Przeginamy z wydawaniem kasy. Pomozcie i napiszcie na czym zaoszczedzic?

Oj a jak dawno schabowego nie jadłam, za miesiąc jadę do domu to mnie mama podkarmi.

a tam, mireczkowata zyje w swoim chorym swiecie iluzji i schizy i wydaje jej się ,ze to co ona wymyśli to naprawde ma miejsce w realnym świecie

CO CIEKAWE kazda biedna oplaca neta i prad ciągnie:Dale jaja chleb suchy je, ale net musi być:P

zazdrościcie mi wszystkie ze mam motorek heheheh

ja za swoje 1200zł nie wiem co mam robić czy opłacac rachunki czy kupić jedzenie... szkoda,że innym się dobrze wiedzie i wyrzucają jedzenia a inni przymierają glodem pod koniec mc

a wiesz,że istnieje takie coś jak darmowy internet aero?

Jestem studentka, narazie sie uczę studiuje dziennie, dorabiamy wieczorami na zmywaku. Za internet płace 10 zł miesięcznie. Mieszkamy w 3 osoby w kawalerce.

..

pierwsze słysze ZYDLE=ZAWODOWKA co to ma byc?

dodam jeszcze, ze nie uwazam sie za bogata:D wydaje mi sie, ze zyjemy na srednim pozizomie. Sa duzo bardziej bogatsi od nas:)

jak ja bylam studentka to tez biede klepalam:P takze glowa do gory studentko:)

Tak,to prawda!! nawet jak stala sie ta tragedia w Pucku w rodzinie zastepczej to wyszlo na jaw ile oni kasy brali na dzieci, i na kazde z osobna mieli kase,multuum,multum,dlatego wzieli te sowje dzieic pod dach aby miec kapuchy Domy dziecka sa bardzo zaniedbane finansowo, ze potrzebuja czesto pomocy od osob trzecich

odwalcie się od bogatych - nie obrażaj tych co ciężko i uczciwie pracują za niewielkie pieniądze !!

u nas każdy na zawodowke mowi zydle, Warszawa dodam:P

Kiedyś będę bogata:)

mireczkowataaaaa zazdrościcie mi wszystkie ze mam motorek heheheh ////// Ale masz sie czym chwalic,wez przestan sie pogrązac

sama bogata nie jestem, ale innym nie zazdroszczę:D

zachowujecie jakby tu naprawde jakies bogate osoby pisaly:D A ja nie zauwazylam tu nikogo jakos specjalnie bogatego, chyba nie wiecie jak zyja ludzie naprawde bogaci:)

..

my co miesiąc robimy zrzutę na wydatki typu paliwo, jedzenie, chemia itp. Ta kwota musi wystarczyć na cały miesiąc, nie ma dokładania. Zazwyczaj koło 15 jest płacz, ze nie ma kasy i oszczędzamy :) Ale i tak nie czuję tego zbytnio, bo lubimy dobrze podjeść. Dobrze jest patzreć na ceny za jakie się kupuje, bo często w marketach oszukują i gratis tak naprawdę nie jest gratisem

Bidulka zobaczymy czy jak będziesz zarabiać więcej, to będziesz tak wszystko oddawac domom dziecka i sasiadom biedniejszym.... i czy nigdy nic nie wyrzucisz...

a czy autorka czy inna podała ile ma koncie ze podniecacie się jej bogactwem:D dla niektórych to widze,ze 1000zl ma koncie to bogactwo:D

Podejrzewam ze jeśli już będę to będę pomagać. Jakoś jestem wychowana tak ze jak komuś sie krzywda dzieje to pomagam. Narazie finansowej pomocy nikomu nie dam. Bo sama nie mam. A co bedzie dalej to nie wiem. Mam nadzieje ze sie nie zmienię.i ze mi kasa do łba nie uderzy. Wiadomo ze całego swiata nie wykarmie. Ale jedna osobę napewno.

