Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wglowiesieniemiesci

Mamuśki w UK..zapraszam do dyskusji :)

Polecane posty

wglowiesieniemiesci - Ja się zapisałam na kurs esol, ale wydaje mi się, że to strata kasy i szukam czegoś innego. W grupie mamy tylko 6 osób, każda na zupełnie innym poziomie z czego 3 osoby w ogólnie nie rozumieją po angielsku. Jak mam z nimi prowadzić konwersacje i czegokolwiek się nauczyć? Na zajęciach dostaję dużo do czytania i pisania, ale to są rzeczy, które umiem. Szłam tam z nadzieją, że rozwinę się z mową, bo to sprawia mi najwięcej trudności. Jeszcze nie do końca się przełamałam. Czasem chciałabym coś powiedzieć, ale w głowie ciągle analizuję czy to poprawnie i czy na głupka nie wyjdę. Cześć wrzesniowa mamo! :) Ja egzamin na prawo jazdy zdawałam już w Polsce - nie udało się i dlatego chciałabym spróbować swoich sił tutaj. Aktualnie przymierzam się do kupienia jakiegoś taniego w utrzymaniu samochodu, coby nauczyć się jeździć po lewej stronie. Aczkolwiek nie wydaje się to specjalnie trudne. Oby tylko kierunki mi się nie pomyliły i wszystko powinno być dobrze. Spodziewasz się chłopczyka czy dziewczynki? Przeżyć z porodówki nie zazdroszczę, ale trzymam kciuki, aby ten nadchodzący obył się bez komplikacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) oczywiście Witamy nowe mamuśki i zapraszamy serdecznie :) czyli z tymi kursami to różnie, mi też zależy by przełamać się w mówieniu, bo też zaraz w głowie tysiące myśli jak to powiedzieć by dobrze wyszło, mój mąż zawsze mi powtarza, że nie rób błędy ale mów !!! mąż zna b. dobrze angielski i bardzo chce bym się oswoiła z mową by Nasza córeczka mówiła od samego początku po ang i pl, a jak jest u Was ? rozmawiacie z dziećmi po ang ? my planujemy tu zostać na stałe, mąż chce zmienić obywatelstwo co za tym idzie ja pewnie też ale u mnie to jeszcze długa droga bo dopiero co przyjechałam nie tak dawno.. Jakie macie plany na przyszłość ? wracacie do Pl ? Macie jakieś zabawne sytuacje do opisania, z którymi spotkałyście się w UK ? dla mnie konstrukcja "are U happy" jest zabawna.. :P i pogadanki w sklepach z kasjerami: Hi there, How are U, I'm fine, thank U and U ? bla bla i gadka leci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W domu rozmawiamy po polsku. Syn cały czas uczy się angielskiego, poprawnej wymowy - więc nie chcemy mu mącić w głowie. Nauczycielka na samym początku powiedziała nam, aby dziecko w domu rozmawiało tylko w języku ojczystym, co nie powiem - jest mi bardzo na rękę. Powiedziała też, że od nauki angielskiego są oni. Ja czuwam tylko nad edukacją w naszym języku i całkiem nieźle nam to wychodzi. My nie mam jeszcze sprecyzowanych planów, ale nie powiem - marzy mi się powrót. Podoba mi się tu, bardzo lubię anglików, nigdy nie spotkała mnie żadna przykra sytuacja, jednak to nie jest mój świat, nie czuję się tutaj jak u siebie. Moim domem zawsze będzie Polska. Taa, pytanie "are U happy" dla mnie też jest przezabawne. I to, że nie wypada odpowiedzieć, że jest inaczej. Albo każdy pyta "How are u" i tak na prawdę nawet nie czeka na odpowiedź :) Ja miałam kilka sytuacji, że przekręciłam jakieś słowo i wychodziło z tego... ojj, różnie rzeczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też w domu rozmawiamy po polsku.Mysle ze angielskiego Patryk nauczy się jak pojdzie do przedszkola,miedzyczasie podłapując coś w domu,bo mój mąż czasami rozmawia po ang.przez tel. Ja szczerze mówiąc ang.znam słabo.tzn dogadam sie ale