Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gdynianka1987

Poród w Wejherowie - rok 2013

Polecane posty

A i jeszcze mi się przypomniało... Któraś z Was pisała o obawach dotyczących ilości pokarmu względem wielkości piersi... Moje bardzo urosły podczas ciąży, nie wspomnę o wzroście po porodzie... ;) również widzę różnicę w wielkości obu piersi - pomiędzy jedną piersią, a drugą jest spora różnica. Ale głównie chciałam napisać, że leżałam na położnictwie z dziewczyną, która piersi miała za przeproszeniem jak rodzynki ( ;) ), a w nich tyyyyyyle pokarmu, że spokojnie wykarmiła bliźniaczki i jeszcze się śmiała, że mogłaby wykarmić pół szpitala ;) Więc na prawdę wielkość chyba nie ma znaczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulusek89
Gdynianko ale te twoje poematy fajnie się czyta :P No tak mąż na ojcowskim jest bardzo pomocny, faktycznie aż się strach bać co będzie jak wróci do pracy :P No, kurczę jeszcze troszkę i sama zobaczę jaki ten tatulek pomocny :) No te problemy Małej to faktycznie mogą być kolki i przyzwyczajanie jelitek do nowego pokarmu. Zapytaj pediatry, może coś doradzi i ten ból brzuszka jej trochę ulży. A co do ilości wizyt w toalecie po lewatywie.... może to też zależy ile się tego w sobie miało przed :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie do jutra musimy wytrzymać - na 11.30 wizyta u pediatry, mamy nadzieję, że nam podpowie co jeszcze poza masażami brzuszka możemy zrobić, żeby Malutkiej pomóc :) A pytanie mam... czy potrzebujecie lub znacie jakąś ciężarną, która potrzebuje tabletek LUTEINA 50 mg w wersji dopochwowej? Bo zostały mi 34 sztuki, a szkoda mi to wyrzucić więc może którejś dziewczynie się przydadzą - chętnie bym oddała za darmo :) A mieszkam w Rumi więc może któraś chciałaby ode mnie odebrać :) W sumie mam jeszcze na zamianę za jedną paczkę pampersów Dada 2 tabletki (tak właściwie kapsułki) URSOPOL 150 mg - to są tabletki dla ciężarnych, które mają cholestazę ciążową... Została mi prawie cała paczka (w paczce jest 50 kapsułek, ja zjadłam 3 sztuki, później urodziłam, a po porodzie kazali mi odstawić). Wartość tego Ursopolu to ponad 100 zł więc jeżeli jakaś dziewczyna potrzebuje to uważam, że zamiana na paczkę pampersów jest opłacalna ;) Gdyby któraś z Was słyszała lub sama potrzebowała LUTEINĘ lub URSOPOL to proszę napisać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulusek89
Na pewno coś doradzi, wiem, że są jakieś kropelki na kolki tylko nie znam nazwy niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi1986
Bardzo dobrze słyszeć że ktoś może mieć mniejsZe piersi od moich skromnych miseczek b i wykarmic bobo :-) czyli lewatywe robią tak że wtykaja pupsko płyn. A czy to można sobie.samemu.czy standardowo pielęgniarka robi? Potem jest że tak powiem lekko się wyproznic czy trzeba wyciskac hehe. I jak ma się to robienie kupy w przypadku skurczy? Chodzi mi o to czy nie ma wrażenia że bobasek wypadnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi1986
Aha i kiedy ta lewatywe robią?? Zaraz po przyjęciu na oddział czy jak to jest?? Bo pisalyscie że niektóre nie zdążyły tak im się akcja porodowa przyspieszyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi1986
Jeszcze jedno -jak to jest z tymi praktykantami -pytają się zawsze czy mogą być, czy też zdarza si że nie mamy nic do powiedzenia? a co do braku ich obecności to czy rodząca jest wówczas inaczej traktowana z tego powodu że nie chciała ich mieć sali??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulusek89