też na studiach klepałam biede, i to jaką! były miesiące, że miałam na jedzenie 1,5zł dziennie ;-) więc była zupka chinska z chlebem i barszczyk z proszku :-) Ubran miałam to co na sobie + jedna zmiana, żeby było w czym chodzić, jak połowa się pierze. Dorabiałam nocami i weekendami, bo miałam cieżkie studia. Które teraz się opłaciły :-) Minęło 2 lata od obrony, ja już mam niezłą prace, umowa na czas nieokreślony. Zarobki moze nie kolosalne, bo ok. 3 tys., ale jak na 25-latke to uważam, że ok. Na studiach to myłam ludziom kible i robiłam inwentaryzacje za 5zł/h. Ale po to te studia skonczyłam, żeby teraz mieć dobrą pracę. I mam perspektywy awansu, wciaz się zresztą uczę. I będę miała coraz lepiej. Tyle, że ja nie siedziałąm i nie kwękałam, jak mi źle, kiedy mam nie miała kasy, żeby mi dać na kurtkę na zimę - tylko szłam do roboty. Na wsi tego dużo nie było - ale np. ze zbierania złomu, puszek itp, kupowałam sobie najpotrzebniejsze rzeczy, jak np. podpaski, ubrania... Wiec nie nie wkurza mnie tak, jak tępe dzidy, które tu życzą nam zaznania biedy. Ja właśnie wiem, co to bieda i dlatego tak a nie inaczej kieruję moim życiem. Wciąż jestem oszczędna, właśnie dlatego, że pochdozę z biedoty i - niestety - też patologii... Ale to są cenne doświadczenia mimo wszystko. A wam sie wydaje, że każdy kto dziś ma kasy tyle, by nie martwić sie o jedzenie i dach nad głową - to na pewno od dziecka był futrowany kasą przez starych? Dobre sobie! Ja sama zarobiłam na swoje szczęście, żeby mieć kasę na czesne, miesiacami harowałam za granicą po 16h na dobę. Także odwalcie się lenie. PS mimo iż mi kasy nie brakuje - jestem gospodarna i staram się mimo wszystko zarabiać, gdy jest okazja, nie gardzę np. płatnymi nakietami itp, które w wolnej chwili robię. Klikam sobie też w reklamy, gdy mam czas w pracy. To nie są duze pieniądze, ale jednak łatwe. A wy lenie nawet tego Wam się nie chce. Bo przecież trzeba studiować regulaminy tsron, sprawdzac formy, która jest wiarygodna, szukać informacji.. a Wam net służy do kafe i pudla.... Nie rozumiem, czemu wszyscy biedni ludzie, którzy mają net, nie zarabiają dzięki niemu? Zawsze to jakaś kasa - moze nie dużo, ale na waciki jest. Wyżyć się nie da, ale lepiej kwekać i czekać, aż z nieba spadnie praca lekka i dobrze płatna?

kiedyś biedna studentka:) dobrze napiaslas:) XXXX gardzę stymi smierdacymi leniami, którzy zazdroszczą wszystkim i wszystkiego, trzeba było za młodych lat myslec o przyszłości, kto myslal dziś ma dobrze w zyciu, taka jest prawda, ja i kazda!!!!moja kolezanka, kotra skonczyla studia ma dziś dobrą pracę i stać na wszystko te co im nie w glowie była nauka tylko imprezowanie i szukanie wrazen dziś siedzi na kasie w biedronie, handluje na rynku albo wcale nie pracuje TAK WIEC TEPAKI JAK SAMYM NIC NIE UDALO SIE WAM OSIAGNAC TO CHOCIAZ ZADBAJCIE BY WASZE DZIECI MIALY LEPIEJ bo wy im nic w zyciu nie pomożecie z wyplata 1200zł :D

że o zimę troszczy się w lecie, a o dorosłość w młodości. Jak se pościelesz, tak sie wyśpisz - tak też mówiła.

Nie każdy muci mieć skończone studia . Tak samo jak nie każdy musi jeździć mercedesem aleeee każdy który uczucie pracuje powinien zarobić tyle żeby starczyło na godne życie. Ja znam wiele osób które pracują za najniższa i to nie ich wina. Każdy zawód jest potrzebny a niskie płace to tylko wina tych co rządzą naszym krajem .

Rozumiem, że osoby biedne zazdroszczą tym lepiej zyjącym, ale żeby je atakowac i obrażać? W życiu różnie sie układa, jedni mają szczęście, inni nie. Na dodatek wiele z tych osób nie rozumie jednego - właśnie osoby bogatsze, które idą do restauracji, jadą na wakacje i kupują whisky za 100 czy więcej złotych dają innym zatrudnienie. Gdyby wszyscy kupowali mortadelę i ubrania w lumpeksie, to bezrobocie sięgnęłoby 80%. To konsumpcjonizm nakręca koniunkturę.

dobrze napisane, ale te tępaki i tak tego nie pojmą:D

Autorko, czasami warto iść z mężem do restauracji, bo to odświeża i odbudowuje związek. Nawet po ślubie randkowanie jest bardzo ważne! My ostatnio z męzem poszliśmy na kolację do żuraviny w Serocku, żeby spróbować ich słynnych steków, mąż wziął z aligatora a ja z kangura, były genialne, karmiliśmy się nimi, śmialiśmy się. Jedzenie było pyszne i nie żałujemy pół wydanego grosza!