czasami brakuje mi słów i się peszę... Planowałam synka zostawic z nianią ale on jest strasznie rozpieszczony i niewiem czy ktokolwiek dałby rade. Byłam w pracy 2 dni,ale mały płakał i zrezygnowałam. Zreszta po przeliczeniu kasy wyszłoby ze wieksze pół dniowki szłoby na nianie ,dowozenie małego i moj dojazd do pracy.Narazie uzgodnilismy ze zostaje z Patim w domu. Co do planów zostania tu,to nie wiemy jeszcze jak bedzie,ale czujemy sie tu ok i jak sie uda to raczej skłaniamy se ku Angli. Ja mieszkam w hrabstwie Northampton ( jesli dobrze napisałam i zrozumiałam meza jak mi mowil o tym hrabstwie). Co do zabawnych sytuacji to jeszcze nie miałąm :) zmykam jesc gotowac.bo za godz moj emek wraca.zje i jedziemy papiery do przychodni zawieść,bo ja i Patryk nie mamy jeszcze Lekarza przypisanego. Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny,pozwólcie ze i ja sie do was dołącze.mieszkam w uk juz 9 lat w południowym Devonie.w kwietniu urodzilam drugiego synka,ktory jutro kończy 10 miesiecy :-).kocham Anglię i osiedlilismy sie tu juz na stałe.a u was jak tam?zamierzacie kiedys wrócić do Polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. To i ja się do was przyłącze. Mieszkam w Uk od ponad 5 lat a dokladniej mieszkamt w hrabstwie Surrey. Mam dwie kochane córeczki ktore urodzilam tutaj, pomimo strasznie luźnej opieki podczas ciąży na co ja narzekalam bo non stop się martwilam to sam porod i opieka poporodowa dla mnie i dzieci profesjonalna tyle ze czasem trzeba wiedzieć jak z nimi gadac. Starsza moja corka ma 17, 5 mca a mlodsza ma dopiero 5 dni. Kazdy z moich porodow byl szybki a obsluga miła i profesjonalna. Szpital wyposazony i czysty, sale pojedyncze to standard wszystko masz darmowe. Tak więc majac te doświadczenie co mam i wiem jak jest w pl w zyciu nie zdecydowalabym sie na porod w Polsce. Jesli chodzi o mnie to mam 27 lat a z moim m jestesmy razem juz ponad 7 lat. Jesli chodzi o Anglie to mimo ze jest fajnie nie zamierzamy tu zostawac brakuje mi rodziny znajomych. Dziewczyny nie bójcie sie tu rodzic moim zdaniem jest naprawdę super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. To i ja się do was przyłącze. Mieszkam w Uk od ponad 5 lat a dokladniej mieszkamt w hrabstwie Surrey. Mam dwie kochane córeczki ktore urodzilam tutaj, pomimo strasznie luźnej opieki podczas ciąży na co ja narzekalam bo non stop się martwilam to sam porod i opieka poporodowa dla mnie i dzieci profesjonalna tyle ze czasem trzeba wiedzieć jak z nimi gadac. Starsza moja corka ma 17, 5 mca a mlodsza ma dopiero 5 dni. Kazdy z moich porodow byl szybki a obsluga miła i profesjonalna. Szpital wyposazony i czysty, sale pojedyncze to standard wszystko masz darmowe. Tak więc majac te doświadczenie co mam i wiem jak jest w pl w zyciu nie zdecydowalabym sie na porod w Polsce. Jesli chodzi o mnie to mam 27 lat a z moim m jestesmy razem juz ponad 7 lat. Jesli chodzi o Anglie to mimo ze jest fajnie nie zamierzamy tu zostawac brakuje mi rodziny znajomych. Dziewczyny nie bójcie sie tu rodzic moim zdaniem jest naprawdę super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nam hv mówiła, żebyśmy też rozmawiali w języku ojczystym ale mąż się uparł a w tym temacie go nie przeskoczę :) ja do pracy się wybiorę ale to pewnie dopiero jak Meli do przedszkola pójdzie, na razie staramy się o kolejne ale nie wydaje mi się, żebym mogła tak szybko zajść w kolejną ciążę. nie zabezpieczamy się ale nigdy tego nie robiliśmy a na pierwszą ciążę czekaliśmy 5 