Wytłumaczcie mi coś, proszę

On mnie zabierał wszędzie, jak byłam mała, razem odwiedziliśmy Disneyland tylko dlatego, że chciałam, skoro On spełniał moje marzenia, to bardzo ciekawe jestem, dlaczego ja nie miałabym robić teraz tego samego.

"jak bez grosza przy dupie można się w takie coś pchać, czy to pytanie trzeba setki razy powtarzać...? " ta... To ja może też powtórzę swoje pytanie do Ciebie autorko: wszyscy wiemy, że nie wszyscy mogą być np. adwokatami i realia są jakie są i są ludzie, którzy zarabiają najniższą krajową. I co, Twoim zdaniem Ci ludzie nie mają prawa do zakładania rodziny?

moze maja dzieci bo chca????nic ci do tego,zajmij sie swoim wspanialym zyciem.dawno,nie czytalam postow osoby tak egoistycznej jak ty i do tego przekonanej ,ze wszystkie rozumy zjadla.bardzo dobrze,ze nie masz dzieci,tyle jadu- wystarczy w jednym pokoleniu. po co to roznosic dalej,jak zaraze

Już kolejny raz piszesz o tym samym, już gdzieś tutaj czytałam Twoje wypowiedzi na dokładnie ten sam temat. Gdybyś była taka zajebista, taka spełniona, zadowolona, to nie wchodziłabyś na kafeterię i nie pisała już kolejny raz tego samego. Lepiej Ci jak porzucasz kurwami i jadem w innych ? Udało Ci się - ok, ale Twój stosunek do ludzi jest okropny. Ja zawsze uważałam, że ludzie którzy naprawdę dużo osiągnęli są skromni, normalni, a takie osoby właśnie jak Ty co wyżej srają niż dupę mają są okrutnie zarozumiali. Na studiach miałam genialnego profesora, dużo osiągnął, miał ogromną widzę, a był taki skromny, normalny, przystępny i tak cudnie potrafił dzielić się swoją widzą, że na wykładach miał pełną frekwencję. I miałam też gościa który się doktoryzował, był okropny, zachowywał się jakby pozjadał wszystkie rozumy, nie dało się go słuchać, był wredny, zarozumiały, traktował nas jak gorszy sort... a tak naprawdę mało wiedział, ale jemu oczywiście wydało się inaczej.

sa ludzie którzy potrafią cieszyc się z bardziej przyziemnych spraw takich jak zdrowie rodzina i wsparcie kogos na kim mozemy polegac twoje życie od poczatku kreci sie wokól pieniadza tak zostałas wychowana mysle ze być moze rodzice okazywali ci mało uczuc i teraz będąc dorosłą kobietą sama nie potrafisz ich okazac inaczej jak przez kupowanie drogich zabawek

"szurnięty - to chyba jasne. Nie można już niczego napisać potocznie albo tak, jak się mówi? Bez przesady." Dla mnie jest to oczywiste, ale nie wiem czy dla ciebie też, wnioskuję tylko po tym w jaki sposób się wypowiadasz. Pytasz czy nie można napisać potocznie albo tak, jak się mówi. Odpowiem pytaniem na pytanie: czy nie można chcieć mieć dzieci nawet wtedy gdy się nie jest zamożnym albo dlatego, że chce się dzieci mieć bo się lubi dzieci?

No jasne, nie potrafię okazać. ;) Ja pierdolę, przecież to żałosne jest... Będę im kupować drogie prezenty, bo tak mi się podoba i mnie na to stać, będę im fundować rocznice za granicą, bo też tak mi się podoba, a oni to uwielbiają. I tyle. A piszę tutaj pierwszy raz w życiu, do tej pory tylko czytałam.

