Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anka z Warty

facet płaci tylko za siebie

Polecane posty

moorland - jeśli kogoś zaprasza się na kolację (bo raczej nie obiad) i robi jakieś wystawne żarcie + kupuje alkohol, to nie jest to raczej zbyt "ekonomiczne" dla zapraszającego :P ­ no i raczej nie zaprasza się tak na pierwszą randkę, ale raczej na ...pierwszą łóżkową randkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Maciek, no sam liczysz i kalkulujesz, nawet jeśli swoim znajomym tego nie pokazujesz to na kafe pokazałeś swoje myślenie." No licze, nie widze niczego zlego w liczeniu. To raczej oznaka odpowiedzialnosci i szacunku do pieniadza. Ale takze SZACUNKU DO KOBIETY, bo pokazuje, ze nie chce jej kupowac, tylko tarktuje ja podmiotowo, jako rownoprawnego czlowieka. "bądź konsekwentny albo liczysz wszystkie koszta, albo żadnych," Zycie nie jest czarnobiale, czasami na pewne wydatki mozna przymknac oko. A liczy kazdy rozsadny czlowiek. I prawda jest taka, ze im ktos wiecej ma, tym wieksza uwage zwraca jaka uwage do JEGO pieniedzy przywiazuje druga strona. To zazwyczaj osoby malo majetne staraja sie zablysnac swoim "bogactwem" wydajac uciulane w skarbonce pieniadze, aby wkupic sie, w doslownym tego slowa znaczeniu, w łaski kobiety:) Nikt normalny nie bedzie chcial kontynuowania relacji z kims, kto UZALEZNIA DALSZA ZNAJOMOSC od placania tej osobie rozrywek. Kobieta musi widziec w facecie czlowieka, osobowosc, inne cechy, wyglad, jego oczywiscie pieniadze, a nie wylacznie jego portfel. "bo hipokryzją jest liczenie samych kosztów faceta a zupełne pomijanie wydatków kobiety" Nie pomijam wydatkow kobiety, ale zapraszanie na randki do domu przez kobiety to jest rzadkosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialem dwie laski ktore
tego typu oklad akceptowaly reszte zbywalem po 2-3 randkach jesli mialbym placis za laske. To wybral bym sie do burdelu , za kase mialbym pewny seks a nie mgliste nadzieje. I uprzedzam pytanie zwiazki jako takie mnie nie interesuja jedynie mile spedzenie czasu i dzielenie kosztow po polowie bo spedzamy czas RAZEM 🖐️.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ten ciągle o tym samym. I ciągle w teorii na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku związku można tak się rozliczać ale potem w miarę rozwoju to przeszkadza. Jeżeli ktoś planuje wspólną przyszłość to takie rozliczanie się jest trochę głupie. Jeżeli oboje zarabiają sporo to jakieś wyjścia typu restauracja nie kosztują dużo..,, Poza tym ile się wychodzi? Raz w tygodniu? Nie piszę tutaj o tym, żeby chłopak ciągle zapraszał i płacił. Jeżeli dziewczyna jest mądra to się zrewanżuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"surówka 2 zl? Gotowiec kosztuje 3,5 za 250 g jak sam robisz sałate to główka samej sałaty to ok 3 zł a gdzie reszta dodatków?" Napisalem relatywnie do tego co zjedza. Przeciez nie musza jesc calej salaty. Cebula to sa grosze, inne warzywa typu pomidor i ogorek takze, zwlaszcza latem. W restauracji tez dostalesz jakas porcje surowki, a nie "calosc" tego co oni zuzywaja inne porcje. Ja wczoraj gotowalem zupe pomidorowa i np mialem makaron muszelki Lubella za ok. 3,50 zl. to przeciez nie poszedl caly makaron paczka na jedna kolacja, tylko spora czesc paczki zostala, wiec nie wliczam tych 3,50 do kosztu pojedynczej kolacji, tylko do zupy jako calosci. Zeberka: 7 zl. Wloszczyzna: 2,50zl, koncentrat Pudliszki: 3,60 zl. Pomidory w puszce nie kupuje, bo zawsze dostaje od babci kilka puszek🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@:*: jak sa rodzina to maja wspolny budzet, wiec to zupelnie inna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe ile masz znajomych
