Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mega grubcia

Odchudzam się ostatni raz:-)

Polecane posty

Głodny Owocku - Mega Grubcia długo chorowała , więc i teraz wypluskać porządnie się musi.. jaką macie pogodę , bo u mnie prawie wiosennie ... gdybym miała z kim to na długie szybkie spacery bym sie pisała , ale samej jakos tak ... niechętnie ogólnie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc smacznego Tobie i synusiowi .. i miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrauhehehehe
czesc dawno mnie tu nie bylo a wy rozpisalyscie sie :) hihi u mnie nadal idzie wszsytko dobrze :) zwaze sie dopiero w piatek ale juz sie nie moge doczekac... tesciowa narobila wczoraj bigosu, krokietow z barszczem i golabkow, czyli jednym slowem wszystko co uwielbiam!!! ale nie wzielam do ust ani kesa!! jestem z siebie dumna :) ktos pytal o wspomagacze. ja ze dwa lata temu bralam therm line forte ale tylko jedno opakowanie wzielam bo szybko znudzilo mi sie odchodzanie wiec nie potrafie powiedziec czy jest dobre czy nie. teraz nie biore nic tylko deto cel na cellulit. stwierdzilam ze nie bede sie faszerowac, musze sama schudnac bo prawda jest taka ze bez diety i cwiczen nic ci nie pomoze nawet tabletki za tysiac zlotych :) wysilek i silna wola - to jest lekarstwo i sposob na nadwage :) w sumie na to wychodzi ze jem dwa razy dziennie takie wieksze posilki. tyle mi wystarcza, a apetyt rosnie w miare jedzenia ponoc wiec nie chce wiecej :) nie ograniczam soli i przypraw bo nienawidze nieslonego jedzenia! wiem ze to wbrew zasadom bo sol jest bardzo niezdrowa ale ja robie wszystko zeby to dietetyczne jedzonko mi smakowalo bo tak to bym sie napewno juz poddala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GlodnyOwoc, ciesze sie, ze zupa smakowala :) Co do srodkow na odchudzanie - nigdy nie zalezalo mi na az tak szybkim tempie chudniecia, zeby je stosowac. To znaczy - probowalam raz. 2 lata temu, kiedy sie odchudzalam po przytyciu juz w Niemczech, wspomagalam sie troche L-carnityna. Po prostu bralam jedna tabletke przed pojsciem na aerobik. Nie umiem powiedziec, czy pomagala - chudlam jakies 3 kg na miesiac bez szczegolnych ograniczen dietetycznych, po prostu nie jedzac slodyczy, i sporo cwiczylam, wiec niekoniecznie byla to zasluga wspomagania. Milego wieczoru Wam zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GlodnyOwoc
Esh,chudłas wówczas,tzn ćwiczac na siłowni jak ja teraz :) własnie takie 3,5 kg miesiecznie,ja modle się aby tak było dalej i licze,ze pod koniec maja, waga moze pokazac 75 kg:)) a potem jeszcze dycha no tak 64-63..moje marzenie..Jak na razie nieżle sie trzymam. Cisska,ja nie jadłam pizzy :) moj chudy synek /ma geny po tatusiu/pałaszował a mnie pociagało na wymioty,serio,nie przepadałam nigdy za pizza a teraz jej wrecz nie znosze,od samego zapachu robi mi sie mdło. Zaszalałam dzis i kupiłam buty,nazwałam je rockendrollowymi..:)Nastrój od razu mi sie poprawił. Dziewczyny,trzymajcie się,spokojnego wieczoru zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak , Głodny Owoc- Tobie smacznego życzyłam soczku , synkowi pysznej pizzy :) dobranoc panienki :) do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu tak cicho? Wszystkie jeszcze spią? Pobudka,zaczynamy nowy-ZDROWY DZIEŃ!! Cisska,wytrzymałas wczorajszy dzien do konca na kefirze i soku pomidorowym? Ja dzis wchodze na wagę a tam 30 dag mniej od wczoraj,tak mnie to ucieszyło,ze mam non stop banana na gębie aktualnie waże 84,7 zaraz poprawie dane w stopce. Piszcie,co serwowałyscie sobie na sniadanko. Ja 2 kromki ciemnego pieczywa z duza iloscia ziaren i chudy twarozek i kawka rzecz jasna bez cukru na obiadek bedzie zupa z soczewicy-Esh,naprawdę jest rewelacyjna! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głodny owoc - w sumie nie było żle , ale oszukałabym jeśli powiem ze wytrzymałam .. podjadlam troszke jogurtu naturalnego i jajek .. :) teraz robię pierś w warzywkach w serku dietetycznym , własnie w piekaniku dochodzi ... Faktycznie tu cicho ... dziewczyny chyba się obijają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie obijaja, tylko pracuja i nie maja czasu zajrzec :) Witam, wlasnie sie oderwalam znad papierow. Wlasne sie zorientowalam, ze mamy pusta lodowke musze isc uzupelnic zapasy. Mam dzisiaj straszna ochote na szpinak... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja babcia często robiła szpinak na ugotowanych ziemniaczkach z jajkiem .. ja juz po obiedzie.. zaraz po maluszka do szkoły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba masz racje Cisska,kobitki sie obijaja,oprócz mnie.Ciebie i Esh..mam podejrzenia /oby mylne/ ze Grubcia sie poddała,a tak jej kibicowałam i kibicuje nadal!! do Grubci: Kochana,jeżeli mam rację,to pamietaj ze przegrana bitwa nie czyni przegranej całej wojny,bierz sie w garść,jestes młoda i MOŻESZ schudnac mimo chwilowych potknięć /Kto ich nie ma?/ale jezeli wracamy do zdrowych zasad,efekt na pewno będzie,więc głowa do góry!! Cisska i tak ładnie wytrzymałaś :)białka mozna jeść,pamiętaj ile osób schudło na Dukanie :) Ja rzuce sobie pare ziarenek słonecznika na patelnie i uprażę i to by było wszystko na teraz. Esh-udanych zakupów życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggusia76
Ja sie Nie poddalam tylko sobie czytam z ukrycia. Ale ja nie jestem z tych regularnych bywalczyn :) Brawo dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głodny Owoc - wiesz ja myślę , że Grubcia jednak nadal trzyma sie w swoim postanowieniu , nadal trzyma dietkę , być może po prostu jest zabiegana ....z tego co wiem to zawzięcie trzymała się swoich zasad , więc nie wydaje mi się by się poddała , mam również taką nadzieję ..także Kochana sie nie denerwuj na zapas :), zapewne nas niedługo odwiedzi i nadrobi zaległości na forum.. :) ps.. poskubałaś już słonecznika ? ja jajecznice wsunęłam , zaraz do wanny sie pakujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cissko tak uprazyłam sobie,ale to ja daje 2 małe łyżeczki,on jest super zdrowy podobnie jak pestki dyń,ale kaloryczny,więc trzeba uwazac:) No i juz po jedzeniu na dzisiaj,ale po tej zupie z soczewicy jestem non stop pełna :) Kurcze mała miseczke zjadłam a taki efekt-polecam.Zupka owa pogromi wstrętny głód :) /nie żadne Danio/:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa własnie,chore to,ale sniło mi sie że jadłam ciastka na jakims przyjeciu i miałam potem takie wyrzuty sumienia...:) Jakaż była moja radośc z faktu,ze to był tylko sen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o pestki dyni , to próbowałam raz jeden i ostatni , ale słonecznik jak najbardziej - równiez uwielbiam :) a ja kupiłam dzis czerwona herbatke , pijecie może ?? faktycznie działa i wspomaga odchudzanie ? jakie macie zdanie na ten temat laseczki ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedno pytanko ... co to za pyszna zupka z soczewicy -- uwielbiam soczewice i jeśli to możliwe to poproszę o przepis ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupa z soczewicy wyszla ode mnie :) Podejrzewam, ze ile osob, tyle przepisow, wiec powiem taki podstawowy, z proporcjami na oko. Rozgrzewasz w rondelku z grubym dnem troche oliwy. Wrzucasz poszatkowana cebule, troche solisz i slodzisz (tyle coby sie nie przypalala), podduszasz. Dorzucasz soczewice (ja na 2 osoby daje taki