lat, także sporo. ja się zastanawiałam czy rodzić w pl i dopiero przyjechać do męża ale po pierwsze zależało mi na znieczuleniu, po drugie chciałam by mąż był przy Nas a po trzecie i tak byłabym w pl sama bo bliskiej rodziny nie mam a rodzice męża pracują także nie pomogliby za bardzo, może 1,dwa dni max :O także, przyjechałam i podoba mi się bardzo :) może aura nie jest za wspaniała bo wiadomo deszcz i mało słońca ale idzie przywyknąć :P sam poród wspominam super, opieka pierwsza klasa, znieczulenie na życzenie co zechce a to wszystko za darmo :) zaraz na spacer, ciekawe czy będzie padac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój mąż dobrze robi. Ja sama gdybym znała angielski perfect, a z wymową nie miała żadnych problemów, to na pewno chciałabym dziecko od samego początku popchnąć w tym kierunku. Fajna sprawa, dziecko się słucha, szybko załapie, a później do szkoły nie pójdzie zupełnie zielone w tym temacie. No, ale że jest jak jest, to naukę angielskiego zostawiliśmy w rękach specjalistów. Brytyjska pogoda, to koszmar. Właśnie tego, czego najbardziej mi tutaj brakuje, to słońca i naszego ciepłego, polskiego lata. Jak rano wstaje i widzę co jest za oknem, to mam ochotę wsadzić łeb pod poduszkę i obudzić się wieczorem, jak jest ciemno i nic już nie widać :o Czasami jest tak wilgotno, że przychodzę do domu przemoczona, jak po ulewie. Gdyby aura była chociaż trochę lepsza, to chyba bym rozważyła, żeby zostać tutaj na stałe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak przyjechałam do uk 9 lat temu,to moj wówczas 2 letni syn bardzo czesto oglądał programy i bajki dla dzieci na kanale ceebebes.jak poszedł do przedszkola w wieku trzech lat to ze swoim angielskim nie odbiegał od rówieśników,tym bardziej ze nawet angielskie dzieci w tym wieku nie potrafią sie jeszcze perfekcyjnie porozumiewać.teraz moj syn ma 11 lat i po angielsku mówi duzo lepiej niz po polsku. Byc może dlatego,że wogóle nie ma kontaktu z polskimi dziećmi.moj młodszy syn ma dopiero 10 miesiecy i mówimy do niego tylko po polsku,bo z własnego doświadczenia wiem,ze i tak z angielskim nie bedzie później problemów,a zależy mi by dobrze znał polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :)_aga_ ja Cię podczytywałam zawsze na sierpniówkach 2011 ,a ostatnio na Styczniówkach 2013.Gratuluje córeczki:) Wkońcu troszkę cieplej u mnie. Korzystam ze synio spi i zagladam na kafe. Ide po kawę,bo dziś Patryczek spał do 10;00 a ja razem z nim i jakas zamulona sie czuję... A u was jak tam dzien mija?Dzis walentynki❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w ramach Walentynek zrobiłam kotlety w kształcie serca ❤️ Mam nadzieję, że mąż doceni moje jakże mało romantyczne starania :) A tak poza tym, to jakiś kiepski ten dzień. Rano spóźniliśmy się do szkoły (cholerna pogoda), potem mąż dzwonił, że w pracy znów szykują się zwolnienia, a teraz odebrałam pismo, że muszę ponownie zrobić badanie cytologiczne. Do wieczora jeszcze trochę czasu, więc nie zdziwię się, jak mnie jeszcze coś zaskoczy (oby miłego tym razem) :) Ale weselej robi mi się na myśl, że mamy prawie 2 tygodnie laby od szkoły, planuję spać do 10 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Michalka :)
