W UK jest lepiej niż w PL a odradzacie innym wyjazdu. Skąd w was tyle jadu!

up

"mam pytanie do ROR napisalas ze takie zawody jak ekspedientka, sprzataczka, pewnie tez pracownik produkcji musza byc malo oplacalne. To powiedz mi w takim razie jak wyobrazasz sobie swoje zycie bez owych zawodow? kto ci upiecze buleczke, posprzata chodnik, sprzeda chlebek, wywiezie twoje gowienko? Sama bys to robila? Watpie. kazdy zawod jest potrzebny," xxxxx napisalam ze sa malooplacane a nie ze sa niepotrzebne - widzisz roznice? bo mam wrazenie ze zlalas w jedno te dwa okreslenia - i teraz "zarzucasz" mi cos z czym ja sie nawet nie zgadzam. Te zawody musza byc malo oplacane - nawet nie dlatego ze ja mam takie widzimisie, tylko takie sa prawa rynku - nie wymagaja kwalifikacji - latwo zastapic jednego czlowieka drugim - stad to sie glownie bierze xxxxx Kolejne pytanie skoro polska jest taka fajna to dlaczego w krajach innych ekspedientka zarabia normalnie, kelnerka tez? Dlaczego ich stac na wakacje, na samochod, wynajem normalnego mieszkania, ogolnie zycie na godnym poziomie? " xxxxxx dlatego ze polska jest biednym krajem na dorobku, zapoznionym godposraczo (co ma czasem swoje dobre strony - patrz kryzys) i cywilizacyjnie, co do bardziej szczegolowej opinii odsylam do bardziej kompetentnych zrodel z akresu ekonomii;-) smiesza mnie takie pretensje "do boga" ze powinno byc tak i tak;-) ale nie ejst i nie bedzie - moim zdaniem powinno byc tak ze mozna sie zywic sama czekolada i nie tyc. koniec i kropka;-))) xxxx Ja szanuje kazdy zawod i uwazam, ze kazdy ma prawo zyc na godnym poziomie, oczywiscie, ze ja po studiach zarabiam wiecej niz pani w sklepie, ale w kraju w ktorym mieszkam pani w sklepie jest zyczliwa usmiechnieta i zadowolona z zycia bo nie musi sie martwic za co kupi w tym miesiacu dziecku zabawke, leki czy buty. Kazdy zawod jest potrzebny i nalezy docenic prace kazdego" xxxxx mysle, ze naduzywam slowo szacunek. Ja nie jestem niemila dla pan na kasach - bo nie mam powodu, po prostu nie interesuje mnie w jakis sposob kto zarabia dopoki placi podatki i nie lamie prawa;) szacunek jest czesto mylony ze zwykla uprzejmoscia , uprzejmosc mam dla kazdego kt ja odwzajemnie , a szacunek zachowuje dla nielicznych , jesli ktos jest sprzataczka i ma problem z tzw. docenieniem- to juz nie moja sprawa;-) smieszy mnie to wymaganie od innych zeby "szanowali";-) pokazuje to brak samoakceptacji, czy ja wymagam zeby wszyscy sznaowali to co ja robie?nie, mi jets naprawde rybka czy ktos sie ztego smieje, szanuje, czy ma to w nosie, to moj zawod , to lubie , tak wybralam i z ato mi placa. podobnie mysle o sprztaczkach - tak wybraly, ich sprawa. Powtarzam, ze zgadzam sie kazdy zawod jest potrzebny - ale wymaganie ode mnie szcunku dla niskowykwalifikowanych zawodow to juz przesada;-) uprzejmosc prosze bardzo - wiele razy po godzinach, gadalam z pania sprztajaca nasz biurowiec;-) ale to dlatego ze pani wyjatkowo sympatyczna jest a nie ze wzgledu na jej zawod;-) as easy as it is;-)

