Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochaneke

syf u znajomych

Polecane posty

Gość laajjla
Zgadzam sie z powyzszą wypowiedzią. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość padlam ze smiechu
no tak niedowartosciowana osobka mysli, ze jesli ktos nie lata ze sciera po domu jak ona to ma syf:) Zabawna jestes i zabawna jest twoja pasja czyli pucowanie. tak, powiedzenie, ze nudne kobiety maja nieskazitelnie czyste domy w twoim wypadku sie sprawdza idealnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iloraz ynteligięcji
Kurwa niektore baby ,jak im frustracja siegnie zenitu,puszczaja sobie piosenke 'fantazja fantazja bo fantazja jest od tego...' i wlaczaja kompa,po czym ida na kafe. i opowiadaja,jak to pracuja,doskonale sie zajmuja dziecmi,gotuja obiady,pieka,robia przetwory,sprzataja,prasuja,maja zawsze idealna dryzure,makijaz i stroj -jasne jasne. i oczywiscie zapomnialam o najwazniejszym -zarabiaja po 20 tysiecy w miesizcu. netto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodynka ;-)
10 na 10!! popieram w 100% :) uwielbiam te ideały. Przecież jedna już napisała,że stać ją na służbę, ale żadna nie spełniała jej wymogów,więc jeździ na mopie sama :) więc pewnie zarabia 50tysiecy miesiecznie! e...tam..20?? to przeciętniaki na kafe tyle mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@@@@@@@@@@
no własnie duko masz rację. Znam taką porządnicką, u niej w domu błysk, kurcze kiedy by się nie przyszło to porządek i co ?facet ją zostawił po 9 latach wspólnie przeżytych.Chyba już miał dość tego "porządnego domu" I do tego kobietę o niskich lotach, dla któej celem samym w sobie i ambicją było mieć porządek w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djksjdo
djfojsd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjjsd
Zycie jest za krotkie na sprzatanie,ja wole w tym czasie zrobic cos innego,sprzatam tylko w soboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djksjdo
bhkjkj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brudas z natury
a ja myślę, że po co niektórzy zakładają dom, jeśli nie potrafią go utrzymać w porządku i czystości, dopilnować różnych rzeczy? to są dorośli ludzie? to chyba zabawa w dom i rodzinę, nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brudas z natury
brudasy się burzą, hahhahhahahahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galka.
iloraz ynteligięcji popieram. kocham kafe :******************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Posuwacz postów op op
Tez mnie wkurwiaja te syfiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ))))))
a mnie wk*******ją te "porządnickie" ,nudne jak cholera i ograniczone osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faustynaa
ja tam sprzatam raz na tydzien, tzn myje podlogi, lazienke, odkurzam. w tygodniu staram sie zamiatac podloge z okruchów i sprzatac ogólnie pozostawione zabawki, szklanki itp.. nie uwazam sie za syfiare, sa wazniejsze rzeczy od sprzatania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To niesamowite jak ludzi bardzo interesuje życie innych:D:D Co mnie obchodzi syf u sasiadki?:O jej dom jej zycie jej kurwa sprawa:O Jedna ma syf a druga ma znerwicowane dzieci bo taka pednatyczna że dziecko sie czuje w domu jak na salonach u Królowej Elżbiety:O Wole isc do tej co ma syf niż do tej co mi w progu buty każe zdejmowac:P Dewoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIEDYS JUZ BYLAM
mam 2 malych dzieci ale staram sie miec w domu czysto bo nienawidze balaganu i u innych tez mnie on razi. Kiedys bylam u znajomych ktorzy tez maja male dzieci ale jaki tam byl syf to normalnie zyg od razu mnie wzial. Podloga lepiaca w katach pelno kurzu i pajakow, w kuchni gary niepomyte, na scianach pajeczyny i ten smrod... takiego starego brudu . Obrzydlistwo!!! Nie ma usprawiedliwienia dla takich flejtuchow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chetnie poczytam
