Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...umre...

tesknie za kochankiem..

Polecane posty

Gość talib
Do "TWAŁPO" wiesz, chyba sam nie wiesz co piszesz, najpierw piszesz, że można przynieść chorobę od sąsiada, a teraz, że dentysta i sex z sąsiadem to to samo, a wyobraź sobie, że ktoś wolny poznaje kogoś wolnego normalnie np. u znajomych, zaczynają się spotykać, nic nie wiedzą o sobie,nie wiedzą co kto robił wcześniej i z kim sypiał i skąd wiesz, czy ta wolna uczciwa osoba nie nosi już w sobie choroby. Chyba wiesz o czym pisze, taką mam nadzieję, że twoja inteligencja nie dotyczy tylko bzdurnego myślenia i opluwania. A co do dentysty i fryzjera kosmetyczki to uwierz jak nie ma zachowanej odpowiedniej higieny to można załapać choróbsko, więc nie pisz takich bzdur, a raczej poczytaj na necie o takich przypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talib
Do "co nas nie zabije to wzmocni", myślałaś o tym, a co by było, gdyby pewnego razu przyszedł i powiedział, że odszedł od żony i teraz zamierza być z tobą, gotowa byłabyś na taki obrót sprawy? Z drugiej strony zadziwiające jest to, jak ludzi ciągnie coś do siebie, mimo tego, że są to "owoce zakazane".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nas nie zabije to wzmocni
Wiesz nie zastanawiałam się nad tym ale on zawsze może u mnie mieszkać on to wie. Ma zresztą u mnie w szafie swoje rzeczy, on pomieszkuje u mnie. Nawet gdyby nie był ze mną tu jest jego dom. Między nami jest niesamowita bliskość. Jest jedynym mężczyzną, który wie o mnie wszystko, przy którym zdejmuję wszystkie maski. Z nikim nie nawiązałam takich kontaktów jak z nim. To, że jestem dla niego wyjątkowa daje mi odczuć. Znam wszystkich jego kumpli, znam rodzinę, brata, siostrę, jego matka o nas wie. Nie krepuje się ze mną nigdzie wychodzić. Zabiera mnie do swojej rodziny, znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam
A co jego zona na to? Wszyscy o was wiedza,wszystkich znasz a co z zona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nas nie zabije to wzmocni
Jego żona nic nie wie, właśnie dlatego, że wszyscy wiedzą. Wszyscy dają mu alibi. Nikt jej nie powiedział. A żon od kolegów nie znam i one o mnie nie wiedzą poza dwiema. Nawet nie masz pojęcia jak faceci są sąlidarni wobec siebie. Siostra jego jej nie lubi i brat też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nas nie zabije to wzmocni
Solidarność męska Żona do męża (podpitego i spóźnionego): Gdzie byłeś tyle czasu? U Janka na brydżu. Żona dzwoni do Janka i pyta: Był u ciebie mój mąż? Jak to był!? Siedzi i właśnie rozdaje! Solidarność kobieca Mąż do żony (mocno spóźnionej): Gdzie byłaś tyle czasu? U Ewy na brydżu. Mąż dzwoni do Ewy i pyta: Była u ciebie moja żona? Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nas nie zabije to wzmocni
Przyjaźń między kobietami: Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do domu. Następnego dnia powiedziała mężowi, że spała u przyjaciółki. Mąż zadzwonił do dziesięciu jej najlepszych przyjaciółek. Żadna nie potwierdziła wersji żony. Przyjaźń między mężczyznami: Pewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc. Następnego dnia powiedział żonie, że spał u kolegi. Żona zadzwoniła do dziesięciu jego najlepszych przyjaciół. Ośmiu potwiedziło, że spał, a dwóch, że jeszcze jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...umre...