wiesz jestesmy z calkiem innych swiatow:) ale to nawet dobrze. Przede wszystkim to jak wspomnialam "te" zawody sa mniej oplacalne ale to nie znaczy, ze ludzie wykonujacy taka prace maja zyc na bardzo niskim poziomie. Co do Polski to sie zgadzam, w Polsce te zawody sa nieoplacalne w ogole wiec nie warto ich wykonywac w naszym kraju:) Nastepnym razem jak bedziesz w Polsce (albo jesli mieszkasz-nie ma to znaczenia) sama wywiez smieci i oczysc szambo:) Moze wtedy zrozumiesz dlaczego kazdej pracy nalezy sie szacunek i nalezy ja oplacac tak by pracownik zyl na godnym poziomie. Ja szanuje ROR kazda prace, nie myl tego z czlowiekiem czy uprzejmoscia, bo chociaz szanuje prace pani sprzataczki to ostatnio nie bylam zbyt uprzejma dla pewnej pani wykonujacej ten zawod, bo mnie po polsku brzydko nazwala nie wiedzac, ze jestem polka:) Naduzywa sie moim zdnaiem zadufania i uwazania sie za kogos lepszego, a ty sprawiasz takie wrazenie. Ok to twoja sprawa. Po prostu ja wychodze z prostego zalozenia: mozna miec tytuly, dobra prace, ale jak sloma z butow wystawala tak wystawac bedzie, a objawia sie to w pierwszej kolejnosci brakiem szacunku dla ludzi nizej postawionych. Pozwol wiec ze zacytuje z jednej z moich ulubionych powiesci:P "Mul chocby w pieknej konskiej uprzezy zawsze pozostanie mulem":) Nie musisz odpisywac, bo ja nie odpowiem gdyz nie mam czasu wdawac sie z toba w dluga i bezcelowa dyskusje.

Przyjezdzaj, zapraszamy, tylko potem sie nie zal.

Wyjeżdżając do pracy na zmywaku bez znajomości języka dokładasz cegiełkę do fatalnej opinii na temat Polaków. Będziesz postrzegana tak jak Ty postrzegasz tutaj Cyganów, Rumunów czy Turków pracujących w kebabach - jak śmieć. A to dlatego, że masz właśnie taką cwaniacką polaczkową mentalość - gówno wiem, ale forsy i tak się nachapię. Gdybyś miała kwalifikacje, doświadczenie i znajomość języka pierwsza bym Cię zachęcała, żebyś szukała szczęścia za granicą. A tak to będziesz tylko kolejną tanią siłą roboczą, którą traktuje się jak nic nie znaczącego robaka i kolejnych Brytyjczyków utwierdzisz w przekonaniu, że Polak to beznadzieja. Nisko płatna praca to mieszkanie na kupie, jedzenie byle czego. Co z tego, że zarobisz więcej, skoro tam wszystko (może oprócz ciuchów) jest droższe? Właśnie przez takich ludzi jak Ty moja przyjaciółka, która pojechała do uk pracować jako nauczyciel, a nie ściera była bluzgana przez kilkuletnie dzieci, że jest polską dziwką. Nie wytrzymała psychicznie i wróciła. Bo, żeby emigrować nie wystarczy niestety okazyjny bilet tanich linii lotniczych. Powinno się trochę postarać, choćby o podstawy języka.

