Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dzeni 1

wybaczyc ojcu dziecka porzucenie w ciązy ?

Polecane posty

Gość Dzeni 1

Witam .Mam 25 lat i jestem mamą rocznego synka. Mieszkam w UK .Moi rodzice także... Ojca dziecka poznałam w wieku 20 lat . Bylam wtedy studentką a On 11 lat starszym poważnym i wydawac sie moglo-odpowiedzialnym facetem -architektem z zawodu....Mniejsza o to Nasz związek należal do udanych ale klocilismy się dość często . Powodem byla duża roznica w wieku i zróznicowane potrzeby kazdego z nas . Gdy dowiedzialam sie o ciąży balam mu sie powiedziec !! Nie wiem dlaczego-moze czulam, że nie bedzie zachwycony ? I nie był ! Wręcz się wsciekł i zarzucal mi , że specjalnie Go w dziecko "wrobiłam" by sie musial ze mna ożenić . Zraniły mnie te słowa bardzo !! Ale najbardziej zabolała Jego propozycja aborcji :( Wtedy zrozumialam, że liczyc na niego nie mogę..Powiedzialam o wszystkim rodzicom i byli nie mniej zszokowani reakcja partnera , którego znali i bardzo lubili. Rozstalismy się . Bardzo cierpiałam ale sile dawała mi wlasnie ciąża i wsparcie rodziców . A o ojcu dziecka sluch zaginął ! Nie odbierał telefonów przez calą ciążę .Nawet wiadomość, że bedzie mieć syna nie poruszyla go. Gdy jechałam na porodówkę to napisałam mu by przyjechał do mnie bo Go potrzebuje i tęsknie . Nie pojawil sie ... Zdjęcie małego równiez olal.. Gdy zabierałam synka do domu zrozumiałam, że nie chcę mieć z tym człowiekiem nic wspolnego !! I dotrzymałam słowa. Nawet o alimenty go nie podalam !! Teraz po rownym roku zaczął sie odzywac i okazywac zainteresowanie mną i synem . Raz przyjechał to mój ojciec go pogonil-dosłownie ! Nadal go kocham i nie wiem co robić Dac mu szansę? Zwłaszcza dla dziecka ojciec jest potrzebny .Prosze o powazne odpowiedzi bez obrażania Jest ktoś w podobnej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MENORA
o co ty pytasz? czy chowac dzieciaka z bez kontaktu z biologicznym ojcem juz cale zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xD haha
ja bym wybaczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzeni 1
zabronic mu kontaktów z dzieckiem to i tak nie moge gdybym nawet chciała .Chodzi mi czy mu wybaczyc i pozwolic wrócic do siebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diakonijakoni
bycie ojcem,a partnerem zyciowym to dwie rozne funkcje. mozliwe,ze w jednej sie sprawdzi. na pewno nie jest to parnter\maz. przykro mi,ale szansy bym nie dala. ty pewnie i tak mu dasz,bo sie lamiesz. nie zakladalabys tematu,szukasz kogos, kto cie wesprze w tym,co chcesz zrobic. nigdy mimo wszytsko bym nie bronila kontaktow dziecka z ojcem. mysle, ze taki typ bedzie zainteresowany dzieckiem do pewnego czasu,potem znowu zniknie. ten typ tak ma. nie chce zle wrozyc,ale takie pseudo zwiazki marnie sie koncza. nie mniej zycze ci powodzenia, w swoim postanowieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Ja chyba bym nie wybaczyła. Jeśli nie mogłaś na niego liczyc w najważniejszych chwilach swojego życia, to czy po powrocie do niego będziesz mogłą? Czy będziesz w stanie mu zaufac? Wiem, że to tylko takie gdybanie, bo człowiekiem w takich momentach targają emocje, ale czy te emocje są ważniejsze niż zdrowy rozsądek? Jesteś młodą dziewczyną, masz szanse jeszcze kogoś poznac, byc szczęśliwa. I pamiętaj najważniejszą rzecz, dziecko w niczym nie ogranicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MENORA
skoro pytasz na kafe po takiej wtopie to masz zadatki na samobojce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek 32
Tak, daj mu tą szansę, bo myślę, że naprawdę warto. Sądzę, że przemyślał wszystko i dojrzał do roli męża i ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem....
