Jaka jest Wasza sytuacja materialna? Kogo winicie jeśli jest zła?

A kto mówi o zapierdalaniu od świtu do nocy, może jeszcze napiszesz, że trzeba mieć kontakty z siłami nadprzyrodzonymi czy cokolwiek innego żeby tylko stwierdzić, że się nie da :) Nie chodzi o to, że jest wspaniale, tylko o to, że nawet jeśli jest chujowo można sobie poradzić.

Ja i mąż pracujemy ale przez niskie zarobki żyjemy od wypłaty do wypłaty. Tak uważam ze to wina rządu ze jest źle .

Ja jakoś wyjechalam i uwierz nie zapełniam schroniska! Mam dom z ogrodem, a w Polsce byś się zesrała a nie wynajęła taki!

Jak Wam się żyje? Myślisz,że ja uczciwie nie pracowałam w Polsce? Może recepcja to nie stanowisko marzeń,ale każdemu należy się normalne zycie!

no własnie ja pracuje na produkcji i mam 1300 zł . Większość moich znajomych tyle zarabia.

Jak Wam się żyje? To,że mam mniej kasy. Z mężem wyciągamy ledwo 3000zł to mam zrezygnować z przedszkola tak? Bo jestem patologią? Bo moja wina,że takie są stawki? Lecz się chora babo! A gdyby każdy szedł na wyższe stanowiska to chciałabym zobaczyć kto po tobie kibel czyści w centrum handlowym jak nasrasz.

mama mamma Nie pisz,że dziecko chodzi do przedszkola,według autorki jestesmy patologią. Nie przyznawaj sie ze robisz na produkcji

..

Nie muszę wynajmować domu,bo mam mieszkanie-co prawda jeszcze przez 16 miesięcy bank jest współwłaścicielem,ale wolę tak niż wynajmować :O Ty w Niemczech wynajmujesz,a ja w Polsce mam swoje. A niby tu tak źle,a tam tak dobrze? :D

teraz nie pracuję , ogólnie napisałam ,bo do niedawna tak było i kolejny absurd sklep osiedlowy w którym pracowałam zamknięto -plajta , a w jego miejsce wprowadziła się masarnia -sieciówka i mnie tam nie chcieli bo nie mam dośw chociaż to samo sprzdawałam wcześniej w osiedlowym ,tyle że na zmiane z innymi produktami spożywczymi ,paranoja . I do wyższego też się nie przyznałam by nie było że z wyższym to uciekne po miesiącu

Nie mam nic do ludzi pracujących na produkcji! Napisałam,że patologia z mieszkań komunalnych ma pierwszeństwo w przedszkolach-tak to do siebie wzięłaś? A co pijesz i co roku robisz sobie kolejne dziecko i żyjesz na koszt państwa? Bo o takich osobach pisałam jako o patologii.

wiem ze zaraz mnie tu pewnie zjada od biedoty i nieudaczników . Wychodzi na ze osoba która tak jak ja pakuje cukierki na produkcji nie ma prawa do godnego życia.

No do cholery. Jak mnie wkurwia jak jakaś wariatka napisze,że moja wina bo jestem ekspedientką,ale każdemu należą się godne pieniądze!!!!!!!! A gdyby każdy szedł na lekarza ciekawa jestem kto by was obsługiwał. I tak obwiniam rząd. Bo to on podnosi ceny, bo przez niego ludzie opuszczają kraj. A moja pensja jest od 4 lat taka sama. I nie pierdolcie,że to wina ludzi. Wina ludzi może takich co siedzą na dupie i nie pracują,a nie, uczciwie szukających czy pracujących! Ale wy milionerzy od siedmiu boleści zawsze macie najwiecej do powiedzenia. A i nie koniecznie po studiach ludzie są bogaci. Znam osobe bez studiów co dobrze sie zyje a osobe po studiach co zeby w parapet. Ja? Ja nie mam najgorzej,ale czasami jest ciężko jak ceny leca w górę.

Jak Wam się żyje? Ty walnięta jesteś? Skąd Ty wzięłaś że ja w Niemczech mieszkam? Inteligencją nie błyszczysz. A ja odłożę na mieszkanie/dom. Bo tutaj mogę sobie pozwolić na odkładanie. A uwierz,jest to możliwe. Również tutaj mieszka moja siostra,trochę dłużej która ma już własny dom za własne pieniądze. Więc kalkulując nie zachwalaj tak tego bagna,bo jeszcze rok temu tam mieszkałam.

I nie zajmuję żadnego wyższego stanowiska. Wyobraź sobie,że i kibel w pracy myję,bo szef zatrudnia sprzątaczkę emerytkę na pół etatu,która tak naprawdę tylko połazi po firmie ze ścierką i nic za wiele nie zrobi. Więc z koleżankami na zmianę myjemy kibel,żeby móc skorzystać.

...

Tak jak pakujesz cukierki to jesteś poniewierana i śmieciem,tak Cię nazwą te bogaczki tutaj. A powinno mieć się szacunek do każdej pracy. I każda praca powinna być uczciwie wynagradzana. A nie. Polska-ekspedientka 7 zł/h. Albo sprzątanie- 6-7.50zł. A zapomnieli już że ceny w górę idą......

Jak wam sie żyje Skończ już i dalej wychwalaj tą Polskę. Głupia nie jestem,mieszkałam tam rok temu. Mam tam znajomych,rodzinę. Czytam prasę. Więc wiem co się dzieje. I nie problem wejść na ulotkę sklepu a na ogłoszenia z pracą a bądź nawet na mieszkania do wynajęcia i przekalkulować jaka bieda wychodzi. Lubię swój kraj,ale jak tak dalej pójdzie to każdy będzie zasuwał za miskę ryżu nie długo.