up

"mam pytanie do ROR wiesz jestesmy z calkiem innych swiatow ale to nawet dobrze. Przede wszystkim to jak wspomnialam "te" zawody sa mniej oplacalne ale to nie znaczy, ze ludzie wykonujacy taka prace maja zyc na bardzo niskim poziomie." xxxxx to jest "postulat" na poziomie "zeby na swiecie nie bylo wojen" - bardzo ladny postulat, i bardzo dziecinny. a dlaczego? bo postuluja je glownie dzieci ktore nie rozumieja zajawisk przyczynowo-slkutkowych, co je warunkuje, oraz jakie sa tego implikacje xxxx Nastepnym razem jak bedziesz w Polsce (albo jesli mieszkasz-nie ma to znaczenia) sama wywiez smieci i oczysc szambo Moze wtedy zrozumiesz dlaczego kazdej pracy nalezy sie szacunek i nalezy ja oplacac tak by pracownik zyl na godnym poziomie" xxxxx ;-)) a czy ja komus kaze wywozic szmbo? czlowiek ma wolna wole - i moze sobie wybrac zajecie;-) as easy as it is;-) xxxx Ja szanuje ROR kazda prace, nie myl tego z czlowiekiem czy uprzejmoscia, bo chociaz szanuje prace pani sprzataczki to ostatnio nie bylam zbyt uprzejma dla pewnej pani wykonujacej ten zawod, bo mnie po polsku brzydko nazwala nie wiedzac (...)" xxxx ja sznuje osoby ktore pracuja w hospicjum - swiadomie. ale nie widze powodu zebym podziwila=sznowala pana ktory wywozi szambo;-) nie moja wina ze ktos jest niedowartosciowany i domaga sie szacunku, czy pani manger zarabiajaca krocie na swoich projektach w korporacji tez nalezy obdarzac niekonczacym sie szcunkiem?;-) nie interesuje sie zyciem obcych mi ludzi, i nie zywie wzgledem nich zadnych glebszych uczuc (ani negatywnych ani pozytywnych) xxxx "..., a ty sprawiasz takie wrazenie. Ok to twoja sprawa. " xxxx wrazenie to rzecz subiektywna - wiec nie moge byc za to odpowiedzialna;-) xxxxx Po prostu ja wychodze z prostego zalozenia: mozna miec tytuly, dobra prace, ale jak sloma z butow wystawala tak wystawac bedzie, a objawia sie to w pierwszej kolejnosci brakiem szacunku dla ludzi nizej postawionych. xxxxx tu nie chodzi o hierarchie spoleczna;-) tu chodzi o zwykla uprzejmosc kt jest wystarczajaca, moim zdaniem, w przypadkowych kontaktach z przypadkowymi ludzmi. to ze ktos pracuje na kasie w sklpie - ani mnie grzeje, ani ziebi - nie moja sprawa, nie zywie szacunku xxxx Pozwol wiec ze zacytuje z jednej z moich ulubionych powiesci "Mul chocby w pieknej konskiej uprzezy zawsze pozostanie mulem" Nie musisz odpisywac, bo ja nie odpowiem gdyz nie mam czasu wdawac sie z toba w dluga i bezcelowa dyskusje." xxxx jakbys nie miala czasu - to bys sie nie fatygowala z napisaniem tego, tak uwazam;-)

"smieszy mnie to wymaganie od innych zeby "szanowali" pokazuje to brak samoakceptacji, czy ja wymagam zeby wszyscy sznaowali to co ja robie?nie, mi jets naprawde rybka czy ktos sie ztego smieje, szanuje, czy ma to w nosie, to moj zawod , to lubie , tak wybralam i z ato mi placa." A za co za przeproszeniem ci "płaca"? Osoba, która ma jakakolwiek prace, nie siedzi CALE DNIE na kafe. Jestes bezrobotnym pustakiem, który swoje niepowodzenia życiowe rekompensuje kolorowymi historyjkami na forum. Wystarczy zajrzeć na ilośc twoich postów. Prawie 9 tysięcy. Widać, ze nie masz życia prócz kafe. Ale spoko. Pisz dalej. Fantazjuj. I tak jestes tu naczelnym posmiewiskiem :)

I następne kłamstwo : "nie interesuje sie zyciem obcych mi ludzi, i nie zywie wzgledem nich zadnych glebszych uczuc (ani negatywnych ani pozytywnych)" Nie interesujesz sie? A co z wtrynianiem nochala w sprawy kobiet które biorą lub chcą brać benefity? Wpierdzielasz sie tam gdzie nie trzeba. Znajdź sobie jakaś prace bo widać ze sie nudzisz na chacie.