hejka :) mozna sie przylaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) my walentynek nie obchodzimy, poza tym mój dziś nadgodziny dostał i wróci późno :P Nam się Meli trochę pochorowała, zobaczymy jak będzie dzisiaj tzn czy gorączka nie wróci, zbijamy calpolem poza tym katar i męczy się bidulka, dziś już było o niebo lepiej bo wczoraj co ją dotknęłam to w ryk :( u Nas też dziś słoneczko i cieplej, miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny;) Ale dzis piekna pogoda az chce sie zyc;) Natali to faktycznie dzien nie zaczoł sie dobrze ale moze zakonczy sie wyjatkowo;) Ja wlasnie odpoczywam bo troche przedobrzyłam z rana spacer potem obiad i jeszcze sernika mi sie zachciało ;) Milego wieczoru;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co Wy, podzielcie się słońcem i ładną pogodą! U mnie od samego rana ciemno, zimno... lało i wiało. Wrześniowa -> gdzie kupujesz ser do ciasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ja rowniez sie dolacze :) W UK mieszkam od 9 mies. aktualnie jestem w 21tyg ciazy :) Na opieke nie narzekam pierwszy skan mialam w 5 tyg (pojawily sie plamienia nikt nie zwlekal). Mieszkamy w Londynie. Jak narazie nie zamierzamy sie stad ruszac :) Z moim angielskim tez jest srednio tzn. rozumiem ale ciazko mi sie przelamac zeby mowic przy M on jest tutaj juz prawie 10 lat.... i ang zna perfekcyjnie Ja na pogode nie narzekma jakos mi to nie przeszkadza :) jedyne czego mi brakuje to zrzucenia zimowej kurtki w ktora i tak sie powoli nie mieszcze... Ja sie ciesze ze bede rodzila tutaj. w Pl rodzic bym nie chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny,i ja się dołączę-mieszkam w hrabstwie Bedfordshire.Synek ma prawie 2 latka,ciążę przechodziłam tu i tu rodziłam.Z opieki jestem zadowolona,ale w Polsce też bywałam u lekarza,głównie aby poznać płeć bo za czasów mojej ciąży w mieście nie mówili płci dziecka.W maju mija 5 rok jak już tu jestem,mąż jest 6 lat.On zna angielski bardzo dobrze, a ja na tyle aby dogadać się w pracy,banku,przychodni.Rozumiem,ale samam mam problem z wygadaniem się i przełamaniem.Czy planujemy zostać?Widzę, że mąż wiąże daleką przyszłość z Anglią, ja bardzo chciałabym wrócić-tęsknię za Polską,za moim miastem i za bliskimi,brakuje mi moich śmieci.Jednak zdaję sobie sprawę,że mam rodzinę,dziecko ,któremu trzeba zapewnić byt i muszę patrzeć teraz na jego przyszłość a nie na swoje myśli.Czasem jest noc, że wyję w poduszkę i najchętniej rzuciłabym wszystko,wsiadła rano w samolot i w cholerę wróciła do Polski.A wiadomo, że nie chcę mieć rodziny na odległość-mąż w UK, ja z dzieckiem w Pl, na zasadzie że on śle nam kase na utrzymanie a my sobie latamy do niego na ''widzenia'' Jeśli już to gdziekolwiek-byle byśmy żyli razem pod jednym dachem.Ciągle łudzę się że wygramy w totka i zjedziemy do Polski :D ehh,dobrze, że za marzenia nie karają...Ja pracuję przez agencję,mąż od 5 lat na kontrakcie,do pracy wróciłam 2 dni po roczku syna.Prawo jazdy zdałam w Uk za 3 razem,nie jest tak źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miejmy nadzieję,że temat nie padnie.Zastanawiam się nad tabelą ,jaką by tu zrobić abyśmy wszystkie mogły się poznać tak ogólnikowo. może.. Imię/nick......dziecko/ci, wiek.......miasto w UK, ile czasu........skąd w Polsce jeśli któraś ma lepszy pomysł na tabelę-każda zmiana mile widziana :) a może ja zacznę Kasia/Kasieńkaa__.....Aleksander, 22mce....Luton,4 lata z kawałkiem....Sosnowiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) pozwoliłam sobie stworzyć tabelkę, ustawienia są takie, że każdy może ją edytować :) zapraszam do wpisywania KASIENKAA_ Ciebie już wpisałam :P mój mąż jest tu dłużej także przez pewien czas żyliśmy na odległość, całą ciążę też byłam sama, tym bardziej było mi trudno