Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oxygen

OLEJ RYCYNOWY

Polecane posty

Gość gość
gość 2014.09.11 Głupoty smarujesz gościu???a po co????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
… od robali Chcialam podzielic sie z wami moimi przezyciami. 12. wrzesnia z piatku na sobote wykonalam nastepujace oczyszczanie: godz. 0:30 wypilam koniak z bardzo slodka herbata, a po pol godzinie 60 ml. podgrzanego oleju rycynowego. Oleju nie zwrocilam i nawet szybko usnelam. Obudzilam sie przed 7:00 i od tego czasu byla rowna jazda. Za jednym zamachem postanowilam oczyscic watrobe, metoda Clarka. Tak wiec do godz. 14:00 wypilam 0,4 l soku ze swiezej kapusty, 0,4 l soku z grepfruta i 0,5 l soku z marchwi i selera. Soki pilam osobno utrztumujac okolo pol godzinna przerwe. Od 14:00 nic nie jadlam. Po godz. 14:00 czestotliwosc posiedzenia na porcalenie sie zwiekszyla. Mialam skurcze brzucha, wydalanie zolci i tylek pawiana. O godz 18:00 mialam nadal wyproznienia, wiec musialalm odlozyc oczyszczanie watroby na nastepny tydzien. Wieczorem w sobote przywiozl maz bardzo duzo kani. Niedziele zaczelam od smazonych grzybow, i raczylam sie kaniami pod roznymi postaciami prawie cala niedziele. Do tego zjadlm dosyc duzo roznych owocow poniewaz od poniedzialku mialam zaczynac trucie kropidlakow i oczywiscie scisla diete, bez owocow. Poznym wieczorem w niedziele dostalam silnych boli calego br***** glowy i miesni. Bole byly tak silne ze bylam przekonana ze zatrulam sie grzybami. Maz nie chcial zawiesc mnie do pogotowia bo twierdzil ze jest to wynik moich oczyszczan. Te grzyby jadlo wiele osob: maz, dzieci, tesciowie i szwagier z rodzina. NIC NIKOMU nie bylo, oprocz mnie. Po polnocy zaczela splywac mi flegma z zatok do gardla. Masakra, musialam sidziec bo myslalam ze sie udusze. Tak bylo do bialego rana: bole glowy, brzucha, miesni, kosci i ta cieknaca flegma. Maz pojechal w delegacje a dzieci do szkol. Po godz. 9 w poniedzialek ustaly bole miesni, kosci i zaczal sie lupiacy bol prawego kolana. Guz ktory mam pod prawym kolanem podwoil sie i zaczal rowniez bolec. Bole brzucha tez ustaly. Dostalam goraczke i czekalam na pomoc. Wieczorem zawiozl mnie szwagier na pogotowie. Stwierdzono zapalanie stawu kolanowego. Dostalam lekarstwa i 2 tygodnie zwolnienia. W piatek bylam na kontroli i jest juz ok z kolanem, chociaz dalej pobolewa przy chodzeniu. Guz zmniejszyl sie ale wciaz jest wiekszy od stanu wyjsciowego. Dzisiaj bylam 1. raz po chorobie w pracy i wrescie rozpoczelam trucie kropidlakow i diete. Jak na pierwszy dzien to jestem caly czas glodna i jakos sie najesc nie moge. Mam duzo ennergii i mysle ze cos sie ruszylo w pozytywnym kierunku. Reszte z tych 2 tygodniowej choroby opisze wam nastepnym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ułaaaaa ałaaaa... Toś się nacierpiała. Kurcze, musiałaś coś nieźle ruszyć tym koniakiem z olejem, że taka reakcja, aż na kolano ci poszło. Jak zaczęłam mord dukanem na mojej candidzie i tym syfie w płucach ze ścian, to też odczułam większą energię, znaczną poprawę humoru i odzyskałam koncentrację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
