Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Saadee

Niskie AMH

Polecane posty

Monika86- o jakie dofinansowanie Ci chodzi? W Gdyni nic takiego nie ma. Invimed w Gdyni jest słaby, najlepsza jest Gameta. W Gdańsku mają dofinansowanie ale dla mieszkańców tego miasta, realizuje je Invicta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maror
Hej Monika, Jak pisze Azzurro, Gdynia nie, ale Gdańsk i Słupsk dofinansowują, tylko trzeba udowodnić, że się płaci podatki w tych konkretnych miastach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satsie
Margaret ja w Krakowie mam byc prowadzona w Invimed byłam, no ale trafilo na Kraków wlasnie przez ta IVE bo tylko tam robia i w koncu na razie Ivy nie bedzie , ale kliniki nie zmienialam juz bo lekarz mi sie podoba, jest bardzo kontaktowy, dal swoj prywatny numer nawet, zawsze odbiera i mozna wszystko z nim omowic, na kazde pytanie odpowiada i łaski nie robi jak niektórzy pecherzyki mialam ostatnio dwa stwierdzone na usg Narazie sie dowiedzialam, ze zastrzyki mam brac okolo 2 tyg i koszty ok 3 tys za nie i ze 2 wizyty beda podczas jak stymulacja nie wyjdzie to chyba biore sie za in vitro z kd ale to juz w Warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret33
Maror dzięki za wyjaśnienia odnośnie testosteronu, może właśnie dzieki niemu, ruszyły jajniki i miałaś ładna komóreczke! Chyba nie wszedzie go stosują, bo u mnie lekarz o nim wspomniał, ale nie zaproponował. Chyba powiedział, ze jest w trakcie testów takie leczenie albo coś w tym stylu... już dokładnie nie pamietam, mogę coś przekręcać. Satsie, tez startowałam z 2 pęcherzykami, wiec masz podobna sytuacje, finalnie były 3 a 1 komórka :) Czy już wiesz jakie leki dokładnie będziesz przyjmować przez te 2 tyg i jakie dawki? Ciekawa jestem jak u Ciebie będzie to wyglądać :) Rozumiem decyzje z lekarzem w Krakowie, jak jest miły to lepiej się człowiek czuje i znosi to leczenie. Niestety u mnie wizyt było więcej niż dwie, rano jeszcze musiałam oddać krew za każdym razem, aby sprawdzić jaki mam poziom hormonów. Chyba bym nie wyrobiła jakbym musiała jeździć za każdym razem do krk. Porządnie mnie umeczylo to leczenie w Wawie :) Ale może bym zmieniła zdanie jakby lekarz był cudotwórca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satsie
Dowiem się na wizycie wszystkiego odnośnie leków:) na szczęście wczoraj dostałam okres, wiec od soboty zaczynam brac marvelon i vissane a 3-4 wrzesnia planuje jechac do Krakowa i zaczac stymulacje.Podzielę się oczywiscie informacjami a u Ciebie co teraz slychac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret33
Satsie, otóż w mojej klinice dostałam kolejny plan stymulacji: hormon wzrostu, jeśli mogę, jeśli nie mogę to bez hormonu wzrostu, a nastepnie podwojna stymulacje albo inf na cyklu naturalnym, chce to skonsultowac z innym lekarzem. Czytalam na innym forum, ze dziewczyny nie mialy dobrego doswiadczenia z hormonem wzrostu, a takze nie mialy efektow po podwojnej stymulacji. Mam wizyte pod koniec sierpnia, aby omowic co mozna zrobic w moim przypadku z innym lekarzem. Wtedy zdecyduje. W sierpniu bylam na urlopie, wiec troche odpoczywalam. A teraz znowu powrot do rzeczywistosci, akupunktura, joga itd. I zamierzam zbadac sobie znowu amh w przyszlym tyg. Moj dlugi protokol trwal 3 tyg, wiec u Ciebie jakos krocej, bo tylko 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satsie
tzn on powiedzial ze srednio 2 tyg ale moze sie do 3 rozciagnac a w jakiej Ty klinice sie leczysz? te zastrzyki samemu latwo sie robi? i w co? w brzuch czy ramię? i ile razy dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret33
