W UK jest lepiej niż w PL a odradzacie innym wyjazdu. Skąd w was tyle jadu!

Azjatycka Pani Kolejna która wszystko wie najlepiej. Szpan nie szpan niech cie to nie obchodzi

widzę iż dalej się kłócicie i trwają dyskusje. Tak naprawde wszyscy którzy tutaj się kłócicie i przepychacie jesteście ofiarami naszej Polskiej mentalnosci, bez względu na miejsce zamieszkania, szczekają wszyscy. Nie da rady komuś wytłumaczyć jak się żyje w Australii czy w Kanadzie czy w Anglii, to są takie rzeczy których nikt nie zrozumie, puki nie spróbuje. Były miliony tematow o tym jak się zyje, ludzie pisali, o stawkach, o pracy, o zyciu codziennym. Nie ma potrzeby zakladac miliona nowych tematow o tym jak jest w uk wystarczy ruszyć mózgiem i wygooglować cokolwiek. Ja się nikogo absolutnie nie pytałam jak się tu zyje wyjechałam w ciemno, bo WIEDZIALAM że tego nie mozna opisać ot tak. Chcecie wyjezdzajcie, nie chcecie, nie wyjezdzajcie nie widze problemu. I nie naskakujcie na siebie bo to nie kulturalne.

nie rozumiem argumentu, ze to zazdrosc. Ze niby czego mamy zazdroscic?? Zawsze uzywacie zazdrosci jako wytlumaczenia na wszystko. No to wyjasnijcie mi czego mozemy zazdroscic?

i atk jak ktos tu napisal o zebraniu o prace, zebracie to wy w Polsce. Jak ktos napisal na kafe, ze nie chce pracowac za 3zl/h to mu napisali, ze trzeba sie cieszyc z tego co sie ma, albo ze niektorzy nawet tyle by chcieli, albo ze ciesz sie ze tyle bo ja mam 3zl/h itd. To jest chore, ze ktos kto domaga sie godnosci dla siebie jest za to krytykowany, bo wy jak szczury przyzwycziliscie sie do zagryzania jeden drugiego, a korporacje w Polsce i rzad sie cieszy z was ulomkow...

Sluchaj wiesniaro, mozesz mi powiedziec z jakiej racji cudzoziemcy w Polsce maja sie uczyc polskiego? To angiesli jest najwazniejszym jezykiem na swiecie i w kazdym kraju obowiazuje angielski w kwesti porozumiewania sie. To tylko w postkomunistycznej Polsce ludzie ani be ani me po angielsku, no moze cos wydukaja po rosyjsku. a ty jeszcze chcesz, zeby ktos sie polskiego uczyl? po co? to zupelnie nieprzydatny jezyk dla cudzoziemca.

16:22 [zgłoś do usunięcia]tink! nie rozumiem argumentu, ze to zazdrosc. Ze niby czego mamy zazdroscic?? Zawsze uzywacie zazdrosci jako wytlumaczenia na wszystko. No to wyjasnijcie mi czego mozemy zazdroscic? xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx ZAZDROSC ogolnie o wszystko i nie udawaj ze nie wiesz o co chodzi :-O a jesli chodzi o temat a mianowicie o wyjazd za granice to zazdrosc o odwage, zazdrosc o samozaparcie innych osob a jeslki ktos z nich akurat sie dorobi to i tak bedzie zjechany bo dorobic to sie mogl tylko albo doopa albo zmywaniem garow albo podcieraniem doopy staruchom x poczytaj na kafeterii to zobaczysz jacy ludzie sa zawistni i agresywni, tylko dlatego ze ktos wyjechal. to jest powod dlaczego ja do PL nie jezdze i nie bede jezdzic... pisalam juz, ze ja w zyciu na zadnym zmywaku nie pracowalam ale dla Polaka jasne, ze doroblam sie tylko na zmywaku albo na dawaniu doopy. Chociaz logiczne, ze po 25 latachzycia za zachodzie czlowiek jest ustawiony i zapewne nie przez zmywak :-) i tylko Polak potrafi byc tak zawistny. bo czlowiek zyjacy od malego na zachodzie nie zna biedy. i nie interesuje go to co jego sasiad ma czego nie ma ile fakultetow ma skonczonych itp itd ile kasy zarabia, jakim autem jezdzi bo sam ma wszystko. to chyba logiczne. przez to ludzie sa bardziej tolerancyjni

serio? Uwazasz, ze mozna komus zazdroscic odwagi? Nie wiem byc moze masz racje. Ale smieszy mnie tez argument powtarzany przy kazdym topiku. Tak samo jak smieszy mnie naiwnosc osob, ktore uwazaja, ze bez znajomosci jezyka beda mialy lepiej w UK. Nigdy nie zdecydowalabym sie na wyjazd nie poslugujac sie jezykiem, chocby na poziomie podstawowym.

