Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tymianek111

Przyszłe mamy - planujące dziecko Z ROCZNIKA 2014

Polecane posty

Gość Klasyka86
Wyżej to ja Klasyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klasyka - wydaje mi się ze to może być dzidzia. Mnie też ostatnio kpnela koło biodra co było bolesne. Moja położna powiedziała że macica w ciąży jest bardzo miekka więc bardziej wszystko odczuwamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku jaka tutaj cisza nastała ... wszystkie, albo już urodziły albo w ciąży :-) My po badaniach, wszystko u nas w porządku. Lekarze nie wiedzą dlaczego na się nie udaje ... chyba tak po prostu ma być. Na tym zakończyliśmy nasze diagnozowanie. Lekarze twierdzą, że dalsze badania nie mają sensu ... Na in vitro definitywnie się nie zgadzamy ... co ma być to będzie. Buziaki i wszystkiego dobrego dla Was. Ja już się z Wami pożegnam. Efie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia04011985
Efie a próbowaliście jakiś suplementów? My staraliśmy się 3 lata i też nic, dopiero jak zaczęliśmy brać witaminki to się udało. Mąż Androvit i Salfazin a ja tabletki dla kobiet w ciąży lub planujących ciąże np. Falvit mama. Zawsze mówiliśmy, że nie będziemy się kochać jak roboty, bo akurat są dni płodne. Mieliśmy już jednak dość, że wszyscy dookoła mają dzieci a nam się nie udaje. W jednym miesiącu doszłam do wniosku, że dobrze byłoby gdybyśmy się kochali częściej. Nic mężowi nie mówiłam, bo nie chciałam żeby poczuł się jak robot tylko po prostu inicjowałam zbliżenia i tak wychodziło, że byliśmy oboje zadowoleni i kochaliśmy się co drugi dzień, a jeśli już nie było takiej możliwości bo oboje pracowaliśmy to co trzeci. "Maratonik" trwał prawie miesiąc ale oczywiście objął dni "najbardziej prawdopodobne". I wcześniej braliśmy 2 miesiące te leki, o których pisałam. I w końcu się udało, jestem już w 7 miesiącu i oboje z mężem nie możemy doczekać się już naszego synusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efie - w sumie to dobra wiadomość, że ogólnie jesteście zdrowi. W takim razie wszystkiego dobrego dla Was, powodzenia! Ja zaglądam systematycznie z sentymentu i z ciekawości, ale wątek faktycznie jest już ciążowy a nie staraniowy :) Pozdrawiam wiosennie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia04011985
Klasyka ja też myślę że to dzidziuś tak uciska, kilka postów wcześniej pisałam jak mój maluszek nacisnął mi na pęcherz i się posiusiałam, także widzisz nasze maleństwa mają już znaczną siłę i nie są już takie małe. To już prawdziwe bobasy, a o ile pamiętam to jesteśmy na podobnym etapie ciąży( ja 28tydz). Myślę, że sytuacja już się nie powtórzy, a jeśli tak to zadzwoń do swojej lekarki i zapytaj czy w takich sytuacjach możesz np. brać magnez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już jestem po usg. Z dzidzia wszystko ok wg pomiarów wychodzi ze jest młodsza o 3 dni i termin na 15 czerwca. No ale zobaczymy co na to położna. Teraz czekam na 2 pobranie krwi do glukozy. I dopiero teraz mi nie dobrze bo tak to nie było aż takie złe. Klasyka a ty już miałaś robiona ta glukoZe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klasyka86
Ja kończę 26 tydzień, termin mam na 30 czerwca (wg OM). Kłucia już żadnego nie czuję, wszystko dobrze, więc może to rzeczywiście córcia :) Na glukozę mam skierowanie, w przyszłym tygodniu się wybiorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia04011985
Kambel no to jesteśmy tak samo w ciąży bo ja termin mam na 18 czerwca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia04011985
Kambel a ile waży twoje maleństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny. Ja wyszlam ze szpitala w poniedzialek a dzis znow wrocilam z krwawieniem. Okazalo sie z pojawil soe krwiak. Tak samo jak w poprzedniej ciazy. Tak wiec leze znow w szpitalu. Ciaza zywa a krwawienie z krwiaka. Zmeczona262626

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj zmęczona ty to masz przeboje. Myśl pozytywnie. Na pewno wszystko będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klasyka86
Zmęczona, będzie dobrze. Musi być. Dobrze, że jesteś pod opieką lekarzy. Wiadomo dlaczego powstają te krwiaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz podejrzewal zespol antyfosfolipidowy ale jak pokazalam mu wyniki badan przeciwciala antykardiolipinowe i antykoagulant tocznia to wykluczyl. Mialam 2 razy badane 4 tyg po porodzie pierwszy raz i potem 10 tyg po porodzie drugi raz i byly zawsze ujemne. Wiec podejrzewaja ze przez niedobor progesteronu dlatego dostaje teraz 3x2 duphaston 2x2 luteine 50 dopochwowo i spasmoline 3x1. Zmeczona262626

