Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ghdhgtdhgf

Czy są jeszcze jakieś mamy któe nie miały depresji popordowej?

Polecane posty

Gość ghdhgtdhgf

Pytanie jak w temacie, chcemy mieć dziecko, ale osttanio zaczęłam czytać w necie o depresji poporodwoej i mnie to przeraziło. Pocieszcie mnie że nie kazdą to dotyczy, please :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiaderko
ja nie mialam zadnej depresji. CAła ciąze lezałam plackiem. cc z powodu zlego ulozenia płodu. ale luz zadnej depresji nie bylo. Nieraz owszem cos takiego sie zdarza, ale wydaje mi sie ze kobiety czasem same wyolbrzymiają. Nie chce nikogo tu obrazić jak jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arttelaa
ja mialam ale to od długiego lezenia wspzitalu i komplikacji. myslalam ze pozabijam te polozne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
ja tez nie mialam depresji, wydaje mi sie ze to wiele zalezy od charakteru kobiety, od tego jak bardzo chce tego dziecka, czy mąż pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdhgtdhgf
Bardzo bym chciała być mama, mam 28 lat ale jak czytam te posty na roznych forach to strach mnie paralizuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie piszę książki
wyolbrzymianie to cos zupelnie innego od depresji w depresji nie chcesz wstawac z lozka, placz dziecka lbo Cie nie rusza albo wkurza tak, ze masz ochote go udusic.Wiele matek potrzasa w takim stanie dzieckiem, czasem robiac mu krzywde.Albo dziecko placze- matka placze , nic innego nie jest w stanie zrobic W depresji nie jestes szczesliwa ani jednej minuty, ze masz to dziecko ( w wiekszosci planowane i bardzo chciane). Niech sie nie wypiwiadaja z ironia czy pogarda osoby,, ktore o depresji nie maja pojecia. To nie jest fanaberia, jest niebezpieczne dla zdrowia i zycia matki i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiaderko
całkiem mozliwe ze masz racje, ale ja tego nie rozumiem poprostu mnie to nie spotkało. i nie znam tez nikogo kto mialby depresje poporodową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie miałam żadnej depresji poporodowej. Wręcz przeciwnie, tak strasznie bałam się porodu, że jak już urodziłam, to byłam przeszczęśliwa, że po pierwsze dziecko jest super zdrowe, a po drugie tak szybko poszło i nawet nie było tak źle :) Nie umiałam doczekać się powrotu do domu i byłam jakaś taka radosna i podekscytowana, że ciężko to opisać :D Szybko wróciłam do formy, wyspałam się z synem za wszystkie czasy i w ogóle nawet mąż mówił, że jakieś hormony radości mnie opanowały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie piszę książki
ja mam silny charakter, dziecko bylo planowane, mam b.fajngeo meza, ktory przejął role matki w naszym domu bo ja mialam depresje przez rok prawie....dziecka nie umialam ani pokochac ani zaakceptowac, ze jest, najpierw placz przez tygodnie a potem niechec do zajmowania sie nim...nie wiem dlaczego akurat mnie to spotkalo, w ciazy sie niczym nie przejmowalam, nie zamartwialam niczym, spokojie i z radoscia czekalam na rozwiazanie.Byc moze fatalny porod , krwotok, anemia i oslabienie na to wlynely.Nie mialam tez dziecka po porodzie 24 godziny przy sobie, zadnego kladzenia na brzuch, przystawiania do piersi ...mzoe to to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdhgtdhgf
Dzięki za pociszenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są- ja :) dwie ciąże i depresji było brak :) oczywiście hormony po ciąży szaleją, ale niejednokrotnie nie jest to gorsze niż zwykłe napięcie przedmiesiączkowe. żadna z moich koleżanek lub krewnych także depresji nie miała. słusznie napisał ktoś wyżej,że dużo zależy od charakteru. z natury jestem optymistką, więc może po prostu nie mam predyspozycji ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndjsjs
Depresja to pikus bo przechodzi ale zmasakrowanego krocza nikt ci nie zwroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdhgtdhgf
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam tylko 3 dniowego baby bluesa :P przeszedł sam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdff
ja też miałam baby bluesa, trochę płakałam, trochę byłam rozbita, ale maluchem opiekowałam się najlepiej jak umiałam...ale ja za szybko zostałam sama z maluchem, no i fizycznie nie czułam się jeszcze dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMM333
Ja ryczałam jak bóbr na drugą dobę po porodzie, następnego dnia było już ok. Nie znam też żadnej kobiety, która miałaby depresję. A w ciąży równo ze mną chodziło 6 dziewczyn z sąsiedztwa wiec na nas 7 żadnej to nie spotkało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie :D ten płacz :P te trzy dni przeryczałam :P nie mogłam normalnie rozmawiać bo łkałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katiiikaa
Pełno jest kobiet bez depresji poporodowej. Dużo kobiet pisze/mówi, ze zapominały o bólu przy porodzie już jak dostawały dziecko do rąk! Na depresję poporodową cierpi mniejszość kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie miałam :) ale miałam i męża i mamę do pomocy, którzy w zasadzie wszystko ogarniali a ja sobie leżałam z synkiem i uczyłam się go :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvgfgsg
baby blues, jest częsty, trwa dość krótko...ale depresja to co innego, jest cięższa, dłuższa i raczej rzadko się zdarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revolucjonistka
Ja tez nie mialam depresji. depresja poporidiwa tez wcale nie zdarza sie czesto. czesto to aie zdarza baby-blues -rozhustany nastroj pare dni po porodzie. mija szybko,choc ja tego akurat tez nie mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie miałam:) W ciąży dużo leżałam, była zagrożona, potem cc bo dziecko źle ułożone. Jak się urodziła córka to byłam tak szczęśliwa, że się udało i nie potrafiłam sobie wyobrazić, że z powodu takiego maleństwa można mieć depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem z czego wychodzi depresja porodowa nie spotkalam sie z nia ani u moich kolezanek ani w moim przypadku.Moj maz wspieral mnie cala ciaze i po porodzie robil z wlasnej woli za nianie.Zmienianie pieluch,kapiele, nocne wstawanie i karmienie butelka gdyz po 2 tyg stracilam mleko w piersiach.Wszystkie te funkcje tatus spelnial i chodzil do pracy na krotszy etat.Moze dlatego iz mialam pelna pomoc od meza nie przeszlam zadnego stresu czy depresji?....drugi maluch w drodze zobaczymy jak bedzie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość was noch
A mi sie wydaje ze nikt nie mial poza mna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie miałam żadnej depresji :) Fakt- na drugą dobę jak mi małą przynieśli to ryczałam jak bóbr, ale nie z powodu depresji tylko ze szczęścia, że mam takie wspaniałe dzieciątko i że tak mocno je kocham :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvclkjh
A ja mialam depresje przedporodowa i poporoxowa... Oczywiscie wpadka. Cala ciaze plakalam, a nasililo sie kiedy zwolnili mnie z pracy (umowa zlecenie wiec mogli) Mlody urodzil sie w sierpniu, jego placz tak mnie wkur... Powoli przestawalam wstawac z lozka.. plakalam w poduszke do grudnia, w grudniu znalazlam prace, wrocilam do normalnego zycia i wszyztko sie skonczylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×