witam.. Do co nas nie zabije to wzmocni,nie zasmiecasz moj topik,wrecz przeciwnie bardzo sie ciesze,ze jestes tutaj, takze pisz ile wlezie..:) Do kaski i baski: Co u mnie slychac? Sama nie wiem,chyba niewiele sie zmienilo w moim nastroju,ale w nastroju mego sasiada chyba owszem,juz napisze o co chodzi... Otoz wczoraj sie widzielismy,mijalismy sie za miastem droga zwirowa,gdzie ja jezdze tam do ciotki,ktora mieszka blisko lasu a on wracal z pracy.. W lusterku zobaczyl ze zahamowalam,wiec on rowniez,cofnal,otworzylismy szyby,zapytal co slychac? jak sie czuje? Mialam lzy w oczach,odpowiedzialam nie za fajnie! Poprosilam,aby wszedl do mnie do samochodu aby pogadac,bo strasznie wialo mi w glowe,wsiadl ale z niechecia! To otworzylo mi oczy,zapytalam co sie dzieje? odpowiedzial: nic,probuje zapomniec i zyc dalej,nie ma przyszlosci dla nas i spotykanie sie znowu po kryjomu jest bez sensu,bo wczsniej czy pozniej znowu sie wyda... Te slowa daly mi w pysk,schylialam glowe,powiedzialam tylko,ze jest mi przykro,ze nie potzrebnie sie znowu spotkalismy w lutym po szesciu miesiacach...powiedzialam tez,ze czuje sie jak dziwka,ktora na Twoje zawolanie przybiegla a teraz kiedy Ty,po namysle mowisz,ze nie ma sensu,ja jestem odstawiona na bok! On,ze to nie tak,ze jemu jest rowniez ciezko,ze ma mnie w glowie 24g/dobe,bierze tel,aby zadzwonic po czym odklada,bo wie co znowu bedzie.. Potem popatrzyl mi w oczy,lezka mu sie zakrecila,pocalowal w policzek i powiedzial zegnaj kochanie.... Jak mysliecie jak sie czuje??? wyje,bo nic mi nie pozostalo:(( Powiedzcie mi,czy to juz jest koniec? Wbijam do glowy to ze dobrze zrobilismy rozstajac sie ale ta glowa tego nie przyjmuje,nie wiem co bedzie:( pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nas nie zabije to wzmocni
Nie to nie jest koniec. Uwierz mi, pierwszy raz jak to zakończył on, wyłam do księżyca. Nachlałam się. Zerwał, bo chciał, żebym układała sobie życie, że nie może mi go niszczyć i takie farmazony, oczywiście zaznaczył, że gdybym go potrzebowała, to mam zadzwonić, bo jestem ważna w jego życiu. Zerwał ze mną nad ranem w niedziele po imprezie, na której świetnie się bawiliśmy. Pojechałam zaraz po tym stacje benzynową i kupiłam sobie piwa (zaznaczam, że piję okazjonalnie, więc w domu nie posiadam alkoholu). Wyłam jak głupia. Jeszcze tej samej niedzieli był u mnie 3 razy pod domem, nie wpuściłam go, alkohol dodawał mi odwagi. Ogłupił mnie i myślałam, że dam sobie radę. Bardzo to przeżył. W poniedziałek już był z rana, widział jak źle wyglądam, przytulił mnie a ja mu powiedziałam nigdy więcej mi tego nie rób. Zrywaliśmy już tyle razy, że ostatnio się śmieliśmy, że nie robi to już na nas żadnego wrażenia, on zawsze będzie wracał. To samo jest u Ciebie, wróci na 100%. Jednak Ty masz męża ja jestem wolna, może zacznij odbudowywać swoje małżeństwo. Wiem, wiem, że łatwo się mówi, jednak spalasz się dziewczyno. Tak mi Ciebie szkoda, bo rozumiem cały ten Twój ból. Rozumiem, że nie da się włączyć resetu w mózgu. Pisz jak Ci to pomaga. Posiedzę z Tobą tak długo jak będziesz chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nas nie zabije to wzmocni
To nie jest koniec, na pewno nie. Potraktuj to jako sytuację przejściową. Nie przejmuj się wróci na 100%. Ja już do tych końców tak przywykłam, że nawet nie robią na mnie już wrażenia, ostatnio jak zerwałam ja z nim, prosząc, byśmy się więcej nie spotykali, uszanował to. Nie widzieliśmy się też pół roku, jednak dzwonił co jakiś czas co u mnie słychać. Dawałam sobie świetnie radę bez jego obecności. Zajęłam się sobą. Było dobrze mimo, że nie było dnia, żebym o nim nie myślała nawet mi się śnił często i to były dobre sny. Wstawałam rano i tak jakby był zawsze przy mnie. Jeżeli Ci to pomoże, to żyj marzeniami i wyobrażaj sobie, że on jest przy Tobie, bo że wróci to jest pewniak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...umre...
