Druga ciąża bardzo wcześnie... jestem załamana był ktoś w podobnej sytuacji?:(

Gabi_X --> Dasz radę. Ja mieszkam 100 km od rodziny. Mały jak skończył tydzień zostałam z dwójką praktycznie sama bo mąż wychodził do pracy o 4 a wracał przed 20. Nie mówię, że było łatwo, ale córka, chciał nie chciał, bardzo się usamodzielniła. Wcześniej musiałam się kłaść z Nią w dzień, żeby zasnęła. Kiedy pojawił się syn nauczyła się sama chodzić na drzemki. Brała smoczka, szła do pokoju, wchodziła na łóżko i usypiała. I wyszło to od Niej. Strach ma wielkie oczy. Najgorzej póki się nie przestawisz. A mój też się cieszył. Ja łzy w oczach a On "Fajnie, odchowamy jedno przy drugim".

heloiza999 - nie ma takiego czegoś! Jak można kochać dziecko bardziej niż męża lub męża bardziej niż dziecko?:) Kocham po prostu inaczej!:) Ale między nami nic się po porodzie nie zmieniło jeśli chcesz zapytać czy "odstawiłam" męża to nie - i są tego naqwet konsekwencje...:o

hehe;-)))) jestem świruską, wiem;-) ale skoro tak się kochacie, to dacie radę;-0))) on z Tobą, Ty z Nim, wy razem z dziećmi;-) głowa do góry- będzie dwójka z głowy od razu, a ciuszki już masz;-)

Cisza, ja i czas! a ile Twoje dzieci teraz mają??

dasz radę. na poczatku bedzie ciężko ale potem już z górki :) moje dzieci mają 5 i niecałe 4 lata. I teraz jest suuuper :) dużó się razem bawią, bardzo się troszczą o siebie nawzajem, np jak jednemu daję czekoladkę to on od razu bierzę drugą i mówi że to dla siostry. Słodziaki moje.

Dla dzieci dobrze, dla rodziców a zwłaszcza matki, nie. Tutaj nie znajdziesz porady, możesz najwyżej usłyszeć: "Poradzisz sobie, nie Ty pierwsza i nie ostatnia." Niektórzy z tych co ci radzą , nigdy nie mieli dzieci i nie mają zielonego pojęcia ile trudu trzeba włożyć, aby wychować jedno dziecko, a co dopiero dwoje.

Córka za tydzień kończy dwa latka syn 2 lutego roczek. I żyję, nie zwariowałam ;)

oo:*

Gabi_X dziewczyno ciesz sie dziecko to prawdziwy dar ja czekam juz na dziecko 5 lat ,walcze o nie zeby je miec !!!

Właśnie, dzielenie. Moja ma dwa latka i nie ma czegoś takiego "Moja zabawka" czy "Mój wafelek" i to nie tylko jeśli chodzi o brata. Dla Niej to jest naturalne, że trzeba dać. Wiadomo, że muszę podpowiedzieć, żeby dała komuś, ale Ona nie robi z tego problemu tylko z uśmiechem daje.

to super... najgorszy chyba ten początek

Dla dzieci dobrze, dla rodziców a zwłaszcza matki, nie. Teraz już się zabezpiecz na tyle, aby ci się trzecie nie trafiło. Tutaj nie znajdziesz porady, możesz najwyżej usłyszeć: "Poradzisz sobie, nie Ty pierwsza i nie ostatnia." Niektórzy z tych co ci radzą , nigdy nie mieli dzieci i nie mają zielonego pojęcia ile trudu trzeba włożyć, aby wychować jedno dziecko, a co dopiero dwoje.

A byliśmy na sylwestra z jego znajomymi i jego koledzy składali noworoczne życzenia ciągle tylko to teraz jak najszybciej syna!:D Jeszcze im powiem, że mają przewalone bo ich życzenia się spełniły:) Chociaż nie wiem co będzie..:)

dorcia833. i jak tam starania??

Pomysl jak się mogą czuc kobiety gdy dowiadują się np o blizniakach lub trojaczkach:) Jak urodzisz drugie to pierwsze będzie juz mialo poltoraroku, będzie bardziej rozumne i nie będzie wymagało az tyle uwagi co teraz . Glowa do gory:) Bedą mieli razem dla siebie towarzystwo i nie bedziesz kombinowac spotkan z innymi dziecmi jak ja:). Zazdroszczę:)

a ja ci zazdroszczę. Zobaczysz że za kilka lat stwierdzisz że to było najlepsze co cię w życiu spotkało.

Jak można w XXI wieku wierzyć w jakiś kretyński kalendarzyk,to nie jest metoda zapobiegania niechcianej ciąży,toż to jest po prostu watykańska ruletka! Niektóre infantylne babska cię pocieszają a w duchu się cieszą ,że ich to nie spotkało.Drugie dziecko w drodze ,w takiej sytuacji,to duże ryzyko, różnie teraz z pracą itp,itd Ja bym się tego pozbył i to bez żadnych skrupułów,a tym co ci radzą rodzic za wszelką cenę,życzę rychłej ciąży i to minimum bliźniaczej,hipokrytki porypane

do ruletki czy jak jej tam: ja z kalendarzyka korzystam 10 lat i jakos nie zaszlam w nieplanowana ciąże, a i zeby nie bylo ze jestem bezplodna, gdy planowalismy dziecko udało się za pierwszym razem. Autorka sama zreszta napisala ze to z winy męża, bo pewnie chcial dokonczyc w niej, jesli juz mam ci tak dosadnie tlumaczyc. A antykoncepcyjne i gumy tez ci nie dają 100% pewnosci, wystarczy jakas infekcja juz pigulki nie dzialaja, dodatkowo nie są obojętne dla organizmu, a gumy jak to gumy...