up

"A za co za przeproszeniem ci "płaca"? Osoba, która ma jakakolwiek prace, nie siedzi CALE DNIE na kafe." xxxx no jasne;-) po praca to tylko jak sie miotla zamiata co nie?;-) xxxx Jestes bezrobotnym pustakiem, który swoje niepowodzenia życiowe rekompensuje kolorowymi historyjkami na forum. Wystarczy zajrzeć na ilośc twoich postów. Prawie 9 tysięcy. Widać, ze nie masz życia prócz kafe. Ale spoko. Pisz dalej. Fantazjuj. I tak jestes tu naczelnym posmiewiskiem" xxxxx przyganial kociol garnkowi;-) juz ci lepiej - a jak nie to dalej sobie pofantazjuj na moj temat - moze napiecie z ciebie zjedzie?;-) i to sprawdzanie ile postow wyslalam - prawdziwy fan z ciebie;-) xxx I następne kłamstwo : xxxxx widac wyjatkowo zrelaksowana osoba;-) napisz drukowanymi lieterami ze jestem klamczuszka - to sie nazywa projekcja;-) xxxxx "nie interesuje sie zyciem obcych mi ludzi, i nie zywie wzgledem nich zadnych glebszych uczuc (ani negatywnych ani pozytywnych)" Nie interesujesz sie? A co z wtrynianiem nochala w sprawy kobiet które biorą lub chcą brać benefity? Wpierdzielasz sie tam gdzie nie trzeba." xxxxx a tu ja zabolalo - mowa o emigracjuszkach zapewne?:-) ja wypowiadam sie na temat zjawisk a nie konkretnych lasek kt dobrze wychodzi jedynie rozmanazanie;-) xxx Znajdź sobie jakaś prace bo widać ze sie nudzisz na chacie. xxxxx ;-) nie prosilam o rady - ale dalej polemizuj z wlasna fikcja;_0 mi rybka, a dla ciebie rozkosz nie lada;-)

Miotla czy komputer, jak ty to piszesz "twój biurowiec" (buhahhaha) mit nie siedzi całymi dniami na forum. Klepnij sie w pusty łeb szmato i wypierdalaj znaleźć jakaś prace pustostanie kafeteryjny. Jakbym cie spotkała kiedyś to bym ci przypoerdolila w ten pusty ryj wiesniaro z UK

w uk zyje sie wygodniej niz w pl ale tylko ze wzgledu ze cie stac na wiecej...jezeli masz dobre pieniadze w pl to nie ma sensu wyjezdzac...

"Bihahhahahahaah Miotla czy komputer, jak ty to piszesz "twój biurowiec" (buhahhaha) mit nie siedzi całymi dniami na forum. Klepnij sie w pusty łeb szmato i wypie**alaj znaleźć jakaś prace pustostanie kafeteryjny." xxxx o ho;-) widze, ze panna sie rozohopcila i podniecila czytajac moje posty;-) slodziutka jestes;-) xxxxx Jakbym cie spotkała kiedyś to bym ci przypoerdolila w ten pusty ryj wiesniaro z UK" xxxxx problem w tym , ze najwyzej mozesz sobie cyt "przypierdolic" glowa w klawiture;-) as easy as it is;-) ale pewnie i po tym zabiegu bedziesz dalej fantazjowac na moj temat - to sie nazywa obsesja na czyims punkcie;-)

Ale trochę dziwne komentarze wasze są, podsumował bym tak "Syty głodnego nie zrozumie". Moje rady a żyję na emigracji: Jak nie masz kogoś na miejscu kto ci pomoże i nie znasz języka to nie jedź bo prawdopodobnie ni załapiesz się do pracy. Jak jesteś osobą która będzie tęsknić za rodziną, krajem itp.. to też nie jedź bo potem będziesz wylewać frustracje na forach jak to nie kolorowo jest za granicą, nie rozumiejąc że takie są niestety koszty wyjazdu. Jak żyjesz w biedzie, nie możesz znaleźć pracy albo pracujesz u jakiego chama w Polsce za grosze i jesteś wqrwiona/y na nasz kochany kraj to jedź bo jak ci się uda to będzie super jak nie to wrócisz i tak czy siak i zgnijesz w tym naszym kochanym kraju bez perspektyw.

up

"rozmarynowaszra Jak jesteś osobą która będzie tęsknić za rodziną, krajem itp.. to też nie jedź bo potem będziesz wylewać frustracje na forach jak to nie kolorowo jest za granicą, nie rozumiejąc że takie są niestety koszty wyjazdu." xxxx dokladnie tak. ludzie czesto nie rozumieja, ze tak naprawde nie denerwuje ich fakt ze obok mieszka osoba X (tylko ze tesknia za sisadem Y;/

