Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anka z Warty

facet płaci tylko za siebie

Polecane posty

Gość hehehheheehale z was
jelopy. sorry, ale w sklepie nikt mi nie sprzeda pol paczki makaronu, dwoch lyzek majznezu, lyzki oleju i paru listkow slaty. poza tym - jestes debil. i tyle w tym temacie. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie rozumiem co to za p
ale naprodukowaliście stron :-D a cały temat zamyka się w krótkim zdaniu, ze jak się kogoś zaprasza, to sie za niego płaci, a jak jest się w związku to wypada, aby facet CZASEM zapłacił za kobietę, bo ona też dokłada do związku (np. kolacyjki w domu, śniadanka itp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@hehe: no pewnie, ale jak to kupisz, to zostaje Ci na kolejne obiady. Piszemy o relatywnym koszcie zrobienie jednego obiadu do skonsumowania przez dwie osoby. Pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@PT: tak, rownomiernie, nie mowie, zeby liczyc do kilku miejsc po przecinku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie rozumiem co to za p
zresztą co to za związek, kiedy obie rzekomo kochające sie osoby wyliczają sobie co do złotówki :-O i w dodatku nie umieją dogadac takich kwestii miedzy sobą tylko mają problemy o gadają na forum z OBCYMI ludźmi. XXX Ja miałam problem nieco odwrotny, bo zawsze to mój chłopak przychodził do mnie do domu, więc to ja przygotowywałam herbaty, kawki, soki, koktajle, ciasta, ciasteczka, czekoladki, galaretki, torty, kolacyjki, śniadanka i obiadki, a mimo to jak gdzieś wychodziliśmy razem, to koniecznie musiałam za siebie płacić, bo bardzo źle się czułam, kiedy to on chciał za mnie płacić. Na poczatku brał ode mnie kasę np. za kino, bo wiedział, ze bardzo źle się z tym czuję, ale z czasem wybił mi to z głowy i powiedział, zę w takim razie on teraz zacznei mi płacić za jedzenie które je u mnie i to podziałalo! zrozumiałam,ze nie tylko ja chcę mu sprawić przyjemnosć, ale i on mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdcba
co to za dziwne rozumowanie-facet zaplaci tylko za pizze,bo kobieta wydala 30zl na mieso?!? Cale szczescie,ze ja z takimi nigdy nie mialam do czynienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehheheehale z was
niemniej jednak trzeba wydac na to pieniazki. a sama dziewczyna moglaby sie obejsc bez wielu tych rzeczy. a jak chlop lubi sobie zjesc to i nawet ta reszta nie zostaje. dziewczyna byle czym sie naje, a facet to facet - musi zjesc porzadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zresztą co to za związek, kiedy obie rzekomo kochające sie osoby wyliczają sobie co do złotówki i w dodatku nie umieją dogadac takich kwestii miedzy sobą tylko mają problemy o gadają na forum z OBCYMI ludźmi." Ja akurat nie pisze o zwiazku, tylko o pierwszym randkowaniu, kiedy to te osoby nie sa jeszcze para. W zwiazku to juz sobie kazdy ustala jak chce. "Ja miałam problem nieco odwrotny, bo zawsze to mój chłopak przychodził do mnie do domu, więc to ja przygotowywałam herbaty, kawki, soki, koktajle, ciasta, ciasteczka, czekoladki, galaretki, torty, kolacyjki, śniadanka i obiadki, a mimo to jak gdzieś wychodziliśmy razem, to koniecznie musiałam za siebie płacić, bo bardzo źle się czułam, kiedy to on chciał za mnie płacić. Na poczatku brał ode mnie kasę np. za kino, bo wiedział, ze bardzo źle się z tym czuję, ale z czasem wybił mi to z głowy i powiedział, zę w takim razie on teraz zacznei mi płacić za jedzenie które je u mnie i to podziałalo! zrozumiałam,ze nie tylko ja chcę mu sprawić przyjemnosć, ale i on mi." Brawo, dobre podejscie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to za dziwne rozumowanie-facet zaplaci tylko za pizze,bo kobieta wydala 30zl na mieso?!?" To jest prosta matematyka:) Inaczej kosztuja poledwiczki jesli je sie je w domu, a inaczej, jesli je sie w restauracji. Pisalismy o ekwiwalentnosci materialnej randej. A nie, ze ja ciebie na poledwiczki za 100 zl, a Ty mnie na kawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie rozumiem co to za p
