie polecić jakiś krem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To forum dla mam z października 2013 - kobietki mają tu pół roczne dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do obiadkow. Moja je chetnie zupke 120 ml, ale.. musi byc przynajmniej godz po cycku. Za pozno tez nie bo jak jest glodna za bardzo to tylko cycek chce wtedy. Jablka nie lubi ugotowalam z marchewka to Bardzo smakowalo. Zabki ma 2 na razie nie gryzie. Jak wyjda gorne i mnie mocno pogryzie i zabieranie nic nie da, to wtedy odstawie bo nie bedzie wyjscia. Ale mysle, ze bedzie dobrze bo ona ssie, nie gryzie. Kupilam kaszke holle, w ekologicznym 18 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj moje dziecko zrobiło nam mega niespodziankę. Jak poszła spać przed 20 wstała o 07.20 i wiecie co spała w łóżeczku. Szok :) Jestem mega wyspana. Od razu z rana humorek dopisuje. Dzisiaj pogoda brzydka , więc jedziemy do Pizza Hut i na zakupy. Jak nie będzie padać to idziemy z małą na spacerek. Moja nie chce jeść kaszki Holle. Też kupiłam i pluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas standardowo mala poszla spac o 20 i wstala o 7.40. Pogoda nie najgorsza, wiec spacer na pewno bedzie. Co prawda slonca nie ma, ale cieplo jest wwww Knw- moja mala tez samej kaszki nie chciala jesc, ale dorzucam jej 1/3 sloiczka owocow i jej smakuje. wwwww A co do wzrostu i wagi to moja ma 65 cm i wazy ok 7,5 kg. W maju mamy szczepienie to dokladnie bede wiedziec jak to wagowo wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrzuciłam zdjęcia na poczte. xxxxx Knw zazdroszcze nocki, ja na całą przespaną pewnie jeszzce długo poczekam. Kaja zaczęła obracać się w nocy na brzuch i cche spać w tej pozycji. Nie wiem czy jej na to pozwalać, bo się boję, że się udusi. W pewnym momencie miała buźkę przyciśniętą do materaca. dalej chodzi późno spać - jak zaśnie o 20 to traktuje to jako drzemke - tak jak wczoraj - wstała o 21 i dopiero ok. 23 udało mi się ją uśpić po godzinie walki. Ciężko będzie to zmienić, bo próbowałam już róznych metod, a wstajemy między 7-8. xxxxx Moja kaszki holle je ze smakiem, gorzej z wprowadzeniem owoców - próbowałam dodać do kaszki to pluje. Samych też nie tknie. Nie pasują jej słodkie i kwaśne smaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama na paźdz 2013
Hej :) u nas dziś mega niespodzianka. Moja chodzi spac o 20 i wstaje o 6. Dziś spala do 7.15! Teraz poszła na drzemke :) Ja dospalam do 6.45 i potem sobie wszystko zrobiłam zanim wstała :) Mojej Kajce robie kaszke tak: 120mm plus 2 łyzki kleiku plus pół słoiczka owoców i wcina aż się uszy trzęsą. Odstawiłam gluten chwilowo bo ją wysypalo i nie wiem od czego. zobaczymy. Jajko też odstawilam (dostała żółtko 3 razy do jet pory) xxxxx Jak ja sie cieszę ze moja super spi...jak wieczorem dostanie butle o 20 to o 20.10 już wychodze z pokoju i raz tylko musiałam się wrócic przez ostatnie 4 miesiące! I spi sama w lóżeczku do rana. O 4.30 jak sie budzi na mleko to też jej nie wyjmuje tylko ona sobie czeka tam, ja robie mleko i karmie ją w łóżeczku. Potem daje smoczka i idzie dalej spac, moja od 2 miesiecy spi na boku/brzuchu i nic się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie przejrzalam sobie zdjecia na poczcie. Alez wszystkie dzieciaczki urocze. Ana- sliczna masz coreczke:) wwwwwww Chyba sie na deszcz zanosi...oby nie bo umowilam sie z kumpela na spacer wwwwwww I ja wrzucilam kilka zdjec Lilki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas z nockami od kilku dni poprawa. Jak was czytam ze wasze dzieciaczki śpią bez budzenia na jedzenie całą noc to aż zazdroszcze.... :( Gabrysia zasypia codziennie miedzy 19:30 a 20. Wczoraj np. zasnęła o 19:15 i o 22 dałam jej mleko na spiocha (wczesniej jadła o 17:40) moze nie powinnam, bo sie nie budzila, ale ja z mezem szlismy spac i bałam sie że za 15 minut bedzie pobudka... wiec o 22 dostala mleko i pozniej obudzila sie o 2 w nocy czyli 4h różnicy a pozniej spała do 6. Dzien wczesniej jak poszlismy spac o 22 to sama sie obudzilam o 3 w nocy a mała sobie smacznie spała :) o 3:30 zaczela sie wiercic wiec poszłam szybko zrobic jedzenie. Widać wydłuża sie jej czas spania - NARESZCIE! :) ------- Knw - 120 to troche mało. Ale moze faktycznie tylko tyle