ktorzy zarabiaja sporo tzn 3-4 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryz bialy Sonko tez ok 3 zl. i podobnie jak z makaronem - nie zuzywamy calosc na jedna kolacje 2 osobowa, wiec nie mozna wliczyc tych 3 zl w koszt kolacji, a jedynie powiedzmy te 1,50 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popycham posty
+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbgfbgbgb
jeśli facet zaprasza to oczywiste że to on powinien płacić a jesli kobieta zaprasza to wtedy niby ona powinna... ale facet z klasą nie pozwoliłny za siebie płacić :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbgfbgbgb
pozwoliłby*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa jest prostaa
Płaci ten kto zaprasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdfgbgfdf
pierdolicie, a prawda jest taka że facet któremu baardzo zalezy na lasce nie pozwoli jej płacić chcąc wywrzeć na niej jak najlepsze wrażenie :D widocznie słabo im się podobacie skoro tak was rozliczają 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeewe
co ty wymyślasz :O samo płacenie za kobietę nie ma nic wspólnego z szacunkiem czy jego brakiem szacunku to by nie miał gdyby np. za stawianie rządał seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@weee: napisalem w tym znaczeniu, ze traktuje kobiete jak doroslego, niezaleznego czlowieka, czyli podmiotowo, a nie jak osobe niedorozwinieta, za ktora trzeba placic i prowadzic wszedzie za raczke. Albo tez nie przedmiotowo, czyli nie chce kupic jej sympatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykaniepiszglupot
Maciek B. nigdzie nie napisałam, ze to koszt na 2 osoby, miałam na myśli koszt ogólnie przygotowania obiadu. I niekoniecznie schabowego z ziemniakami... Można też dużo drożej - kolacyjka, jakieś sushi, chińszczyzna itp - i to wcale nie wyniesie 5zł na osobę, wiesz? widać jakie masz pojęcie o gotowaniu... to jak z tym równouprawnieniem? w lokalu płacicie po pół, ale w domu to widzę tylko kobieta coś robi, skoro Ty nie masz pojęcia? Od Ciebie tak zajeżdża sknerstwem, że ho ho ;) no ale cóż, porządne kobiety wolą gentelmanów, i oczywiście nikt nie mówi tu o wiecznym stawianiu kobiecie wszystkiego co możliwe, ale proste - zapraszasz kobietę na randkę to płacisz. Ona Cię gdzieś zaprasza to ona płaci. Jak jesteście ze sobą X czasu i zgadujecie się np na jakiś wypad to płacicie po połowie. Nie ma w tym nic skomplikowanego a dopisywanie do tego teorii jakie to kobiety są materialistki jest żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Maciek B. nigdzie nie napisałam, ze to koszt na 2 osoby, miałam na myśli koszt ogólnie przygotowania obiadu." No ok, ja napisalem o 2 osobowym, bo pisalismy o randkach. " I niekoniecznie schabowego z ziemniakami... Można też dużo drożej - kolacyjka, jakieś sushi, chińszczyzna itp - i to wcale nie wyniesie 5zł na osobę, wiesz?" Oczywiscie, ze mozna duzo drozej, tylko jednoczesnie musimy miec na uwadze, ze takie same danie na miescie tez kosztuje duzo drozej, a nie te przyslowiowe 30 zl. "widać jakie masz pojęcie o gotowaniu..." Caly czas sie ucze:) "to jak z tym równouprawnieniem? w lokalu płacicie po pół, ale w domu to widzę tylko kobieta coś robi, skoro Ty nie masz pojęcia?" Tak, w lokalu pol na pol, a jesli kobieta czy facet zaprasza do domu, to placi gospodarz. Tak ja to widze. "Od Ciebie tak zajeżdża sknerstwem, że ho ho no ale cóż, porządne kobiety wolą gentelmanów," Bycie gentelmanem nie ma nic wspolnego ze sprawami finansowymi:) I odwracajac: czy kobiete, ktora wyludza obiady po 100 zl i od tego uzaleznia