napisze mimo ze ta pierdolona kafeteria chodzi jak slimak... W Polsce jezykiem urzedowym wg konstytucji, ktora powinnas znac, jest jezyk polski, a nie angielski, to tobie zakompleksiony bezmozgu wpolili ze angieslki jest jezykiem miedzynarodowym. Jedz do Francji, Niemiec, Szwecji to sie przekonasz czym dla ludzi tam mieszkajacych jest jezyk angielski. Jak uda ci sie zamowic kawe w kafejce to gratulacje... Do kraju do ktorego sie przyjezdza powinno znac sie przynajmniej pare podstawowych zdan, a jak zamieszkac to powinno sie nauczyc jezyka, a nie panoszyc sie i obnosic, ze ja nie bede nich tubylcy sie ucza. Ja mieszkam w UK i znam b.dobrze jezyk angielski, nauczylam sie, ale mam tez dom w Polsce i jak spotykam cudzoziemca, to jak nie umie do mnie przynajmniej dzien dobry powiedziec to mowie tylko dwa zdania w ich jezyku "Fuck you" i "Buy some polish dictionery, because you are in Poland". Najpierw robi duze oczy, ale potem rozumie. W UK kazdy Brytol tak traktuje cudzoziemca, niezaleznie czy jest Polakiem, Wlochem, Francuzem. We Francji ludzie tak traktuje tez cudzoziemcow, nie znasz francuskiego to spierdalaj, nie moj problem, to samo we Wloszech itd. Tylko zakompleksione wiesniaki jak ta powyzej, wstydza sie swojej kultury, jezyka i historii, bo sprzedajne politykiery wypraly jej mozg...

kible w Polsce i w UK, to w UK bedzie mial lepiej ( finansowo) i bez znajoosci języka:). W innych wypadkach - niekoniecznie.

ze niby ja jestem tym wiesniakiem?? :o

bylam w Niemczech, we Francji, obecnie mieszkam w Norwegii. W niemczech dogadania sie po angielsku problemu nie bylo, ale niechetnie, znalezc prace z samym angielskim? Tylko do sprzatania w Niemczech albo jakichs zbiorow:O We Francji to juz w ogole masakra:D Francuzi maja bzika na punkcie swojego jezyka, jak chcialam w sklepie kupic papierosy i mowilam po angielsku to sprzedawca choc rozumial to durnia udawal ze nie rozumie:P I nie bylo wyjscia trzeba bylo po francusku sie uczyc wielu zwrotow. W Skandynawii jest inaczej, po angielsku mowia wszyscy i nie sa tak niechetni jak Francuzi, ale... pracy procz wlasnie sprzatania nie znajdziesz bez znajomosci jezyka, mozesz sobie po angielsku mowic perfect ale jak chcesz miec ambitna prace to musisz mowic po dunsku, szwecku czy norwesku- w zaleznosci od kraju. Wiec nie gadajcie, ze wszedzie ten angielski. Owszem to taki niby miedzynarodowy jezyk, dogadac sie dogadasz, ale jak chcesz sie uczyc w jakims kraju nieanglojezycznym czy pracowac to sam angielski to za malo.

tink jesli chodzi o jezyk to sie zgadzam chociaz moi rodzice jak wyjezdzalismy mieli po 39 i 46 lat no ale tez w miare szybko sie nauczyli. Moje rodzenstwo i ja uczylismy sie juz w PL jezyka wiec nam bylo latwiej. ja uwazam ze jednak trzeba byc odwaznym na taki krok. ja z koleji nie rozumiem ludzi ktorzy wyjezdzaja na slepo jak sie uda to sie uda, jak nie to nie. my wyjechalismy z decyzja ze musi sie udac i tyle i ze do PL nie wracamy. wiec czlowiek robi wtedy wszystko aby sie utrzymac, ksztalicic i ustawic w danym kraju. Niektorzy przejezdzaja i szybko sie poddaja. Nie za bardzo to rozumiem. Nie wiem jak w Anglii to ale w DE roboty bez jezyka w miare dobrze opanowanego nie dostaniesz. Nie ma szansy.