To wyżej to ja, pająk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.... od robali Pajak, nacierpialam sie wyjatkowo, ale czuje ze idzie w dobrym kierunku. Mysle ze to kombinacja ruszyla moje oczyszczanie. Najpierw wypilam koniak z podgrzewanym olejem rycynowym. Wyczyscilo mnie rowno po tej kombinacji. Przez cala sobote nic nie zjadlam tylko wypilam, 1,3 l. sokow i okolo litra ziol wieczorem. W niedziele obzarlam sie grzybami i owocami. Moze cos jest w grzybach ze mnie tak ruszylo. W szostym dniu choroby tak mi zaropialy oczy ze lewego oka nie moglam otworzyc przy pomocy palcow. Okres dostalam taki ze kawalki buchaly ze mnie. Nie obeszlo sie bez pogotowia i zastrzykow. Moim zdaniem chodzil bol po mnie i umiescil sie w najslabszym miejscu, w kolanie. W 8 kl. upadlam na lyzwach i bardzo stluklam sobie prawe kolano. Z pol roku chodzilam na fisjo- zabiegi. Najbardziej zdziwila mnie ta sciekajaca flegma po tylnej sciance gardla. Na zatoki raczej nie chorowalam, wiec skad tyle tego swinstwa nazbieralo sie. Kilka lat temu powiedziala mi jedna homopatka ze mam wychlodzony organizm i duzo flegmy/tanu w sobie. Moze to i prawda. Teraz plucze zatoki codzienie. Uzywam do tego aparaturki do lewatywy, tyle ze nie zakladam koncowki. Plucze woda ze sola. Flegma w dalszym ciagu schodzi, tyle ze teraz wiecej z gardla jak z nosa. W dalszym ciagu mam wycieki z lewego ucha. Widze pozytywne zmiany. Mam duzo wiecej energi. Wyraznie poprawila mi sie skora, wlosy i paznokcie. W czasie choroby dostalam jakas ropna wysypke na klatce piersiowej, ktora juz sie ladnie zagoila. Nawet widze wyrazniej. Pomimo pozytywnych zmian chyba dlugo czasu uplynie nim powtorze oczyszczanie koniakiem i podgrzanym olejem rycynowym ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wielką ochotę upić moje robale jestem gotowa zfundować im setke tego dobrego trunku tylko szkoda że potem ma się biegunkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój wnuk 2,4 m-ce miał robione badania na robale ale nic nie wyszło ale moim zdaniem gnębią go robale tylko co dziwniejsze wyszedł duży cukier a nie robale , gdzieś czytałam że to jakiś pasożyt trzustki powoduje cukrzycę , tylko jak przekonać młodych ? że tak może być , czy ktoś z Was ma jakies wiadomości z życia wzięte, jakąs radę będe wdzięczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyczyna cukrzycy i chorob trzustki moga byc przywry trzustkowe. Wklejam linka: http://pasozyty.org.pl/przywra_trzustki.php Wjecej znajdziesz Babciu na necie i najwiecej w jezyku angielskim. Wrzuc tlumaczenie z angielskiego na polski, jest to nieperfekcyjne, ale zrozumiesz sedno problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mnie olej rycynowy nie zadziałał. Chciałem profilaktycznie się odrobaczyć, zjadłem rano 200 g pestek z dyni a po ok. 3 h wypiłem 30 ml oleju rycynowego. Trochę mi jeździło w brzuchu po kilku godzinach ale na kibel mnie nie pędziło. Wieczorem poszedłem na siłę na kibel i coś tam poleciało ale niewiele. Za to następnego dnia popędziło mnie ze dwa razy i raz w miarę szybko i na rzadko. Drugiego dnia rano też zrobiłem na rzadko a nigdy prawie mi się to nie zdarzało a pisało w internecie że olej rycynowy przeczyszcza po 3-6 h. Na mnie jakoś dziwnie zadziałał. Słabo i z opóźnieniem. Jak bym miał wybierać jakiś środek na przeczyszczenie to już nie olej rycynowy. Nie wiem w jakim celu go w tym wątku stosujecie ale na przeczyszczenie jest słaby,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość powyżej:) Co ty chciałeś mieć rewolucję stulecia po marnych 30ml? 30ml to jest tak akurat, żeby ruszyć zaparcie. :P gość 19:07 o tym pasożycie pisze dr.Clark w swojej książce. Właściwie wszystko co upośledza pracę trzustki może prowadzić do cukrzycy. Chora wątroba, nadmiar androgenów u kobiet, pasożyty. U tak małego dziecka też stawiałabym na robala. Moim zdaniem to za małe dziecko na cukrzycę z jedzenia, chorej wątroby (chyba, że jest faszerowane antybiotykami co chwila, a alkoholu też przecież dziecko nie pije ), czy hormonów. Spróbuj dziecko przebadać u weterynarza pod tym kątem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jak czytałem w internecie ile wziąć oleju rycynowego na przeczyszczenie to pisało że 20-30 ml poza tym miałem buteleczkę 30 g więc więcej nie miałem ale powiem że lepiej już na mnie xenna z senesem zadziałała kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreska_domowa
