Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anka z Warty

facet płaci tylko za siebie

Polecane posty

Tak szczerze mówiąc to już wolałabym się umówić, że idziemy gdzieś oboje i płacimy za siebie, a nie jedno zaprasza drugie niż być postawiona w sytuacji gdzie ktoś mnie ekonomicznie zaprasza na obiadek domowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Moorland: nie pisalem o sobie, tylko w sferze ogolnej. Ja w 3/4 sytuacji place. Nie personalizuj tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sami zaczeliście wszystko
przeliczać na kasę, więc dlaczego dziewczyna nie może w złotówkach wycenić swojego wysiłku włożonego w przygotowywanie obiadu skoro jej chłopak jak zabiera ją na kolację wylicza poł na pół? ("dobra, Ty zjadłaś za 35 zł, ja za 40 zł, ale Ty za to piłaś za 12 a ja za 8, więc w sumie 95 na dwa, to po 47,5 a i tak jestem stratny")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie mamy tak. Mnie jak kolega zaprasza, tylko kolega, to placi za siebie i za mnie, chociaz ja oczywiscie proponuje że zapłace za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sami zaczeliście wszystko
dziwne Maciek, bo z tego co piszesz masz zasadę że pół na pół a tu nagle w większości przypadków płacisz za wszystko. to jak, boisz się pokazać swoje zasady? żyjesz niezgodnie z nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Problem polega na tym, że jak idziesz do kogoś na obiad to szansa na to, że podstawią Ci pod nos schabowego czy inne cudo z patelni jest duża. " ­ tłuste schabowe i ziemniaki na romantyczny obiad? :D ­ chyba nikt nie byłby AŻ TAK głupi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koralowa - bo jak kogoś gdzieś zapraszasz to płacisz. Ja też płacę jak kogoś gdzieś zaproszę, chociaż przyznam, że większość moich kolegów nie chce żeby kobieta za nich płaciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie, albo zyjesz nie w zgodzie ze swoimi pogladami albo sciemniasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale Wy egoistki jesteście
Faceci mają utrzymywać a od siebie to nawet złamanego grosza nie chcą wydać nawet za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żaba - a cholera wie, zaczęło się wyliczanie od ceny rosołu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ale sami zaczeliscie wszystko: nie zaczeliscie, tylko ja zaczalem przeliczac. Ok, niech policzy swoja robocizne i wystawi rachunek za domowy obiad, jesli uwaza, ze tak powinna zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olos34
sdaf zgadzam sie, laski kreca zaradni mezczyzni... dlatego jest pozniej zdrad rozstan etc. bo znaczna grupa kobiet mysli ze skoro sa kobietami to juz im swiat facet rzuci pod nogi. z poczatku tak, owszem ale ... jest jedno male ale, zaradny zyciowo chlop, wiedzacy co chce szybko zmadrzej i zobaczy ze jesli nie uzyskuje tego co chce w postaci, czulosci, bliskosci seksu, ciekawej rozmowy to szybko babe kopnie w zadek. Taka zyciowa prawda, kobitom sie wydaje ze seks jest sila napedowa ale ja uzyje innego slowa ...sila rozpedowa, kolem zamachowym i nic wiecej, bo kazdemu predzej sie czy pozniej znudzi i jesli nie bedzie o czym pogadac, sensownie budowac przyszlosci do kibelek....w zyciu kazdy musi sie starac na rowni by bylo dobrze A kto powiedział, że nie dostanie? Zgadzam się, że facetowi się to wszystko należy za jego starania. Ja myslę raczej o jakiejs wzajemnosci tutaj. Nie twierdzę też , że kobieta ma tylko leżeć i pachnieć. Mówilismy o początkowych etpach znajomosci i jak to powinno sie finansowo rozgrywać randkowanie. Ja stoje nadal na stanowisku i odwieczne prawo natury, że to nie w kobiecej gestii leży zdobywanie mężczyzny, a odwrotnie być powinno. No ale swiat zwariował i dzis już nic nie jest na swoim miejscu, a kobiety zdają się same sobie kopać grób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy mi żaden chłopak na randce nie pozwolił zapłacić. Trzeba się spotykać z