Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pytanie:

Zakup i remont starego domu. Co sądzicie o moim pomyśle?

Polecane posty

Gość tasia216
Kobietko co ty z ta za granica.TAK,ja widzialam takie domy za granica i sama mieszkalam w jednym przez 3 lata.I tez robilam kosmetyke jak ty mowisz.I wiesz co ?taki remont to mozna wsadzic sobie w .....:) i tyle.Takie kosmetyczne prace robia tutaj ludzie co pieniedzy nie maja(ja zrobilam bo nie bylo moje i tymczasowo).Tapeta nie zakleisz dziadostwa i do tego grzyb ci wyjdzie nawet po remoncie.A dach to juz nie mowie to sa koszty.2 lata temu kupilam sobie domek 5cio letni i mam spokoj sucho,cieplo i jestem zadowolona.A co do starych domow to mieszkalam jeszcze w jednym w Polsce tez tymczasowo 1rok poki rodzice dom budowali.I oprocz powaznego zapalenia pluc (z powodu wilgoci i bakterij ktore sie rozwijaja doskonale w tych warunkach) nic dobrego nie wyszlo.A juz o zapachu nie mowie jakbys nie sprzatala,malowala i tak to zostanie. A poza tym tutaj ludzie Ci pisza jak naj naj bardziej na temat.Ta sa realia starych domow i kosmetyka nic nie da i jest nie wystarczajaca.A ktory duren odkupi dom i jeszcze drozej????Jak kazdy wie,ze stary dom to wydatek wiekszy niz nowy.Ludzie owszem przerabiaj domy ale czesto je dostaja w spadku.Chesz sie przejechac to kupuj czemu nie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm czytam czytam
Na zachodzie fachowcy są drodzy i większość ludzi (szczególnie młodych na dorobku) remontuje wszytko samodzielnie, czasami z pomocą rodziny i znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spełnienie
Dla wielu ludzi nawet 100 letni rozsypujacy sie dom to spełnienie marzen. To po prostu kwestia tego kogo na co stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm czytam czytam
Lokalni. Chyba nigdzie nie byłaś, że tak piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm czytam czytam
Lokalni. Miejscowi. Rodowici. Chyba nigdzie nie byłaś, że tak piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No oczywiście, nie jestem taka światowa podwarszawianka jak Ty i nie zaglądam obcokrajowcom za drzwi, czy remontują sami, czy z pomocą fachowców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm czytam czytam
Skąd wiesz gdzie mieszkam? :) Jesteś wróżką wszytkowiedźmą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm czytam czytam
Tak myślałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dziecko zjada najwiecej t
my tam wolelismy nowy domek tez z dala od hałasu.nie lubie starych domow,remont wcale nie jest taki tani i wogole.ale jak chcesz sie w to bawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, Twierdzisz że dając przykłady naszych 'porażek inwestycyjnych' i remontów nie piszemy na temat! Mylisz się - piszemy jak najbardziej na temat. Nie ma znaczenia czy kupujesz dom na wsi czy pod miastem, 30letni czy 100letni, klocek czy dworek - zawsze tanio i okazyjnie kupiony dom do remontu wymaga nakładów finansowych. Dużych! N Nie da się kupić domku za grosze i wyremontować go za grosze. Nawet jak nie ma grzyba i przeciekającego dachu to i tak koszt jest duży. Przykłąd: Położenie kafelek w łazience naszego domu kosztowało 3000 (z kafelkami). Po tym jak pękły rury i trzeba było kilka skuć i kilka potem wyłatać to glazurnik za prace naprawcze wziął 1800zł!!! Nowa łazienka 3000zł - naprawa tej samej łazienki 18000zł!!!! Rozumiesz, To nie jest tak że możesz jakis super zaoszczędzić kupując stary dom. Ostatnio oglądałam poniemiecką szkołę do kupienia na Pomorzu. Blisko miasta, nad samym jeziorem. Już przerobiona na dom, po starszych ludziach... do lekkiego remontu. Wiesz na ile został wyceniony jej 'lekki remont' - na 400 tys! I może nasze przykłądy są inne niż oczekujesz ale my tylko piszemy że musisz zdawać sobie sprawę że to jest finansowe wyzwanie. Ja uważam że twoje marzenie jest piękne i masz do niego prawo. Nie zawsze jednak wszystko idzie gładko tak jak planujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do domów w UK. Masz rację że ludzie je kupują i remontują :-) Mieszkam w Irlandii i uwielbiam oglądać brytyjskie programy o tym jak ludzie remontują stare domy :-) Też marzę o czymś takim. Pamiętaj jednak że ludzie kupują te domy na wsi za 200 do 500 tysięcy funtów - a potem wkładają często drugie tyle w ich remont. I to często wcale nie zmieniając łazienek czy podłóg - tak jak to ktoś napisał - chcą pozostawić charakter kupowanego domu. Te koszty to walczenie z grzybem, naprawy dachów, elektryka, hydraulika, wymiana okien... itp itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapoznałam się z lekturą