Emi lewatywę można kupić w aptece i zrobić samemu, ale wiadomo, że pielęgniarki zrobią to na pewno fachowo. No wypróżnianie chyba idzie lepiej i łatwiej, że tak się wyrażę :P w sumie po to jest ten płyn. Nawet jak Cię nie zapytają o stażystów, to możesz powiedzieć, że sobie nie życzysz, przecież prawo do intymności jest nawet w prawach pacjenta, czytałam je sobie trochę :) Może Ci towarzyszyć tylko mąż, położna i lekarz jeśli nikogo więcej sobie nie życzysz :) Studenciaki niech sobie inny poród idą oglądać :P Aha i na pewno nie powinni traktować Cię inaczej no bo i z jakiego powodu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi 1986 --> Na pewno nie mogą bez Twojego pozwolenia "zaprosić" studentów. Mogą zapytać czy się zgadzasz, zawsze masz prawo powiedzieć NIE i nikt nie powinien zmieniać z tego powodu nastawienia w stosunku do Twojej osoby czy traktować Ciebie gorzej, bo odmówiłaś! Po lewatywce podobno kupki są tak "luźne", że same "wypadają", a nawet "wypływają" ;) Jeżeli nie jadłaś nic nie wiadomo jak ciężkiego to słyszałam, że nawet wiele wysilać się nie trzeba :) A bobasek nie powinien wypaść ;) Z resztą jeśli chodzi o odczucia podczas wypróżniania się i podczas porodu są bardzo podobne ;) Jak to moja położna już na porodówce mi powiedziała: "W czasie kiedy będzie rodziło się dziecko nie będziesz czuła bólu w miejscu, gdzie dzidziuś się znajduje tylko będziesz czuła ból o pupie... jakby ktoś łożył Tobie parasolkę w pupę i próbował ją otworzyć" ;) :) :P ... w sumie miała troszkę racji :) Ponad to czułam też jakbym na prawdę chciała zrobić kupkę, ale to tylko takie wrażenie było w momencie kiedy Malutka przechodziła przez kanał rodny, później uczucie minęło :) Wracając do lewatywy to wiem, że robią tylko do pewnego moment (nie wiem dokładnie o który moment chodzi). Słyszałam, że jeżeli jest już spore rozwarcie lub jeżeli wiadomo, że kobieta niedługo zacznie rodzić to już nie robią lewatywy tuż przed porodem, bo wiadomo, że potrzeba też troszkę czasu na wypróżnienie się, a dziecko na poród czekać nie będzie ;) Tak też było u mnie... po prostu nie zdążyli mi zrobić lewatywy, bo córeczka już wchodziła mi w kanał rodny :) kiwoszka --> dziękuję za polecenie nam Boboticu :) Póki co kupiliśmy już Espumisan w kropelkach, ale gdyby się jednak nie sprawdził to zakupię Bobotic :) Dziś byłyśmy u pediatry... w sumie lekarka nie powiedziała, że to typowe kolki tylko, że układ trawienny się przyzwyczaja do pokarmu i po prostu trzeba przetrwać te bóle brzuszka tak długo aż samo przejdzie, można jedynie doraźnie podawać takie właśnie kropelki jak Espumisan. Miejmy nadzieję, że pomoże :) A dziewczyny... jeszcze taką przestrogę Wam napiszę... Jak już będziecie miały swoje Maleństwa na świecie to zwróćcie uwagę szczególnie w upalne dni na to jak Wasze pociechy oddychają... My z mężem zauważyliśmy (dzięki Bogu), że nasza Natalka bardzo niemiarowo oddycha (podobno to jest normalne u niemowląt), ale również co jakiś czas na kilka sekund w ogóle traci oddech... i to już jest niepokojące. Doradzono nam, żeby kupić matę kontrolującą oddech w nocy (czujnik oddechu), bo coraz częściej zdarzają się przypadki tzw. śmierci łóżeczkowej... Brrrr... aż mi to przez myśl nie przechodzi, na samą myśl o śmierci łóżeczkowej robi mi się słabo i wpadam w panikę :/ :( Od czasu kiedy mamy tę matę przynajmniej w nocy możemy spać spokojnie, bo wiemy, że gdyby Mała przestała oddychać to włączy się alarm dźwiękowy, ale tak czy siak niepokój zawsze jakiś jest nawet w ciągu dnia... Mamy nadzieję, że te bezdechy szybko miną... a podobno mogę występować nawet do 1 roku życia :/ Ale trzeba wierzyć, że będzie ok. Póki co życzę Wam miłego wieczorku i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) nO Gdynianko monitor oddechu to napewno dobry sprzęt ja go niestety nie posiadam. Co do kształtowania się układu pokarmowego to pediatra ma rację ale mozna próbowac łagodzić dolegliwości wiadomo. U nas bobotic sie sprawdził , dzis Hania juz nie miewa kolek , za to ulewa nadal , pod koniec miesiąca dostanie pierwsze jedzonko ze słoicczka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdynianko