Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawda, prawda, szczera prawda

Po co komu studia ??

Polecane posty

Gość prawda, prawda, szczera prawda
Widocznie nikt Cię nie nauczył, że zdanie w nawiasie jest zdaniem odrębnym (wtrąconym, nie mającym spójności z resztą zdania po przecinku, tylko przed przecinkiem). Widocznie masz duże kompleksy, na punkcie swojej osoby, że tak bardzo to przeżywasz. Traktuj mnie jak chcesz, gdyż Twoje zdanie na temat mojej osoby obchodzi mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg :) Ja dla Cibie jestem dzieckiem, a Ty dla mnie jakąś babą, wiecznie się czepiającą o wszystko i koniecznie zawsze mającą rację. Facet z Tobą ma na pewno istne piekło ;) Serdecznie mu współczuje ( o ile w ogóle ktoś z Tobą jest - bo zapewne bardzo ciężko byłoby wytrzymać w Twojej obecności). Może i medal dostanę, to chyba moja sprawa :) Ty za chlanie, może też dostaniesz jak skończysz konsultacje w AA ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda, prawda, szczera prawda
gówniarz - to sobie możesz mówić do swoich dzieci, o ile je spłodziłaś i pokrzywdziłaś swoją osobą. Wiem , Ty po prostu masz kompleksy na temat swojego wieku. Zazdrościsz młodym, ambitnym ludziom tego, że chcą coś w życiu osiągnąć, bo może sama nie osiągnęłaś tego co chciałaś a latka już poleciały co nie ? No tak, to już wszystko zrozumiałe, dlaczego wyzywasz mnie od dzieci i gówniarzy. Poziom Twojej inteligencji jest poniżej zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eng
To zależy, wszystko jest kwestia kierunku, odrobiny szczęścia, otwartości na ludzi, desperacji, znajomości angielskiego, w przypadku kierunków technicznych dodatkowo angielski techniczny. Aktualnie pracuję jako Inzynier Mechanik, przypadkowo na statku poznałem Kanadyjczyka, który poszukiwał Inżynierów na amerykański platformy w okolicach Alaski. Robota miesiąc na miesiąc w domu. Płatne tylko w miesiącu roboczym. Potężna odpowiedzialność, robota bez wolnego czasu, max robiłem 42 godziny bez chwili snu. Urządzenia jedno nowiutkie z przesądzona liczba automatyki, elektroniki itd, inne znów tak stare, że sue w oczach rozpadają, a cały system musi chodzic, gdzie dzienne niższe od średniego wydobycie odbija się na pracownikach. Teraz to co wszystkich najbardziej ciekawi, zarobki i tutaj raczej zagne wszystkich. 20-25 tys. Dolarów. Coś kosztem czegoś. Po pierwszym takim miesiącu kupiłem fajne, praktycznie nowe autko, ale nie widziałem ładu i w sumie nie miałem żadnego kontaktu z rodzina, ze znajomymi, poza satelita i samym czasem..Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O proszę, teraz kipimy jadem? Jaka ty musisz być nieszczęśliwa dziecino... Ale dawaj dalej, wszyscy u mnie w biurze mamy dziś polewkę z twoich oburzonych wypowiedzi, jedziesz maleńka, jedziesz!! :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak na marginesie - zakładanie takiego tematu na "życiu uczuciowym" świadczy chyba o jakichś twoich brakach emocjonalnych? Może chcesz żeby cię przytulić? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda, prawda, szczera prawda
Jesteś stuknięta babciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu 60letnia (ponad) babusia
Oczywiscie studia studiom nierówne. Ale to problem tych, ktorzy je wybierają. Wiadomoi,ze studiowanie czegokolwiek dla papierka w Wyzszej Szkole Byle Czego w Pcimiu Górnym nie ma najmniejszego sensu. Pomijając to, czy po studiach jest praca, czy nie - uczciwe traktowane studia na dobrej uczelni, w ciekawym towarzystwie rozwijają i czegoś jednak uczą. Dziwi mnie, babusię, ze wiekszosc młodych ludzi, mając świat otwarty, kręci sie koło wlasnego ogona , w owym PCimiu wlasnie, zrzędząc na brak pracy. Swiat sie zniejszył - nie ma pracy tu, to sie jej szuka gdzie indziej. Czlowiek z dobrymi kwalifikacjami i wyćwiczonym umyslem ( w czym dobre studia pomagaja:)) da radę. Do tego są na studiach wymiany, praktyki zagraniczne, ktore oprócz tego, że uczą, rozszerzaja horyzonty. P.S. okularów do kompa nie uzywam, tylko - jako krótkowidz- zdejmuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz studia
Nie, nie - nie kończcie jeszcze! całe Kafe czeka z utęsknieniem na kolejne ciosy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu 60letnia (ponad) babusia