...

rady,jestem spakowana i za miesiac spadam do USA do mamy.

Gdy mieszkalam w Polsce zylo mi sie okropnie,zarobki liche wszystkiego musielismy sobie odmawiac,kazdy grosz liczyc,po zrobieniu oplat malo co zostawalo,no to nie bylo zycie lecz wegetacja.Oboje pracowalismy,oboje jestesmy w miare wyksztalceni ,a jednak nie bylo dobrze.Teraz od 10 lat mieszkamy w Anglii,oboje pracujemy i stac nas w sumie na wszystko,no moze "wszystko" to za wielkie slowo,ale naprawde nie odmawiamy sobie zadnych przyjemnosci,wiadomo kasza manna z nieba nie leci,ale nie zacharowujac sie mamy to co mamy, mieszkajac w Polsce moglismy sobie o takim zyciu jedynie pomarzyc,wiec winie tylko i wylacznie rzad za to jak sie zyje zwyklym ludziom,nie potrafia rzadzic i tyle i z tego co sie orientuje bedzie coraz gorzej.

Wiesz dlaczego tu żyje się łatwiej? Książki zapewnia szkoła. Antykoncepcja,nic nie kosztuje. Żywność,leki są tańsze. I wcale nie trzeba ciągnąć benefitów,jak się pracuje to wystarczy na normalne życie,gdzie w Polsce ledwo coś extra kupiłaś. I mam jedno dziecko,do dzieciorobów się nie zaliczam:D

Również winię rząd. I tak na prawdę,gdybym miała możliwości to bym wyjechała. No,ale trzeba sobie radzić. Pomimo,że faktycznie z roku na rok może być coraz gorzej.

Ktoś wcześniej pisał że wyjechał do Niemiec i myślałam,że to Ty stąd pomyłka. W Polsce nie jest różowo,ale nie ma też takiej tragedii. Prasie to bym akurat nie wierzyła,bo tak jak i telewizja są mocno polityczne,więc przedstawiają rzeczywistość tak jak im pasuje. A nagłaśnianie kryzysu wbrew pozorom jest na rękę również rządzącym,oni powiedzą że to światowy kryzys i u nas i tak dzięki ich cudownym zabiegom został ograniczony do minimum. Opozycja może dzięki temu psioczyć na rząd a głupie zmanipulowane społeczeństwo pójdzie za każdym kto obieca poprawę :O Nie jest super,ale jeśli człowiek jest zaradny to daje sobie radę. Moja koleżanka jest fryzjerką i wizażystką i zarabia więcej ode mnie i więcej od kolegi który jest początkującym lekarzem,a ona z wykształcenia jest psychologiem :D Więc nie mówcie,że osoby jak to ładnie ujęłyście obsługujące innych tak źle zarabiają.

Żyje mi się przeciętnie. Może gdybym jadła taniej, oszczędzała na telefonie, internecie i innych to byłoby lepiej, ale nie po to tyle lat się kształcę, by sobie odmawiać dobrego mięsa, świeżego mleka czy dobrych perfum. Najwięcej jednak płacę za wynajem mieszkania- do 2 tysięcy. I gdybym pracowała na jeden etat to niestety nie byłoby mnie na to stać... Kogo za to winię? Sama nie wiem. Właściciele wynajmą i za 10k jeśli znajdą chętnych na mieszkanie, więc próżno tu szukać winnych...

A leniem nie jestem także:) Pracujemy uczciwie z mężem. Mamy jedno dziecko. Ale co z tego,jak już ktoś wspomniał:żywność itp w górę a wypłaty ani rusz.

ja tam tez mam dom z ogrodem pracujemy zarabiamy mamy dodatki i nie zasilam schroniska zadnego, tu czy sprataczka czy kasjerka zarabia godnie i nikt posad nie wysmiema tak ajk w pl, ochroniarzy wysmiewaja, kasjerki a tu kasjerkki zadowolone i emigrantki i miekscowe, jest super zyje szkoda ze dopiero wyjechlam po 30 bo tak juz bym mial odlozone 2X tyle:)

zalzy od wielu czynnikow nie tylko od rządu, napisze wam jako prywatny przedsiebiorca, w mojej firmie pracuje X osob i wolę dac im podwyzke niż przyjąć nowe osoby, bo po 1 nie musze już szkolić, nie place kolejnych zusow, kolejna osoba nie pojdzie na l4, prywatnym przedsiębiorcom nie oplaca się przjmowac nowych pracowników, chyba,że przyjdzie do mnie już z klientami i ja tez na takim pracowniku zarabiam

Lodowata Lady ale 10 lat temu był inny rząd,jakoś wtedy chyba premierzy nam z nieba spadali :D U nas najtańsza antykoncepcja kosztuje 2.9 na miesiąc,więc to też nie jest majątek. Podręczniki to faktycznie porażka jakaś,zwłaszcza że co roku są nowe wydania,ale to nie wina rządu a pazerności nauczycieli,którzy są łasi na profity z wydawnictw bo ministerstwo ustala program a nauczyciele dobierają podręczniki.

Ale bredzicie ze nie ma pracy,lenie z was i niedojdy,ja w sumie mam 3 etaty,od 7 do 15 pracuje w biurze,potem udzielam korepetycji a w weekendy jestem kelnerka,i nic po znajomosci nie dostalam!!!