a jaką matę wy macie ? Jakiej firmy etc? Bo jeśli sprawdzona to z chęcią zakupię taką. Mój siostrzeniec jak był malutki to miał taki bezdech w nocy, ale jakimś cudem go odratowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emi jeśli chodzi o Lewatywę, to ja leżałam ze skurczmi na patologii całą noc, bo nie było rozwarcia gdy lekarz stwierdził ze czas na porodówke to własnie wtedy pielegniarka przyszłoa i zapytała o lewatywe nie zastanawiałam sie zbytnio po prostu poszłam za nią . Jest to dośc nieprzyjemne bo co to za przyjemnosc jak wkładaja ci rurke w odbyt potem sie wyprózniasz w moim przypadku raz stolec jest luzny zadnych własciwie sam wypada bez zadnego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdynianko jeśli twoja Natalka ma kolki to mój synek tez miał bardzo mocne i próbowałam róznych srodków bobotic herbatka koperkowa rumiankowa, masowanie , kołysanie i masowanie brzuszek synka o własny aż w końcu znajoma poleciła mi niemieckie kropelki sab simplex i powiem ci to był cud w koncu koszmar płaczacego i krzyczacego z bólu synka sie skończył te kropelki dostaniesz przez internet wystarczy wpisać sab simplex. bardzo fajny temat i praktyczny naprawde duzo mozna sie dowiedziec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i jeszcze jedno mi równiez pediatra powiedziła ze to układ trawienny sie przystosowuje, ale po co dziecko ma cierpiec i plakac jezeli mozna faktycznie ulżyć :) moi wszyscy znajomi którzy maja dzieci mowia ze niemeickie kropelki najlepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i własciwie mam pytanie, ktora z was była nacinana ? ja przy pierwszym porodzie byłam :( praktycznie po porodzie nie mozna siedziec potem sciaganie szwów no nic przyjemnego:/ pytałam ginekologa i mowil ze im wolniej dziecko wychodzi tym wieksze szanse ze kobieta nie peknie ani nie bedzie nacina no fajna te teoria tylko ciekawe jak to w praktyce wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulusek89
O... no właśnie o tych niemieckich kropelkach właśnie pisałam, tylko nie pamiętałam nazwy. Mi też je polecano na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz prawo się nie zgadzać na nacięcie krocza, zdarza się czesto tak że cięcia wykonywane są rutynowo. Niemieckie kropelki, słyszałam że są rewelacyjne, niestety... Nie zawsze jest tak jak się słyszy. Dziecku znajomej nie pomogły nic a nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno nasz polski bobotic jest odpowiednikiem tych slynnych niemieckich sabsimplex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak a co jesli sie nie zgodze na naciecie i pekne ? to chyba lepiej byc nacieta niz popekaną czy nie ma różnicy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bobotic stosowałam i niestety nam nie pomógł za to sab simplex od razu przyniósł ulge :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulusek89
gość---> no właśnie jest różnica. Lepiej być naciętą niż w sposób niekontrolowany popękać. Ranka od pęknięcia goi się o wiele dłużej i będziesz mieć więcej szwów. A nacięcie krocza jest wykonywane w celu jego ochrony właśnie. Podobno położna je wykonuje w momencie skurczu, więc można powiedzieć właściwie, że nie czujesz tego. :) Byłam dziś na ostatnim USG, ostatnie wyniki miałam w normie. Jeśli nie urodzę do 25 lipca, to zapobiegawczo kazała mi się 1 sierpnia stawić w szpitalu na obserwację ale mam nadzieję, że urodzę do tego czasu. W piątek zaczynam 39 tydzień a mała waży teraz mniej więcej 3100. Nie wiem czy to dużo czy mało. jedni mówią tak drudzy siak :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulusek --> to już 39 tydzień... :) trzymam kciuki, żeby Maleństwo nie było zbyt duże ;) i przede wszystkim żeby poród był szybciutki ;) Dziękuję za porady dotyczące kolek itp. :) na pewno są przydatne, póki co mojej Natalce