dziekuje Ci,tak pomaga mi jak pisze,moge wtedy mowic wszystko co mi lezy na sercu. Probuje odbudowywac,ale nie wiem,czy to ma jakis sens, we wtorek wstalam do pracy,mialam na nocke,dzieci spaly,moj maz przytulil mnie,zaczal calowac,nie mialam odwagi poiwedziec przestan,wiec "poddalam sie",sex byl,ale ja w swojej glowie mialam tylko to,aby szybceij wyjsc z domu,aby szybciej to sie skonczylo... nie pamietam kiedy mialam orgazm z nim ostatni raz( przepraszam ze to pisze,ale wogole przestal mnie podniecac):( A on mysle ze nie wroci,dal mi jasno do zrozumienia,ze nie chce tego ciagnac,chce ale nie moze! Prosil abym nie pisala,nie dzwonila,ze z czasem te nasze uczucia minal,a ja jak mu ppowiedzialam ze pol roku minelo a my niezapomnielsimy,wrocilismy do siebie,on odpowiedzial,ze najwidoczniej musi minac jeszcze wiecej... widze,ze sie stara aby to zakonczyc,moze sie naprawde tym wsystkim przejal,nie wiem,ale ja czuje sie tak,jakby to wszystko bylo robione moim kosztem,bo to ja cierpie bardziej,cierpie,moze dlatego,ze pozwolilam sie tak zmanipulowac,tak wykorzystac... Boze jakie popierdolone zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...umre...
"Nie widzieliśmy się też pół roku, jednak dzwonił co jakiś czas co u mnie słychać. Dawałam sobie świetnie radę bez jego obecności. Zajęłam się sobą. Było dobrze mimo, że nie było dnia, żebym o nim nie myślała nawet mi się śnił często i to były dobre sny. Wstawałam rano i tak jakby był zawsze przy mnie" Tak tak,wiem o czym mowisz,dokladnie to samo mialam przez te pol roku! tez porusszylam ten temat wtedy,zapytalam czy za pol roku znowu odezwiemy sie do siebie i wrocimy na pare miesiecy,przeciez to jest dopiero nie logiczne! jednak on odpwoedzial tylko to:"nie nie spotkamy sie", aha dodam,ze kiedy odchodzil otworzyl jeszce moje drzwi i powiedzial,pomysl o tym przez weekend... Nie wiem co to mialo oznaczac,nie mialam juz sily zapytac,czy mam zadzwonic,napisac,w gardle mialam ucisk taki,ze nie wydobylam juz z siebie ani jednego slowa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...umre...
Czasem chciałabym powiedzieć jego żonie...to byłaby słodka zemsta za wszystkie moje cierpienia za tęsknotę,ale zaraz po tym w mojej glowie jest stweirdzenie,ze nie moge tego zrobic,bo wtedy juz nigdy nie bedzie moj...i znowu bol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nas nie zabije to wzmocni
Wróci, wiem, że wróci, bo faceci to wyjątkowe świnie, właśnie dlatego wróci, nie da Ci zapomnieć o sobie. Wiesz ja spotykam się z kurwiarzem, tego jestem świadoma. On mi wszystko o sobie opowiedział, zanim zbliżyliśmy się do tego momentu w którym jesteśmy dziś, to minęło dwa lata wielkiej przyjaźni, chciałam w zasadzie poznać i zrozumieć schemat kurwiarza, bo jak pisałam wcześniej sama jestem kobietą po rozwodzie z tego powodu, że mój mąż mnie zdradzał. Po tych dwóch latach nastąpiło kolejne 3 lata, gdzie istnieję w jego życiu jako jego kobieta. Usidliłam kurwiarza chyba, bo on nie był z żadną kobietą dłużej niż jeden góra drugi raz na sex. Z tego co opisujesz, to połączyło Was coś, jeżeli tak jest, to on tęskni za Tobą. Odezwie się na pewno, tylko pomyśl, czy warto marnować dla niego swoje życie. Doskonale Cię rozumiem o czym piszesz o tym seksie z mężem i niechcianych pocałunkach, aż Ci współczuję. Z moim ex mężem było wspaniale, jego zdrada zabiła moje ego, więc musiałam go ukarać. Potem próbowałam na prawdę próbowałam spotykać się z wolnymi nawet fajnymi facetami, przeszkadzało mi właśnie to, jak któryś miał mnie dotknąć, pocałować. Na szczęście jestem wolna i szybko ucinałam te znajomości. Z nim jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nas nie zabije to wzmocni