witajcie, Wracam na ten wątek ( nie pamiętam nicka starego) ponieważ starych wyjadaczy chleba chcę dopytać o dręczący mnie problem. Otóż, po każdym spotkaniu z moim narzeczonym, dostaję coś na kształt osłabienia - jestem rozbita, lekki stan podgorączkowy, klucha w żołądku ,gardle, gardło zaczerwienione, zapalnie spojówek, ok. roku temu po raz pierwszy w życiu dopadło mnie nawet zapalenie pęcherza..( na szczęście nie powtórzyło się jak dotąd). I Dodam, że on pracuje za granica, widujemy sie raz na m-c. Słyszałam, że zdarza sie uczulenie na partnera, tylko ja z tego powodu nie zamierzam kończyć związku. Boję się tylko, co to będzie gdy zamieszkamy na stale razem???On twierdzi, że ma czasami podobne objawy. W książce Siemionowej " Szkoła zdrowia..." jest opisany przypadek, gdy u pewnej pary zderzyły się ze sobą ich rożne flory bakteryjne, dodajmy, chorobowe i wynikały z tego liczne choroby. Szukam rozwiązań. Moj facet na pewno ma problemy zdrowotne- skórne- w zgięciach łokci, na dłoni, między pośladkami pojawiają mu się swędzące, ,łuszczące placki, które potrafia pękać i krwawić. Może łuszczyca?Do tego czasami problemy ze żołądkiem. Ja z kolei mam niedoczynność tarczycy, lekarze podejrzewali pcos, po ostaniach badaniach wyszły niedobory-wit.D, żelazo, b. niski poziom wit.B12. Sądzę ze przyczyna leży w jelitach lub wątrobie. (przepuszczalność/ zapchana wątroba woreczek) Biorę Euthyrox 25, żelazo, łykam wi.t D. Nie jem od ok.3mcy produktów mącznych, unikam mlecznych, czasami jem śmietanę, unikam słodyczy- bbb rzadko sięgam po, ale szybko się nasycam- dosłownie kostka czekolady i już mam dość. {Polecam tak na marginesie odstawienie mącznego jedzenia - naprawdę nie takie trudne - przy okazji zanika ochota na słodycze.} Przy piciu OR Oxy pisała iż kuracja jest dla osób ze zdrową wątrobą. I tu mam problem... Nie wiem co mnie męczy??? Tłuste jedzenie lubię i nie mam żadnych sensacji, bólu itp. po zjedzeniu np. jajecznicy na boczku..zjedzeniu nawet samej słoniny itp czy oliwie Wyniki te podstawowe byly w normie. Robione USG jamy brzusznej pare lat temu pokazało jedynie podwójną śledzioną oraz zagięty przewód albo woreczek żółciowy. Niepokoi mnie jedynie uczucie podpierania pod prawym żebrem, czasami lekkie mdłości gdy wypije alkohol (nigdy nie piłam dużo ale np dobre piwo czy lampka wina nie pogardziłam). I GDY ŁYKAM JAKIEŚ TABLETKI typu właśnie od tarczycy, witaminy. To są główne przyczyny które mogę wymienić powodujące dyskomfort w prawej górnej części brzucha. I TERAZ, TO WĄTROBA?DWUNASTNICA?? PAJĄK (pozdrawiam:)) radziła mi oczyszczanie metodą Clark, ale ze wzg na zagięty przewód woreczka boje się. Szukałam metod powolniejszych ale rozpuszczających kamienie. Właśnie analizuje sygnały po wypici OR i odzywa sie to cholerstwo pod żebrem prawym - lekki ucisk, rozpieranie,zaczęła boleć głowa. Muszla ciemna. Zapach oleju dobija mnie, smaruje nim dłonie, bo bolą(chyba zmiany reumatyczne, gorące, sztywne), własnie siedzę z wysmarowanymi i w rękawiczkach..lateksowych-chyba dobry sposób. Po tej epopei piszcie- proszę, co z tym moich chłopem zrobić?jakieś podobne doświadczenia? Czym spowodowany jest ten ucisk pod prawym żebrem? A do Gościa z 12.36 -poczytaj początek wątku, funkcja OR nie jest samo przeczyszczenie