złapałam go z moją koleżanką - u niej

i na twardziela mimo że miałam ochotę go zabić, zachowałam zimną krew. Powiedzialam tylko że nie ma czego u mnie szukać i wyszłam. Jak byście postąpiły?

Ale on poszedł tylko dowiedzieć się jak ciebie najlepiej zadowolić seksualnie. Przecież nikt nie zna twoich potrzeb tak dobrze jak twoja koleżanka.

jasne

Masz klucze do domu koleżanki?

nie zdążyła go schować do szafy zanim weszłaś?

Dobrze postąpiłaś! Z chujami trzeba, krótko i na temat, bez zbędnych scen! Sama też bym tak zrobiła!

ja bym się przyłączyła i zrobiła im porządny rimming :)

dzięki gazela.

A "koleżance" bym dopiekła tekstem "I co? Lubisz jeść resztki po mnie, co nie?" :D

zabiła bym jego i ją..... ;/ wspolczuje Ci ale głowa do góry widocznie nie był Ciebie wart.

Opisz nam szczegóły jak do tego doszło-że ich przyłapalaś?

Tak to jest z "koleżankami" - gdy pojawia się facet kończy się przyjaźń a zaczyna rywalizacja. Tak już to natura urządziła. Kiedyś o mnie dwie siostry się zabijały - to było coś :) Chyba do dziś się nie pogodziły. A ja nie czuję się winny - brałem obie uczciwie i z zaangażowaniem.