duzy kubek pewnie z 300-350 ml), zalewasz bulionem ("porzadnym" albo z kostki, jaki akurat masz na podoredziu), doprawiasz, gotujesz az bedzie miekkawe (tzn. bez posmaku surowzny, ale i nie breja). Doprawiasz w trakcie gotowania czym tam lubisz - ja jestem fanka ostrej kuchni, wiec w moim przypadku idzie maly straczek ostrej papryczki i czosnek. Jesli uzywasz brazowej albo zielonej soczewicy, dobrze jest ja namoczyc na noc - bedzie sie gotowac doslownie moment. Oczywiscie, wszelkie urozmaicenia mile widziane - ja czasem dodaje np. na ostatnich 5 minut pokrojona w cienkie paski papryke (tylko tyle, zeby nie byla surowa, ale chrupala) albo osobno zrumienione krazki cebuli, w wersji niedietetycznej mozna posypac odrobina tartego sera, albo wrzucic grzanki, albo w wersji niewege cienkie plasterki kielbasy albo kurzego biustu... Uprzedzam - tego nie da sie duzo zjesc, bo soczewica pecznieje elegancko :) Milego kombinowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Esh ! brzmi nieżle !!!.. w sobotę będzie zupka z soczewicy .... również lubie pirne jedzonko.. więc i zupa b ędzie na ostro.. dzieki raz jeszcze .. dam znać jak smakowała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falbaniasta koszula
Hej :) Trafiłam do Was za sprawą GłodnyOwoc. Ja też chcę się odchudzać po raz ostatni, zrobić to raz a porządnie. Odchudzam się odkąd pamietam... nawet gdy byłam nastolatką i ważyłam 55 przy wzroście 170cm, ciągle mi coś w sobie nie pasowało, stosowałam głodówki, herbatki przeczyszczające. W rezultacie, być może przez rozwalony metabolizm przytyłam do 70 kg i tyle ważyłam dłuższy czas. Oczywiście cały czas stosowałam rózne diety, głodówki ale chudłam np do 65 kg a później z powrotem tyłam do 72. Później była ciąża, po porodzie ważyłam 80 kg i tyle zostało do niedawna, przez cały okres karmienia piersią nie schudłam nawet grama. Na początku stycznia tego roku powiedziałam dość! Muszę się wziąc za siebie ostatni raz, choćby mi to miało zająć 2 lata to schudnę mądrze, tak żeby kilogramy już więcej nie wróciły. Zaczęłam ćwiczyć, przestałam jeść po 18, rezultat- zeszłam do 75,5 kg. Niestety ostatnio się zaniedbałam i kilka razy zdarzyło mi się coś zjeść wieczorem, czy wypić piwo i na wadze dziś było 77 kg :( Tak bardzo bym chciała schudnąć do lata poniżej 70 kg...przepraszam , że tak się rozpisałam, jakos tak samo ze mnie wyszło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falbaniasta Koszulko :) Wtamy u nas :) Pisz ile chcesz,ja tez czesto sie rozpisuje,nie tylko ja :) A ile masz wzrostu? Słuchaj nie jest żle,pomysl ze ja póki co marzę aby zobaczyc 7 z przodu,Ty już ją masz:) Kochana musisz kategorycznie zrezygnowac z % to sa puste kalorie..no a jak tak Cie "wezmie" to lepiej w ciagu dnia,bo jest szansa ze to spalisz,a na noc-śmierć..Mnie tez czasami cos sie zdarzy wsadzic do paszczy po 18,ale to naprawde sporadycznie,widzisz duzo daje to niejedzenie wieczorem:) Ja tez sie od niedawna odchudzam,ale wynik wg mnie niezły,tez mam dosc efektów jojo,dlatego moge chudnac pół roku-rok.. a dzis np na sniadanie zrobiłam sobie owsianke tzn na szklance mleka /nie znosze tych 0,5 % to sama woda kupuje 2 % dla syna a ja czasami skorzystam,ale nie duzo/,teraz pije kawe ok 11 pewnie zjem 2 kromeczki razowca z serem bieluchem /ten w plastach z przyprawami-pychaaa a ma naprawde nieduzo kalorii/ na obiad mam jeszcze te zupe z soczewicy:) Cisska pomysł zupy to zasługa Esh,ja ja troszke inaczej robie,ale to kwestia wyobrazni:) Kupiłam brązowa,ja sie moczy wczesniej 2 g /tak było napisane/ potem gotuje /naprawde niedługo z 20-30 minut/ w drugim garnku mam bulion z włoszczyzna,potem jak sie ugotuje soczewica