i myślę że prawda leży pośrodku. Jestem specjalista od mat budowlanych i zajmuję się zawodowo szukaniem oglądaniem i wyceną kosztów remontu właśnie tego co łzy stoi. Nie ważne czy 2 lata czy 20 czy 120. Życzę ci zakupu naprawdę nieruchomości w dobrym stanie. I lepiej zdaj się na kogoś kto naprawdę będzie umiał ocenić stan fundamentów stropów dachu i instalacji co i elektr. Inaczej wszystko wyjdzie w trakcie już pierwszego sezonu. Nie doczytałam skąd jesteś, bo w lubelskim za 300tys kupisz do lekkiego remontu i pomieszkasz kilkanaście lat ale po kilku latach to będzie totalny mozambik tak że będziesz się wstydzić kogoś zaprosić. On i co pare lat coś się tak zepsuje że ci się odechce. Na zarobek nie licz żaden. Nie sądzę też że po latach użytkowania bez większych modernizacji ktoś się wogóle zainteresuje taka nieruchomością. A za 300 to nowe 130M2 można sobie postawić gotowe tylko wejść i mieszkać. Przemyśl to jeszcze bo za 12 lat obudzisz się w cieknącej na głowę ruinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wracając do zachodu to jak już ktoś dobrze napisał tam się buduje inaczej. Stare nie jest zawilgocone bo i izolacja była dana i inny klimat przede wszystkim. A u nas to się czasem w głowie nie mieści z czego można było budować 20lat temu ale co się dziwić brali co było. :).Jej pan wodę syp pan piach nie żałuj materiału:). A u cioci jest tak ciepło co musi palić jak w piekle bo pewnie takie okna nieszczelne. Zapytaj jak szybko dom stygnie jak cioci w piecu zgaśnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,m,m
swoja droga to Twoj maz musi naprawde swietnie zarabiac skoro myslisz, ze utrzymujac taki dom i siedzac w domu z gromadka dzieci odlozycie pieniadze na nowoczesne luksusowe mieszkanie w centrum miasta. u mnie oplaty wynosza 2 tysiace miesiecznie, nie liczac napraw. nie da sie nic nie inwestowac w dom tym bardziej planujac spedzic w nim okolo 20 lat bo mysle, ze tyle zajmie odchowanie dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy autorka jeszcze czyta ale jest taka stronka archon i na niej są projekty domów wraz z wyceną i za 300k spokojnie da się wybudować nowy dom. Moja mam mieszka w takim 100 letnim domu i uwierz mi tam wszystko jest do wymiany (a mama co raz coś naprawia, poprawia czy wymienia). A taki generalny remont jak piszesz najtańszy to na pewno spokojnie ze 100k by pochłonął jak nie więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
Autorka czyta, ale nie jest optymistycznie nastawiona do pomysłu budowy nowego domu, bo co z tego że da się wybudować za 300k, skoro wykończenie kosztuje dodatkowe tysiące, nie mówiąc już nawet o działce, gdzie najtańsze są na skrajnych zadupiach i w polach bez infrastruktury i chyba tylko desperaci się na nie decydują, natomiast stare domy są przeważnie położone w zurbanizowanych miejscach, ma się sąsiadów z 4 stron, blisko sklep, pocztę itp. Poza tym do nowego domu trzeba robić kosztowne przyłącza, zbroić teren i biegać za pozwoleniami, a w starym już wszystko jest. Dziwne, że jakoś nikt z entuzjastów budów o tym tutaj nie wspomniał? To ile w końcu ta cała budowa ze wszystkim tak naprawdę kosztuje? 500k? Więcej? Do tego jeszcze ciągnie się minimum 2 lata, a gotowy dom kupujesz, odświeżasz w góra 3 miesięcy i wchodzisz. Co z tego, że się sypie? A nowe się nie sypią? Akurat. Jak nowy jest byle jak zrobiony, bo tania ekipa się na nim uczyła, albeo właściciel oszczędzał na materiałach to też się będzie sypał za 2-3 lata albo trzeba będzie coś wymieniać. Nie piszę, że nie macie racji strasząc mnie usterkami, ale nawet nowy dom po 10-15 latach wymaga już napraw i remontów, a najczęściej nawet wcześniej. Jednak nie każdy się w te naprawy i remonty wczuwa tak jak wy tutaj zakładacie; piszę tu np. o osobach, które myślą, że będę skuwać łazienki, kłaść jakieś drogie płytki i brać do wszystkiego fachowców. Nie mam najmniejszego zamiaru tego robić. Chcę zrobić wszystko sama i z pomysłem za minimalną kasę, a nie masówkę z fachowcem za horrendalne kwoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heini
Też mieszkałam w mieszkaniach w takich domach, ale zagranicą właśnie. Np. były to kamienice w szeregu, dwa wąskie wejścia jedno obok drugiego, jedno prowadzące do mieszkania na parterze i czasem pierwszym piętrze, a drugie wąską klatką schodową do mieszkania na 2 i 3 kondygnacji z poddaszem. Robiło się drobny lifting, czyli np wymieniało tapety, przemalowywało, przerabiało z grubsza kuchnię i łazienkę wykorzystując stojące tam już meble i AGD, no i mieszkało. Zagranicą mieszkania i domy są sprzedawane nie tylko z zabudową (kuchnia, łazienka, szafy), ale i z kompletnym AGD jeśli jest w zabudowie. Czasami tylko sprzedający zabierają panele podłogowe jak się wyprowadzają i zostawiają beton albo podłoże ze starego drewna. Okien nikt na plastiki nie wymieniał, wszędzie były drewniane albo stalowe, nie zawsze szczelne, ale to nie był jakiś wielki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co, tez sie nad takim