Satsie, lecze sie w Invicta w wawie, zastrzyki mialam raz dziennie przez dwa tyg co drugi dzien, nastepnie przez 10 dni codziennie dwa razy dziennie ... zastrzyki sa w brzuch, mi robil moj partner, ale mozna samemu spokojnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satsie
Dzięki Margaret :) dzisiaj zrobiłam fsh i estradiol. Wyniki w poniedziałek. Nie spodziewam się niczego dobrego po nich, ale chcę wiedzieć chociaż jakie sa aktualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maror
Satsie, bardzo dobrze, że zrobiłaś badania, przynajmniej będziesz mieć kontrolę nad tym, co robisz. Nie przejmuj się zastrzykami, łatwizna. Daj znać, jak wyniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maror
Margaret, Trudno mi wyrokować co do tego testosteronu, ale na pewno jest to inwazyjna metoda. Są skutki uboczne, ja musiałam przez niego przesunąć stymulację o 2 miesiące, bo brałam ślub i lekarz się bał, że jak mi da testosteron, to na zdjęciach będę miała hiper trądzik. Na szczęście tak nie było, ale miałam inne problemy. Cieszy mnie w ogóle, że jakiś inny lekarz o tym wspomniał, bo jak ja się tym smarowałam, to nikt wtedy o tym nie słyszał i mój mąż już patrzył na wszystko z niesmakiem, zastanawiał się, dlaczego jestem królikiem doświadczalnym. No, ale jakoś poszło. Dodam też, że jeszcze przed tą kuracją brałam 75mg DHEA i on mi tak podniósł testosteron, że lekarz był gotów odstąpić od Androtopu. Niestety nie mając świadomości, ze to jest dobry efekt, wystraszona mega wysokim testosteronem odstawiłam go na tydzień i powtórne badanie pokazało już spadek grubo poniżej norm, po zaledwie tygodniu. Tak więc - zadowalający efekt może dać sam DHEA, ale trzeba brać codziennie i nie pomijać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret33
Satsie no to jestem z Toba w klubie, moje amh po stymulacji w lipcu to 0,09 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satsie
To identyczne jak moje. Wiem co czujesz. Moj partner chce żebym powtórzyła amh. Nie widzę sensu ale słuchaj już nic nie rozumiem. Od stycznia nie brałam żadnych leków. Tylko suplementy jakieś a dziś odebrałam wynik fsh. Wynosił 74 a teraz 3,41.Jestem w szoku ale nie wiem co o tym myśleć i skąd te zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret33
Stasie, a może poprzednie wyniki FSH były zafałszowane .... ten sam lab? W jakim robisz te badania? w sumie Twoje jajniki dobrze wyglądają... ale z FSH są wahania raz wyżej raz niżej, wiec gratuluje dobrego wyniku :) tez już raz miałam AMH 0,13, wiec już przeżyłam fakt bardzo niskiego AMH, a potem wzrosło do 0,64... mam nadzieje, ze tym razem tez odbije ... na Twoim miejscu powtorzylabym amh, moze tym razem wynik tez pozytywnie zaskoczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret33
Satsie a jak sie suplementujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Satsie- a jaki wynik estradiolu? Tak nisko fsh bez przyczyny by nie spadło, albo jest torbiel albo jakiś inny problem. Azzurro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maror
Satsie, Zgadzam się z Azzurro, że sprawa podejrzana. A jak estradiol? I jak ten wynik ma się do wartości referencyjnych? Nie jest troszkę zaniżony? Ja miałam identyczny przy torbieli. Z drugiej strony jeśli wydać pęcherzyki w usg, to znaczy, że sytuacja nie jest tragiczna. Ja przy fsh oscylującym zawsze między 3.5 - 5,5 nie miałam żadnych pęcherzyków widocznych w usg przez ostatnie pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satsie