Nic nie mów jego żonie, nie potrzebne to jest, żyj swoim życiem i miej go w swoich marzeniach. Myślę, że znienawidziłby Cię za to, pozwól się toczyć życiu swoim torem. Wtedy gdy zerwał ze mną pierwszy raz, pisałam, że wróciliśmy po imprezie. Przyjechał do mnie przed imprezą w ciuchach z domu, u mnie się przebierał, ma u mnie ciuchy, rzeczy, ma wszystko czego potrzebuje facet, żeby normalnie funkcjonować. Ja byłam kierowcą, więc byłam trzeźwa. Zerwał ze mną, miałam go odwieść do domu, był w innych ciuchach niż wyszedł z domu. Powiedziałam mu o tym. Przebrał się i jak go odwoziłam, powiedział mi, że jestem wyjątkową kobietą, że nigdy nie spotkał takiej kobiety jak ja. Jest ze mną, bo uważa mnie za bardzo dobrą kobietę, taką też się czuję i jestem/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...umre...
wydaje mi sie ze wiele nas laczy,roznica tylko w tym ze ty jestes wolna... a on,on wogole wydaje mi sie czasem jakis albo tępy albo dziecinny,bo powiedz mi czy jest możliwe, że mężczyźnie z dnia na dzień przestało zależeć? Czasem mysle,ze moze faktycznie on traktowal mnie jak bezpieczna przystan,z ktorej moze wyplynac,gdy na horyzoncie pojawi sie ciekawszy statek... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nas nie zabije to wzmocni
Tego nie wiem, nie wiem jakie relacje mieliście między sobą tak naprawdę ja mogę pisać o swoich przeżyciach. Jednak jeśli odezwał się do Ciebie po pół roku, to znaczy, że jesteś ważna w jego życiu, już dawno byłaby inna. Tak mi się przynajmniej wydaje. Widzisz ja mam u niego mega dług wdzięczności, on mi w życiu bardzo pomógł. Obiecaliśmy sobie, że zarówno on jak i ja cokolwiek się w naszym życiu nie wydarzy możemy na siebie zawsze liczyć. Właśnie po tym pół roku mnie potrzebował i zadzwonił, żebym po niego przyjechała, potrzebował pomocy. Pojechałam po niego powiedział, że wiedział, że przyjadę. I zaczęło znowu się od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nas nie zabije to wzmocni
sama wiesz co Was łączyło. Jednak jeżeli on się do Ciebie odezwał po 6 miesiącach, to ma to sens, że on się w Tobie naprawdę zakochał, nie odezwałby się, gdyby miał inną. Pozwól życiu się kołem toczyć, jeżeli między Wami coś było, a było, bo wykluczam teraz jak mój mi opowiadał o kobietach, jak je traktował, Ciebie, to nie dotyczy na pewno, bo nie byłaś tylko do łóżka na pewno. Nie na pewno to nie jest koniec. Facet ma Ciebie w sercu. Ja żyję właśnie z kurwiarzem, kurwiarz przeleciał i zapominał o swoich byłych kobietach, do mnie wraca, bo coś czuje. Facet kurwiarz na 100% nie żyłby Tobą przez 6 miesięcy, miałby ich co najmniej 3. Jesteś ważna, na 100% myśli o Tobie i jest mu ciężko. Pozwól żyć sobie i dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...umre...