czyms teraz zaczelam zastanawiac i to chyba nie jest najglupszy pomysl. nawet mam cos na oku w miescie w ktorym sie wychowalam, ale chetnie jeszcze posledze temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heini
Tak sobie jeszcze myślę, że zanim autorka będzie chciała ponownie sprzedać dom to minie trochę czasu i kto wie, może zmieni się trochę mentalność ludzi, szczególnie tych młodych i będą chętniej kupować domy na takiej zasadzie jak zagranicą właśnie, bo przecież coraz więcej młodych wyjeżdża i widzi takie rzeczy, mieszka tak i nie ma nic przeciwko. Coraz więcej w Polsce też obcokrajowców, którzy przyjeżdżają czasem z rodzinami i szukają taniego domu na kilka lat pobytu. Myślę, że ofertę można by puścić w języku angielskim na Gumtree i podobnych serwisach i żeby miała lepsze wzięcie nie ogołacać domu ze sprzętów, tylko zostawić kolejnym właścicielom całą zabudowę, AGD, podłogi, czyli sprzedać dom jako gotowy do zamieszkania, żeby kupujący co najwyżej sobie zmienił wystrój i kolory wg swojego gustu, a nie musiał kupować wszystkiego od podstaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
Niezły pomysł! Dzięki. Może jeszcze ktoś się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary dom
Ja już więcej nie będę cie przekonywać, zrobisz jak zechcesz. Napiszę ci tylko, że ja szukałam domu do remontu po emerytach. Co prawda przed tym jak ceny nieruchomości wywindowały w górę i napiszę ci z tamtej perspektywy. Szukaliśmy tak, że jechaliśmy do wsi pod miastem w promieniu 20 km i pytaliśmy, czy ktoś nie chce sprzedać domu. Różne domy widziałam. Te porządne, do kosmetycznego remontu to kosztowały 300 tyś. wzwyż. Te poniżej 200 tyś. miały różne "kwiatki" np. brak łazienki, przepalone od komina belki stropowe, teren podmokły, kolonia 2 km od najbliższej wsi, gdzie zimą nie wyjedziesz po opadach śniegu przez 3 dni itd. i nadawały się tylko do remontu kapitalnego. Dodam tereny Polski biedniejsze a co za tym idzie i ceny nieruchomości niższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary dom
Dodam jeszcze, że w mojej miejscowości 6 km od miasta za stan surowy życzą sobie 500 tyś. po obniżce z 700 tyś. a domki letniskowe całoroczne to 300 tyś zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
Ja też zamierzam tak robić jak piszesz, tzn. pojeździć po okolicznych miasteczkach i po prostu popytać, bo w necie ofert jest mało, a też słyszałam że ludzie w miasteczkach to się w ogóle rzadko ogłaszają tylko sami między sobą dogadują co do sprzedaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipipipipoo
chyba wolalabym kupic nowy stan surowy zamkniety) niz stary dom do remontu malo to ludzi pobudowalo domy a potem sie nie wprowadzili tylko wystawiaja na sprzedaz u mnie na obrzeżach pelno takich chat stoi mniejsze wieksze rozne.Pomyslalam o tej opcji autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
To poza moim zasięgiem, bo one są za drogie i żeby się wprowadzić trzeba wyłożyć 2 razy tyle ile się wyda za zakup i powierzchowne odpicowanie starego. Te puste domy, które ludzie sprzedają bo nie mają z czego spłacić kredytu albo za co wykończyć stoją przeważnie pośrodku znikąd, skąd wszędzie jest daleko i bez auta nic się nie załatwi. Ja chcę mieszkać na starej zaludnionej ulicy, gdzie dojdę piechotą do sklepu, urzędu, przedszkola, szkoły, kościoła, na pocztę itd. W takich okolicach nie ma nowych domów, a jak są to w kosmicznych cenach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
nikąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipipipipoo
no tak szkola przedszkole i 3 sklepy sa na miejscu kosciol poczta i urzad troche dalej ale bez tragedii jezdzi autobus nawet dwa a samochodem to doslownie chwila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie:
Ja naprawdę chciałabym mieszkać na już zasiedlonym terenie. Gdzie jest sąsiad z każdej ze stron, gdzie wychodząc z wózkiem można załatwić wszystkie sprawy bez używania auta ani czekania na autobus. Poza tym nie mam kasy na nowy pusty dom, w który trzeba drugie tyle włożyć, żeby w nim zamieszkać, a potem jeszcze płacić za komunikację, żeby się wydostać do jakichś punktów usługowych. Za droga zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×