Szczerze dziewczyny to w nosie już mam czy mam torbiel czy nie. Zrobię te stymulacje bo zaczelam już brać te tabletki. Natomiast cud sprawi ze coś ona da. Powtórzyłam amh w innym miejscu i wynik mnie załamał bo było 0,09 a jest 0,04. Szczerze to nie słyszałam o in vitro które by wyszło przy takim wyniku. Nie robie więcej hormonów bo mnie to dobija. Margaret biorę femibion i koenzym q10i dhea. Ale czy ma to znaczenie? Ja już się nie umiem łudzić. Podejmuje te jedną próbe i potem od razu kd. Wolę dziecko z kd niż liczyć na cud. Te wyniki oraz bardzo nieregularne cykle, skąpe krwawienia pomieszane z długimi, zero śluzu płodnego gdzie Jeszce kilka lat temu miałam go dużo w te dni itd świadczą o tym ze menopauza stuka do drzwi. A jeszcze mam endometrioze 2 stopnia więc pewnie z droznoscia kiepsko. Dlatego mogę tylko się modlić żeby in vitro z kd wyszło. Te próbę z moją komórka robię bardziej dla mojego partnera który jest młodszy i bardziej naiwny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret33
Satsie rozumiem Ciebie i Twoje podejscie, zrob stymulacje i zobaczysz co sie stanie ...jak nic nie wyjdzie obiecującego to możesz spokojnie przejść do kd. Czy masz jakieś inne objawy menopauzy oprócz złych wyników? Tez mam skąpe miesiączki i jak kiedyś powiedziałam o tym gin to stwierdził, ze po 30stce tak może być .... robiłam co rok usg transwaginalne i nigdy nie usłyszałam ze jest coś nie tak ... ze mam mało pęcherzyków albo ze moje jajniki są obkurczone, dopiero w tym roku jak nie moglam zajsc w ciaze, zrobiono mi hormony i okazalo sie ze wyniki nieciekawe...a przy usg transwaginalnym, ze mam jajniki w zlym stanie... pol roku wczesniej jak robilam usg, jajniki mialy te same paramatryn i lekarz powiedzial ze wyniki ok... hehehe... z innych objawow u mnie to przemeczenie, cienie pod oczami i zaburzenia snu.... ale to tlumaczylam sobie duza iloscia pracy, stresu itd... a to juz byly zaburzenia hormonalne ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satsie
cienie pod oczami to mam od kilku lat masakryczne!!! ale nie myslalam ze to od hormonów.Ale pewnie tak bo z nerkami i wątrobą wszystko ok.Ogólnie mam taki typ urody, ze wygladam mlodo, do 30 musialam dowod pokazywac kupujac alkohol. Teraz mi daja po 26-27 lat, a mam 34, no ale co z tego jak w srodku sie sypie:/ przynajmniej w kwestii hormonalnej. Opiszę Ci jak to było ze mną dokładniej: okresy od wielu lat bardzo bolesne, wlasciwie od liceum, faszerowalam sie tabletkami w chorych ilosciach po 3 dni w miesiacu bo inaczej bym nie wyrobila, bralam rozne, az w koncu uznalam ze najbardziej pomaga mi ibuprom max i go bralam nawet do 10 na dzien.Okres trwal 5 dni a cykl ustabilizowal sie na 25 dniowy. Mialam krotki epizodw z tabletkami 5 lat temu ale moze 4 miesiace bralam i to byl harmonet. Potem stwierdzilam majac 32 lata ze czas zrobic porzadek z bolesnym okresem bo nie jest to normalne, poszlam do dobrego lekarza ( opinie na znany lekarz 5.0 i to wszystkie prawie, no tak moze 2 ma na 4) Przepisal mi tabletki anty, po 3 miesiacach zmienil na inne ale bole byly nadal, w tym raz taki ze sie poplakalam i wyladowalam na SOR.Tam oczywiscie zadnej rady konkretnej, budowa ok bo usg zrobili i tylko dali l4 na jeden dzien i kazali brac no-spe, która g****o mi pomaga zresztą i nie biorę jej zupelnie. Poszlam do swojego lekarza i opisalam mu sytuacje, stwierdzil ze trzeba zrobic laparoskopie diagnostyczna i odstawic tabletki( w sumie bralam te 2 rozne przez 8 miesiecy) USG robil mi na kazdej wizycie, jedynie co mu nie pasowalo do konca to cienkie endometrium, ale uznal ze tabletki za mocne i to przez nie.Budowa jajników itd -wszystko ok.Torbiele czasem byly ale malutkie i mialy same sie wchlaniac.Powiedzial, ze podejrzewa ze mam endometriozę, ale nie po obrazie usg tylko przez te siilne bole menstruacyjne.Zapisal