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmęczona- dobrze że jesteś pod fachową opieką U mnie glukoza wyszła w normie więc się bardzo cieszę :) ciekawe czy mój brzuszek zacznie rosnąć wraz z linią wzrostu czy nadal będzie mniejszy ( mojej siostry szwagierka miała przez to wywolywany poród w 38 tyg) nie rozumiem tutaj tego podejścia ale ok. W ogóle coraz bardziej dołuje mnie tutejsza opieka medyczna. W zeszłym tyg byłam z moim m w przychodni bo podczas kąpieli nalal sobie wody w ucho i rano go przewialo i na następny dzień gorączka plus straszny ból z tyłu ucha. Na co mądry pan doktor po konsultacji na google uk zapisał antybiotyk. Dziś ja byłam u niego bo od kilku tyg meczy mnie katar ( walczymy z wilgocią w mieszkaniu plus jestem alergikiem a teraz akurat wiosna) to zapisał mi krople które brałam przed ciążą a które inny lekarz kazal nie brać. Bo stwierdził że początek ciąży a teraz to co innego i nie ma przeciwwskazań. A co najlepsze farmaceuta w aptece powiedział że jeśli faktycznie bardzo potrzebuje to owszem mogę wziąć ale on nie rekomenduje tego leku i lepiej jak skonsultuje to z lekarzem aby zapisał mi inny lek. Ach brak mi już słów.... Makatko a jak u ciebie dalsze działania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny. Ja odpoczywam sobie i coraz bardziej zwalniam. W piątek znowu miałam mały alarm, bo się przerobiłam - prowadziłam 3godzinne zajęcia siedząc i do tego trochę się poschylałam. I to wystarczyło, żeby resztę tego jakże pięknego dnia przeleżeć. Na szczęście do wieczora przy pomocy leków i odpoczynku brzuch się uspokoił. Jutro mam pierwszą wizytę u nowego lekarza - ten akurat pracuje w szpitalu, gdzie chcę rodzić na porodówce. Mam nadzieję, że się zrozumiemy :D a Wy do którego tyg ciąży planujecie pracować/pracowałyście? ja jestem dopiero w 26tyg ciąży, ale już powoli nie wyrabiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny. Ja dalej w szpitalu. Mialam jutro wyjsc bo bylo wszystko ok az zaczelam dzis popoludniu krwawic jak podczas okresu. Martwie sie okropnie. W sumie lekarz tez nie pocieszyl bo stwierdzil ze na klej nie przyklei i albo sie utrzyma albo poleci. Jestem zalamana. :( zmeczona262626