ja znam zupelnie inny przypadek :) Syf w domu, babka zaniedbana maz ja zostawila nie po 9 latach a po 2 !;) swoja droga kobieta ktora dba o rodzine , siebie i dom nie jest niskich lotow jak to okresliliscie ale jest o wiele bardziej zaradna niz niejedna inna z was. a prawda jestes taka ze w conajmniej polowie domow jest syf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w życiu bym nie wpadła, zeby zakładać temat jak jest brudno u znajomych...Tak szczerze to nie zwracam na to uwagi. Swój dom ogarniam, czasem w weekend sprzątam- z myciem podłóg itp. Szkoda mi na co dzień czasu- i tak mam go mało dla córki. Propozycja którejś z Was, zeby wstać o 5rano mnie powaliła, autentycznie :) Bo wstaje o szóstej i juz mam problem :) Tak szczerze to dla mnie ktos, kto pisze o zachwycie w oczach jakis facetów, bo dom posprzątany i ciasto upieczone, musi być mega zakompleksiony...Co to za powód do dumy na boga??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość padłam jak przeczytałam
o tym wstawaniu o piątej! :D A wstawaj sobie nawet o trzeciej w nocy, jeśli ci to uszczęśliwia, ale - na Boga - nie chwal się tym publicznie, bo wstyd :) W tym kraju rosną wciąż całe pokolenia kobiet, które nie kumają, że nie są "zaradne", ale "służebne". Oczywiście, że faceci się tym zachwycają, jest to czysta manipulacja :) Im bardziej doceniona poczuje się taka sprzataczka i kucharka, tym bardziej ochoczo będzie zapieprzała. Zaraz się pojawią wpisy, jak to pan mąż dzielnie pomaga, ale to jest goowno prawda, moje panie i dobrze o tym wiecie :) Jak się mu coś poleci, to może i zrobi, ale tak naprawdę domy sa na waszej głowie. Nie chodzi o to, żeby w domu mieć syf, chodzi o umiar i szacunek do siebie. Wy go nie macie, macie też szczególne priorytety. Miejcie sobie, wasza wola. Ale wara od innych, bo pomiędzy wariatką wstającą z kurami, żeby zapieprzać a brudaską jest jeszcze cały środek - całe rzesze normalnych, rozsądnych kobiet, które znalazły umiar w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justii_
Powiem Wam, ze przeważnie tak jest że bałagan mają Ci co nie lubią sprzątać lub są lekkimi leniuchami ;) Moja znajoma nie ma dzieci (mieszka z chłopakiem). Nie uczy się i nie pracuje. A w domu??? Masakra. Kłęby kurzu jak na dzikim zachodzie, stosy garów (ma zmywarke) i ogólny bałagan. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Nie trzeba "cały dzień ze ścierą latać" żeby nie mieć syfu. Wystarczy systematycznośc. Ja sprzątam codziennie. Ale nie jest tak, ze codziennie wycieram kurze, odkurzam, myje podłogi, szoruje łazienke i wc, pucuje kuchnie. Nie pracuje zawodowo w tej chwili. Mam dwoje dzieci (2 l 8 msc i 8 msc). I codzienne ogarnianie (wstawienie i rozwieszenie prania, później poskładanie go, pochowanie, starcie kurzu, odkurzenie, umycie podłóg czy kibelka-w zależności co tam akurat trzeba) zajmuje mi w przeciągu całego dnia 1h max 1,5. Np wstawiam zupe i w między czasie jak się gotuje to odkurze czy rozwiesze pranie. W ten czas poświęcony na sprzątanie wliczam też to że pomagam starszemu dziecku sprzątać (ucze go że ma po sobie sprzątać). Mąż też zawsze cos zrobi, ja np nie prasuje nigdy. Mąż wyznacza sobie jeden dzień w tyg na tzw prasowanie zbiorowe :D Jak zbieram suche pranie z suszki to to co do prasowania odkładam mu do kosza a reszte składam i układam w szafach. I da się. Nie mam nigdy bałaganu (oczywiście często są zabawki dzieci gdzies na ziemi ale jakby miało być inaczej??). Systematyczność to podstawa!!! Bo jak się sprząta raz na tydzień to raz że ten całotygodniowy syf przeraża a raz że troche czasu to zajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...,???!!..,,,
Mieczyki i te szmaty inne podobne np padlam ze śmiechu, czy wy czytacie te co maja w domu posprzatane?! Nie kurwa to w pizdu do podstawówki sie wróć. Takie szmaty cwane a kurwa, nie potrafią zrozumieć pieciolinijkowego tekstu. Już widzę jaki tu poziom przedszkolny panuje, a moze dzieci wam sie wkładają na konto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...,???!!..,,,
Mireczkowate*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...,???!!..,,,
Aha i padlam jak to przeczytałam czy jakoś tak. Jeśli tobie mąż nie pomaga to wcale sie nie dziwie ze samej ci sie tego nie chce robić! Brudasie pierdolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfnbsjkfbskw
Poprawcie blad ! konta to moga byc w bankach a nie w domu ! w domu mamy Katy !!! a po za tym co autorke obchodzi syf znajomych ? jak tak przeszkadza to niech tam nie chodzi. Wiesz nie kazdy ma grzeczne dzieci tzw. anioleczki - ja mam znajoma ktora ma dwoje dzieci jedno do szkoly rano a drugie jeszcze male - ale straszna maruda z tego dziecka, trzeba przy nim caly czas siedziec - dziecko pada na pysk juz ale spac nie pojdzie a jak pojdzie to trzeba byc bardzo cicho i spi tylko po 30 min :/ wiec biedna nawet nie ma czasu dla siebie. wiec nie komnetuj bo nie wiesz jakie zycie mniektorzy znajomi prowadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty wyżejjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
"Tak szczerze to dla mnie ktos, kto pisze o zachwycie w oczach jakis facetów, bo dom posprzątany i ciasto upieczone, musi być mega zakompleksiony...Co to za powód do dumy na boga??" a dlaczego nie może być z tego dumna ??? jak widać nie każda kobieta tak potrafi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welkmjfcedf;ple
co obchodzi syf znajomych? ano obchodzi, bo jak taki jej bachor będzie mieć syfa czy inne wszy to się później jej czyste dziecko nim zarazi jak jakimś trafem znajdą się w tym samym przedszkolu. Masz wielką chałupę z 5 łazienkami i dlatego masz syf? Stać cię na taką wielką chałupę a na sprzątanie (lub pomoc do sprzątania) już nie? Zastaw się a postaw się. Tylko kto będzie podziwiał ten smród tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eustachy motyka
A ten watek sie az tak rozwinal?? Przeczytalam pierwsze wpisy i myslalam ze sobie ot, taki temacik, warto przeczytac. A tu.... prosze.... niespodzianka. Dajcie spokoj Kobitki, czy syf czy nie, wazne zeby nie bylo pluskw, karaluchow, wesz< wszy? I ogolnie zeby Wam smrod z domow nie wychodzil na taras, balkon, czy podworko lub dwor albo pole jakby zawsze o to samo chodzi. :) Badzcie szczesliwe i sie nie zamartwiajcie, bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziki kot
Ładny wiesz dla myślących o czymś więcej niż syf u sąsiada, no i znających trochę angielski: Dust if you must. But wouldnt it be better, To paint a picture, or write a letter, Bake a cake, or plant a seed? Ponder the difference between want and need. Dust if you must. But there is not much time With rivers to swim and mountains to climb! Music to hear, and books to read, Friends to cherish and life to lead. Dust if you must. But the worlds out there With the sun in your eyes, the wind in your hair, A flutter of snow, a shower of rain. This day will not come round again. Dust if you must. But bear in mind, Old age will come and its not kind. And when you go, and go you must, You, yourself, will make more dust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swietny ten wierszyk
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanusa
Najlepiej powiedziec, zeby ktos pilnowal swojego nosa i nie wtracal sie do kogos. Ok ja to rozumiem, ale jak sie do kogos idzie to jednak sila rzeczy widzisz czy kto ma syf czy lekki balagan. Ja tez czasami nie mam sily posprzatac czy zmyc podlogi, ale robie to kolejnego dnia, bo nie moge na to patrzec. Mialam kolezanke, ktorej wieczna wymowka bylo dziecko. Siedziala w domu caly dzien i dopiero jak ja przyszlam to mowila "ooo dobrze, ze jestes to pozmywac naczynia z wczoraj, bo nie mialam czasu". Dobra spoko tylko pozniej sie ta kolezanka powiedziala mi, ze ona zmywa dopiero jak maz przyjdzie z pracy, bo ma polroczne dziecko. Wszystko wygladalo tak, ze jej maz wracal po 11h pracy. Od razu zajmowal sie dzieckiem, bo ona musiala w tym czasie pozmywac, bo caly dzien nie ma czasu, bo dziecko. Jak pozmywala to gotowala obiad. W sobote jej maz wracal z pracy i jechal na zakupy, a po powrocie sprzatal caly dom, bo ona ma dziecko. Mi bylo szkoda tego jej meza, bo nie dosc, ze w domy byl dopiero po 18 to jeszcze czekal na obiad 1,5 h, a w weekend sprzatal. I wiecie z czego to wynikalo? Z niezaradnosci jego zony. Zapytalam sie jej kiedys czy nie moze posadzic dziecka w foteliku i pozmywac w tym czasie. kolezanka stwierdzila, ze o tym nie pomyslala. Ja wzielam to dziecko, posadzilam w foteliku, dalam mu zabawke i byla cisza 30min. Wtedy ta kolezanka byla max zdziwona, ze on tak wytrzyma (ona caly czas nosila go na rekach i narzekala, ze taki ciezki i rece ja bola).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×