troszkę dolegliwości przechodzą, ale jak tylko wrócą, a Espumisan nie będzie przynosił skutków to sięgnę po któryś z polecanych przez Was lek. Kamka --> Monitor oddechu, który ja mam to AngelCare AC300 - polecam :) A jeśli chodzi o nacięcie krocza ... u mnie obeszło się bez :) oczywiście uważam, że to dzięki mojej położnej, która rozmasowała mi niektóre "partie" ;) więc się nie wypowiem na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu (fajnie to brzmi :D) Nie jeden raz słyszałam że lepiej popękać niż być naciętym. To, że położna Cię natnie nie daje Ci gwarancji że nie popękasz. To częste, że pęka się wtedy od miejsca gdzie Cię nacięto, to ryzyko dalszych głębokich uszkodzeń. Ja nie chcę tutaj buntować nikogo ale prawda jest taka że w szpitalach cięcie krocza wykonywane jest rutynowo, po to aby dziecko się urodziło szybciej i położna miała mniej pracy. Ja zdecydowanie nie zgodzę się na nacięcie. Nacinac powinno się w momencie gdy poród jest z użyciem vaccum, poza tym powinno się "dać kobiecie spokój" (nie umiem tego napisać i określić), wsłuchać się w jej instynkt i niech rodzi...sama "Parcie zwiększa ciśnienie w jamie brzusznej, więc gdy główka wytacza się, przeć nie należy, żeby nie powiększać istniejącej różnicy ciśnień. Jeśli będziesz miała swobodę w poruszaniu się intuicyjnie będziesz wybierała taką postawę, pozycję, ułożenie przy którym maluchowi będzie najłatwiej, a tobie najwygodniej. I możliwe, że nie będzie potrzebne parcie, ale wystarczy otwarcie. Już ponad siedemnaście lat minęło od narodzin podczas których byłam sam na sam z rodzącym się dzieckiem. Było cięższe od dzieci urodzonych w szpitalu (ważył 4,2kg), klęczałam i, bardzo dokładnie to pamiętam, że bardzo lekko, odrobinę poparłam, gdy rodziły się barki. Czasem kobiety mówią (te, którym nie przeszkadzano), o wydychaniu dziecka." jak mi się uda to wkleję linka gdzie jest ten tekst, teraz mi wyskakuje że śmiecę ;) Masuj krocze, i koniecznie rodz w pozycji pionowej, masz do tego prawo i nie mogą Ci tego narzucić, gdy leżysz główka dziecka napiera na mięśnie i łatwo o popękanie, gdy jesteś w pozycji pionowej nacisk jest taki sam w całej okolicy krocza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulusek89
No może faktycznie z tym nacinaniem krocza coś namieszałam. Myślałam właśnie o tym, żeby pisać o tym, że od nacinania się odchodzi a napisałam odwrotnie haha :P Ach ten upał :P Kamka masaż krocza polega na tym, by czystą umytą ręką (a raczej palcem) delikatnie rozmasowywać sobie ścianki pochwy. Mam nadzieję, że dobrze wytłumaczyłam :P Nawet położna mi o tym wspomniała :) Podobno to także pomaga przyjść dziecku na świat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak napisała koleżanka powyżej, dobrze też użyć do masażu olejku migdałowego z wit E i robić to systematycznie, zapobiega się pęknieciu gdyz sprawia to że tkanki stają się elastyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cytat z mojej wyzszej odpowiedzi pochodzi z femina org pl, oczywiście linka nie wkleję bo się nie da albo usuną ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzekamNaCórcię:)
Podpinam się pod Wasz temat :) Jestem z Gdyni, jednak wybrałam Wejherowo by urodzić ;) z tym że jestem dopiero w 30 tygodniu, muszę trochę poczekać ale z chęcią poczytam o Waszej opiece nad brzdącami i o porodach. To moje pierwsze dziecko, porodu samego w sobie się nie boję (w głowie mi krąży myśl że umrę albo ja albo dziecko... :( ) mam też trochę obaw czy poradzę sobie z pragnieniami maluszka, oprócz tego czuję też... podekscytowanie :) A jakie Wy miałyście uczucia przed porodem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wyglada poród w pozycji pionowej? czy w wejherowie w szpitalu jest mozliwy ? juz nie chciałabym być drugi raz nacinana:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×