jelit. OXy wszystko wyjaśnia na 1-2 stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia :) mnie właśnie pasuje na robale i nawet na tę przywrę trzustkową dlatego że dziecko uwielbia soki właśnie kartonikowe wcześniej zupki słoikowe itp a tam chyba po tym słodziku wytwarza się coś takiego w organizmie co uwielbiają te przywry i lgną do trzustki jak do magnesu to chyba Hulda gdzieś pisala tylko jeden problem co zrobić żeby to wyszło w badaniach , pytałam kiedyś o weterynarza to kobita mnie ośmiała a sama ma robale bo twarz usiana kaszą manną Jak nikt nie wierzy w Sw Mikołaja tak nikt nie wierzy w robale :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kreska_domowa, chlop musi sie leczyc. Razem ze sperma przenosza sie wszystkie paskudztwa co on ma w organizmie. A z tego co piszesz, to troche tego ma. Osbiscie przezylam cos podobnego. Mialam partnera co borykal sie z zapachem z ust (zeby, dziasla i gardlo zdrowe) i fijuta. Bylam z im prawie 5 lat i w tym czasie przezylam najwiecej przeziebien, zapalen i zlych samopoczuc. Nabawilam sie przy nim opryszczki, grzybicy pochwy, rzesistka i problemow z pencherzem. Minelo ponad 4 lata jak sie rozstalismy, a ja jeszcze nie usunelam wszystkich "pamiatek" po nim. Wybor nalezy do ciebie, ale zdrowie jest najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia, ja mysle ze tylko VEGA testem mozna wykryc te przywry u twojego wnuka. Spruboj jeszcze w weterynaryjnym labie, moze tez tobie pomoga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
Do gościa co go nie przeczyściło. Chłopie, przecież cię przeczyściło. Wypróżniłeś się? Wypróżniłeś. Te 30ml to jest tak jak pisałam, po to aby ruszyć zaległą twardą masę kałową, nie po to, aby wywoływać biegunki. My tutaj mamy biegunki po 60 ml. Ale nie robimy ich po to, aby sobie na porcelanie posiedzieć. Strona pierwsza wątku mówi wszystko. *Gość od robali, widzę, że jakieś efekty jednak masz. A w zatokach to jest mnóstwo świństwa. Nie trzeba chorować na zatoki, żeby mieć je zatkane. Kamicy w nerkach też nie czujemy, dopóki się kamień nie ruszy. Spokojnie, psychika dojdzie do momentu kiedy ci powie, no trzeba ciepły olej powtórzyć. *Babcia wnuk nie powinien w ogóle pic tych kartonowych soków, tam jest tona cukru. Jak każdy robal, przywra trzustkowa też lubi słodkie. Kurcze ja bym po kryjomu oczywiście podpięła to dziecko choćby pod zapper. Krzywdy mu to nie zrobi, a dziecko ma delikatną skórę, to napięcie powinno do trzustki dojść. Jaka głupia weterynarz. Przecież jak zwierzęta mają, a ona pewnie ze 3 zwierzaki dziennie odrobacza, to czemu ludzie nie mają mieć? Zapytaj u innego weterynarza. Jeszcze ten VEGAtest o którym pisze gość. *Kreska domowa, kim ty możesz być... teraz nie skojarzę he he. Dzięki za pozdrowienia. Hmm... pierwsze co mi się nasunęło, to to że twój facet to wampir energetyczny he he :) Łuszczyce i tego typu paści, to oznaka pleśni i grzybów. I wiesz co? Poszłabym w tym kierunku. On będzie miał od cholery grzyba w sobie i to mu wyłazi przez skórę, a ty potem jakby nie było masz z tym kontakt. Bo to nie tylko skóra, ale ubrania też. Podpytaj, w jakich warunkach on żyje, czy nie ma w mieszkaniu grzybów na ścianie. I jakie ma plomby, czy czasem nie ma algamatów. Żołądek może być od wątroby, za bardzo obciążona toksynami, albo już od jelit idzie. Mozliwa helicobakter. Lećmy dalej w grzyby. Klucha w gardle to też oznaka kandydozy i innych grzybów, zapalenie spojówek też. Osłabienie, stany podgorączkowe, to już się samo przez sie rozumie. Powtarzające się problemy z pęcherzem również. Ta tarczyca. To też może być od candidy. Ona produkuje