potrzebuje.... Gabrysia dostaje od tygodnia juz 150 ml. mleka. Sama sie domagala wiecej. Do tego 160 ml zupka. I deserek kasza manna z jablkiem lub bananem - kasze robie na wodzie z całej szklanki wody - zjada zazwyczaj wszystko :) -------- U nas tez jest maga marudna (tez przez ząbki) i szybko sie nudzi. Trzeba czesto zmieniac miejsca, zabawki, bawic sie, tez troche nosic... - aczkolwiek z tym uwazam zeby nie przesadzic.. -------- Widac ze niedlugo odstawimy bujak. Przytrzymuje sie rączkami i siada, boje sie ze z niego wyleci. Niby ma pasy ale wiecie jak weźmie rozmach to wygląda to dosyć strasznie...wychyla się jakby chciala z niego wyjsc. -------- Nie mam przez to wszystko tyle czasu co przedtem. Obiad robie z nią (siedzi w bujaku a ja zmieniam zabawki). Sprzątam na raty. Tyle ile zdążę. O czasie dla siebie to juz w ogóle nie o czym mówić. Wszystko w biegu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Knw - u mnie mąż teraz b. duzo pracuje nie ma go prawie codzienie od 6 do 19-20. Wraca to mała juz śpi. Jesli wróci przed 19 to zawsze ją kąpie i usypia. Nie musze go prosic , sam ją zabiera. Ale nie wymagam od niego zbyt wiele (chyba że skonczy wczesnie prace). W weekend zajmujemy sie nią razem. Razem sprzątamy mieszkanie. Niedziele jest na odpoczynek i odwiedzanie rodziny. Wiesz trzeba jakos to wypośrodkować - ja u koleżanki zauważyłam że przyzwyczaiła męża ze tylko ona sie zajmuje dzieckiem i teraz niestety ma ciężko. Jemu to widac odpowiada. Pobawi sie z małym 5 minut i mówi ze musi cos tam zrobic i wychodzi... Wg mnie oboje rodziców powinno zajmowac sie dzieckiem. A ta koleżanka jest teraz przez to coraz bardziej sfrustrowana i zmęczona. Ale to to jej życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Knw szczerze podziwiam Cię że jesteś taka tolerancyjna dla męża. U mnie jest inaczej . Znajomi mnie nazywają kierowniczką i coś w tym jest;) Szczerze mam to gdzieś że mój mąż ciężko pracuje itp ja w domu również ciężko pracuje. Moja praca nie trwa przy Alanie 8 godzin tylko 24 na 24. Nie raz mówię mojemu mężowi że on w pracy to ma odskocznie przynajmniej do ludzi wychodzi. Mój mąż również chodzi na siłownię i dodatkowo gra w piłkę nożną. Kilka raxy był mamy op...rz o to, że nie życzę sobie tego, ze po pracy jedzie na siłownię. Gdzie ja cały dzień sama nie mam na nic czasu i też chcę odpocząć. Doszliśmy do porozumienia że na siłownię chodzi przed pracą. Bo szczerze bardziej jest mi potrzebny wieczorem niż rano. Zawsze jak wraca z pracy to obiad na niego czeka. Po obiedzie bawi się z Alanem i szykuje go do kąpieli. Od 3 miesięcy nie kapałam Alana. Tatuś sobie świetnie radzi i dzięki temu mają jakiś swój wspólny rytuał. Ja w tym czasie ogarniam zabawki, wietrze pokoik. W sobotę przeważnie ja sprzątam a mój mąż jest w tym czasie na spacerze z Alanem, potem wspólnie cos gotujemy no i mój mąż bierze się za prasowanie:) prasuje swoje koszule (nie cierpię prasować koszul) plus prasuje ciuszki Alana. W niedziele moj mąż idzie na piłke potem jakies piwko z kolegami czasem są mecze na legii to również idzie ze znajomymi. Grunt to ustalenie co gdzie kiedy. Nam taki schemat odpowiada i to najważniejsze. Dlaczego ja mam się poświęcać tylko dlatego że mój mąż pracuje. Ja też wrócę niedługo do pracy. I co wtedy też wszystko ma być na mojej głowie. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest podobnie jak u Mimi, mamy podzial obowiazkow. Moj m lubi sobie pograc w gry, wiec pozwalam mu na to max 2 godziny dziennie. Zazwyczaj gra jak mala i ja ide spac, albo jak sie umowie z kumpela, wtedy on ma czas dla siebie. Nie ma tak, ze ja zajmuje sie mala non stop, bo chyba bym zwariowala. A jesli sie troche zapomni to wtedy gdy ma wolne zostawiam mu mala na pol dnia i szybko go to stawia do pionu;) Nie wyobrazam sobie, zeby mialo go nie byc caly dzien. Wiem, ze sa sytuacje gdzie maz musi pracowac od rana do wieczora, ale dzien ktory ma wolny badz luzniejszy powinien spedzic z zona i dzieckiem. Nie mowie, ze ma całkowicie zrezygnowac ze swoich zainteresowan, ale trzeba wystosowac jakis kompromis i to jednak rodzina powinna byc priorytetem . Takie jest moje zdanie na ten temat i tak jest w naszej rodzinie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×