Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wgyhujit

A ja nie mialam wesela :)

Polecane posty

Gość wgyhujit

I wcale nie jestem biedna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to superaśnie...
tak trzymaj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada8439
Też atrakcja, wspomnienia z wesela:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikimikki
Niektórzy w życiu uczestniczą w wiekszej ilosci przyjęć, więc wspomnienia z wesela nie są dla nich bezcenne. Mają też inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wgyhujit
Kasę mielibyśmy także wtedy, gdybyśmy mieli wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheheheh:)
no i dobrze .. szkoda pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morgsoorolos32
niesamowite wspomnienia? ja byłam znudzona i wymęczona swoim weselem. mam lepsze wspomnienia z klubu w zeszły weekend.. nie lubię wesel, a swoje wlasne jest bardziej uciążliwe i męczące niż bycie gościem. jak ktoś nie lubi, to naprawdę mozna sobie darować. mam lepsze wspomnienia ze slubu nr 2 i 3: nr 2 tylko urząd i toasty, nr 3 luźne "garden party" i obiad w restauracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bede miec
jak ma sie kilka slubow to znaczy, ze zaden nie byl wyjatkowy. Ja slub biore na cale zycie i wspomnienia beda niezapomniane, bo to nasz slub, nasze wesele, nasz dzien. Pewnie samo wesele dla innych podobne do kazdego innego, ale dla nas bedzie na pewno wyjatkowe. Gdybym miala to powtarzac z kilkoma facetami tez pewnie przestaloby mi sie podobac.. ta chwila ma magie tylko raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morgsoorolos32
srutututu. każda bierze tylko raz, a później sie okazuje "w praniu" co z tego będzie, wiec nie gdacz, bo guzik wiesz co przyniesie przyszłość. a rzekoma "magia" wesela ma guzik do rzeczy do trwałości małżeństwa. moja kuzynka, która była zachwycona własnym weselem i żyła nim przez 2 lata przygotowań rozwiodła sie po paru m-cach. a moi rodzice są szczęśliwi od 30 lat, mimo ze mieli tylko urząd. zresztą znam mnóstwo szczęśliwych małzeństw, które obyły sie skromną uroczystoscią, powiem więcej- wieksza szansa, że chodzi tu rzeczywiście o bycie razem, a nie o przerost formy nad treścią i o wesele dla samego wesela. niejedna infantylna panienka juz sie przejechała na bajkowym weselu, które było dla niej główna atrakcją, a później przychodziła proza życia, bo małzeństwo, to nie bajka z księzniczką w białej bezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za naiwniara gada o slubie na Cale zycie :D kazda tak mowi, a jest, jak jest. Na szczescie nie mieszkam w Polsce i nie ma presji, zeby robic wesele w remizie. Bo nie oszukujmy sie :) polskie wesela tak wygladaja. Orkiestra, zenujace zabawy, balony i pijane towarzystwo. Sama zostalam niedawno zaproszona na polski slub i odmowilam, mimo ze to bardzo bliska rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bede miec
Oczywiscie, ze udane wesele nie jest gwarancja udanego pozycia. Jednak kiedy juz jest udane, ma sie to szczescie, ze malzenstwo jest szczesliwe to sadze, ze wesele i slub to cos co wspomina sie na stare lata z sentymentem. Moi rodzice wspominaja swoje mimo, ze bylo zupelnie inne niz teraźniejsze. Ja gdybym sie rozwiodla i miala wychodzic za maz ponownie wiem, ze wesele tez mogloby juz nie rajcowac. I magia jest tylko raz. To jest pewne. To, ze sie kolejny raz wychodzi za maz nie znaczy, ze jest gorsze malzenstwo, ale chodzi o samo przezywanie. Ten pierwszy raz po prostu bardziej sie przezywa, stresuje. Wiem to z doswiadczenia bliskich. Siotra po rozwodzie. I wiadomo wspomina ten cywilny i obiad w restauracji, bo pierwszy maz przysporzyl jej wiele zmartwien, ale drugi raz po prostu na wesele nie miala ochoty, juz to raz przezyla. I juz nie chciala. Jak jest udane malzenstwo to sie wspomina do konca zycia, moi rodzice, dziadkowie szczegolnie teraz przed moim opowiadaja jak to bylo i az lezka im sie w oku kreci:) nie zapomnieli przez 20 i 50 lat to cos w tym musi jednak byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morgsoorolos32