ja sama nie wiem,bo mam tysiac mysli na minute... z jednej strony czulam to jak on chce mnie dotknac,jak chce przytulic,pocalowac,to jak na mnie patrzyl,ten wzrok byl smutny,gladzil po mnie glowie,dotykal twarzy i ten jego pocalunek w policzek.... taki gleboki,powazny,wiele znaczyl... z drugiej strony zadaje sobie pytanie dlaczego? dlaczego nie mozemy byc razem? chociaz na 5 min...przeciez on tak mnie pragnie,wiec dlaczego skonczyl? dlaczego na to pozwolil,ze ja teraz tak sie mecze? tysiac pytan do,, a na zadne nie znam odpowiedzi! Za chwile bedzie moj maz,a ja wychodze z domu,mam wolne,ide sie napic z kolezanka do baru... Trzymaj sie co nas nie zabije to wzmocni,zycze Ci milego wieczoru,mam nadzieje,ze On bedzie rowniez go spedzal z Toba:) do jutra.. p.s. Ulka mam na imie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...umre...
dziekuje Ci bardzo,usmiechnelam sie jak to przeczytalam:) pozwole aby moje zycie toczylo sie wlasnym torem jak mowisz,nie bede naciskac,juz sama to sobie obiecalam zeby nie wiem co sie dzialo nie napisze i nie zadzwonie... niech czas zrobi swoje i albo zapomne albo nie zapomne...:) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nas nie zabije to wzmocni
życzę Ci miłego wieczoru Ula. Baw się dobrze. Pozwól mu za sobą zatęsknić, żyj właśnie żyj. Dziś raczej wychodzę z kumplami i mam zamiar się dobrze bawić, skończymy na dyskotece, takie mam plany!! Dyskotekę traktuję jako aerobik:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...umre...
i bardzo dobrze,pocwicz sobie:D ja tez sprobuje sie wyluzowac i zapomniec chociaz na pare godzin...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nas nie zabije to wzmocni
I jeszcze jedno Ula, one mnie tu zjedzą, za ten wpis, jednak go napiszę życie, życie i czekaj spokojnie, on wczoraj jak był u mnie to powiedział mi, że tak go jego żona wkurzyła..........., ja akurat ją wytłumaczyłam, jednak nie raz ona go wkurzy:P, tylko, żebyś nie musiała przez niego odbijać się jak piłeczka, że wraca do Ciebie tylko jak mu źle masz ode mnie 🌼 i baw się dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska i baska
Umre--- ten niechciany seks z mezem musi byc okropny.Czulabym sie jakby mnie ktos gwalcil:-(.Nie musisz uprawiac seksu z mezem jak go nie checesz,kurcze dlaczego dajesz sie tak traktowac mezczyzna,ze robia z toba co chca?Wez sie w garsci ty sama kieruj swoim zyciem, a nie ze ciagle inni to za ciebie robia.Dasz rade ale musisz tego chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TWAŁPO
talib - chcesz powiedzieć że HIV przyniesiony od fryzjera to taki sam HIV jak ten przyniesiony od męża sąsiadki???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka i baśka nie kręć
proponujesz żeby "umre" w ogóle przestała sypiać z mężem, a on ma żyć w celibacie? weź się stuknij w swój pusty łeb :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka i baśka nie kręć
jak autorka go nie chce a on jej nie podnieca to po cholerę z nim siedzi? Niech puści chłopa wolno a on znajdzie kobietę którą będzie podniecał. Jestem tego pewna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka i baśka nie kręć
jestem pewna że taką znajdzie tylko zdradliwa żonka musi go puścić wolno żeby mógł układac sobie życie na nowo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska i baska
kaśka i baśka nie kręć proponujesz żeby "umre" w ogóle przestała sypiać z mężem, a on ma żyć w celibacie? weź się stuknij w swój pusty łeb Ty sie stuknij w pusty leb.Przypominam ze kobiety juz dawno nie sa zniewolone i maja swoje prawa,a jednym z nich jest prawo do nie uprawiania seksu z mezem jezeli cos nie odpowiada.Czasy gdzie kobieta musiala sypiac z mezem,tylko dlatego ze on mezem jest i nie moze zyc w celibacie(czyli spelniac seksualny obowiazek wobec meza),juz dawno minely,zacofany moherowy bereciku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To poczytaj sobie Biblię- jesli dwoje ludzi jest małżeństwem, obowiązkiem jest spełnianie swoich potrzeb seksualnych i nie odmawianie ich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×