dodam, ze studia sa potrzebne nie wszystkim, tylko tym, który rozumieja słowo studiowanie. Oczywiscie lepszy jest dobry stolarz niz pedagog czy socjolog z naciąganym papierkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już pisałam - dla gówniarzy nawet 30-latek jest starcem, ale mam dla ciebie wiadomość: MŁODOŚĆ NIE WIECZNOŚĆ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu 60letnia (ponad) babusia ----> uciekajmy stąd, bo nas nasza ambitna autorka podda eutanazji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz studia
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isihfosdhiofihd
hmm po co mi studia? ponieważ chcę się rozwijac, bardzo interesuje mnie to co studiuję, chciałam wyrwac się z mojego małego miasteczka do miasta z wieloma możliwościami. Ale przede wszystkim chodzi o to, że moje studia są dla mnie krokiem w realizacji marzeń i myślę że jeśli odpowiednio do tego podejdę i będę starała się zdobywac nie tylko papierek ale i wiedzę to doprowadzi mnie to do czegoś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu 60letnia (ponad) babusia
jak up, to up' I jeszcze - oczywiscie studia powinny być nie dla wszystkich, tylko dla ludzi swiadomych i zdolnych. A tym nawet na studiach nie musi sie wieść źle. Przecietne stupendium w USA w czasie studiow magisterskich - dla m.in Polaków ( fakt, ze na nich sie zasuwa od rana do nocy) to zwrot kosztów studiow (czyli 20-30 tys dol rocznie+ dodatkowo na utrzymanie dają ok 24 tys ).Do tego dochodza wyjazdy na konferencje , szkolenia, czesto w fajnych miejscach. Studia doktoranckie ( za ktore noralnie sie tam placi )- rowniez moze pokryć stypendium + do tego ok 26-28 tys dol na zycie. I oczywiscie zadnych protekcji, bo zagraniczny uniwersytet ma w glebokim powazaniu polskiego wujka czy tatusia.Wystarczy rozejrzeć sie w świecie ( net) no i mieć cos w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studia sa dla nierobów
!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda, prawda, szczera prawda
Hehe, a ta dalej cierpi na punkcie swojej starości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda, prawda, szczera prawda
Wiadomo, ale nie wiem czy babusia wie, ale stypendium dostaje się w okresie rozliczeniowym - na jednej uczelni jest co semestr, na drugiej co roku, nikt Ci nie da stypendium za to że jesteś... co oznacza, że wybierając się na zagraniczną uczelnie trzeba mieć już trochę kasy w kieszeni na same studia i na życie, czyli dokładnie tyle ile sama podałaś. ( i nikt Ci nie da gwarancji, że nawet przy nauce 24h/ na dobę to stypendium osiągniesz, ale ok, w to warto wierzyć i się starać) Może was oświecę, ale nie każdy ma tyle kasy, no chyba że tatuś da. I wszystko sprowadza się do tego samego. Trzeba patrzyć realiami na życie, a mam wrażenie tutaj Pani chyba trochę pobujała w obłokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6747884
a mi studia daly dobry zawod,wiedze,wspanialy czas spedzony z fajnymi ludzmi i to jest bezcenne,a nie tylko kasa kasa kasa:O to tez,ale w zyciu sa tez inne wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dwie lewe ręce
Nieroby kurwa w dupe jebane. nic nie robić i dużo zarabiać-warszawski ratusz z walcem na czele:D. Co z nimi będzie jak już ta biedna ojczyzna padnie?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6747884
poza tym mialam stypendium,bardzo ciuesze sie ze wybralam fizjoterapie bo to kierunek ktory bardzo mi ulatwil zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz,.,.,.,.,.,
po to by dostac prace jeszcze studiujac , dwa , po to by po 4 miesiacach zarobek w zaleznosci czy siedzisz w kraju czy za granicą ( niemcy , USA ) kształtował sie w granicach od do , gdzie od to jest rząd 4 tys do rząd powyzej 10 tys po to są studia , ale te sa nie dla głabów , a jak kto sadzi , ze zostanie humanistą i bedzie gicior , to jest kretynem ./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, jakaś ty mądra!!!! Nic, tylko kłaniać ci się w pas, krynico mądrości!!!! :D Sama bym ci się pokłoniła, ale kręgosłup nie wyrobi w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi123321