do ruletki czy jak jej tam: ja z kalendarzyka korzystam 10 lat i jakos nie zaszlam w nieplanowana ciąże, a i zeby nie bylo ze jestem bezplodna, gdy planowalismy dziecko udało się za pierwszym razem. Autorka sama zreszta napisala ze to z winy męża, bo pewnie chcial dokonczyc w niej, jesli juz mam ci tak dosadnie tlumaczyc. A antykoncepcyjne i gumy tez ci nie dają 100% pewnosci, wystarczy jakas infekcja juz pigulki nie dzialaja, dodatkowo nie są obojętne dla organizmu, a gumy jak to gumy...

Będzie ciężko pogodzić wszystko ale dasz radę bo jak sie coś musi to choćby wszystko chodziło jak w zegarku to się uda. Swoją drogą kalendarzyk to żadna metoda anty i nie jest nawet do niej zaliczona ......No...jedynie kościół do niej namawia ale ion się też potem nie bardzo martwi takimi rodzicami :D

Ciesz się dziewczyno! Na początku na pewno będzie Ci ciężko, ale jak urodzisz, Twoje pierwsze dziecko będzie roczne, bardziej samodzielne. A później będziesz się cieszyć, że nie ma dużej różnicy między dziećmi. Jeśli martwisz się o kasę, to przerwij wychowawczy i od razu idź na L4. Powodzenia

khm kretyn napisał "Ciesz się dziewczyno! Na początku na pewno będzie Ci ciężko,ale jak urodzisz, Twoje pierwsze dziecko będzie roczne, bardziej samodzielne." Dobre to, roczne dziecko samodzielne,co za qqwwa błazen daje takie kretyńskie rady,jeszcze się cieszyć każe,zeby ci się conajmniej czworaczki trafiły ,palancie

GAbi dacie radę:).... u mnie było podobnie:)hi hi ...zaskoczenie w sensie...ale będzie wesoło poprostu, grunt to nie zestresować się...to tylko dzieci:):):)nie koniec świata....no będzie jazda bez trzymanki jak to moja koleżanka mówi z dziećmi z taką właśnie róznicą wieku ale za to jak wesoło....:):):) Mi mąż pomaga ale to złoty chłop...poza skłonnością do bajzlu....ucieszył się bardzo..no ale wiadomo on wyjdzie do pracy a ja zostanę ze żłobkiem w domu....:)

Gabi nic sie nie martw, dasz rade chociaz bedzie bardzo ciezko. Mi sie tak zdarzylo. Teraz mam 3letnia coreczke i prawie dwuletniego synka i jakos zyje chociaz nie jest latwo szczegolnie, gdy mieszka sie za granica i nie ma sie pomocy w postaci babci, cioc etc. (w mezu oczywiscie mam wsparcie). Najgorzej jest na poczatku, potem juz tylko coraz lepiej.

"ale tłumoki tu piszą" co za tłumok tu czyta, napisala ze bardziej samodzielne a nie samodzielne, zajrzyj do slownika debilu, wiadomo ze polroczne dziecko ktore jeszcze nie chodzi, a czesto tez nie siedzi jeszcze, wymaga wiecej uwagi niz ponad roczne( gdy autorka urodzi ,pierwsze bedzie mialo juz 15 miesiecy) ktore juz chodzi, samo się pobawi, wiem doskonale po przykladzie wlasnej corki, kiedy to wlasnie gdy miala pol roku uwazam za najgorszy okres, wtedy jeszcze nie siedziala a juz nie spala tyle co noworodek, wtedy to byla orka. A teraz ma poltora roku i dopiero teraz przy niej odpoczywam.

po co się tak męczyć,usunąć wrzoda i po problemie,hahaa

Ja podziwiam kobiety które świadomie decydują się na 2 dziecko krótko po pierwszym.Mój syn 4 kwietnia będzie miał 2 lata i teraz jakbym wpadła to napewno na samym początku świat by mi się spod nóg usunął,bo to mała różnica wieku jak dla mnie, a są jednak panie gdzie kobieta zachodzi w ciążę kiedy 1 ma zaledwie kilka miesięcy.Dziecko z wpadki pewnie bym urodziła,a nie oddała czy usunęła bo trzeba ponosić konsekwencje za swoje działania.Co mogę jedynie napisać mając tylko 1 dziecko-napewno nie będzie ci łatwo, ale jeśli będziecie się wzajemnie z mężem wspierać,on przejmie pewne obowiązki jeśli praca mu na to pozwoli-napewno dacie radę.Ja bałabym się iść na żywioł bez antykoncepcji...

moja szwagierka we wrześniu 2011 urodziła synka, a w sierpniu 2012 córcię i daje rade.

Nie mogę spać po nocach...:o

Gabi nic sie nie martw ja tak mialam dwadziescia pare lat temu i wiesz co , obecnie jestem bardzo zadowolona . Moje dzieci maja z soba swietny kontakt , pomagaja sobie oczywiscie sa juz dorosle , maja wlasne zycie , ale zawsze emocjonalnie sa blisko .