Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość "Inna" mama?

Dlaczego krytykuje sie matki,ktore odbiegaja od ogolnie przyjetego stereotypu?

Polecane posty

och, czyli jednak nie powiedziała tego, co powiedziała, cóż - tak to jest jak się nie myśli nad tym co się pisze, albo próbuje manipulować:) a nadinterpretacja to są te słowa właśnie: "Jeśli ktoś tu jest egoistą to właśnie wy drogie "matki polki", jedyne co robicie to łechtacie własne ego napawacie się tym, że jesteście matkami doskonałymi." ale dzięki, że mnie poprawiłaś - faktycznie powinno być: Pani już dziękujemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aloha1001
A ja wtrącę jeszcze jedno: moja chrześnica karmiona była bardzo długą piersią. I nic to nie dało, żadnej odporności, odkąd skończyła roczek chorowała co chwilę. Moja córka na mm (chciałam karmić piersią, ale brak pokarmu to uniemożliwił), ma 3 lata, chorowała może z 3 razy. Żyjemy w tak zanieczyszczonym środowisku, że między bajki należy włożyć mit o nieskażonym zdrowym mleku z piersi. I jeszcze jedno, naprawdę uważacie, że siedzenie z dzieckiem przez parę pierwszych lat i poświęcanie mu każdej wolnej chwili - sprawi, że dziecko będzie dobrze wychowane, samodzielne itp.???? Tu chyba o jakość, a nie o ilość chodzi, prawda? I tak się jeszcze zastanawiam, skąd WY pochodzicie kobiety i ile zarabiacie, że stać Was na siedzenie rok albo dłużej w domu? Tu, gdzie mieszkam, większość kobiet jeśli może, to pracuje. Ciężko utrzymać się we dwoje z jednej pensji, a co dopiero siebie i dziecko. Nikt nie odsądza od czci i wiary kobiet, które po macierzyńskim wracają do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce mi się czytać całego wątku, ale autorko czym Ty sie przejmujesz?:D To tylko KAFE! Ja tam nie dziwię Ci sie w Twoich decyzjach, bo skoro Ci tak wygodniej to czemu nie? Ja też wybrałam cc a pierwsze dziecko piersią karmiłam 3 tyg. bo wracałam do szkoły i nie uśmiechało mi sie walczyć na przerwach laktatorem w toalecie :D i co? i dziecko zdrowe jak koń, kochane, wspaniałe, mądre a więź mamy ze soba ogromną! Jedna rzecz mnie dziwi (ale nie pomyśl broń Bóg, że to złośliwie- tylko taka ciekawość) mianowicie to, że dziecko od początku śpi w innym pokoju... ja pomijam kwestię śmierci łóżeczkowych i innych takich, bo to po pierwsze rzadkość a po drugie dziecko może spać nawet i w łóżku z matką a i tak jak mama twardo śpi to braku oddechu nie zauważy, ale kwestia leży w karmieniu nocnym :D Powiem szczerze, że ja z lenistwa wybieram opcje żeby dziecko było z nami w pokoju ( w swoim łóżeczku) żeby po nocy nie musieć latać po całej chałupie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jvoidjfoijdiof
CC albo SN - to decyzja kobiety (pary) w porozumieniu z lekarzem. Kazda decyzja jest OK. Niekarmienie piersia to wlasny egoizm, rezygnacja samej kobiety z czegos wspanialego i wielkiego, odmowienie dziecku czegos waznego. Jezeli chodzi o drogi wozek - OK jezeli cie na to stac - dlaczego nie. Wlasny pokoik - lozeczko dla dziecka - OK. Macierzynstwo to nie rezygnacja z wlasnego zycia tylko wzbogacenie go o dodatkowe elementy. Wczesny powrot do pracy - super. Wspolczesna kobieta powinna godzic rodzine, wychowanie dzieci i prace zawodowa. Mowie z doswiadczenia - mam dwojke doroslych, wyksztalconych dzieci - od 3 roku zycia starszego dziecka pracowalam nieprzerwanie na pelny etat. Zycie rodzinne, wychowanie dzieci i atmosfera w domu wcale na tym nie ucierpialy. Dwie pensje to wieksze mozliwosci komfortowego zycia, male i wieksze radosci na codzien, sfinansowanie studiow obojga dzieci bez laskawej pomocy panstwa. Nie po to studiowalam aby TYLKO siedziec w domu, pracowalam i pracuje a rownoczesnie wspaniale przezylam macierzynstwo. Zadowolona i dowartosciowana matka da z siebie znacznie wiecej dzieciom nawet tylko po poludniu, po pracy, przy dobrej organizacji codziennego dnia, niz sfrustrowana i niezadowolona "matka polka" co poza garami i pieluchami swiata nie widzi. Oczywiscie, ze polaczenie pracy i domu to duzy wysilek (dla obu partnerow), ale oplaca sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek pankraccek