Bez studiow nie mozna sie nawet na zwykly staz zalapac. Wymagane wyksztalcenie wyzsze. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuulalala aj loviu bejbe
Ja sie dostałam na staz bez studiow, jestem technikiem dentystycznym i odbylam staz w zawodzie, tyle ze pozniej nioe bylo wolnego etatu zeby mnie zatrudnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi123321
Bo Twoj zawod nie wymaga wykształenia wyzszego. Ale zwykly staz w biurze gdzies - zawsze pisza ze szukaja kogos z wyksztalceniem wyzszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda, prawda, szczera prawda
no właśnie, nie macie wrażenia, że Państwo od Nas po prostu wymaga tych studiów ? Dzisiaj do pracy jako sprzedawca, potrzebne jest wykształcenie wyższe.. i tutaj faktycznie świeci masówką, tak jak kiedyś było to z maturą. Nie pojmuję tego, że dzisiaj do kwiaciarni (gdzie moim zdaniem wystarczy pasja, zaangażowanie, kreatywność i troszkę wiadomości z botaniki) trzeba mieć ukończony kurs florystyczny, najlepiej studia skończone na uniwersytecie rolniczym i doświadczenie 5 letnie. Kiedyś zwykłe Panie pracowały w kwiaciarni i robiły prześliczne bukieciki i stroiki, bo miały wyobraźnię :) a jaka jest gwarancja, że po tych kursach i uczelni młoda dziewczyna bez zaangażowania będzie to robiła z sercem ? yy... no właśnie, żadna. Ale w zasadzie to się tyczy każdego kierunku i moglibyśmy tak debatować o każdy, ale nie warto..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda, prawda, szczera prawda
a swoją drogą, nie wiem jak was ... ale bulwersuje mnie jedna konkretna rzecz... mianowicie : BRAK UMÓW O PRACĘ !! ciągle tylko umowa zlecenie, umowa o dzieło... mało gdzie można spotkać umowę o pracę... to jest dopiero paranoja.. No tak, bo w sumie po co dawać kobiecie 20 paro letniej umowę o pracę, jak może być w ciąży w każdej chwili... i trzeba ją przez rok opłacać jeszcze... Nasze Państwo samo doprowadza do niżu demograficznego i tak fatalnej sytuacji w kraju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu 60letnia (ponad) babusia
do prawda, prawda- nie musisz nie oswiecic w temacie stypendiow w USA , bo wiem, jak jest z moim dzieckiem. Dostaje sie stypendium na caly okres studiowania, bo jest to na ogol praca przy jakims projekcie, ktory trwa - powiedzmy - 3 lata. Czlowiek przytomny aplikujac wie, na co sie pisze. Jesli nie zawali, to moze spac spokojnie. Majac gwarancję od uniwersytetu na pismie (osobna sprawa to przyjecie na studia, a osobna aplikacja o stypendium) na okres calych studiow, moze tam jechać bez kasy. Poza uniwersytetem stypendium moze zalatwic profesor - grant od odpowiedniej jednostki naukowej, np NSF. Przyjezdzasz i od razu dostajesz kasę + na ogol dodatkowo na zagospodarowanie. To stypendium nie ma nic wspolnego z cosemestralnymi wynikami w nauce. Wystarczy ,ze cie przyjma na uczelnie a profesor uzna, ze twoja praca tam przyda sie uniwersytetowi(lub organizacji, dla ktorej ja robisz np NSF czy NASA . Przedtem oczywiscie wysylasz CV profesorowi no i musisz przejsc poprzeczke wymaganych punktow. Tatuś ma sie nijak do tego tematu, silą rozumu do glowy nie naleje, a tylko o to tu chodzi. Moze pozyczyc 800 dol na bilet, ktore synek zaraz po przyjedze ma z czego odeslac. Akurat wiem to dokladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu 60letnia (ponad) babusia
nie jest w interesie panstwa tworzenie etatow na stanowiska, ktore nie sa na dłuzsza mete potrzebne, wiec nie ma umów o prace, tylko zlecenia. Takie jest prawo rynku. Trzeba sie przekwalifikowac, albo szukac pracy gdzie indziej, z obrazania sie na świat nikomu nic jeszcze nie przyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda, prawda, szczera prawda
babusiu, to bardzo ciekawe i zaskakujące co piszesz, bo pierwsze o tym słyszę, że za sam przyjazd na uczelnie dostajesz stypendium z góry.. a powiedz mi na jakiej zasadzie jest to stypendium ? za co ? za naukę już powiedziałaś, że nie ? Socjalne, że nie masz kasy na utrzymanie? hmm.. no może, ale i tak jest rozpatrywane przez 2 miesiące... mówisz, że za projekt ? Kto normalny daje Ci kasę z góry za projekt i to 25tys ?? Przecież możesz spartaczyć ten projekt i co ? Oddajesz im 25tys ? I jesteś w dupie, dobrze rozumiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×