Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KAROLINA 26

Nowa laska mojego exa ogranicza nam kontakt do minimum. :/

Polecane posty

Gość nie przeczytalam wszystkiego
cdskjvbhkjs odsunelas sie, odeszlas w cien, zyczac mu wszystkiego dobrego pieknie, widocznie oboje tego chcieliscie przypadek Karoliny wydajemi sie jednak troche inny, oboje chca kontynuowac przyjazn partner Karoliny nie ma nic przeciwko temu Troje normalnych ludzi :-) Bez kompleksow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z przepisu
w Przepisie Żabcia zadaja się normalnie z Anka chociaz to jej były mąż i Beatka nie ma pretensjI:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az zal czytac...
a jak tu można nie przeklinać, kiedy z autorki taka wyrachowana, egoistyczna, zimna i szmatława suka jest? jak tak bardzo jest jej ex do szczęścia potrzebny to po chuj jej ten obecny facet? żeby na dziecko łożył? bo widać, że i autorka i jej ex świata poza sobą nie widzą, nie liczą się z nikim i z niczym i świetnie się tym bawią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powinnaś usunąć się
w cień. Oni kłócą się przez Ciebie, mieszasz im w związku. Ty już jesteś przeszłością a ona jego przyszłością. Jesteś jak pies ogrodnika. Te Twoje komenatarze... tak jakby liczyło sie tylko to czego Ty chcesz, Ty jesteś najważniejsza, ma być tak jak Ty chcesz. Daj im żyć swoim związkiem a Ty zajmij się swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdskjvbhkjs
nie chcieliśmy tego, nawet sobie tego nie wyobrażałam, ze nagle ma zniknąć z moejgo życia skoro znaliśmy się od podstawówki. on próbowął z nią rozmawiać, tłumaczył i dziewczyna niby rozumiała, ale zawsze to wywlekała i oboje ustaliliśmy, ze tak bedzie lepiej. kocham go jak przyjaciel ai chcę dla neigo jak najlepiej, nawet swoim kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az zal czytac...
i owszem, jego obecna partnerka mogłaby dać kredyt zaufania chłopakowi. Ale jak ma to zrobić skoro non stop wpierdala się bezczelnie jakaś zdzira co uważa się za pępek świata bo jest jego przyjaciółką i znają się od dziecka więc może wszystko?:o dziewczyna widzi, że jest na drugim planie i nie dziwię się, że się wkurwia. a głupia suka zamiast się usunąć to wpierdala się tam, gdzie jest najmniej potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony1410
bros before hoes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz , gdybym ja była
Sam tytuł topiku już wiele mówi o autorce. Nowa laska mojego exa ogranicza nam kontakt do minimum. Do przemyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
nie przeczytalam wszystkiego -------> ale ex autorki znalazł sobie nową dziewczynę, z nieco innym światopoglądem, zapatrywaniem się na kontakty z eksami niż jego była - no i spojrzenie tej dziewczyny powinno też jakoś zostać uszanowane :( być może ten ex dojdzie do wniosku, że czuje się przez tę swoją obecną ograniczany, że on by chciał inaczej, że to nie jest osoba dla niego - itd, itp - no, ale niech sam do tego dojdzie, póki co, jest z nią, czyli: ona jest najważniejszą w tym momencie kobietą w jego życiu - wypadałoby, żeby on jakoś ją szanował i jego przyjaciele też - po prostu z racji tego: "mój przyjaciel sobie ją, coś w niej musi być, szanujemy jego wybory"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przeczytalam wszystkiego
cdskjvbhkjs zal byloby mi zrezygnowac z przyjazni z kims tak waznym w zyciu Wielka szkoda, ze bliscy, ukochani chca tak ograniczac swoich partnerow. Jesli zwiazek rozpada sie samoistnie, bez "pomocy" osob trzecich, to dlaczego nie mozna sobie wyobrazic opcji, w ktorej ludzie dobrze sie czuja w swoim gronie /byli i nowi partnerzy plus ich dzieci / Idylla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az zal czytac...