pewną neurotoksynę, która spowalnia tarczycę. Na szczęście u mnie tarczyca była ok. Pcos z którym ja sie też zmagam, a raczej wzmagałam bo uśpiłam, ma duży związek z watrobą. Według moich obserwacji. Słabe jajniki szybko reagują na nadmiar androgenów, jeśli wątroba tego nie usuwa to jajniki sie psują. Robią sie torbiele, które produkuja testosteron i ten hormon wpływa negatywnie na trzustkę. Takie koło się robi. W kazdym razie u mnie po 4 oczyszczaniu wątroby metodą dr.Clark, testosteron z poziomu 43 (co juz było w normie) spadł na 27. Po OR może boleć głowa, bo sie toksyny uwalniają. Gdzieś czytałam, ze pewna kobietka rozpusciła kamienie w woreczku octem jabłkowym. Ja bym się skupiła na całkowitym oczyszczaniu organizmu i walką z candidą, bo jak ty już masz jakieś stany zapalne, to zakwaszona jesteś jak ta lala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Wam za rady ja to wszystko kumam tylko jak wspomnę o robalach to zaraz inna śpiewka leci , co tam babcia moze wiedzieć :O a mnie szkoda dzieciaka . Spróbuję jeszcze pogadać z weterynarzem może się uda coś . Nawet dzisiaj rozmawialam z taką jedną "uczoną " to według niej nie ma takiej opcji robale jakie robale u dziecka nic takiego nie może być, jeśli już to cukrzyca dziedziczna. Jeśli chodzi o pasożyty to może mam hopla ale wiem że taka możliwośc jest najbardziej prawdopodobna Dziękuje wam wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreska_domowa
Pająku, Z pewnością mam wszelkie te objawy zasyfienia organizmu. Przejrzałam badania TSH robione co jakiś czas od 98r. Ewidentnie w ostatnich 2 latach podniosł mi sie jego poziom ponad 2. W moim wieku nie pownien przekraczać 1. Do tego mam dwa guzki w tarczycy, niedługo będę miała biopsję. Zrobiłam test jodynowy- może nie jest tak źle z jodem bo rano zostawała lekka poswiata - na zgięciu łokcia.Ale już na stopie- znikneła..i to porządnie posmarowane.. Więc pije kelp, kupuje wodę z jodem..Znalazłam gdzieś zestaw ziółek na wole i niedoczynność tarczycy. Sądzę, że mogą wspomóc oczyszczanie tarczycy. Kiedyś wpadłam na zioła o.Sroki pomocne przy torbielach . POLECAM. Moje jajniki uspokoiły się,od tego czasu mam jak w zegarku okresy. Wiem, że laski na forach mówiły że zachodziły w ciąże po tych zestawach. Ja na razie stosuję płukanie ust olejem, zaczęłam żuć czarnuszkę, i jak pisałam wcześniej - nie jem mącznych, mlecznych i słodkich potraw. Nie piję herbaty- a różne zioła, woda-źródlana, no niestety- kawa z rana, bo co by mi życia zostalo?:( \ale słodzę miodem\ Przyznam, że np. język jest czystszy, nie męczą tak grzybice, nie łażę taka zdechła.. Dopiero spotkanie z moich facetem rozwala mi odporność.. I Gościu, ja wiem, że on nie ma czasu na zajmowanie się tam sobą jak ja, to na szczęście nie jest b.oporny na pomysły niekonwencjonalne.. Jak przyjedzie to go chyba zapakuje do izolatki:((( I tak nie je juz pieczywa stara się gotować sam nie kupować gotowego jedzenia..Ale to za mało jak widac:( Do tego będę moczyc nogi w siarczanie magnezu i planuję zrobić dezodorant magnezowy by nie uzywać tego syfu z aluminium( i tak kazdy nawdycha sie go nadto ze sztucznych chmur rozpylanych codziennie az do bólu) Myślę, że u mnie powodem zakwaszenia organizmu może być stres:( On tez spowodował problemy z tarczycą, własnie 2 lata temu przeżyłam taki potężny kop stresowy).Od tego czasu zdrowie się pogorszyło a ja przeciez nie młodnieje... Piję czasami sodowo- octowe koktajle, ocet jabłkowy, powoli schodze z chemii -kupuje sode na kg, czyszczę nia wszystko itp Sądze, ze te pomysły osobie w miarę zdrowej pozwoliłyby zyc chyba do 100lat:S:S Mi