"jak spotykam cudzoziemca, to jak nie umie do mnie przynajmniej dzien dobry powiedziec to mowie tylko dwa zdania w ich jezyku "Fuck you" i "Buy some polish dictionery, because you are in Poland". No to rzeczywiście pogratulować ci klasy. Swoją droga musisz w strasznie patologicznym środowisku sie obracać ze samych takich szajbusow twojego pokroju spotykasz. I jak tak im Fakjujesz to żaden ci jeszcze w ryj nie przypierdolił tępa dzido? A moze od nadmiaru czyszczonych kibli w UK masz taki zły dzien i zadecydowalaś sie na "wyslowienie" sie na kafeterii? Widać jaka patologia wyjeżdża do UK, oj widać ... :)

Ale temat obszerny,wszyscy mają swoje zdanie ok.Denerwuje mnie tylko krytyka innych.Jeżeli ktos nie zna języka to chyba jego problem.Znam polaków ,którzy go nie opanowali ,ale nadal tutaj siedzą ,pracują i sobie radzą i jest im dobrze.Dla nich to żaden wstyd . Zwłaszcza ,że jest sporo firm w których pracują polacy jako brygadziści,kapitanowie i obowiązki rozdzielają po polsku.Nie zgodzę sie z tym ,że polak dostanie grosze przeliczy na złotówki i jest szczęśliwy.Raczej przeliczy czy wyżyje spokojnie za to ,nie każdy potrzebuje od razu luksusów .Jest dobrze jak starczy spokojnie od wypłaty do wypłaty,o czy w Polsce niektórzy mogli pomarzyć po opłaceniu wszystkiego.

I jeszcze jedno, nawiedzona patologio : Pisze sie DICTIONARY, a nie "dictionery" ty znawczyni angielskiego od siedmiu boleści :D :D :D :D :D

ok to teraz ja cos dodam: jesli macie odwage i nic do stracenia w PL to ruszajcie za granice. jest inaczej niz w pl (znajomi rodzina etc.) ale jak jestes uparty/ uparta to mozesz wiele zdzialac pozdrawiam

do powtorze wiesniaki Czytając twoją wypowiedż ,to wyobrażam sobie ciebie w realu.Pokrój zadumanej osoby,która opanowała język ,posiedziała trochę w wlk brytani i teraz głowe nosi wysoko.Tacy są najgorsi nie sztuka opanowac język .Z doswiadczenia wiem ,ze takim to tylko to pozostaje ,,angole ich rypią to na rodakach się wyzywają.

Azjatycka Już tak nie cwaniakuj,za to po Twoich wypowiedziach widać, że wyżej srasz niż dupę masz.O wielka PANI może mam Ci jeszcze dupę całować? Tylko dlatego, że Ty sobie tego życzysz.To Ty nie masz za grosz rozumu i masz się za Bóg wie kogo, Tobie do damy daleko, bo słoma Ci z butów wystaje, więc ode mnie wara.

Nie spróbujesz...to się nie dowiesz jak jest .Każdy ma prawo jechac gdzie chce i kiedy chce.Wszędzie początki są trudne ,ale czasami warto!!

a dlaczego to denerwuje cie krytyka tych, co nie znaja angielskiego? To chyba normalne, ze jadac do jakiegos kraju z zamiarem osiedlenia sie tam, wypadaloby znac chocby podstawy. Jak dla mnie to oczywiste. No chyba, ze woli sie prosic o tlumacza w kazdej mozliwej instytucji i obracac sie tylko i wylacznie w gronie Polakow. Owszem mozna sie uczyc na miejscu, ale jednak lepiej miec jakies podstawy

tink Ja pamiętam, jak chodziłam do lekarza, a ten z góry, ze załatwił mi tłumacza.tyle, że ja nie potrzebowałam i nigdy nie prosiłam.