ależ ja za pierwszym razem byłam bardzo zakochana, ale po prostu nie rajcują mnie tego rodzaju imprezy i zgodziłam się dla swietego spokoju i zeby zrobić przyjemność rodzinie i narzeczonemu. ślub nr 2 i 3 były bardziej w moim stylu i bardziej mi się podobały i nie ma to nic wspólnego z siłą moich uczuć czy zapałem do małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranczo ranczo
Ja tez nie miałam. Na slubie było 9 osób plus my, potem obiad w restauracji. A ludziska się dziwią, ze to "niemożliwe, zeby nie chciec wesela". :) Rodzina nawet myślala, ze jestem zaciążona i się wstydzę i chcę ukryć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bede miec
Rozumiem, ale nie ma co się dziwić, że pary, które lubią tego typu imprezy będą tym bardziej cieszyć się na własne. I to normalne, że zostaną wspomnienia. Pod warunkiem, że zorganizowało się go z własnej inicjatywy, a nie dla świętego spokoju. Mnie wesela nie przeszkadzają i wiem, że moje tym bardziej będzie niezapomniane - dla mnie. Dla innych będzie jednym z wielu. Ale w mojej pamięci zostanie. I nie twierdzę, że będę rozpamiętywać to dniami i nocami nie przestawiając się teraźniejszość po ślubie. Ale będą chwile kiedy z sentymentem włączy się film, obejrzy zdjęcia, opowie dzieciom. Po latach szczególnie te wspomnia powróca. I po to się to robi. Może mam takie wrażenie, bo silnie łącze sam ślub z weselem. I to tworzy dla mnie jedność właściwie. Pewnie sama impreza nie przysparza tylu emocji co ślub, ale jednak to i to wyrywa się w pamięci. A z resztą każdy ma inne nastawienie. I jesli ktos jest szczesliwy bez wesela to super, ja nie wyobrazam sobie go nie zrobic tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Bo nie oszukujmy sie polskie wesela tak wygladaja. Orkiestra, zenujace zabawy, balony i pijane towarzystwo. " xxx Nie zgodzę się z tobą. To, jakie jest wesele, zależy od młodej pary. To ona ustala reguły a nie goście czy zespół. Jeśli młoda para ma pomysł na całość, poświęci czas i kasę na dobry zespół i wie, jakich gości zaprosić, nie czekają ją przykre niespodzianki. xxx I jeszcze pytanie: byłaś na wszystkich polskich weselach, ze piszesz o ich beznadziejności z taką pewnością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allejj
no to współczuję takich wspomnień z własnego u mnie było kulturalnie, zabawnie i wesoło. Moja rodzina nie jest pijacka, nikt nie pije na umór aż do porzygania. Kredyt biedaki wziąłeś? no to męcz się nie każdy jest taki głupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yassy89
Ja osobiście nie żałuję, że zrobiliśmy wesele. Mam tyle miłych wspomnień z tamtego wieczoru , że gdybym miała cofnąć się w czasie to na pewno zrobiłabym wesele jeszcze raz i takie samo. Zaprosiliśmy najbliższą rodzinę i znajomych czyli 60 osób, każdą znaliśmy, dlatego nie było nie miłych niespodzianek typu upicie się przez wujka Zenona, jak ktoś wcześniej pisał. Zespół mieliśmy porządny , a jak ktoś nie chce zabaw tak jak my to z góry im to mówi. Jedyną " zabawą" jaka była, a raczej tradycją było rzucanie welonem , które odbyło się normalnie, bez głupich zabaw, a para która złapała po prostu ze sobą zatańczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwiutkaaa
te ktore pisza o pijanych wujkach zenonach i o tym ze to nie ma sensu sa poprostu mega zazdrosne bo pewnie by chcialy a nie maja z kim ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że są osoby, które nie lubią wesel, ale bez przesady - nie każde wesele kojarzy się z pijanym wujkiem Staszkiem :P Ja własnego wesela jeszcze nie miałam, ale te, na których byłam gościem - pełna kulturka, oczywiście na jakieś ą, ę tylko normalnie bez ekscesów i pijaństwa - i bez tego ludzie rewelacyjnie się bawili i był ubaw po pachy, do tej pory oglądając zdjęcia z wesel obśmiewam się jak norka :D wszystko zależy od Młodych i gości :) A to, że ktoś chce mieć świetne wspomnienia z własnego wesela nie znaczy przecież, że nie traktuje małżeństwa poważnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×