pozwala jedynie utrzymać wzg równowage organizmu, która jak jest kr*****-pokazują spotkania z moich facetem.. A Pająku, on nie jest wamirem energetycznym, ja b. szybko takie osoby wyczuwam..Ja sie super czuje w jego towarzystwie, można powiedzieć, że wzajemnie się b. ładnie tą energią ładujemy.. Gdy był 6-lentim dzieckiem lekarz na zapalenie płuc dał mu zastrzyki z kryształków penicyliny, jak się nie mylę...Chyba był na nia uczulony i ledwie przeżył..Sądzę że przyczyny jego kiepskiego zdrowia mogą sie ciągnąć od tego czasu.. Ja bym może i zdecydowała się na oczyszczanie metodą dr Clark...Ale co z tym zagiętym woreczkiem?? Czy może ktoś ma taką wadę?Czy odczuwa dzieki niej dolegliwości?Bo to chyba na logikę dawałoby objawy związane z gorszym przepływem żółci? Czy się mylę? A postanowiłam wrócić do OR bo jakoś to szybciej i mniej roboty przy niej, wydaje się nie tak gwałtowna dla woreczka żółciowego. Moje sobotnie OR było b. owocne. WC zaliczyłam chyba z 7 razy, trzeci raz zapach był tak chemiczny aż sie przestraszyłam - jak podgrzewanego plastiku. Lekki ból głowy, mdłości, podpieranie pod żebrem, ale każde kolejne wypróżnienie zmniejszało to uczucie. W niedzielę samopoczucie super:) I polecam wszystkim do kuracji sok pomidorowy. Nie dosć że nie odczuwałam tak rycynowego smrodu to jeszcze ma dużo potasu. O, już nie bedę takim leniem i solennie będę sie przykładala do tych oczyszczeń..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam takie pytanie: czy ktoś jednocześnie stosował "Konia trojanskiego na Candidie" (czyli melasa,soda,woda) przez tydzień plus raz w tyg Olej rycynowy? Czy lepiej pierw jedno a potem OR?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja stosowalam sode z syropem klonowym (bez wody sodowej) przez 2 tygodnie i zrobilam w tym czsie 2 oczyszczania OR. Do tego pilam wode utleniona i w ciagu tych 2 tygodni oczyscilam 1 raz watrobe metoda Clarka. Oczyszczaie watroby zrobilam zaraz po oczyszczeniu OR. Bylo to meczace ale resultat powyzej oczekiwania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,że to temat o oleju rycynowym, ale nawiąże do wspomnianego "konia trojanskiego". Coś sie u Was od razu rusza? Pierwszego dnia wypiłam 1 szklanke i bulgocze mi w jelitach, dziś wypiłam rano-mija 2 godz i nic, kolejna szklanka na wieczór. Olej rycynowy planuje na piątek "(dziś mamy wtorek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie ruszylo na 3 dzien på drugim wypiciu. Pilam sode z syropem klonowym 3 razy dziennie. Po "ruszeniu" bralam 2 razy dziennie. Ja nie pilam calej szklanki bo soda dla mnie jest gorsza od oleju rycynowego. Lyzeczke sody rozpuszczalam w b. malej ilosci cieplej wody. Potem dodawalam lyzke syropu klonowego. Bylo tego tyle zebym mogla wypic jednym duzym lykiem. Bezposrednio po tym lizalam cytryne, a dopiero potem popijalam woda. To "ruszenie" do przyjemnych nie nalezalo. Lecialo ze mnie gora i dolem, i po tym spalam 11 godzin ciagiem, bez budzenia. Pilam przy tym 2 razy dziennie po 15 kropli wody utlenionej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreska_domowa