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozumiem, że nei wszyscy mają taki sam wysoki poziom empatii i współczucia, ale ja pierniczę, jak można coś takiego powiedzieć kobiecie, która jest zagrożona poronieniem? Zwłaszcza takiej, która już tyle razy traciła ciążę. Logiczne jest to, że nie przyklei, ale zawsze można nawet słowem trochę otuchy dodać. Albo przynajmniej nie dobić zupełnie. Dwa lata temu umierała mi szwagierka i powiem Wam, że sposób mówienia o umierającym człowieku niektórych lekarzy był wprost skandaliczny. Byli tacy, którzy próbowali wytlumaczyć i dostosować swój język do sytuacji (bo to CZŁOWIEK), a byli też tacy, którym bym dała po pysku najchętniej gdyby nie kodeks karny i szok w jakim wtedy byliśmy. Niektórzy nie nadają się do pracy z ludźmi. Zmęczona, nawet nie próbuję sobie wyobrazić co przeżywasz... Myślę o Tobie codziennie i przesyłam wyrazy / życzenia wsparcia, otuchy, nadziei na poprawę. Podziwiam Cię za siłę. Trzymaj się. Może uda Ci się jakoś zasnąć i trochę Ci ulży. Myślami jestem z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami lekarze są okrutni ciekawe jakby ich podstawic w takiej sytuacji.przecież zawsze można powiedzieć w sposób bardziej delikatny, nie dość ż. Człowiek ma tyle stresu samymi objawami to jeszcze dobija słowami. Ale tutaj to też występuje. Więc w dużej mierze zależy od człowieka. A szkoda... Zmęczona trzymaj się dzielnie. Wiem że masz w sobie siłę! Wytrzymalas już tyle wię. Się nie poddawaj. Wierzę w Ciebie i życzę ci aby wszystko było dobrze. I na pewno będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzikdzik - ja planuje iść na macierzynski mniej więcej miesiąc przed terminem. Żeby móc wszystko dopiac na ostatni guzik. Fakt ja mam pracę stojącą i to przez 7.5 h jak za dużo się naschylam to daje po plecach. Mi pomaga wizyta u fizjoterapeuty pokazała kilka fajnych pozycji w łóżku do spania jak i do siedzenia. I dostałam również specjalny pas usztywniajacy i też pomaga ;) więc na razie nie narzekam zobaczymy co będzie później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się już sam problem rozwiązał czy daję radę pracować, czy nie. Dzisiaj byłam u lekarki i okazało się, że szyjka dalej mi się skraca. A więc mam się oszczędzać i polegiwać. Na szczęście jest zamknięta. Kontrola za 2 tygodnie Klasyka mam do Ciebie pytanie: jak Ci idzie tycie? :D bo ja w 26tyg ważę 57kg, czyli mam tylko 4kg na plusie. W ciągu ostatnich 2 tygodni waga chyba nie drgnęła. Z dzieckiem wszystko ok - w zeszłym tygodniu miałam usg i idzie wymiarami zgodnie ze swoim tygodniem, więc chyba nie ma powodu do niepokoju, jest *****iwe, serce bije miarowo - dzisiaj dr sprawdzała... Aczkolwiek wolałabym jednak trochę przytyć :D może Maluch ze mnie wszystko wyciąga, jestem dość drobna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klasyka86
Jestem w 27 tygodniu, przytyłam 4-4,5 kg. Startowałam z wagą 53, teraz ważę 57-57,5, zależy kiedy się zważę, rano czy wieczorem czy po jedzeniu czy nie :) Ja w sumie się cieszę, że nie tyję. Brzuszek rośnie "do przodu". Podobno ładnie wyglądam. I w sumie oprócz brzucha to ja sama nie widzę u siebie jakichś większych zmian. Ale jeszcze 3 miesiące zostały... może coś się zmieni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dziewczyny jestem w końcówce 30 tygodnia, 2 tyg temu miałam na,plusie 7.5 kg. Startowalam z wagi 66 kg przy wzroście 171 cm. W sobotę mam trzecie usg genetyczne. Cora całe dnie kopie, z czego bardzo sie cieszę :) trzymajcie się :) Dagietka30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja startowałam z wagą 56 kg teraz (28+6) 61.5kg. W sumie to teraz waga zaczęła iś. W górę jak szalona :) W końcu najpierw rzeźba później masa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona27
Cześć dziewczyny, mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętacie. U mnie już 31 tydzień, będę miała małą dziewczynkę :), ogólnie mała jest bardzo *****iwa i nie daje mamie spać w nocy:) Nie mogę już się doczekać szczęśliwego 37 tygodnia. Samopoczucie mam świetne, jestem super spokojna, a nawet super senna, pomimo tego, że całe dnie i tak nic nie robię poza leżeniem. Kompletuje już wyprawkę i dzielnie przygotowuję się do porodu , nie wiadomo czy uda się mi uniknąć cc, ale to akurat jakoś przebolejemy:) Ja całą ciążę leżę, najpierw krwawienie, silna anemia z osłabieniem i zawrotami głowy, wymioty do stycznia, łożysko centralnie przodujące i tak nam czas mija..., ale apetyty teraz bardzo mi dopisuje, pochłaniam ogromne ilości słodyczy i tyję jak szalona, od 7 miesiąca po 0,7kg tygodniowo ;) Obecnie od najniższej wagi do jakiej schudłam do 13 tygodnia mam plus 8kg, a licząc od mojej normalnej wagi sprzed zajścia w ciążę +4, generalnie poza ogromnym brzuszkiem i paroma centymetrami w górnej części tułowia nigdzie nie przybrałam ani centymetra, także to jakiś plus. Cieszę się, że u was też w większości wszystko dobrze, trzymam kciuki za anulę, domyślam się co przeżywasz pozdrawiam, napiszcie co u was, forum przejrzałam pobieżnie, gdyż niestety mam problem z siedzeniem przy komputerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystraszona super że się odezwałaś i super że wszystko ok :-) U mnie na szczęście ok więc chyba chodziło o zmęczoną 2626262 :-) Odpoczywaj już zostało niewiele. A jakie imię wybraliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie zaciążone i te starające się :) Kiedyś kiedyś tu pisałam, może któraś mnie pamięta...czas leci jak szalony i jestem już w 38 tc :) Teraz tylko czekam na cc i córcie :) Życzę Wam wszystkiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli wszystkie spodziewamy się dziewczynek, hahaha :))) Wystraszona to super, że szczęśliwie brniesz przez kolejne tygodnie. Chciałabym już być w 31tygodniu. Mam nadzieję, ze szybko i szczęśliwie mi zleci :))))) Natalia - a kiedy masz termin cc? To już chyba na dniach? zmęczona co u Ciebie? Trzymamy kciuki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli widzę, ze moja waga nie powinna być powodem do zmartwień. Dzięki Dziewczyny za opinie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×