Autorko, koleżanka, która wyjechała do Anglii bez znajomosci języka nie powinna być dla ciebie żadnym autorytetem. Nieznajomość angielskiego jest niestety cechą imigrantów ze wschodniej Europy. To, że znasz czasy, to niewiele znaczy. Moze sie okazać za mało nawet gdy podczas sprzątania twoja supervisorka bedzie ci kazała zrobic to i to, a ty nie zrozumiesz polecenia... Dlatego tak jak pisałem, ucz sie angielskiego. Zapisz sie na jakieś korki lub kurs. Moze do kwietnia nauczysz się chociaż podstaw. Angielski na zasadzie "Kali być, Kali umieć" nie jest fajny. Wiem, że jeśli będziesz pracować w gronie Brytyjczyków a ty jako jedyna będziesz posługiwać się miernym angielskim, nie zostaniesz zaakceptowana. Nawet nikt nie bedzie chciał z tobą rozmawiać, bo Brytyjczycy z reguły uważają, że aby żyć i pracować w ich kraju, trzeba znać angielski. Pozdrawiam

Nie chce mi się wszystkiego czytać. Wy swoje ja swoje i ok:) Znam nie jedną osobę,która wyjechała bez znajomości języka! Pomimo tego, nieźle już sobie radzą te osoby. I nie piszę teraz konkretnie o Anglii,bo można dodać do tego Francję itp. Dla chcącego nic trudnego. Mają normalne życie,pracę,znajomych. Jak ktoś wam napisze,że ma tam rodzinę która pomoże(ciotka,brat,siostra czy chociażby wujek) to wy dalej,nie uda Ci się,jedź a szybko wrócisz:P A wiecie co będę doradzać osobom które będą potrzebowały rady? Że jeżeli mają tam od kogoś pomoc to jak najbardziej mogą spróbować,choć istnieje ryzyko że coś może się nie udać,ale tutaj akurat każdy musi brać to pod uwagę,nawet ten kto zna angielski! Jeżeli ktoś jedzie w ciemno nie ma rodziny,nie zna angielskiego to napiszę grzecznie,będzie bardzo ciężko,nie wiadomo czy się uda,ale spróbować zawsze można, tylko czy się uda? To jest ryzyko na wielką skalę ale życzę powodzenia. A CO WY CO PONIEKTÓRZY ROBICIE? Odradzacie w bardzo nie miły sposób czasami używając słów,obelg czy innych przykrych tekstów. Można napisać że może być ciężko( a czy będzie?Nikt nie wie),ale po co pisać,,nie przyjeżdżaj matole'',,bez angielskiego powodzenia,wrócisz szybko''. Od razu zakładacie że się nie uda. Pomimo tego znam sporo osób którym się udało,także wasze opinie są tutaj marginesem dla mnie. Bo ja nie pytam czy wyjechać,podjęłam decyzje,mam paszporty itp,tylko pisałam w innym celu,ten kto umie czytać to zrozumie:).

ror jak pisałam z Tobą nie dyskutuje. Bo Ty jesteś nie miłą Panią,która próbuje wszędzie swoje zdanie wsadzić i pokazać że jest najważniejsze i najmądrzejsze.

si-xa :) dzieki.

" Mind Reader Freak .. bo Brytyjczycy z reguły uważają, że aby żyć i pracować w ich kraju, trzeba znać angielski" xxx ato ci zaskoczenie dopiero;-) kto by sie spodziewal;-)) powinni byli juz dawno zakcptowac polski, co nie?;-)