mnie na laparoskopie na nfz w szpitalu gdzie pracowal i mi ja zrobil. To był listopad 2017. W pazdzierniku odstawilam całkiem tabletki i nie dostalam okresu,wiec majac laparoskopię byłam chyba w ok 50 dc.Nie martwilam sie wtedy jeszcze, uznalam ze po prostu organizm ma prawo tak zareagowac.Wyszlo niestety ze mam endometrioze 2 stopnia i moj lekarz powiedzial ze mialam zrosty na jajniku i je usunal.Potem sie dowiedzialam, ze takie majstrowanie niszczy rezerwę, ale no cóż. Szczerze to nie wiedzialam wtedy ze istnieje takie cos jak AMH.Znalazlam swoje wyniki hormonów kiedy mialam 27 czy 28 lat i były ok.W normie. Potem zrobilam w okolicach 31 urodzin i niestety nie moge isch znalezc, ale kojarze ze tez byly w normie ( mam na mysli fsh czy estradiol).Bardzo zaluje, ze moj lekarz od endometriozy nie zlecil mi badan fsh, estradiolu itd jak mnie prowadzil, tylko te typu dhea, testosteron itd.One nie pokazywaly stanu mojej plodnosci, a powinnam wtedy to sprawdzic będąc po 30.Tylko szczerze nie myslalam wtedy o macierzynstwie, bylam singlem po rozstaniu i nawet bym nie miala z kim.Potem poznalam mojego obecnego partnera ale raczej nikt po pol roku zwiazku nie planuje dzieci, zwlaszcza kiedy on nie jest gotowy psychicznie bo jest mlodszy.Po laparoskopii poszlam na jedna wizyte gdzie dostalam duphastonn na wywolanie oktesu i przykaz ze powinnam nie odkladac macierzynstwa przy endometriozie, o co tez zapytalam. Mialam powazna rozmowe ze swoim partnerem, o malo sie nie rozstalismy bo on nie byl gotowy na dziecko tak szybko, no generalnie to byly ciezke chwile dla naszego zwiazku, ale zostal i powiedzial, ze sie zgadza bo mnie kocha i chce ze mna miec dzieci tylko chce sie oswoic z tym ze to juz teraz mamy sie starac. Myslalam, ze wiek bo juz po 30 i endometrioza to jedyny moj problem, no i po laparoskopii jak wszystko wyczyscili ladnie to mam szanse byc w ciazy w ciagu pol roku.Jakze bylam naiwna:/ okresu nie bylo nadal, az doszlo do ponad 100 dni bez.Poszlam do lekarza na nfz, kazal zrobic badania krwii (fsh, estradiol, prolaktyna) zakladajac ze nie mam okresu przez prolaktyne.Wyszla mi za wysoka, wiec wydajac mi wynik byl bardzo z siebie dumny ze prawidlowo mnie zdiagnozowal i kazal brac bromorgen i duphaston wieksza dawke.Szkoda ze nawet nie zauwazyl jakie mam FSH a bylo ponad 50.Ja to zauwazylam i jak odczytalam normy to sie przerazilam.Okres dostalam w koncu po tygodniu brania duphastonu 3 razy dziennie, powtorzylam fsh i wyszlo 74.To był styczen 2018.Moj lekarz od endo przez maila napisal mi , ze mam POF czyli przedwczesne wygasanie funkcji jajnikow.Dowiedzialam sie , ze z takim wynikiem to nawet in vitro z moja komorka sie nie uda bo musi byc FSH max 18-20. Był placz, zalamanie, wielki smutek i strach. Jak nie mialam okresu i byla ta duza przerwa to mialam nocne poty i uderzenia goraca, jak w okresie menopauzy, ale przeszlo zupelnie jak juz okres dostalam.Od tego czasu mam okres bardzo nieregularnie od 23 do 42 dni ale przynajmniej jest co miesiac.Bylam u wielu lekarzy, prywatnych i na nFZ i od zadnego konkretnej pomocy.Potem juz zdecydowalam sie na in vitro z kd , ale uslyszalam o IVA i chcialam sprobowac po rozmowie z lekarzem z Krakowa, ale on uznal, ze powinnam sprobowac standardowego in vitro i zaczynam uwazac, ze to bezsensowny, poroniony pomysl biorac pod uwagę moje wyniki. A co do fsh z którego sie tak ucieszylam to pewnie macia racje, ze przez torbiel bo estradiol wyniosl ponad 400.Potem go powtorzylam w 5 czy 6 dc i spadl do 24, no ale liczy sie ten z 2 przeciez najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satsie