przelewam ja do garnka z bulionem i włoszczyzna ,tez daje mnostwo przypraw w tym majeranek,kminek,papryka czosnek piperz itp :) Jak sie to razem potarmosi :) to blenderuje to i wychodzi zupka krem-pycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cisska,pytasz o herbatkę...oj ja swego czasu piłam po 6 szklanek dziennie tej czerwonej,potem mnóstwo zielonej..do momentu jak w nocy dostałam skretu kiszek..płakałam z bólu siedząc na "tronie".Pewnie to było za duzo,ale sie zraziłam.. Czasami zdarza mi sie wypic zieloną,ale to bardzo rzadko,wole mineralna niegazowana np z cytryną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falbaniasta koszula
Trzymam kciuki, na pewno zobaczysz niedługo 7 z przodu :) U mnie do niedawna była jeszcze 8. Ale chyba obie chcemy zejsc poniżej 7 ;) Mnie pewnie przydałaby się też wizyta u psychologa, bo tak jak pisałam- nigdy zbytnio siebie nie akceptowałam, no ale łudzę się że wraz z zrzuconymi kilogramami odzyskam pewność siebie. Wszyscy moi znajomi i rodzina to szczupli ludzie i ja na ich tle popadam w straaaszne kompleksy (zresztą oni mi w tym pomagają komentarzami). Mój mąż mówi, że nie jestem gruba, że przesadzam a ja w lustrze widzę osobę którą gardzę :( Ty kochana przynajmniej wiesz jak się odzywiac prawidłowo- ja od dzieciństwa byłam na kuchni babuni- pierożkach, kluseczkach, mięskach w sosiku, później byłam na swojej kuchni typu sucha bułka, mrożona pizza, paluszki rybne. I nikt nigdy nie nauczył mnie zasad zrowego odżywiania. Ale czytam dużo i może kiedyś znajdę włąściwą drogę, również dzięki radom takim jak Twoje :) Dziś do sałaty dołożyłam kromkę razowca. Co do procentów to dla mnie taki symbol czasu wolnego... Jest weekend, dziecko w łóżku i pierwsze co mi przyjdzie na myśl to kolacyjka z mężem plus piwko i film.... chyba muszę zmienić myślenie, że da się fajnie spędzić czas bez tych kulinarnych dodatków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falbaniasta koszula
Tak myślałam, że czytałam że chcesz zejsc do 65 kilogramów. Ja też byłabym z tylu zadowolona :) A nawet jak dobiję do 70 na początek nie będzie źle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koszulko,dziękuję za miłe słowa.Kochana,owszem mam duża wiedze jezeli chodzi o zdrowe zywienie,ale przez lata zmagałam sie z jakimis durnymi dietami,to dzialalo na zasadzie "a wiesz ta graperuitowa jest super"-no super..tylko nikt nie wiedział jak sie po tym odzywiac zeby nie było powrotu do wagi pierwotnej.Potem leki/ile ja sie nazarłam tej chemii/-meridia,zelixa-czy jakos tak,te wszystkie BIO-CLA,zielone herbaty w kapsulkach,ananas w kapsułkach...horror... Po meridii pamietam zeszłam chyba 9 kg i wazyłam 74 chyba..no ale wystarczyło ze odrzuciłam leki to przytyłam 10..potem chudłam ,znowu tyłam az doszłam sobie do wagi 98 kg..Mam zdjecia z wakacji z tamtego okresu-księzyc w pełni to mało powiedziane,jak to okresliła moja znajoma-włoska mamita -wtedy)..Potem dietetyk,ksiażki,na Dukanie tez troche schudłam... Koszulko tylko wiedziec to JEDNO a stosowac sie do tego to DRUGIE.. Mam rower górski i jak tylko robi sie cieplej na dworze,to jezdze i to konkretnie..chodziłam na siłownie pare miesiecy ale nabawiałm sie kontuzji,teraz staram sie zdrowo odzywiac i jak najwiecej chodzic.. Oj z samoocena tez u mnie nie jest rewelacyjnie,jak usłysze jakis komplement to patrze z niedowierzaniem... Koszulko,ale najwazniejsze,ze mąz Cie kocha taka jaką jestes,to sie liczy.A schudniesz na pewno .Poczytaj sobie wpisy Mega Grubci,dziewczyna ma mnóstwo samozapracia i siły..ją czeka znacznie dłuższa droga niz nas a jestem niemal pewna ze jej sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×