I co do zawodów,każdy ZAWÓD powinien być doceniany,czy sprzątaczki,czy kasjerki,czy lekarza! Bo każdy człowiek wkłada w to swój czas,wysiłek. Wiadomo,że lekarka nie weźmie mniej zł niż kasjerka,ale każdy zawód powinien być doceniony i na normalnych warunkach pracy. Do każdego zawodu powinno mieć się szacunek! ROR i osoba sprzątająca wcale nie musi Tobie za to niczego zazdrościć,wystarczy że ma rodzinę,godziwe warunki pracy i pewnie będzie zupełnie szczęśliwa. I uwierz,czasami niektóre kobiety (może nie dużo) lubią swoją pracę. Znam jedną kobietę która po prostu lubi sprzątać(nie ulice czy klatki) , biura,jej mieszkanie też lśni,po prostu lubi i tyle,mnie też to dziwiło:P Drugą znam to awansowała i jest kierowniczką. Zawsze coś,ale przecież dla Ciebie to będzie nic, Ty nie masz szacunku do osób wykonujących tą pracę. Ja pomimo,że nie sprzątam sama, to szacunek mam nawet do ludzi co czyszczą śmietniki na ulicach. Ale z Tobą nie ma co dyskutować,Ty wszędzie chcesz być najmądrzejsza i tyle.

"Pomimo tego, nieźle już sobie radzą te osoby. I nie piszę teraz konkretnie o Anglii,bo można dodać do tego Francję itp. Dla chcącego nic trudnego." xxx nauczyly sie jezyka plynnie i szybko? to niezle talenty, czy dobrez sobie radzic oznacza =palcenie rachunkow?;-) xxxx Jeżeli ktoś jedzie w ciemno nie ma rodziny,nie zna angielskiego to napiszę grzecznie,będzie bardzo ciężko,nie wiadomo czy się uda,ale spróbować zawsze można, tylko czy się uda? To jest ryzyko na wielką skalę ale życzę powodzenia. A CO WY CO PONIEKTÓRZY ROBICIE? " xxxxx nie masz racji ;/ i pewnie doswiadczenia w tej materii;/ emigracja to ciezka sprawa nawet jak sie zna jezyk i nie martwi finansami to i tak trzeba sie przystosowac - bez tych dwoch rzeczy stres siegnac moze zenitu;/ xxxxx Od razu zakładacie że się nie uda. Pomimo tego znam sporo osób którym się udało,także wasze opinie są tutaj marginesem dla mnie. Bo ja nie pytam czy wyjechać,podjęłam decyzje,mam paszporty itp,tylko pisałam w innym celu,ten kto umie czytać to zrozumie ." xxxxx wsztystko mozna , czemu nie;-) nawet wejsc w klapkach na mount everest - palce sie moga odmrozic ale moze akurat bedzie sie mialo 'szczescie" i sie nie odmroza - jasne probowac zawzse warto - zakladam ze to chcialabys uslyszec?;-) xxxx Gochajestem ror jak pisałam z Tobą nie dyskutuje. Bo Ty jesteś nie miłą Panią,która próbuje wszędzie swoje zdanie wsadzić i pokazać że jest najważniejsze i najmądrzejsze." xxxxx to twoja subiektywna ocena ;-) mi ona wisi;-) a co ja probuje - to morzesz tylko sie w zgadywanke pobawic, wiec moze lepiej wypowiedaj sie o wlasnych probach wi we walsnym imieniu, tak bedzie ciur grzeczniej, hm?;-)

Oni to by zaraz chcieli, zeby ich na dyrektora banku od razu przyjeli bez jezyka. Z tymi nedznymi kreaturami co nawet krzty wysilku nie chca wlozyc aby przed wyjazdem poduczyc sie jezyka to nie warto nawet rozmawiac. xx ROR, nie chodzilo mi juz nawet konkretnie o szpilke, ale o uzywanie argumentow, ktore oni wiedza ze sa prawda i to ich wlasnie boli bo godzi w ich nadete polskie ego :D