Nie, nie można, bo na to trzeba mieć pieniądze, rozumiesz?

a mnie tato i mama zabierali do lasu na grzyby zbierałam ziemniaki pomagalam w żniwach rąbalam drzewo doilam krowy ogólnie dzieciństwo wspominam mile choć nie byliśmy rockefelerami bylam szczesliwa i kochana i teraz sama bedąc dorosła,bogata i mająca dziecko bede starała się jej wpoic inne wartosci niz te ktore wpajali ci twoi rodzice choć może niczego ci nie wpajali sama doszłaś do pewnych wniosków mysle że w głębi jestes nieszczęsliwa mimo ze tyle osiagnełas i masz taki status tak wiele osób moze ci zazdrościc ale spytaj sama siebie czy to jest to o czym marzyłaś?

gdybym była twoja matką wstydziłabym sie ze wydala na świat i wychowała taką kreature:o

Proszę Was,ludziska...wierzycie w to że adwokat zarabiający 6-8 tys na miesiac siedzi w niedzielne popoludnie na kafe i pierd... oli takie farmazony :O naprawde w to uwierzyliscie ? :D

Jasne piszesz pierwszy raz - chociaż nie kłam. Udzielałaś się kiedyś na innym wątku, pisałaś o tym, że skończyłaś studia prawnicze, że pracowałaś jako copywriter, że na umowę o dzieło, że bla, bla. Obrażałaś innych, że mają czelność brać pieniądze od rodziców. Ja nie bywam tu często i pewnie dlatego cię zapamiętałam. Nikt kto zna swoją wartość, jest normalnym, spełnionym i poukładanym człowiekiem nie wchodzi na kafe i wali jadem w innych ludzi. Proste.

jezeli uwazasz,ze ludzie z pieniedzmi sa lepsi,to rozumiem,ze w swojej pracy zawodowej rowniez kierujesz sie takim zasadami????tatus co nie placi alimentow do pierdla???bogaty biznesmen co robi przekrety,zawiasy????on ma kase,obrotny jest. mentalnosc godna pozazdroszczenia,nie masz rozdwojenia jazni??

"Nie, nie można, bo na to trzeba mieć pieniądze, rozumiesz?" Rozumiem, więc odpowiedziałaś sobie na pytanie. Nie, nie można, bo w danym języku po to istnieje pisownia i odpowiednia fonetyka, aby pisać tak jak się powinno pisać, a mówić tak, jak się powinno mówić i każdy wykształcony człowiek znający języki obce to wie, a wręcz jest to dla niego oczywiste. Rozumiesz?

No to ci powtarzam raz jeszcze, że nigdy tu nie pisałam. Ale to, co piszesz, napawa optymizmem, że przynajmniej sama nie jestem, że są inni podobni ludzie. I nie, nie jestem nieszczęśliwa, bo mam to, co chciałam i co chcę, i dokładnie dążyłam do tego.

i znow tylko kasa,kasa,kasa. oj biedna ty jestes,taka uboga emocjonalnie i ograniczona. dobrze,ze tego nie dostrzegasz,bo sama bys nad soba zaplakala

Obojętne mi to, mogę pisać tak, jak się mówi, mogę tak jak się pisze. ;) Ale pisanie tak, jak się powinno pisać, mnie problemu nie sprawia. ;) Nie porównuj pisania gance gal do dawania dupy bez posiadania kasy. ;)

w sumie też prowadzę swój interes. pierwsze stanowisko kierownicze objęłam przed 25 rokiem życia( pracowałam na etacie w dużej korporacji) . pracę zaczęłam w wieku 16 lat. na początek zajmowanie się dziećmi, sprzątaniem i w końcu właściciele mnie zatrudnili w swojej korporacji. też mam kilka kursów i znam 4 języki. skończyłam studia. aktualnie mam 31 lat. moje życie tak się ukierunkowało,że nie koniecznie mam czas na zakładanie rodziny. żyję bardzo intensywnie. ALE!!!nigdy nie potępiłam nikogo kto wybiera inną drogę swojego życia. jeśli ktoś chce być rodzicem i siedzieć w domu to jego sprawa. zastanawiam się jak to można wytłumaczyć....każdy człowiek jest inny. ludzie mają różne granice percepcji, różne potrzeby, przekonania...są wychowani według innych zasad. mając więc święte prawo wyboru jak chcą żyć:)

hahahhahah a ja studiowałam psychologie i powiem Tobie to co każdy psycholog ;) jakbyś była taka wielce szczesliwa jak twierdzisz ,nie pisała byś tutaj wywodów na pół strony . Do głowy by Ci nie przyszlo tutaj wejsc i takie bzdury pier... dolic.

dobrze (wreszcie merytoryczna odpowiedź), ale nie chodzi mnie o czyjes prawo do czegoś tylko o dbania o własną dupę - jak trzeba mieć zaburzone myślenie, żeby bez pieniędzy pchać się w coś, co WYMAGA pieniędzy.