a najlepsze jest to, że autorka wiedząc, że miesza i rozwala komuś związek nie ma zamiaru się wycofać bo ONA chce za wszelką cenę zatrzymać exa blisko siebie. Nie pojmuję jak można być aż taką egoistyczną świnią:o ciekawe do kogo będą pretensje jeśli zburzysz jego związek doszczętnie dziewczyno. Bo finał będzie taki, że chłopak w końcu zrozumie, że robił źle i dotrze do niego z jakim wyrachowaniem spieprzyłaś mu to co mogło być dla niego najważniejsze a wtedy nie będzie chciał nawet z Tobą gadać. pogódź się z tym, że w jego życiu jest już ktoś kto zasługuje na jego uwagę i nie jesteś to Ty. Ty jesteś przeszłością. I zdaje mi się, że też nie chciałabyś, żeby ktoś Tobie rujnował związek i czułabyś się zawsze ''tą drugą'' w życiu swojego faceta. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przeczytalam wszystkiego
a mi szkoda------ dlaczego mowa tutaj o szacunku.. Partner wkracza do naszego uformowanego zycia, dlaczego mamy rezygnowac z tego, co w zyciu daje nam radosc ? wprowadzasz sie do domu swojego mezczyzny i od razu przemeblowywujesz po swojemu ? A on sie musi zgodzic, bo przeciez powinien chciec bys czula sei komfortowo i..zeby mial do Ciebie szacunek ;-), bo teraz jest Twoim partnerem i to jest Twoj dom /teoretcznie Jasne, mozna pojsc na kompromisy, ale moze nie demolowac komus zycia, w ktorym sie pojawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKO OGARNIJ DUPĘ!
On ma nową kobietę i pogódź się z tym wreszcie. Nie masz własnego życia? Masz narzeczonego to byłego zostaw wreszcie w spokoju. Wyrządzać mu wielką krzywdę tak się wpierdalając między nich. Być może psujesz mu normalny związek jakiego nie zaznał u Twojego boku. Co to w ogóle za patologia być ze sobą tyle czasu jako para a nic więcej do siebie nie czuć? To chore :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuu juhuhu
karolinko, po ciul zakładalas ten temacik? nie wiesz czy dobrze robisz,ale potem sie bronisz...czego oczekujesz od odp na twój problem,ze beda bic ci brawoooo?????? szczerze? to nie Ty jestes ta zła, to ON jest dupkiem,bo ukrywa wasza przyjazn przed dziewczyna,wiedzac ze ona sie o to pieni(całkiem ja rozumiem),powinnas napisac mu ,ze albo ona to akceptuje albo koniec z smskami itp. a Ty sie zastanów i pomysl co bys czuła na miejscu tej dziołchy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az zal czytac...
zaraz dostanę nerwicy:( muszę przez nią lecieć po relanium, bo kompa wypierdolę przez balkon:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
nie przeczytalam wszystkiego ---------> no troszkę tak ;) troszkę jednak demolujemy i przestawiamy, żeby znaleźć miejsce dla siebie - troszkę też pozwalamy zdemolować w swoim życiu... :) jak jestem z mężczyzną - to ważne, żeby dawał mi takie poczucie, że jestem dla niego najważniejsza, no i to samo żeby ode mnie dostawał; jak mój mężczyzna potrafi sprawić, że tak się czuję, no to łatwiej by mi było nawet jakąś tam ex poznać; pewnie obecna kobieta bohatera topiku się tak nie czuje :( no i np. zobacz - tyle się mówi, żeby nie porównywać obecnego partnera do byłych, żeby za dużo o tych byłych nie opowiadać, blablabla; no bo to jest naturalnie trochę trudne dla przeciętnego człowieka do przyjęcia; pojawia się troszkę zazdrości o przeszłość, itd; taka po prostu naturalna ludzka reakcja; niektórzy nie mają z tym żadnego problemu - no to ok, jak nie mają; no, ale tym, dla których nie jest to łatwe też się należy jakieś zrozumienie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przeczytalam wszystkiego