Ja bym się tak nie spieszyła z tym wybaczeniem....Bądź twarda i obserwuj zachowanie ojca wobec dziecka. Jeśli będzie taki jak chciałaś,tzn.troskliwy,czuły,tęskniący,kochający itp. to mogłabyś mu dać szansę ale nie od razu.... Niech też się stara o Twoje względy i to długi czas. :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MENORA
i tu bynajmniej nie chodzi o to czy on sie nadaje na ojca czy partnera ty chodzi o to czy ty sie nadajesz na odpowiedzialna za swoje czyny matke i -ewentualnie partnerke tego konkretnego czlowieka :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diakonijakoni
o jakim zdrowym rozsadku jest mowa? autorka chyba nawet nie wie co to, skoro rozwaza taka opcje powrotu do ojca swojego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzeni 1
diakonijakoni wlasnie obawiam sie , że za jakiś czas znowu "zniknie" :( Tu nie chodzi o mnie ale bardziej o dziecka psychike . Mały rosnie i co mu powiem za jakis czas gdyby tatusiowi sie znowu odwidziało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bohemian
Ja bym pozwoliła facetowi na kontakty z synem, ale na pewno nie przyjęłabym go z powrotem z otwartymi ramionami jako partnera... Jeżeli zawiódł Cię w takim momencie, to musi to odpracować - swoim postępowaniem udowodnić, że zrozumiał swój błąd i chce się poprawić. Nie odrzucaj go, ale i nie wybaczaj od razu - niech sobie zasłuży. Po jakimś czasie możesz rozważyć powrót do niego. P.S. Moja rada - miej oczy szeroko otwarte, może znajdziesz innego, odpowiedzialnego faceta? Uwierz mi, są mężczyźni bardziej godni uwagi niż ktoś, kto zostawia swoją kobietę, gdy ta zachodzi w ciążę. Ale to Twoja decyzja. Powodzenia życzę, aby Ci się wszystko ułożyło, bez względu na to, co postanowisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diakonijakoni
autorko,lamiesz sie,to widac chociazby po zalozeniu tego tematu. czekasz tylko,az wieksza liczba osob, cie poprze. moze i bedzie tak, ze z tego faceta zrobi sie tatus. moze i bedzie tak,ze was zostawi. wtedy powiesz synkowi prawde. proste. tutaj bym nie bronila kontaktow. oczywiscie na pewnych warunkach. u mnie w domu, pod moja obecnosc naturalnie:) dla twojego dziecka,to obcy facet. troche musi minac, zeby syn go pokochal. szanse bym dala, dla dziecka. sama wychowywalam sie bez rodzicow. ani amtki nie bylo,ani ojca. dlatego wiem,ze na szanse zasluguje. na bycie ojcem. na bycie moim partnerem, niestety nie. tak bym zrobila na twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzeni 1
moi zdaniem na pewno tak latwo bym mu nie potrafila wybaczyć ! W sumie to nie wiem czy to w ogóle jest wybaczalne ? Moi rodzice nie chca go znać .Dla nich to nawet wnuczek nie powinien miec z nim kontaktu :( Mój tato plakał gdy wnusia pierwszy raz zobaczyl i nie mógl przebolec , że własny ojciec tak Go olal. Dlatego nie dziwie sie , że mi zabraniaja sie z nim spotkac . Nie wiem skąd u niego ta zmiana ! Nagle chce dac dziecku nazwisko i wychowywac go ze mną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzeni 1
gdybym tylko potrafila przestac Go kochac to było by łatwiej :( Jakis czas temu poznałam pewnego chłopaka ale nie potrafilam byc szczęśliwa z nim w zwiazku . Nie ma dnia i nocy bym o nim nie myslała. Gdy bylam w ciazy to marzylam by sie ocknął i wrócił do mnie . Wiecie co przezywałam w szpitalu gdy synka rodziłam ? Widok szczęśliwych tatusiów rozrywal mi serce :( Kocham Go i zarazem nienawidze za to co mi zrobił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzeni 1
gdybym tylko potrafila przestac Go kochac to było by łatwiej :( Jakis czas temu poznałam pewnego chłopaka ale nie potrafilam byc szczęśliwa z nim w zwiazku . Nie ma dnia i nocy bym o nim nie myslała. Gdy bylam w ciazy to marzylam by sie ocknął i wrócił do mnie . Wiecie co przezywałam w szpitalu gdy synka rodziłam ? Widok szczęśliwych tatusiów rozrywal mi serce :( Kocham Go i zarazem nienawidze za to co mi zrobił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
ja po czymś takim nie chciałabym go znać, moim zdaniem twoi rodzice maja rację bo sa w stanie myśleć racjonalnie-ty kierujesz sie uczuciami facet miał mnóóstwo czasu na przemyślenie sprawy podczas twojej ciaży, olał ciebie i dziecko na całej linii, bezduszny cham, u mnie byłby bez szans:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
chyba jest dla ciebie stanowczo za wcześnie na nowy związek, daj sobie czas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym chyba nie potrafiła byc z takim człowiekiem, kontaktów z synem bym mu nie utrudniała bo wiadomo dziecko potrzebuje tweż ojca ale nic więcej ja bym do niego nie wróciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa co mi tam
Teraz po rownym roku zaczął sie odzywac i okazywac zainteresowanie mną i synem chwileczkę, ale on Ci powiedział że chce wrócić? Czy co? Bo "okazywanie zainteresowania" nie jest równoznaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem....