Pijam czasami sodę, bardzo pomagała mi na np.swędzącą skórę..samo picie.. Nie przytoczę teraz linka, ale znalazłam info iż picie sody może wstrzymać chyba wytwarzanie soku żołądkowego (jeśli dotrę do źródła to wkleję) i jeśli są problemy z wytwarzaniem enzymów trawiennych to soda jakoś tam działa mało korzystanie. ALe mówię- wydaje mi się, że tego tyczyły informacje - nie mam pewności. Wygrzebałam je kiedyś przy okazji szukania info o odżywaniu w problemach z tarczycą. A ja mam problem z nerkami:((( To chyba od euthyroxu :((( Kiedyś obiło mi się o uszy - skleroza na dodatek, że przy mało sprawnych nerkach hormonalna suplementacja w chorobach tarczycy może je osłabić. Piję dużo wody, herbatek, jem żurawinę, ale chyba pomaga na chwilę:(( No i oczy:(( na początku topiku dziewczyny piszą, że ich stan odzwierciedla zdrowie /jego brak wątroby, nerek. Ja mam cały czas przekrwione, dziś koleżanka zwróciła mi uwagę, co się dzieje. Nie mogę zrobić OR przez 2 następne tyg. bo będę w podróży. Odpada:(( -weekendy a tylko te wchodzą w grę.. Czy ktoś może mi podpowiedzieć ws podgięcia pęcherzyka żółciowego?:(( Boję się robić oczyszczanie metodą gwałtowną jak dr Clark, bo jeśli ruszą się złogi z wątroby a zagięcie nie pozwoli na swobodny przepływ żółci? A muszę COŚ szybko zrobić bo czuję się coraz gorzej..Nie mogę oczyścić dokładnie nerek jeśli wątroba szwankuje( podpieranie, rozpieranie, lekko zażółcone białka oczy i przekrwione). Muszę mieć pewność, że przy tej cholernej wadzie woreczka żółciowego nie będę wzywać karetki podczas oczyszczania.. Czy ktoś może mi napisać z autopsji/mając wiedzę co z tym podgięciem woreczka żółciowego?? Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja, ten gosc z gory. Nie wiem nic na temat zagietego woreczka. Jezeli chodzi o oczyszczanie nerek imbirem to ma to oczyszczenie bardzo pozytywny wplyw, rownniez na oczyszczenie limfy. Do tego jest to zewnetrzne a nie wewnnetrzne oczyszczenie, bez obciazania innych organow. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreska_domowa
Dziękuję Gościu za linka:) Tylko nie mam nikogo do pomocy przy robieniu zabiegu..:(( Nerki, woreczki żółciowe to zmora kobiet w mojej rodzinie.. Zauważyłam, że nerki dokuczają mi silniej od kiedy zaczęłam brać leki od tarczycy. I tak sobie myślę... Albo to efekt większego obciążenia chemią ( przeczytane gdzieś kiedyś -euthyrox może rozwalić nerki, ale czy to prawda?).. albo: dzięki lepiej pracującej tarczycy polepszył się metabolizm i usuwane są opuchlizny itp co mocniej obciąża nerki dotąd mniej "r***awe"? A może to są dwie zależne od siebie rzeczy tak na logikę? Piję dużo wody, staram się z cytryną, i wit.C, piję ziółka, soki z jabłek. Ale mocz jest mimo to b.często ciemnożółty, czasami pływają w nim takie jakby fafrocle??błonki? Planuję wybrać się do lekarza raz by dał mi skierowanie na TSh czy coś ruszyło a dwa na badania moczu. Ja wiem, ze zamęczam Was moimi rozwlekłymi postami. Ale jeśli nie mogę znaleźć odp. w internecie, to może czytelnicy podpowiedzą. Szukam nadal informacji np.o pęcherzyku żółciowym ale kiepsko mi idzie.Niewiele postów na forach, lekarze ignorują problem, nie znalazłam nigdzie info ad.oczyszczania z w/w wadą.. Mam też problem, który pojawia się znowu odnośnie nerek. Ja już wymyślałam sobie np. choroby nadnerczy itp. gdy zdarzyło mi sie słyszeć od ludzi, że mam np. twarz jak pijak -zapuchnięta i taką jakby księżycowatą..zaczerwienioną.. Albo np. to już reguła - zanim wstanę rano i dobrze oczy otworzę mogę w 99% powiedzieć jaka będzie pogoda..Jeśli np. słoneczny mroźny wyż w zimie ja jestem nieprzytomna, zapuchnięta, często czuję zamulenie i otępienie wręcz umysłowe. wtedy pobolewają mnie też b.tył pleców. I znowu, nerki?Za duże ciśnienie? Muszę wtedy koniecznie wypić kawę lub inny odwadniacz. W przeszłości pomagał bardzo spironolakon. Przegrzebałam internet w tym temacie - zero podobnych przypadków zw. ze stanem aury. Oczywiście lekarze na moje opowieści - wzruszenie ramion. Ja już sama zastawiam się czy coś ze mną nie tak czy może jestem przewrażliwiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..... gosc od