Nie przejmuj się - te matki polki ci dosrywają bo same tak nie moga mieć - typowa polska mentalność, zazdrość i jad, a baby to już mają w ogóle, zauważ że faceci nie oceniają źle kobiet które nie karmią piersią itp to baby szczują inne baby i to zawsze te które się do niczego nei nadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HANNA 21 lattt____
LUDZIE NIE WIECIE O CZYM PISZECIE!!! Moja matka tak samo zawsze mówiła - że my -jej dzieci jesteśmy najważniejsi dla niej i dla nas się poświęciła. Teraz uważam ze mówiła tak żeby się usprawiedliwić. Kiedyś jeszcze było ok bo tata więcej zarabiał, potem przyszły gorsze czasy. My już odchowani - matka dalej w garach i chałupie - doopy do roboty nie ruszyła, o 9.00 wstawała, ojciec dwa etaty ciągnął, co z tego że miał uprane i ugotowane jak zawału się dorobił? :o My na żadne wyjazdy klasowe nie mieliśmy, ile to razy ja jedyna nie jechałam do teatru z klasą?! Nienawidziłam matki, co z tego ze mogłam zawsze z nią pogadać, ze zawsze miałam czysto i obiad jak byłam totalną biedaczką i outsiderką? ciuchy tylko z lumpa albo z rynku. A matka jak się odezwała to aż żal było słuchać - głupiała w oczach :o Teraz ojciec na rencie, matka seriale całe dnie, jeszcze gada żebym sobie dziecko zrobiła co ona by się zajęła bo się nudzi. A nadal by mogła iść do roboty bo żyją jak dziady ale nie, po co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HANNA 21 lattt____
Ja zaraz po maturze się wyprowadziłam i poszłam do pracy, matka nie mogła tego zrozumieć - miała żal że sama w domu zostaje i co ona będzie robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a potem narzekaja ze bida
głupie baby nie rozumieją że miłością się nie wykarmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnviovoidjjvoidf
Niestety bardzo niewiele kobiet jest gotowych przyjac na siebie i dobrze wypelnic zarowno zadania wynikajace z rodzicielstwa, jak i zadania wynikajace z zycia we wspolczesnej rodzinie, w ktorej oboje partnerzy pracuja, oboje wychowuja dzieci i dla obojga na pierwszysm miejscu jest rodzina i praca, a dopiero duzo duzo dalej czas wolny, hobbys i odpoczynek. O wiele latwiej jest siedziec w domu i gotowac zupki nawet wtedy, gdy troche wieksze dziecko wcale juz tego nie potrzebuje. Latwo jest miec dobry kontakt z dziecmi bedac caly czas w domu, o wiele trudniej jest byc na biezaco ze wszystkimi sprawami dziecka majac na to czas tylko po pracy, albo w weekend. To jednak mozliwe. Zalety dwoch zamiast jednej pensji w rodzinie sa oczywiste - nie musimy nad tym dyskutowac. Kobieta pracujaca zapewnia rowniez sobie i swoim dzieciom bezpieczenstwo materialne - nie tylko na wypadek rozkladu malzenstwa, ale takze w razie nieszczescia / wypadku / choroby partnera - w takim wypadku nie bedzie to utrata na zawsze lub "tylko" na pewien czas jedynego zrodla utrzymania. Aby pogodzic te dwie dziedziny zycia (prace i rodzine) trzeba jednak miec charakter i duzo na siebie wziac i podolac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaMalejZosi
od jakiegoś czasu częściej wchodzę na kafe i mam wrażenie, że piszą tu głównie matki, które siedzą z dzieckiem po kilka lat w domu i krytykują inne matki, które wróciły po macierzyńskim do pracy. Czy naprawdę gorszą matka jest ta, która chce wrócić do pracy? Ja za miesiąc wracam do pracy, specjalnie przesunęłam sobie pracę, tak by jak najdłużej byc z dzieckim, później mąż mnie zastapi, będziemy co prawda musieli skorzystać z pomocy Pani, która zajmie się dzieckim 3-4 godziny, ale cały pozostaly czas, będziemyz nią MY-rodzice. Czy to naprawdę taka krzywda dla dziecka? BTW, ja tez miałam cesarkę, bo po porodzie naturalnym i 2 h partych nastapiły komplikacje i musieli zrobić cc. Też karmie butlą bo po pierwszym miesiącu dziecko nie przybrało na wadze i lekarz kazał wprowadzić butle i co dlatego jestem gorszą matką????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×