Moja droga,pamiętaj że chodzi również o Ciebie....o Twoje szczęście. Napisałaś wcześniej,że go kochasz....hm...rozumiem to ale nie daj sie szybko zwieść ewentualnym pozorom....Twoi rodzice maja prawo być złym na ojca dziecka,bo wiadomo,taki maluszek to sama słodycz ale nie kieruj sie do końca ich wskazówkami.... Spróbuj sama rozgryźć obecną sytuację i posłuchaj swego serca. Ono Ci podpowie czy warto dać szansę ojcu dziecka ale wszystko powoli i z wyczuciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
wiesz, przy przygotowaniu do sakramentu pokuty, to nas uczyli, że najpierw powinien być: rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, spowiedź szczera, zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu;) i do tej sytuacji też dobrze byłoby tak podejść; tzn. czy on rozumie, że był cholernie nie w porządku, zranił Cię, zrobił krzywdę Tobie i dziecku, czy jest gotowy ponieść za to konsekwencje, starać się to naprawić, itd. - jak tak, to warto dać szansę; a jak tego nie rozumie, tzn. uważa, że wystarczy np. bukiet kwiatów, fajny prezent do synka, "a tak w ogóle - to już przestańmy do tego wracać, co było" - to wg mnie nic z tego nie będzie jak coś czujesz dalej - warto próbować, zobaczyć co z tego wyniknie, żeby przez całe życie nie wlec takiej nie zakończonej w sumie sprawy :( mówiąc tak najbrutaniej: nawet, jak się okaże skończonym chamem, znowu Cię porzuci - no to będziesz wiedziała, jaki jest, że sprawa zakończona, czarno na białym, może się wreszcie odkochasz i otworzysz się na nową miłość; jak sobie nie dasz tej szansy, to jest niebezpieczeństwo, że kolejni spotkani mężczyźni będą ciągle do niego porównywani :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODRADZAM!!!!!!!!!!
ja dałam szansę i niestety nic dobrego z tgo nie wyszlo. Dziecko ojca nie znało, ale nie miało problemów. A teraz kiedy on znów odszedł, to pyta o tatę .. a on nawet w urodziny nie zadzwonił:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzeni 1
a co mi tam mowi, że chce wrócic do mnie i razem wychowywac syna . Do domu nie ma wstepu ale podjezdza do mnie gdy jestem z malym na spacerze . Szczerze to boje sie reakcji ojca gdyby mnie zobaczył z nim :\ Chora sytuacja :( Mówi tez , że żałuje , że spieprzył nasz zwiazek . Ponoć dopiero od 3 m-cy Jego rodzice wiedzą, że został ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek 32
Wybaczcie dziewczyny, ale pozwolę sobie nie zgodzić się z Waszą oceną sytuacji. Facet zupełnie inaczej podchodzi do ciąży i dziecka niż kobieta. Oczywistym jest, że okazał się ostatnim draniem zostawiając Autorkę z poczętym Maleństwem. Ale uważam, że należy mu dać szansę, bo chce naprawić zło, które wyrządził. Jedyną obawę mógłby wzbudzać fakt, gdyby robił to w jakimś swoim wąsko pojętym interesie (np. stracił pracę, mieszkanie itp. i potrzebował pomocy i miejsca do przeczekania. Ale jeżeli tak nie jest, to wróżę Waszej trójce szczęśliwe życie. Czego serdecznie Wam życzę! PS. Przekonaj swoich Rodziców, żeby udawali że nic się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODRADZAM!!!!!!!!!!
ja dałam szansę i niestety nic dobrego z tgo nie wyszlo. Dziecko ojca nie znało, ale nie miało problemów. A teraz kiedy on znów odszedł, to pyta o tatę .. a on nawet w urodziny nie zadzwonił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozdrowienia z RPA
jacuś zrobmy tak: połozysz sie na chodniku a ja dla zabawy przejade po tobie walcem a potem powiem, niedbalym tonem, sorry, nie wracajmy do tego stary chce wszystko naprawic no i zobaczymy jak bardzo szeroko otwarte ramiona bedziesz mial wówczas, ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzeni 1
ODRADZAM!!! przykro mi :( Wiem co czujesz ! I wlasnie najbardziej sie boję tego rozczarowania synka gdyby tatus znów odszedł .Wiadomo, że teraz jest malutki ale za rok juz bedzie bardziej rozumny -na tyle by tęsknić . Dzisiaj jak wziąl Go na ręce to syneczek sie rozplakal :( Widzialam jak mu było głupio i przykro , że doprowadzil do tego, że Jego wlasny syn sie go boi :( Eh... zadnej mamie nie zyczę takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzeni 1
ODRADZAM!!! przykro mi :( Wiem co czujesz ! I wlasnie najbardziej sie boję tego rozczarowania synka gdyby tatus znów odszedł .Wiadomo, że teraz jest malutki ale za rok juz bedzie bardziej rozumny -na tyle by tęsknić . Dzisiaj jak wziąl Go na ręce to syneczek sie rozplakal :( Widzialam jak mu było głupio i przykro , że doprowadzil do tego, że Jego wlasny syn sie go boi :( Eh... zadnej mamie nie zyczę takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×