Czasu na zajscie mam malo, do max marca mam pracę i chcialam zajsc poki ja mam bo wiem ile zarabiam i byloby dobrze a wiadomo ze jak ja strace i bede szukala nowej to nie wydam kasy na leczenie itd, wszytsko sie przesunie w czasie.Chcialam miec dziecko do 30 , potem do 33, a mam 34 i jest jak jest. Moj jeszcze na 3 tyg chce wyjechac, nie pasuje mi to bardzo bo to miesiac straty w jakichkolwiek planach, a dla mnie to bardzo duzo, no ale nie zabronie mu, widze jak mu zalezy.Przez ten wczorajszy wynik 0,04 nie chce mi sie nawet z nim gadac, on nie czuje tego co ja bo nie ma w tym momencie potrzeby posiadania dziecka, robi to dla mnie bardziej i wiem ze mu zalezy ale to jego :kochanie nie martw sie bedzie dobrze mi nie pomaga.Bo to tak nie dziala.Nie bedzie dobrze bo ktos tak chce i powie.Zreszta to malo osob mnie rozumie, chyba obce takie jak Wy z tym samym lub zblizonym problemem, dlatego tu piszę.Moje przyjaciolki to nawet gadaly teksty ze ustabilizuje hormony to zajde, albo przestane sie stresowac to zajdę, one nawet jak im wyjasnialam nie ogarniaja zupelnie powagi sytuacji. Jedna ma zblizony problem, tez AMH bardzo niskie chyba 0,1 za to fsh ok i tez ma endometrioze, ale ona broni sie przed in vitro i liczy na zajscie naturalne, trwa to u niej kilka lat i dziwie sie jej podejsciu, ale kazdy ma prawo do swoich.Uwaza ze na ciaze z kd ma zcas bo mozna majac i 45 , a ja mam inne zdanie.Nie chce byc tak pozna matka i rodzic pierwsze dziecko po 40 .Uznalam ze sprobuje kd a jak los czy Bóg jesli w ogole istnieje bedzie chciaal to moze zajde naturalnie nawet z mega niskim AMH, ale to juz z drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret33
Satsie rzeczywiście Twoja historia jest przejmująca ... masz racj***adania hormonalne jak FSH, lh, estradiol powinny być zlecone wcześniej i pare lat wcześniej problem mógłby być zdiagnozowany ... powinny byc standardowymi badaniami po 30stce, a ja w tym wieku o amh nawet nie slyszalam, u mnie w zasadzie nie było żadnych dolegliwości, miesiączki bez bólu, cytologia zawsze w normie, usg niby tez ;)tylko krótkie i tak sobie żyłam w nieświadomości, ale pytalam o to lekarza i wyjasnil, ze tak moze byc ... jedynie w czym mialam problem to sen, bo nieraz spalam cala noc, a wstawalam i czulam sie jakbym w ogole nie spala, to sie zaczelo po 30stce. teraz to juz sie budze w nocy, pozniej zasypiam, ale nie wiem czy to juz ze stresu, z calej tej sytuacji czy to zaburzenia snu z powodu zaburzen hormonalnych ... a cienie pod oczami sa moim problemem od paru lat .... walczylam z nimi wszelkimi sposobami, zabiegi kosmetyczne, Masaze, ale bylo to rozwiazanie chwilowe, cienie powracaly jak bumerang... bylam u internisty z tym pare razy, ale zawsze podstawowe badania krwi byly ok i slyszlam, ze taka moja uroda .... do tego pilam kawe po 3-4 dziennie, bo lubie, ale mam niskie cisnienie I dzieki kawie funkcjonowalam itd.... teraz juz nie pije kawy, i nieraz mam takie zjazdy w pracy... przerzucilam sie na zielona herbate, ale przynajmniej cienie juz nie sa ciemne , tylko nie pozbylam sie tej takiej obreczy pod oczami ... wlaczylam tez witaminy dla kobiet solagara, na razie pare dni, ale tez widze, ze pomaga na cienie... oczywiscie nie jest to efekt na 100%, ale o wiele lepiej to wyglada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaret33