dalsza znajomosc mozna nazwac "porzadna"? Wg mnie nie. "i oczywiście nikt nie mówi tu o wiecznym stawianiu kobiecie wszystkiego co możliwe, ale proste - zapraszasz kobietę na randkę to płacisz. Ona Cię gdzieś zaprasza to ona płaci." No wlasnie o tym pisalem. Plus uklad: jesli ja zapraszam teraz, to nastepny raz zapraszasz Ty. "Jak jesteście ze sobą X czasu i zgadujecie się np na jakiś wypad to płacicie po połowie. Nie ma w tym nic skomplikowanego a dopisywanie do tego teorii jakie to kobiety są materialistki jest żałosne." Nigdzie nie uzylem w tej dyskusji slowa "materialistka" i nigdzie nie odnosilem sie do ogolu kobiet. Moge rozmawiac o konkretnych sytuacjach wylacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koretka: jesli jest uklad, ze raz zaprasza jedno, a raz drugie - naprzemiennie, to mozna, oczywiscie przy zachowaniu ekwiwalentnosci materialnej tych wypadow - przyjac takie cos, ze jedno placi w calosci, a drugie kolejny raz w calosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedfGhjkhgfg
Coz, rownouprawnienie jest OK. Czasami zastanawiam sie czy to slowo to nie przypadkiem slogan albo wymowka? Henio opisal przypadki, o ktorych ja tez slyszalem, jak widac kobiety tego nie biora powaznie. Jakze tak mogloby byc? Ze swoich starych przywilejow nie chce sie rezygnowac, krolewicza z bajki dalej oczekiwac i chciec rownouprawnienia. Czy tylko mi to pachnie hipokryzja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeewe
co ma niedorozwinięcie czy prowadzenienie za rączke wspólnego z płaceniem za ta osobę ? haha :D na siłę dorabiasz argumentację co jest żałosne, nie chcesz - nie płać, ale nie dorabiaj jakiś idiotycznych ideologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no jak się kogoś zaprasza to się robi coś więcej niż schaba np polędwiczki na placku ziemniaczanym z sosem kurkowym mieso jakieś 15zł, smietana, kurki ok 15zł (paczka 30zł, połowa zostanie) plus ziemniory, olej, prad, gaz, robocizna (jakieś 1,5h) albo taki pitiwier 2 serki plesniowe ok 7zł 2 ciasta francuskie 7-8zł papryka 2szt ok 4zł karczochy jakieś 10zł plus pierdółki typu cebula olej, prad Mieszam się w temat, bo uważam, ze dobry obiad nie kosztuje 7zł porcja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ma, ze dorosly, zdrowy, zarabiajacy na siebie czlowiek - sam reguluje swoje wlasne rachunki, ktore wygenerowal;) Nie wiem jak prosciej mozna to wytlumaczyc. Facet moze zaplacic za kobiete, tak samo jak kobieta moze zaplacic za faceta, ale w ramach GESTU, a nie na zasadzie, ze musi, powinien, bo jak nie to jest taki i owaki. A smieszny to akurat jest argument, ze placi facet, "bo jest facetem";) Jesli przyjmie sie w miare powszechnie, ze kobiety rowniez zapraszaja tak czesto jak faceci, albo zapraszanie naprzemienne, to ok. Ale facet w fazie pierwszych powiedzmy 5 randek nie powinien (za wyjatkiem pierwszej randki) wchodzic w zbytnie koszty, jesli nie zna dobrze tej kobiety i nie wiadomo czy cos z tego bedzie dalej. Oczywiscie, jesli nie chce byc do tylu finansowo;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@PT: dzieki za przepis:) Zgadzam sie, ale jak juz napisalismy wyzej - takie obiad kosztuje tez relatywnie drozej na miescie. Nie mozna ustalac takiej samej ceny za obiad w domu i w lokalu. Jesli kobieta mowi, ze wydala 30 zl na poledwiczki w domu, to musi miec swiadomosci, ze za 30 zl facet nie zaprosi jej na poledwiczki, tylko na pizze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w temacie na 1 randce powinien placic facet potem raczej równomiernie, dzielenie sie na pół jest idiotyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×