facetami na poziomie po prostu, o pewnej kulturze, a nie dresami spod bloku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ale sami zaczeliscie: nie jestem az tak zasadniczy, ale jesli jest po 1 randka to zawsze placilem. Pozniej jest roznie, w tym znaczeniu, ze raz ja, raz ty, czasami oboje, zalezy od sytuacji. Ale nigdy nie bylo takiej sytuacji, ze tylko ja placilem w kazdej sytuacji w jakims ciagu spotkan. Poza tym czym innym jest tzw. kawa, a czym innym tzw. obiadki. Nie sadze, aby panna, ktora jest pazerna na darmowe i czeste obiadki po 100zl i OD TEGO UZALEZNIALA DALSZA ZNAJOMOSC - dlugo zagrzala miejsce. No chyba, ze jest dobra w te klocki, to moze kilka miesiecy sie utrzymac przy jakims jeleniu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do olos 34 w sumie ja sie nie znam ...dziwak ze mnei niesmialy ...zapraszlem tylko osoby mi znanem i na ktorych mi zalezalo wiec niegdy nie patrzylem, zapraszajac zawsze placilem ... ... nawet w sumie lubie jak moge kobiecie sprawic przyjemnosc....chyba normalne to ale tez nie chce byc wykorzystywany... ale to bez znaczenia.... nie wypowiadam sie:) moje niektore wypowiedzi wynikaja z tego ze zbytnio sie ostatnio zangazowlaem i nagle stwierdzilem ze ta druga osoba mnie traktuje jako frajera no coz zyci e dobrego dzionka zycze ,,,,do kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi by nigdy nie wpadło do głowy, żeby wyliczać komukolwiek, za ile u mnie zjadł :D a przed wspólną kolacją dobrze podpytać, co kto lubi, żeby wstrzelić się w preferencje i tyle :) zakładam, że osoby, dla której gotujemy, nie boimy się zapytać o tak prozaiczną rzecz. ­ a jak ktoś deklaruje, że "zje wszystko" to już na własne ryzyko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapewne przystojny dusigrosz. Po prostu nie pytaj ile masz oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olos34
Przykro mi z powodu Twoich przykrych doświadczeń. Są i takie kobiety niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olos34
do kiedys sadf, wzajemnie, miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie: "gosc w dom, Bog w dom". Kto to slyszal, zeby wyliczac "robocizne" obiadu dla goscia, a nawet potencjalnego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sami zaczeliście wszystko
ja nikomu nic nie wyliczam, po prostu bawi mnie że facet ma prawo liczyć ile "wydaje na laskę" i rozważać czy mu się opłaca a laska ma płacić po połowie + domowe obiadki itd dla mnie w związku jeśli nie trafi się na pazernego egoistę(którego łątwo rozpoznać jeśli ma się ciut oleju w głowie) to naturalne jest że każdy "daje" tyle ile może i dba o związek najlepiej jak potrafi, wtedy wyliczanie nie jest potrzebne bo dla obu osób pewne rzeczy są logiczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyobrażam sobie spotykania się z facetem który dokładnie przelicza ile kto wydał, ile kto jest komuś winny. To nieeleganckie i na żenującym poziomie. No chyba, że zarabia mało - ale wtedy można inaczej zorganizować sobie czas, a nie chodzić do restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sami zaczeliście wszystko
Maciek, no sam liczysz i kalkulujesz, nawet jeśli swoim znajomym tego nie pokazujesz to na kafe pokazałeś swoje myślenie. bądź konsekwentny albo liczysz wszystkie koszta, albo żadnych, bo hipokryzją jest liczenie samych kosztów faceta a zupełne pomijanie wydatków kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"być postawiona w sytuacji gdzie ktoś mnie ekonomicznie zaprasza na obiadek domowy" Zaproszenie kogos do domu na kolacje nie musi wynikac ze wzgledow ekonomicznych, tylko z checi pochwalenia sie mieszkaniem, ksiazkami, plytami czy innymi rzeczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ale sami zaczeliscie: mozna tez wspolnie kupowac produkty i razem gotowac w domu. To jest fajna zabawa i bardzo laczy takie wspolne robienie roznych rzeczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×