osram sie zaraz z podniety, z moimi bylymi to gang bangi robimy a wy jakies dziwne jestescie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przeczytalam wszystkiego
a mi szkoda----jak jestem z mężczyzną - to ważne, żeby dawał mi takie poczucie, że jestem dla niego najważniejsza, no i to samo żeby ode mnie dostawał; jedno nie przeczy drugiemu czy to, ze ex ma kontakt z byla odbiera Ci poczucie bezpieczenstwa? nie czujesz sie najwazniejsza, bo rozmawia z jakas inna kobieta, a nie wylacznie z Toba ? moglabys sie z nia zaprzyjaznic, polubic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat ten jest mi dosc bliski
i dlatego napisze, ze wszystko zalezy od sytuacji. Moj facet, z ktorym jestem 4 lat ma kolezanka swoja dawna eks. Zna ja dluzej niz mnie, koleguja sie, on jej czasem tez pomaga. Ja poznalam ja i absolutnie nie mam nic do ich znajomosc. Dzis zreszta ona bardziej kumpluje sie ze mna niz z nim:P ale do niego tez czasem dzwoni pogadac. Wiem, ze ich zwiazek to pomylka, po prostu powinni pozostac na etapie przyjazni, bo jak sie posuneli o krok dalej to zaczelo sie sypac. Wierze w to, bo mam podobne doswiadczenia. Ona ma obecnie faceta, ktory nie chcial wlasnie tej znajomosci zaakaceptowac, po dlugich miesiacach, telefonach w ukryciu, klamaniu postawila sprawe jasno i poznalismy sie wszyscy. Facet od razu zmienil zdanie, bo to po prostu widac jak na dloni, ze oni w zyciu do siebie nie wroca. Jednak jak w kazdej historii i w mojej jest pewne ale. Mianowicie ta ex ktora opisalam byla z nim na bardzo dlugo przed naszym poznaniem, jest jeszcze ex wczesniejsza zaraz przede mna. Nie jestem zakompleksiona, raczej tez dosc tolerancyjna takze wysluchiwanie o niej nie sprawialo mi bolu wrecz sama chcialam wszystko wiedziec. Powiedzial, ze to koniec, ze nie beda nigdy razem, ale ze on jest taki, ze nie rozstaje sie w zlosci to i z nia ma kontakt. I tutaj jakos od poczatku bylam sceptycznie nastawiona, bo ten "kontakt" przejawial sie w telefonach od niej, smsach, wkurwiajace bylo, ze potrafila 10 razy zapraszac go na kawe podczas gdy on to ignorowal. Przeszla sama siebie proponujac mu wyjazd na weekend razem i jeszcze bezczelnie w smsie napisala by powiedzial mi ze to bedzie przyjacielski wyjazd. I moze nie bylabym do niej zle nastawiona, ale raz jak dzwonila i zapraszala go do siebie na kawe po raz juz nie wiem ktory to powiedzialam mu ja (chociaz uwazam ze to powinno wyjsc z jej strony), ze jak tak jest spragniona kontaltow z ludzmi to moze spotkamy sie w trojke badz w czworke, bo ona tez kogos ma. Nie zabraniam mojemu facetowi kontaktu z nia, bo facet to nie malpka, ze mam go sobie tresowac, ma wolna wole wiec jak bedzie chcial to zdradzi, nie musze "usuwac" potencjalnych wabikow z drogi by przypadkiem nie zboczyl. Jesli to zrobi to tylko jego strata. Ale telefony tej kobiety, smsy doprowadzaly mnie do wscieklosci. Do wiekszej doprowadzil fakt, ze sie z nia w koncu po pol rocznych blaganiach spotkal i mi nic nie powiedzial, bo jak to ona mu napisala "nie mow jej, bo sie niepotrzebnie zdenerwuje". Bzdura. Zdenerwowalam sie, bo mi wlasnie nie powiedzial i dobrze ona wiedziala, ze tak bedzie. To jest wlasnie macenie w zwiazku, a nie to co robi autorka. Takze radze porzucic swoje kompleksy i nie traktowac swoich facetow jak zwierzatka, bo tym samym tylko sie ponizacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khadi 66
Karolina odnosze wrazenie ze jestes typem strasznie namolnym i natretnym, jak tez tak zameczasz swojego bylego swoja osoba"przyjaznia" to nie dziwie sie tej dzieczynie ze czuje sie zagrozona ps.to ty swoj jad zachowaj dla siebie prawda w oczy boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLINA 26