Denerwuje mnie ogólna krytyka ludzi.Nie za to ,że nie znają języka.Jest im tak dobrze to szacunek dla nich,ich sprawa .Jeżeli nadal nie wrócili do kraju czyli radzą sobie.Dlaczego nikt nie opisze polaków ,którzy znaja język ale kulturą nie grzesza .Psuja polakom opinie i przez nich gorzej na nas patrzą.I którzy są lepsi??????

donka cos tam (bo jak ty nie umiesz czytac poprawnie to i ja moge :) )- na zmywaku tez tak pyskujesz do szefowej? :) A nie... pewnie wtedy potulna jak baranek ;) Ja sie za panią nie uważam. Jedynie za kulturalniejszą i bardziej rozgarnietą od ciebie. :) A to jak ty mnie postrzegasz, twoja sprawa. Mi to delikatnie mówiąc lata koło dziubka :) Czytałam twoje posty w innych wątkach i zauważyłam u ciebie pewne skłonności rasistowskie, to raz, a dwa, niezwykle niskie IQ. Pewnie pochodzisz ze wsi, tak? Zreszta, z twoja kultura osobista i ogłada nie wróżę szczególnej kariery poza uslugiwaniem Brytyjczykom za najniższa krajowa. Tzw. prace dla ludzi bez wykształcenia są popularne jak widać w UK wsród imigrantów ze wschodniej Europy. Ale jak widać każdy ma to na co zasługuje ;)

"wyobrażam sobie ciebie w realu.Pokrój zadumanej osoby,która opanowała język ,posiedziała trochę w wlk brytani i teraz głowe nosi wysoko.Tacy są najgorsi nie sztuka opanowac język ." Buhahhaha no tos sie popisala! A kto ci powiedział ze mieszkam w UK? Weź mnie nie obrazaj, ja do tego syfu w życiu bym nie wyjechala! to dobre dla polskiej patologi typu "powtorze wiesniaki" i jakaś tam donkapatke tez widze ze to jakieś be gowno. UK właśnie dla takich matolow bez matury jest najlepsze ;) I naprawde uwazasz ze zeby opanować angielski trzeba koniecznie wyjechac do syfiastej Anglii? do głowy by ci nie przyszlo ze ktoś uczyl sie od dziecka tego jezyka w prywatnej szkole w Polsce, bo publiczna wtedy oferowała tylko niemiecki. Serio masz strasznie waskie horyzonty I zgadzam sie zupełnie z azjatycka pania. w uk sama hołota co widać na tym forum :D

Zawsze jak poczytam kafe to jestem szczesliwa ze z polskiego grajdola wyjechalam i ze nie mam obok takiej prostaczej polskiej holoty. Dno!

o ktoś tu zmienił nika;)

Donkapatke naprawde pokazujesz teraz jaka jestes chamska. Tez mieszkam w uk. I dobrze wiesz jaka my Polacy mamy nieciekawe opinie więc zamiast pokazac komus ze sie myli i ze ta opinia nie jest prawdziwa to ty wrecz przeciwnie,pokazujesz sie z najgorszej strony ze swoimi przeklenstwami

do "do powtorze wiesniaki" Milo mi, ze sie ze mna zgadzasz. Chociaz ja nie twierdze, ze do UK wyjechala sama "holota", ale jednak jak by to powiedziec, taka donkapatke lub "powtorze wiesniaki" nie daje mi zbytnio dowodu, ze moge sie mylic. Ukazuje najnizszy poziom poprzez wulgaryzm i prostote, co utwierdza mnie w przekonaniu, ze niestety opinia moze byc prawdziwa. Smieszne jest rowniez to, ze niektorym, a wlasciwie wiekszosci tu osob swiat zamyka sie jedynie na UK i Polsce. Widzisz gdzies tematy o innych panstwach? Tylko UK i UK w kolko to samo. To juz jest nudne. I straszne. O, i zgadzam sie w zupelnosci z Michalinka z UK. Podpisuje sie w 100% pod twoja wypowiedzia. :)

Dzięki ja nikogo nie obrażam,a nazywanie polaków mieszkających w uk hołotą to świadczy jedynie o autorze.Pomyśl troche zanim coś napiszesz......skończyłam temat bo szkoda czasu na dyskusje z osobami .którym się wydaje ,że są lepsi od innych i ich opinie mają sens .

tez uwazam, ze azjatycka to ror. Ale nie o tym. Dziwicie sie dlaczego tu tyle topikow o UK? Przeciez najwiecej Polakow jest wlasnie w UK. I wielu ludzi chce tam pojechac czy tez bylo.