robali.... Jestem po truciu kropidlakow. Dzis dostalam wynik z Homo Sapiens lab. - ujemny wynik na kropidlaki. Nie bardzo w to wierze. Zrobie VEGA test i przebadam sie w weterynar. lab. w 2. polowie listopada. Od 22 dni oczyszczam sie ryzem gotowanym. Cala kuracja trwa 40 dni, to jest jeszcze 18 dni wcinania ryzu. Samopoczucie jest super i teraz wiem ze jestem na dobrej drodze. Podaje przepis na oczyszczanie ryzem: 4 dcl. ryzu dokladnie wymyc w zimnej wodzie (zdrowej wodzie) i zalac go zimna woda. Zalany ryz wstawia sie do lodowki. Na drugi dzien plucze sie go i zalewa zimna woda. Ta operacje powtarza sie 5 dni. Po tym czasie gotuje sie go (ja gotuje 12 min.) Po zagotowaniu i wystygnieciu dzieli sie go na 5 rownych porcji. W tym samym dniu nastawia sie nastepny ryz do moczenia, na 5 dni. Ugotowany ryz spozywa sie na czczo i POTEM nie wolno NIC jesc****ic przez 4 godziny. Problem 4 godz. bez jedzenia i picia rozwiazuje w rozny sposob. Dla mnie jest najwygodniej jesc go jak wstane nad ranem do lazienki. Tylko potem mam czasami problem z powtornym usnieciem. U mnie nie dzialo sie NIC do 7 dnia. Po 7. zjedzeniu ryzu zaczelo bolec mnie po lewej stronie pod zebrami z promieniowaniem na plecy. Nastepne dni bol byl w: lewym uchu, prawym kolanie, stopach, prawym barku, posladkach i oczywiscie glowie. Oczyszczanie zaczelam wraz z kolezanka ktora bol w jajnikach (chruje na jajniki) poczula juz po 3 spozyciu ryzu. Do tego bolaly ja bardzo nerki i watroba. Z naszych przypadkow widac ze bola te miejsca/orgnay z ktorymi mamy problemy. Kolezanka miala bardzo metny mocz, z farfoclami. U mnie mocz byl troche ciemniejszy, z intensywnym zapachem, ale przejrzysty. Do tego moje wyproznienia zmienily konsystencje i kolor, byly galaretowate i ciemne. Do dnia dzisiejszego mam mnostwo sluzu w kale. kreska_domowa, sprobuj to oczyszczanie ryzem. Jest to jeden z niewielu oczyszczan ze jak nie pomoze to i nie zaszkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu, ty masz jakiś nick?:) bo jeśli pamiętam ktoś pisał o zakażeniu kropidlakiem stąd, ale dopiero pierwsze strony po raz drugi zaczynam czytać.. spróbuję z ryżem, Ale to ma być ryż jakiś specjalny?Czy zwykły, biały oczyszczony? I nic się nie soli? Czyli poranna kawa odpada?hmm, prawie 3 tyg bez:( no ale..spróbuje... Ja mogę jeść ryż byleby nie był z dodatkami na słono...Na słodko pójdzie- z owocami itp. Z kurczakiem itp odpada - mam mdłości itp. Tylko w takim razie trzeba zrobić plan, bo odpada chyba OR skoro jest na czczo a ryz też na czczo..więc OR a potem ryż 3 tyg. Ryż pewnie ściąga wodę i opuchliznę. Wraz z nimi toksyny. Gdy jem danego dnia dania z ryżem to gwarantowanie sikanie porządne. W ub.roku przez przypadek zrobiła się u mnie głodówka ok. tygodnia.Dopadło mnie strasznie gardło i konałam w łóżku, więc i nie jadłam. Piłam tylko wodę. Gdy minął kryzys gardłowy, nadal nie jadłam, samopoczucie ok,, ale ok.6 dnia zaczął mnie boleć strasznie dolny odcinek kręgosłupa...tak strasznie że jedynie położenie się na piłce dawał odetchnąć. Ponoć podczas oczyszczań faktycznie bolą te części ciała, które nazbierały najwięcej toksyn. Ja eksperyment z głodówką powtórzyłam- ból wrócił. Nie dałam rady głodować dalej. Mam nadzieję, że ryżowa dieta jest łagodniejsza. Dziś był cd. ohydnego samopoczucia - "zapuchnięcie",odczucie że oczy aż wyłażą z czaszki, buzia napięta,czerwona,zapuchnięta,ból w okolicy nerek:( Czekam na niż i łagodną pogodę dla mnie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreska_domowa
oczywiście nie podpisałam się wyżej..kreska_domowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×