Maciek żal mi Ciebie naprawdę :-( Rozumiem Twoje myślenie co do kosztu 1 obiadu na 2 osoby, ze nie używa sie całej paczki makaronu na przykład, ale pół i wz wiązku z tym nie liczymy 3 zł tylko 1,5 jesli juz w ogóle musimy to robić :-O ale weź pod uwagę, ze produkty trzeba kupić (jechac autem-benzyna), wtaszczyć do domu, następnie ugotowac obiad =czas+prąd+gaz+woda... XXX a co najważniejsze nie wziąłes pod uwagę tego, ze na taki obiad często kupuje się rzeczy których się potem samemu nie zje, zwłaszcza jak ktoś mieszka sam. Ktoś np. nigdy nie jada majonezu, ale musi kupić cały słoik bo potzrebuje 2 łyżeczki do sosu,więc resztę wyrzuci, bo i tak sie zepsuje. takich przykładów sa tysiące, ale nie w tym jest porblem. problem , Macieju , jest w Tobie, bo sprowadziłes dyskusję na taki poziom, ze nalezy współczuć Twojej kobiecie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@hehe: kazdy jak zaprasza do siebie to robi taki obiad jaki chce. Nie sadze, aby akurat facet wymagal jakichs wielkich dan idac w gosci do dziewczyny. Natomiast jesli facet zaprasza kobiete do restauracji, to podswiadomie wymaga sie, aby bylo to cos "lepszego":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Maciek żal mi Ciebie naprawdę Rozumiem Twoje myślenie co do kosztu 1 obiadu na 2 osoby, ze nie używa sie całej paczki makaronu na przykład, ale pół i wz wiązku z tym nie liczymy 3 zł tylko 1,5 jesli juz w ogóle musimy to robić ale weź pod uwagę, ze produkty trzeba kupić (jechac autem-benzyna), wtaszczyć do domu, następnie ugotowac obiad =czas+prąd+gaz+woda... " Nie wiem gdzie mieszkasz, ale u mnie jest pelno sklepow w oklicy i nie trzeba jezdzic po zakupy autem:) Jesli ktos zna sie na reczy, to gotowanie idzie mu sprawnie, a jesli sie nie zna, to niech sie za to lepiej nie bierze🖐️ "a co najważniejsze nie wziąłes pod uwagę tego, ze na taki obiad często kupuje się rzeczy których się potem samemu nie zje, zwłaszcza jak ktoś mieszka sam. Ktoś np. nigdy nie jada majonezu, ale musi kupić cały słoik bo potzrebuje 2 łyżeczki do sosu,więc resztę wyrzuci, bo i tak sie zepsuje. takich przykładów sa tysiące, ale nie w tym jest porblem. problem ," Jesli gotujesz u siebie w domu, to masz mozliwosc wyboru dania, a tym samym produktow jakie do niego kupisz. Masz bardzo duze pole manewru. Nikt nie mowi, ze masz robic danie, ktorego nie lubisz/nie jesz itp. Ty decydujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie rozumiem co to za p
A dlaczego uważasz, ze jak kobieta zaprasza to na pewno będzie to nic takiego i zapewne taniego jak barszcz z najgorszych produktów pewnie spod śmietnika? :-O Ty chyba naprawdę masz jakieś problemy ze sobą, albo spaczone podejście do kobiet. Ja jak idę na randkę to myślę o tym, ze spotkam sie z facetem którego kocham i w dupie mam ile kosztuje kolacja i on tez ma to gdzieś i moze własnie dlatego oboje jestesmy szczęśliwi. Ty Maćku jestes bardzo nieszczęsliwym człowiekiem, każdy Twój wpis obrazuje wielką frustrację i mega kalkulację, która nie jest znakiem rozpoznawczym szczęsliwych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka z Warty