no i ja właśnie robię tak, że dzwonie po kryjomu i mu mówię, żże lepiej żeby nie wiedziała. To nic złego! chcę go w moim życiu i należy mi się on w połowie tak samo jak jej. żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko jesteś okropnym, tępym babskiem. Taką namolną, upierdliwą mendą :O Nie znoszę takich ludzi. Oni się przez ciebie kłócą. Mieszasz im w związku. Doprowadzasz do kontaktów za plecami obecnej dziewczyny. Uważasz, że to jest w porządku?? O to ci chodzi?? Jakbyś rzeczywiście traktowała ex jak przyjaciela to nie psułabyś mu świadomie związku. Uszanowałabyś to, że jego kobieta sobie waszych kontaktów nie życzy. I nie masz prawa oceniać ich relacji, "że ona jest zaborcza, że cośtam". To jest ich związek i ich sprawa. Normalna kobieta by to zrozumiała i się usunęła, by nowa dziewczyna mogła czuć się bezpiecznie. Ale ciebie to chyba bawi, takie podkreślanie swojej pozycji, że ona to tylko "młoda panienka" a ty jesteś "przyjaciółką".... Ja też żyję dobrze z dwoma byłymi, ale z jednym mam kontakt na zasadzie telefonu dwa razy w roku z życzeniami na święta albo jak się naprawdę coś ważnego dzieje (np gratulacje z okazji ślubu), z drugim też kontakt bardziej przypadkowy- ale jak miał poprzednią dziewczynę która mnie nie lubiła za fakt, że jestem byłą- to zamilkłam. Obu życzę jak najlepiej i nie chcę, by przeze mnie mieli jakiekolwiek niesnaski w obecnych związkach. A ty im mieszasz i jeszcze podkreślasz, że masz do tego prawo... :O PS twój ex to idiota tak na marginesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wiadomo, że pewna siebie kobieta, która czuje się w związku kochana, bezpieczna i szczęśliwa, nie robi paranoi, nie kontroluje swojego faceta, nie robi afer o kontakty ze znajomymi. Ale obecna dziewczyna tak nie czuje. Być może jest to niezdrowa zaborczość z jej strony, ale to jest sprawa między nią a ex-chłopakiem, Autorka nie ma absolutnie żadnego prawa do bycia tutaj "oświeconym nauczycielem" i krytykiem ich relacji. Dziewczyna się czuje niepewnie, ma złe doświadczenia, a dodatkowo jej obecny facet zamiast się skupić na niej to się kontaktuje w tajemnicy za plecami z byłą... Jeśli obecna dziewczyna ma problem z zazdrością, to powinna pracować nad tym problemem ze swoim facetem. A Autorka się na siłę wpieprza i jeszcze dokopuje leżącej. Absolutnie nie powinna się mieszać, to już nie jest jej sprawa, czy ex ma zdrowe relacje z dziewczyną, czy dziewczyna jest przewrażliwiona. TO JEST ICH SPRAWA, NIE AUTORKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfthby
uwielbiam sie wkurwiac przy takich tematach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfthby
a tak pozatym to moj facet tez ma taka "przyjaciolke" w sumie nie byli razem ale calowac sie calowali i takie tam ze 3 razy. Znaja sie o wiele dluzej niz ja z nim. Czasem nie powiem chuj mnie strzela, ale ogólnie zaciskam zebiska. Ufam mu w 100%, ale ona jest tak natretna....jak autorka wlasnie :) i irytująca.. BO ONA JEST TYLKO PZRYJACIOLKA, BO ZNAJA SIE DLUZEJ , BO BO BO :P... Ale rzadko kiedy robie awantury o nia. Wole jak gada z nia przy mnie :P a poza tym mam dostep wszedzie wiec sobie rowniez czytam o czym tak dyskutuja czasami :P Ostroznosci nigdy za wiele (tymbardziej ze panienka jest dosyc rozwiazla suczka) a poza tym mam przyzwolenie na "szperanie" :P Ale bylabym szczesliwa gdyby jednak zniknela z naszego zycia tak w 100%..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhhhahahasdfg
gówno ci sie nalezy namolne dziewuszysko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×