"Gochajestem I co do zawodów,każdy ZAWÓD powinien być doceniany" xxxx pytanie - przez kogo? ja bardzo doceniam kardiochirurgow na przyklad ;-) widac tu spore niewartsociowanie skro ktos tak histerycznie zada docenienia;-) xxx Do każdego zawodu powinno mieć się szacunek! xxxx szacunek - to niech kazdy we wlasnym sumieniu rozstrzyga, ? mam sznowac sekretarke bo zechciala byc sekretarka?;-) albo pana taksowkarza bo zechcial byc taksowkarzem? albo dyrektora marketingu - bo sie uprzejmie tym zajal? ; dobre sobie;-) xxxx ROR i osoba sprzątająca wcale nie musi Tobie za to niczego zazdrościć,wystarczy że ma rodzinę,godziwe warunki pracy i pewnie będzie zupełnie szczęśliwa. xxxx alez ja sie nie domagam ani zazdrosci ani docenienia;-) najlpeij jak kazdy sie skoncentruje na sobie;-) xxxx I uwierz,czasami niektóre kobiety (może nie dużo) lubią swoją pracę. Znam jedną kobietę która po prostu lubi sprzątać(nie ulice czy klatki) , biura,jej mieszkanie też lśni,po prostu lubi i tyle,mnie też to dziwiło Drugą znam to awansowała i jest kierowniczką. Zawsze coś,ale przecież dla Ciebie to będzie nic, Ty nie masz szacunku do osób wykonujących tą pracę." wypowidaj sie we wlasnym imieniu a nie moim ok?;-) co nie masz odwagi? ni pisz o tym kogo ja sznuje - bo tego nie wiesz a czytanie ze zrozumieniem ci nie idzie - bo powyzej napisalam cos opdwrotnego xxxx Ja pomimo,że nie sprzątam sama, to szacunek mam nawet do ludzi co czyszczą śmietniki na ulicach. Ale z Tobą nie ma co dyskutować,Ty wszędzie chcesz być najmądrzejsza i tyle." xxxx ty przede wszystkim to masz nie szacunek a zapedy to oceniania i wypowiedzi nie we wlasnym imieniu

"Gochajestem I co do zawodów,każdy ZAWÓD powinien być doceniany,czy sprzątaczki,czy kasjerki,czy lekarza! Bo każdy człowiek wkłada w to swój czas,wysiłek." Powinien, ale niestety nie jest. Jak przyjedziesz do Anglii to zobaczysz jak np. traktowane sa niektore ekspedientki na kasie. Widzialem nie raz. Poza Anglia, np. w Azji, sa takie kraje, w ktorych zawody typu smieciarz, kelner, kasjerka itp. sa na najnizszym szczeblu i osoby wykonujace takie zawody sa traktowane gorzej niz smieci... Mysle, ze duzo zalezy od czlowieka i jego dobrego wychowania wyniesionego z domu. Jak przyjedziesz juz do Anglii sama zobaczysz na wlasne oczy zycie innych ludzi, poznasz inne nacje, ich kulture i zywczaje. A do jakiego miasta planujesz wyjechac?

nie chodzilo mi juz nawet konkretnie o szpilke, ale o uzywanie argumentow, ktore oni wiedza ze sa prawda i to ich wlasnie boli bo godzi w ich nadete polskie ego " xxx ja nie dziele ludzi na "onych" i "mych" ale autorka pisze o agresji a sama taka zieje np. wobec mnie;-)

duzo ludzi mysli uprzejmosc z szacunkiem;-)

Wszystkiego nie czytałam, ale z brytyjczykami jest jak z kazdym innym narodem, niektorzy ludzie sa w porzadku a inni nie i tyle. Najgorzej trzymac sie z polakami, bo to falszywe szuje, swinie podkladaja i zawsze ci dupe obrobia, zwlaszcza ci co robia w fabrykach, sprzataja itp. Jak ci sie lepiej wiedzie to juz jestes dla nich wrogiem. My z mezem mamy prace w zawodach (oboje po politechnice, informatyka) wyjezdzajac rok temu nie znalam jezyka na tyle zeby mowic bez obaw, a teraz dogadam sie wszedzie bez problemu, nie musze juz ukladac sobie zdan w glowie. Bylo mi ciezko ale dalam rade. Tych pieniedzy co tutaj za nic w swiecie nie zarobilibysmy w polsce mimo ze maz mial bardzo dobra prace, to wyjechalismy. Teraz odkladamy co miesiac 1500f, mamy na wakacje, ubrania i splacamy kredyt za mieszkanie w polsce. Nie chcemy tu zostawac na stale ale czas pokaze jak bedzie.