bo nie mam nikogo bliskiego a koleżanki z pracy to wiadomo, pogadały chwilę i do swoich obowiązków każdy, chciałam zostać w pl bo miałam stałą pracę, tzn w sumie nadal mam bo jestem teraz na macierzyńskim i na początku chciałam być tu w PL ale mąż nie mógłby przyjechać i postanowiliśmy wspólnie, że przylecę do niego, strasznie się bałam ale nie jest tak źle :) u Nas dziś dalej słonecznie aż nie mogę się nadziwić :P miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wglowie :) dziewczyny śpią,zajęte dziećmi :) ja miałam dziś zryw o 7 rano,stwierdził że się wyspał.. czekam na sms czy do pracy,i modlę się, żeby nie było do 24:( dziewczyny a ile Wy jesteście ze swoimi partnerami?Ile w związku, a ile małżeństwem?Czy to są Polacy,czy inna narodowość? Szybki bilans mojego związku?Jutro stuka nam 5 lat, 3.5 roku po ślubie,prawie 2 letnie dziecko ;) mąż jest Polakiem, w domu gadamy po polsku,jak chodzimy na play and stay do przedszkola,to wtedy ma kontakt z angielskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też podobne dylematy. W Polsce miałam fajną pracę, mieszkanie, rodzinę, przyjaciół... ale rzuciłam wszystko i przyjechałam do męża. Nie wierzę w małżeństwa na odległość, to na dłuższą metę się nie sprawdza. Czasami mam chwile zwątpienia i myślę, co ja głupia zrobiłam. Ale to właśnie takie dni, kiedy nachodzi mnie tęsknota za życiem w Polsce, za tym poczuciem, że jestem u siebie i wśród swoich. Nie wiem jaka jest tutaj opieka medyczna kobiet w ciąży. Jedni chwalą, inni się skarżą. Nie mam porównania, bo sama urodziłam w Polsce i złego słowa nie powiem, bo opiekę miałam super. Złe doświadczenia tutaj mam jeśli chodzi o opiekę GP, a raczej brak dostępu do swojego lekarza, tygodniowe kolejki. Pominę także fakt, że moim lekarzem rodzinnym jest chirurg. To jakiś koszmar. Wiedza pielęgniarek też na bardzo niskim poziomie. Wezwanie karetki, poprzedza 30 minutowy wywiad, gdzie w tym czasie ducha można wyzionąć. Ale to właśnie jest szpital w moim mieście. Nawet anglicy się skarżą... Kto może, wsiada w samochód i jedzie do innego szpitala. Piękną pogodę mamy dzisiaj. Planowałam spać do 10, ale słońce obudziło mnie już o 7. Zbieram tyłek i idę na zakupy. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My razem jesteśmy 9 lat, w tym roku będzie nasza 7 rocznica ślubu. W ogóle nie odczułam upływu tych lat, aż mi dziwnie, kiedy patrzę na te cyferki... to już tyle? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas 7.pażdziernika minie 4 lata jak się poznalismy. Ślub wzielismy niedawno:) 24.12.11. Mój mąż jest Polakiem i przyjechał tu 2 miesiące wczesniej niz ja i synio. Za Pl teskni mi sie,ale ja nie przywiązuje sie do miejsc i tutaj tez mi dobrze. Pracowałam 2 dni przez agencje ale zrezygnowałam ze wzgledu na małego,bo plakał caly czas, Mój maz załapał sie niedawno na stała prace i jak pojdxzie dobrze to dostanie kontrakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wgłowiesieniemiesci- kochana ja tez mam na imię Magda:D Dopisałam sie do Twojej tabelki,ale proponuje utworzyc tez taka ,która zaproponowała Kasienkaa. U nas dzis ciepełko i piekna słoneczko:) Co robicie na obiad? bo mi juz pomysłu brak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia/Kasieńkaa_...Aleksander,22msce...Luton,4lata z kawałkiem.....sosnowiec Magda/Maya07...29lat...Patryk,16msc...Wellinghborough...3tyg....Chełm Dziewczyny jak macie pomysły to zmieniajcie tabelke:) i dopisujcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×