Tak, jasne, masz gdzieś w kraju bliźniaka, który przeżył to samo co ty. Pracował w tym samym miejscu, wyjechał na studia, miał bogatych rodziców, co kupił sobie chatę na gotówkę - bo też się wtedy tym chwaliłaś, wyśmiewając innych co biorą kredyty bądź dostają mieszkania od rodziców... A juz wiem o czym był tamten temat w którym się udzielałaś... chodziło właśnie o mieszkania. A co do dzieci to przypominam ci, że też byłaś drącym się bachorem, obsranym po pachy i jakoś twoje rodzice chcieli cię mieć - pewnie z tego samego powodu co kobiety żyjące współcześnie.

zenujace jest to co piszesz autorko gdyby kazdy robil taka kariere to nawet papieru do dupy nie mialabys gdzie kupic nie mowiac juz o zywnosci itp bo w zadnym sklepie nie placa wiecej niz wynosi krajowa i wiesz w zyciu sa cenniejsze wartosci jak milosc czulosc bezpieczenstwo moze masz kariere i pieniadze ale pewnego dnia obudzisz sie spojrzysz do okoloa siebie i wtedy poczujesz samotnosc pewnego dnia kiedy bedziesz wyczerpana wracac do domu bedziesz zalowac ze nikt na Ciebie nie czeka sa rzeczy w zyciu ktorych nie kupisz za zadne pieniadze owszem bez pieniedzy zyc sie nie da sa srodkiem niezbednym moze jestes spelniona w pracy ale kiedys poczujesz ze nie jestes spelniona jako kobieta

Powiem tylko i aż tyle: W całym moim życiu znałem i znam, spotykałem i spotykam ludzi wykształconych, poliglotów, elokwentnych erudytów, z niebywale szerokimi horyzontami myślowymi, inteligentnych, ale nigdy w życiu nie spotkałem inteligentnego snoba, choćby miał ukończonych pięć fakultetów, snob zawsze okazywał się bardzo prostacki i mało inteligentny, z tym że nigdy właśnie nie byli świadomi swojego ograniczenia mentalnego i zawsze cieszyli się, że obracają się wśród inteligentnych wykształconych ludzi, uważając się za takich samych. Ale tylko oni tak uważają.

dawanie dupy,bez posiadania kasy,tym wdl ciebie jest rodzicielstwo osob zarabiajacych najnizsza krajowa. poziom umyslowy,ktory ty prezentujesz nie miesci sie w zadnej skali.

Chyba powtarzam, że mam partnera, na szczęście dzieciorobem nie jest, i mieszkamy i zawsze będziemy osobno, bo TAK CHCEMY i to jest ok od 10 lat. Nie rozumiesz, że nie każdy musi siedzieć przed telewizorem z mężusiem? I nie, nie pisałam, a na takim portalu, gdzie nikt mnie nie zna, nie mam żadnych powodów, żeby kłamać, sorry. ;)

właśnie to miałam na myśli. pomyśl w jakich okolicznościach mogli być wychowani ludzie którzy decydują się na potomstwo ( lub nie koniecznie jest to ich świadomy wybór),nie mający według Ciebie dostatecznego zaplecza finansowego .często sami byli wychowywani w domach w których brakowało pieniędzy. przyzwyczaili się do takiej egzystencji, w końcu wyrośli na ludzi. na pewno chcą lepiej dla swoich dzieci niż sami mieli ale ,mimo narzekań (to akurat nasza cecha narodowa:))dają sobie najczęściej radę . dzieci zawsze przychodziły na świat- w biedzie też. więc jakoś ten świat się kręci:)

nie,to ty nie rozumiesz,nic. zal mi ciebie,na szczescie to twoje zycie nie moje. taka jestes madra,a nie znasz przyslowia: zyj i daj zyc innym????szkoda

Tylko że celem w życiu nie jest to, żeby było "jakoś", a jak kogoś celem jest taka marna egzystencja, to gratuluję głupoty.

autorko ! nie goraczkuj sie, tylko stan przed lustrem, podwin faldy tluszczu, i sprawdz, czy nie dynda Ci miedzy nogami jakis fajfus

każdy inaczej pojmuje "marną egzystencję" .