Satsie, tez wczesniej nie mialam z kim miec dziecka, bo jakos nie spotkalam tego odpowiedniego partnera, pozniej z obecnym sie sparowalam, ale dokladnie tak jak u Ciebie, nikt nie mysli od razu o dziecku :) co do bolesnych miesiaczek, 10 ibupromów..nigdy tyle nie wziełam tabletek w ciagu dnia... masz rację jakbyś wczesniej miala zlecone fsh, lh, amh, to problem bylby zdiagnozowany, dziwie się, ze te badania zostaly pominięte, w takiej sytuacji to podstawa... takie badania powinny być standardem po 30stce, to i tak za pozno w niektórych przypadkach... u mnie nic nie było takiego, nieraz jakieś infekcje, cytologia co rok w granicach normy, usg niby tez ;), miesiaczki mam bezbolesne, tylko krótkie, o to akurat pytałam lekarza, ale dostalam uspokkajajacą wiadomość, że to normalne, wiec zylam sobie w nieswiadomosci.... moim problemem byl sen, spalam cala noc, a budzilam sie i mialam wrazenie ze nie spalam, takie mialam samopoczucie i zmeczenie... no i te cienie pod oczami, zmora, z ktora walczylam pare lat, zadne zebiegi kosm ani masaze nie pomagaly, bylam pare razy u zwyklego lekarza z tymi cieniami, ale wyniki zawsze mialam ok, i slyszalam, ze taka moja uroda... :P a i pilam po 3-4 kawy dziennie, bo mam niskie cisnienie i bez tego nie funkcjonowalam... teraz rzucilam kawe i cienie sa mniej czarne... ale zostaly obrecze, takie doliny lez... wlaczylam teraz wit dla kobiet solgar, i wydaje mi sie, ze i te obręcze są lagodniejsze... ale na bank wedlug mnie to przez te zaburzenia hormonalne, po tej punkcji bralam estrofem i inne hormony do trasferu i cieni nie bylo....teraz to juz mam problem ze snem, ze sie budze w nocy, pozniej zasypiam, ale troche sie krece i powtarza sie to co noc, wiec nie jest to normalne, albo to przez te hormony albo z tej calej sytuacji z nieplodnoscia... bo przeciez sie tym przejmuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaret33
ups wyslaly mi sie te same posty dwa razy, bo myslalam, ze pierwszy nie poszedl i dopiero teraz przeczytalam Twoj drugi post, bo mi sie pojawil. Moj partner tez jest mlodszy i tez robił to dla mnie :) a teraz on juz sam chce miec dziecko i tez sie frustruje, ze nie jest latwo, ale generalnie wspiera :) on moglby jeszcze poczekac z dzieckiem, ale u mnie to juz ostatni dzwonek... Satsie faktycznie z pracą to masz presję... Tez pisalam wczesniej, ze moze sprobuj od razu z kd, a pozniej mozesz sobie ze swoim probowac na spokojnie... najgorsze, ze z tym in vitro czy z wlasna komórka czy z kd nie mozesz nic przewidziec... czytam forum dla dziewczyn z kd, i tez nie raz dziewczyny musza pare razy podchodzic... najlepiej, zeby za 1 razem sie udalo, ale czy mozna to traktowac jako pewniak, chyba nie... chyba ze teraz stymulacja we wrzesniu, i pozniej od razu kd, moze zdażysz :) tu juz musisz przeanalizowac ryzyko i zdecydować, poradz się lekarza jak to widzi, bo jestes pod presja czasu... no ja tez juz nie mowilam o moim 0,09 partnerowi, juz sama to przecierpie... a co do kolezanki z amh 0,1 i ze liczy na cud, to na innym forum przeczytalam, ze wiecej bylo ciaz naturalnych z malym amh niz z in vitro, czyli tzw cudów, dziewczyny z amh ponizej 0,6 zachodzily czesciej naturalnie niz przez in vitro... czytam sporo tych forów, i dziewczyny z malym amh pisza ze sie udalo czy przez inf czy naturalnie, zeby sie nie poddawac, i serio troche takich historii przeczytalam i mnie nastajają pozytywnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaret33
ale dla mnie rozsadne wyjscie to in vitro , w miedzyczasie starania naturalne... chyba udaje się cześciej jak się odpusci :) wiec wierze, ze jak juz sie ma to dziecko z kd i jest sie zfocusowanym na czyms innym to moze zaskoczyc :) tez juz czasem mysle, ze moze zdecydowac sie od razu na kd, bo generaline chcialabym juz byc mamą, a potem niech sie dzieje co chce... ale jednego dnia jestem w pelni otwarta na kd, a drugiego dnia chce tylko wlasnego dziecka ... a w PL dawstwo jest anonimowe i nie masz zdjecia dawczyni, tylko opis, u mnie to problem, bo moj partner chcialby widziec z kim się połaczy jego nasienie, w sumie ja tez wolalabym wybrac ze zdjecia, jesli jest to mozliwe...taka opcja ze zdjeciem jest z tego co czytalam we Lwowie...jakbys mi podala jakiegos maila przeslalabym Ci co znalazlam w necie na forach... oczywiscie takie pozytywne historie mogą nas nie dotyczyc, ale sie nie poddaje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maror