kurwa MACIEK wypierdalaj z mojego forum. robisz tylko zamęt. wynos sie w koncu i nie pisz tu wiecej!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie rozumiem co to za p
Nie masz racji, nie zawsze tak sie da. Moze raz czy dwa razy, ale jak sie jest ze soba parę miesiecy czy lat to uważasz, że ciągle się robi takie same dania z tych samych produktów? ja jestem weganką, więc nie jem 80% rzeczy jakie sa dostępne w sklepach. Uważasz, ze muszę gotować dla faceta tylko to, co ja lubię i tylko to, co ja jem? Wiele kobiet nie jada wielu rzeczy, mogą zjeśc banana i to cały obiad , a facet sie bananem nie naje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dlaczego uważasz, ze jak kobieta zaprasza to na pewno będzie to nic takiego i zapewne taniego jak barszcz z najgorszych produktów pewnie spod śmietnika?" Ok, sorry, to bylo troche nie fair z mojej strony;) "Ja jak idę na randkę to myślę o tym, ze spotkam sie z facetem którego kocham i w dupie mam ile kosztuje kolacja" No jesli idziesz z nastawieniem, ze nie bedziesz placic, to oczywiscie masz w dupie ile kosztuje kolacja, to zrozumiale:) Jakbys miala za nia zaplacic, to zapewne chociaz raz bys sie zastanowila;)🖐️ "Ty Maćku jestes bardzo nieszczęsliwym człowiekiem, każdy Twój wpis obrazuje wielką frustrację i mega kalkulację, która nie jest znakiem rozpoznawczym szczęsliwych ludzi." Hehe, ok, ale w wymiane ciosow ad personam nie dam sie wciagnac;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehheheehale z was
zenujacy poziom prezentujesz chlopie. a jak zapraszam faceta na obiad, to chce mu sprawic przyjemnosc i gotuje to co on lubi i gotuje wystawniej niz tylko dla siebie. ale Ty tego nigdy nie pojmiesz. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie rozumiem co to za p
O Autorko fajnie, ze jesteś. Zamierzasz zaprosić go do restauracji czy w kinie nie porponowac kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie masz racji, nie zawsze tak sie da. Moze raz czy dwa razy, ale jak sie jest ze soba parę miesiecy czy lat to uważasz, że ciągle się robi takie same dania z tych samych produktów? " Nie, ja pisze o randkowaniu, a nie o osobach, ktore sa ze soba w zwiazku iles miesiecy czy lat. "ja jestem weganką, więc nie jem 80% rzeczy jakie sa dostępne w sklepach. Uważasz, ze muszę gotować dla faceta tylko to, co ja lubię i tylko to, co ja jem?" Mozesz zapraszajac mu w ramach urozmaicenia ugotowac na randce jakies danie weganskie. Przeciez nie zawsze musi byc mieso. "Wiele kobiet nie jada wielu rzeczy, mogą zjeśc banana i to cały obiad , a facet sie bananem nie naje." Na randce nie chodzi o to, zeby sie "najesc" tylko, zeby spedzic wspolnie czas🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehheheehale z was
jak swinia gowna czepiles sie tego wyliczania jedzenia hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeewe
jak chce to niech płaci, nic ci do tego, jak widać niektórym facetom po prostu głupio jest jeżeli to kobieta za nich płaci 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnhbgfds
"Ale facet w fazie pierwszych powiedzmy 5 randek nie powinien (za wyjatkiem pierwszej randki) wchodzic w zbytnie koszty, jesli nie zna dobrze tej kobiety i nie wiadomo czy cos z tego bedzie dalej. Oczywiscie, jesli nie chce byc do tylu finansowo" xxx haha nie każdy jest takim skąpym liczygroszem jak ty i od tego zacznijmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@FM: przyjmujac tego rodzaju argumentacje: kobieta, ktora nie pierze i nie sprzata, to nie kobieta🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×