Satsie droga, Jak najbardziej rozumiem Twoje rozgoryczenie. Ale nie popadaj w panikę, w ten sposób możesz sobie tylko zaszkodzić. Weź też pod uwagę, że prawie każda z nas przez to przechodziła lub przechodzi - problemy ze snem, widoczne zmiany w wyglądzie, brak okresu przez (u mnie przez osiem miesięcy), chłop niechętny do przekazywania własnych genów dalej w świat. Mnie przez 5 lat leczyło stado specjalistów, a nikt nie zlecił amh. Pamiętaj, że jest zawsze opcja kd - ja tez już byłam na nią zdecydowana, a mój mąż był zachwycony, że będzie miał dziecko z Ukrainką - bo mieliśmy robić na Ukrainie. W Waszych sytuacjach młodszy chłop to jedynie atut, mój ma 41 i u niego nasienie już jest bardzo marne, fragmentacja na granicy zerowego potencjału. Jeśli czynnik finansowy jest dla Ciebie kluczowy, sprawdź ceny w Parens - przynajmniej w porównaniu do klinik w Warszawie są naprawdę ok, nie wiem, jak Kraków. Poza tym świadomość, że są inne opcje pomaga też w podejściu do ivf na własnych komórkach - zdejmuje stres. Jakbym miała się poważyć na doradzanie Ci czegokolwiek, to powiedziałbym - daj chłopu wakacje, a sobie czas na uspokojenie, bierz koniecznie d3 - duże dawki, nie pij kawy, akupunktura bardzo uspokaja, asmry - jeśli na Ciebie działają, może sprawdź drożność jajowodów - jeśli nie znasz sytuacji pod tym kątem, upewnij się, czy owulujesz. Osobiście jestem (ostrożną) zwolenniczką jogi hormonalnej, która przynajmniej daje poczucie, że robi się wszystko, co tylko można, żeby sobie pomóc. Ten termin do marca może wiele utrudnić, ale nie wiem, czy jesteś w stanie go obejść. Mój lekarz na pierwszej wizycie zalecił mi jedno - nastawienie zadaniowe. I to jest najważniejsza z wszystkich rzeczy. A niespodzianki się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaret33
Maror, wlasnie chyba czytalam, ze Parens współpracuje z klinika we Lwowie przy inf z kd, i czy potwierdzasz, że jest wgląd do zdjeć dawczyń? Mój pratner chcialy mieć zdjęcie i zobaczyć z kim połączą się jego geny i jest to dla niego kluczowe... dla mnie wlaściwie taka opcja jest tez o niebo lepsza niz wybierać tylko po opisie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaret33
Maror i jak się czujesz? uspokoiły się jajniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satsie
Zdążę mam nadzieję ze stymulacja i od razu jak się nie uda to próbuje in vitro z kd. Stymulacje zacznę gdzieś od 4 września. Witamine d brałam długo bo miałam straszny deficyt ale teraz robię przerwę bo wyszła mi przekroczona norma we krwii. Myślę ze jak juz słońca nie będzie to zacznę od połowy września znów suplementacje. Mi właśnie przez ten brak czasu zależy na in vitro gdzie na komórkę prawie się nie czeka lub bardzo krótko. Biorę pod uwagę invimed w Warszawie, Fertimedica w Warszawie i jedna w Katowicach. Nazwy nie pamiętam. Wiem że na literę g. Salve i Bocian i invicta odpadaja. Wiecie jak z badaniem genetycznym dawczyn? Czy jest dodatkowo płatne? A co do parens to byłam na ich stronie internetowej i nie widzę żeby robili in vitro z kd. Może ślepa jestem.Margaret a możesz podać swojego maila? Pisałam tu kiedyś długo i nie chce żeby ktoś mnie skojarzył i stąd i z życia spoza netu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×